Jump to content
Dogomania

Jakubekk

Members
  • Posts

    21
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Jakubekk

  1. Drapie się wciąż...Więc kolejny antybiotyk w tym tyg idzie w ruch:( Ten ponoć już musi podziałać...Poza tym wszystko ok.Na spacerach szaleje i dopisuje jej bardzo dobry humor.Ja niestety nie pojawiam sie tu teraz często,bo mam mało czasu,a jak mam to poswięcam go psiakom...Ale wszystkie info u Joaa...
  2. Spokojnie...Do przyszłej środy Sonia spokojnie może byc u mnie.Poza tym nim się z nią rozstanę,chce dokończyć w miare leczenie i nim gdziekolwiek pojedzie,dokładnie dowiedzieć się,co dalej.Także bez paniki...Własnie wróciliśmy ze spaceru.Sonia bardzo polubiła te długie na łace bez smyczy:)Szaleje jak nastolatka:lol:
  3. Znów nie umiałem się zalogować,no ale już jestem... O rany:-( Jak to wszystko czytam,to juz zaczynam za nia tęsknić:-( Mam wrażenie,że cos czuje,bo jescze bardziej sie przymila,ale to pewnie moja projekcja...Z Sonią no niby ok...Fizycznie,psychicznie...Potwornie zaczęła grymasić z jedzeniem...Jej smakołyk to szyjki z kurczaka:)Nie rzuca sie juz na jedzenie,no generalnie juz w 100% się udomowiła,absolutnie nie załatwia sie w domu i naprawdę słucha.To bardzo grzeczny pies...Cóż...Niestety ma poważne problemy dermatologiczne...Gdyby nie to,że jest Aart nie stanowiłoby to dla mnie żadnego problemu.Ja nie mam pojęcia,co się z nia działo wcześniej,ale mam wrażenie,że ten pies chyba nigdy w życiu nie był kąpany.To był po prostu potwornie zaniedbany pies...Blagam,nich znajdzie sie domek,który ją przygarnie,przytuli i poświeci jej czas.:placz: Wet mowi,ze to jest wszystko do przejścia,ale potrzeba czasu.Ja ze swej strony jestem w stanie ja dowieźć naprawdę na drugi koniec Polski,zeby tylko było jej dobrze.
  4. O rany:lol: Sonia jest tak smiesznie nieproporcjonalna przy Arcie:lol: To taka drobina:)
  5. No cze...Jestem...Sorki za tą dłuższą nieobecność,ale mam lekki zawrót głowy...U Soni w każdym razie wszystko w porządku.Troche byłem przytłoczony,kiedy wyszedłem od weta ostatnio,bo uświadomiłem sobie,co ja narobiłem.Ale to dlatego,ze mam teraz kupe roboty,a nie dlatego,że coś nie tak z Sonią.W każdym razie Sonia dostaje kolejną porcje zaszczyków na to drapanie.Miała jakies wymazy,wysiewy itp.robione,zeby to wszystko wybadać,no i juz trochę ją mierzi to chodzenie do weta:cool3: .Waży 24 kilo i wet mówi,ze przy jej wzroście już tak powinno zostać i nie trzeba przesadzać z karmieniem.Wygląda juz zupełnie normalnie.Łapki ma codziennie teraz myte Musanem,bierze kolejne tabletki,no i jeszcze 2razy na zastrzyk w tej sprawie.Chodzimy już na spacery bez smyczy i Sonia juz nieźle się uruchamia:multi: .No ale zabawy z Aartem już na pewno nie będzie:roll: .Lubią się,tolerują,liżą,sypiają ze sobą,ale bawić się Sonia już nie chce.Ma swój świat,chce się przytulać i tyle.Wet mówi,że za miesiąc jak wszystko bedzie przebiegało,jak dotychczas,to robimy rtg i na wycięcie guzka.Generalnie jest bardzo zadowolony ze stanu Soni.Hmm...No to tyle...Poza tym drapaniem,nie ma problemów.Sonia słucha,problemów nie sprawia,jedyne,co mnie zastanawia i na co trzeba uważać,to inne psy,bo rozgląda się za nimi.Nie ciągnie,słucha się,ale w tej sprawie trzeba byc uważnym.
  6. [IMG]http://img329.imageshack.us/img329/98/sta60109uc0.jpg[/IMG] Kto jest kto?:lol: [IMG]http://img329.imageshack.us/img329/6350/sta60112ki0.jpg[/IMG] Sonia z zezem:)[IMG]http://img329.imageshack.us/img329/1956/sta60103sl9.jpg[/IMG] Psiury czekają na obiad:) [IMG]http://img329.imageshack.us/img329/9310/sta60110wz9.jpg[/IMG] Taka ze nie księżniczka po przejściach:)[IMG]http://img329.imageshack.us/img329/9883/sta60093mr1.jpg[/IMG] Czyż Sonia nie jest podobna do foki?;) [IMG]http://img329.imageshack.us/img329/8457/sta60068el7.jpg[/IMG] Nie uważacie,że to zdjęcie tryska erotyzmem?;) Słuchajcie,no chyba sie nauczyłem...Ale jakos tak po swojemu.Coś jeszcze musze wybadać z rozmiarem zdjęć:)
  7. :multi: Udaaało się:)....Hmm...:roll: ...Ale nie pamiętam,jak to zrobiłem:shake:
  8. [url=http://img63.imageshack.us/my.php?image=sta60099ou1.jpg][img=http://img63.imageshack.us/img63/332/sta60099ou1.th.jpg][/url] No i co?Znowu nic:(
  9. [url=http://imageshack.us][img=http://img107.imageshack.us/img107/3079/sta60109tk8.jpg][/url] Własnie próbuje tu zamieścić jakąś fotkę,ale kompletnie nie rozumiem,o co w tym chodzi...
  10. Nie ma tam nic czerwonego...I rzeczywiście wygryza sobie tylko łapki.Już rozmawiałem z Joaaa,ze może to grzybica paznokci,ale też tak to nie wygląda.Co do jedzenia,to póki co zaobserwowałem,ze paradoksalnie najgorzej na nią działa ryż:-o Dziwi mnie to bardzo.Hmm...No rzeczywiscie jest tak,ze przede wszystkim wygryza te łapki po spacerach.No ale nic tam nie ma po spacerach.Hmm...W poniedziałek idę szukać odpowiedzi na to;)
  11. U Soni wszystko dobrze:lol: Myślę,że w przyszłym tygodniu już się wszystko okaże i będzie mozna sprecyzować kwestie guzu i oczka.Maść i krople na oczko nie podziałały,więć chyba jednak potrzebny będzie zabieg:(Wg mnie Sonia trzyma się dobrze.Ma humor,zrobiła się z niej juz mala kuleczka,więc chyba tym razem wet juz konkretnie postanowi,co dalej,no bo po co tyle czekać.Jedyne,co mnie martwi,to to drapanie.Kurcze,no nie mogę wyłapać,czego to jest kwestia.Jak na moje oko u Soni z sierścią wszystko dobrze,no a jak pytam sie weta,no to nic nie stwierdza:(Gryzie sobie przede wszystkim sierść na łapkach.Myślałem,że obgryza sobie paznokcie,ale juz wiem,że nie.W każdym razie gryzie je sobie coraz mocniej i naprawde mnie to martwi.W poniedziałek przycisne weta,że trzeba jakos na to zareagować,no bo w moich oczach to nie jest normalne.A co Wy o tym sądzicie?Robi to zawsze w tych samych miejscach,ale przede wszystkim na łapkach.
  12. [quote name='la_pegaza']może to drapanie to wynik alergii pokarmowej ;) faktycznie wyglądają jak rodzina :)[/quote] [I]Dzięki za pamięć.Jeśli okaże się,że to kwestia karmienia,to wypróbujemy.Ale wątpię,że to kwestia pokarmowa.[/I]
  13. Te zdjęcia już są w sumie nieaktualne.Z Soni zrobiła się pyza:lol: Naprawdę zrobił jej się basiorek.Chrapie mocniej od mojego dziadka,no a bąki ma tak głośne,jakby ktoś szafę przesuwał:)Ona chyba jest śliczna,no bo jak ide z nia ulicą,to ludzie mówią,jaki słodki psiak.No a jak idę z dwójką to śmieją się,że idzie mamusia i synuś.No i już nie rzuca się aż tak na jedzenie,jakby chciała razem z ręką zjeść.To chore oczko póki co leczymy kropelkami i maścią.Niby nic nie widać,wyglada dużo lepiej,ale jak sie przypatrzeć to widać,ze cos z nim nie tak.Jeśli okaże się,ze nie ma konieczności zabiegu,to nie będę jej męczył.Mnie to kompletnie nie przeszkadza.Juz w ogóle nie załatwia się w domu.Nawet jak mi sie zaśpi.Ba,na dworze nie ma szans,zeby załatwiła sie na chodniku.Generalnie to księżniczka.Nienawidzi błota i kałuż i najchetniej chodziłaby tylko po chodniku,a na kupki na trawkę.Dzis mieliśmy małe spięcie,bo Sonia pierwszy raz dostała szyjk indyczą,no i wskoczyła z nia na kanapę,no i zawarczało jej się,jak chciałem ją zrzucić,bo myślała,że chce jej szyjkę zabrać.Ale przyzwyczajam ją do tego,żeby podczas jedzenia nie bała sie tego,że jej sie cos zabierze,więc bawie sie michą i głaszczę sunie,zeby było to dla niej normalne.Jednoczesne karmienie Soni i Aarta to juz nie problem.Nie przeszkadzaja sobie wcale.Jedyne co mie martwi to fakt,że Sonia ciągle sie drapie.To na pewno nie jest kwestia pcheł,bo juz wielokrotnie była kąpana i odpchlana.Nie wiem,co to jest,ale nie podoba mi sie to.Wet póki co nic nie stwierdził.W przyszłym tyg najprawdopodobniej bedzie juz mozna zrobic prześwietlenie. To tyle;) Sonia ma sie nieźle.Smutne jest tylko to,że totalnie olewa Aarta,no ale to zrozumiałe w jej wieku.Jedyne,co lubi z nim robić,to spać,ale o zabawie nie ma mowy.To dlatego,ze Aart jest naprawde żywiołowym psem i ona najzwyczajniej w świecie boi się o swoje zdrowie:cool3: Z psiaka robi sie niezły cielak i do tego bardzo skoczny i sprawny,a Sonia woli kanapę.Trudno to czasem pogodzić,ale póki co dajemy radę;)
  14. Joaaa z ta sterylizacja to jeszcze trzeba troche poczekać.Sonia musi byc w pełni sił.Jak na razie nie moze nawet przyjąć całej porcji szczepionek.Choć wygląda juz na zdrową,to trzeba dać czas organizmowi,żeby wrócił zupełnie do siebie.Póki co ważniejszy wydaje mi sie teraz guzek.Czeka ja też prześwietlenie przed zabiegiem,zeby sprawdzić,czy nie ma przerzutów...I tak sobie myślę,czy w ogóle ta sterylizacja jest potrzebna.Nie znam się,ale to przeciez staruszka,juz tyle sie wycierpiła,jeszcze czeka ją zabieg,więc po co ją jeszcze narażać na niepotrzebne cierpienia.Poza tym wydaje mi się,ze skoro ktoś przyjmuje pod swój dach psa w jej wieku,no to chyba jest na tyle odpowiedzialny,ze juz nie będzie jej narazać na kolejne mioty,bo sunia najzwyczajniej w świecie już nie da rady z kolejna ciążą.Nie wiem.Wiem,że są tam jakieś przepisy i w ogóle i dostosuje się,ale poddaję ten temat w wątpliwość,bo nie wiem,czy akurat w tym wypadku jest ta konieczność.Rozumiem,że gdyby była młodsza,to w ogóle bym sie nie zastanawiał.No ale w jej wypadku?...Porozmawiam następnym razem,jak bedę u weta,bo być może te zabiegi da sie zrobić jednocześnie.
  15. A więc tak...Po wizycie u weta można już stwierdzić,że Sonia jest mniej więcej w wieku 8-9lat.Na pewno nie wiecej,ale nie mniej.Wazy już 22,5 kg i wet jest bardzo zadowolony z jej stanu i wyglądu.To,czego najbardziej sie bałem,bo ją to bolało,to byly uszy.Mysle,że Joaaa i Mycha wiecie,co mam na mysli.A więc uszy są całkowicie wyleczone:lol: :lol: :lol: Nie trzeba już stosować zadnych medykamentów,tylko po prostu raz na jakis czas czyścić,jak to zwykle bywa.Leczymy teraz oczko,bo nie wiadomo do końca,co to jest i potrzebna bedzie wizyta u chirurga,zeby skonsultować.Być może to juz zostanie,a byc mże trzeba bedzie chirurgicznie usuwać...I na pewno będzie usuwany guzek,ale to dopiero,jak Sonia juz bedzie w pełni sił.Hmm...No jak dla mnie,to ona juz wygląda na zdrową babcię,ale poczekajmy. Mycha nie mam pojecia,co Ci odpowiedzieć.Osobiście wolałbym,zeby trafiła do pustego domku,albo z małym pieskiem.Jak już pisałem nie wykazuje zadnej agresji,wiekszość psów olewa,a do reszty ciągnie,ale po to,zeby je obwąchac.Dziś stało sie cos dziwnego u weta,bo był tam młody buldog francuski i ona bardzo zywiołowo zareagowała.Zaczęła skomleć i wyrywać do niego,jakby to był jej znajomy.Natomiast na włascicielke tego psa szczekała.Pani stwierdziła,ze musi kogos jej przypominać,kogo nie lubi.Na psiaka reafowała dobrze.Mycha,to juz jest babcia.Imprezy z innymi psami to nie dla niej.Ona uwielbia się pieścić.Ja nie wiem,jakie suki ma ten Pan.Wybadaj na ile jest odpowiedzialny i świadomy tego,co robi.Sunia powinna trafić juz do domku,gdzie po prostu spedzi mile starość.Ona się juz przywiązała do tego,ze jest jej dobrze w domku i boje się,zeby nie trafiła do jakiegoś kojca.Widziałem,ze na suki jakos mile reaguje,ale nie mam pojecia,co z dominacja. W każdym razie poza perspektywa tego guzka i oczka,wszystko u Soni jak najlepiej.Słucha sie,tyje,sika w domku tylkowtedy,jak za długo spie...tzn po 11 moge spodziewać sie kałuzy,ale nie zawsze.W kazdym razie juz wiem,ze sunia załatwia sie na dworze,tyko trzeba tego pilnować.Hmm...No to tyle jak na razie.Daj znać,co z tym Panem i wybadaj go proszę,żeby Sonia trafiła w dobre ręce.
  16. Możesz,kopiuj,ale niech te zainteresowane osoby będą świadome,że poza tym,iz to cudowna milusińska sunia,wymaga jeszcze troche pracy.Nie nad psychiką,ale nad zdrowiem.Myślę,że to pierdułki,ale mimo wszystko.Naprawdę chciałbym,żeby trafiła do kogoś,dla kogo będzie oczkiem w głowie:roll: .Ona potrafi się za to odwdzięczyć.
  17. No cóż...Musiałem sobie otworzyć nowy profil...Nie mam pojęcia,co sie dzieje,że na tamten nie moge się zalogować... Hmm...Cóż...Sonia tyje;) ...Wyglada coraz,coraz lepiej:multi: Jutro idziemy na kontrolę.Trzeba się dowiedzieć,co z tym oczkiem jednym.Juz praktycznie wszystko wróciło do normy.Uszy nie bolą,juz daje je sobie normalnie czyścić,klockami strzela normalnie,tylko ten guzek i oczko.Zobaczymy,czy jest sens w ogóle cokolwiek robić z tym oczkiem w jej wieku.Mnie to nie przeszkadza,jej chyba tez nie,no ale nie wiem jak inni.Zobaczymy,co powie wet.Myślę,że na pewno trzeba będzie zrobic coś z tym guzkiem w sutku.Niby mam go obserwować.No obserwuje,nie rośnie,ale jest i chyba lepiej byłoby sie jego pozbyc.Czy takie guzki sa normalne u suk?A w ogóle to cycuchy jej sie juz podniosły:lol: ...No nie wiem.Wydaje mi się,ze u suni jak na moje oko wszystko dobrze.Nie wykazuje w ogóle agresji,jedynie wtedy,gdy Aart ja zaczepia i chce się z nia bawić.Ale tonie jest agresja,tylko takie proszące warknięcie,zeby ją zostawić w spokoju.Sonia to juz taki kanapowy pies i chyba już w tym wieku zabawy jej nie w głowie.Dzis była kąpana i poddała sie bez oporu.Kupki w domu nie robi nigdy,tylko na trawie,a siku jej sie czasem zdarzy,raz na dwa dni,ale to raczej z mojej winy,jak nie wyczuje,ze jej sie chce.Generalnie mozna tego przypilnować,bo jak juz sika,tzn,że naprawde musi.Zostawać w domu sama może,bo po prostu idzie sobie spać.Raz tylko był mały bałagan,jak zostawiłem ja sama nie nakarmiwszy jej przed wyjściem,ale wtedy nic nie zrobiła ,tylko widac było,ze wskakiwała na półki,bo były zrzucone podkładki słomiane.Poza tym to bardzo grzeczny pies.Nie reaguje agresywnie na inne psy i inny pies w domu to dla niej nie problem.Juz słucha i wie,że jak Aart je,to ma mu nie przeszkadzac.Poza tym słucha,jak jej zabraniam wyjadac mu z miski.Nie,no ona generalnie słucha.Inne psy tylko obwą****e,ale zauwazyłem,ze żywiołowo reaguje na suczki.Chyba była trzymana z jakąś.Na smyczy też chodza we dwoje bez problemu.Hmm...No to na co tu narzekać.No chyba tylko tyle,ze nie chce sie bawic z Aartem.Sama ze mna owszem,ale z Aartem nie.On biedny czasami juz takie tańce przed nią odprawia,a ona nic.Ona sie lubi pieścić,tulić,gilać,ale to chyba kwestia wieku.Uwielbia mnie budzić rano i wiem,ze to znak do wyjscia na spacer,kiedy juz zaczyna mnie oblizywać:)To straszny pieścioch.Powinna byc czyimś oczkiem w głowie.No ja niestety ucze się dzielić miłość na 2.Ale lubi spać z Aartem;)
×
×
  • Create New...