Jump to content
Dogomania

charminggirl

Members
  • Posts

    27
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by charminggirl

  1. Witamy :razz: Czas się przedstawić. Jestem NEGRA :p Oto moje zdjęcia: Tak sobie fajnie hasałam po podwórku, dopóki Pani nie chciała zrobić zdjęcia. [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img525.imageshack.us/img525/2144/dsc00304jr7.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://g.imageshack.us/img525/dsc00304jr7.jpg/1/"][IMG]http://img525.imageshack.us/img525/dsc00304jr7.jpg/1/w640.png[/IMG][/URL] A tu próbuję złapać liść, bo gryzę wszystko co się da. No w koncu mam dopiero 14 tygodni. [URL="http://img258.imageshack.us/my.php?image=dsc00305ji8.jpg"][IMG]http://img258.imageshack.us/img258/6931/dsc00305ji8.th.jpg[/IMG][/URL][URL="http://g.imageshack.us/thpix.php"][IMG]http://img258.imageshack.us/images/thpix.gif[/IMG][/URL] Tutaj Pani i Pan wzięli mnie do parku na spacer [URL="http://img264.imageshack.us/my.php?image=dsc00327pz4.jpg"][IMG]http://img264.imageshack.us/img264/9467/dsc00327pz4.th.jpg[/IMG][/URL][URL="http://g.imageshack.us/thpix.php"][IMG]http://img264.imageshack.us/images/thpix.gif[/IMG][/URL] A tak odpoczywam po spacerku: [URL="http://img352.imageshack.us/my.php?image=dsc00332du3.jpg"][IMG]http://img352.imageshack.us/img352/9538/dsc00332du3.th.jpg[/IMG][/URL][URL="http://g.imageshack.us/thpix.php"][IMG]http://img352.imageshack.us/images/thpix.gif[/IMG][/URL] Czasem jestem grzeczna [URL="http://img521.imageshack.us/my.php?image=dsc00275no1.jpg"][IMG]http://img521.imageshack.us/img521/2513/dsc00275no1.th.jpg[/IMG][/URL][URL="http://g.imageshack.us/thpix.php"][IMG]http://img521.imageshack.us/images/thpix.gif[/IMG][/URL] i wtedy bawię się pluszakami [URL="http://img521.imageshack.us/my.php?image=dsc00278mb9.jpg"][IMG]http://img521.imageshack.us/img521/8357/dsc00278mb9.th.jpg[/IMG][/URL][URL="http://g.imageshack.us/thpix.php"][IMG]http://img521.imageshack.us/images/thpix.gif[/IMG][/URL] Ale jak tylko zostanę sama, to robię bałagan [URL="http://img360.imageshack.us/my.php?image=dsc00285tr4.jpg"][IMG]http://img360.imageshack.us/img360/8732/dsc00285tr4.th.jpg[/IMG][/URL][URL="http://g.imageshack.us/thpix.php"][IMG]http://img360.imageshack.us/images/thpix.gif[/IMG][/URL] [URL="http://img504.imageshack.us/my.php?image=dsc00289by2.jpg"][IMG]http://img504.imageshack.us/img504/6485/dsc00289by2.th.jpg[/IMG][/URL][URL="http://g.imageshack.us/thpix.php"][IMG]http://img504.imageshack.us/images/thpix.gif[/IMG][/URL] Ale to mnie męczy i później ucinam sobię drzemkę z moim przyjacielem :razz: a moja Pani sprząta :evil_lol: [URL="http://img528.imageshack.us/my.php?image=dsc00294pa6.jpg"][IMG]http://img528.imageshack.us/img528/7053/dsc00294pa6.th.jpg[/IMG][/URL][URL="http://g.imageshack.us/thpix.php"][IMG]http://img528.imageshack.us/images/thpix.gif[/IMG][/URL]
  2. Dzięki bardzo :) Mam chyba medium (na razie kupiłam na spróbę kilogram w zoologicznym) i szukałam w internecie dawka dzienna jaka powinna być i ciężko było stwierdzić ile tak na prawdę dawać. Przyjęłam, że spodziewana waga psa to 30-35 kg, ponieważ mam suczkę. A co ile mam jej zwiększać dzienną porcję i o ile?
  3. Witam. Mam 8 tyg. labradora :loveu: Kupuję RC Junior i nie mam pojęcia ile mam mu dawac dziennie jedzonka. Wydaje mi się, że 250 gram, ale czy to nie zamało? I w jakim tempie, jak często zwiększać mu porcje? I jeszcze jedno pytanko. Ile powinna ważyć w tym wieku taka mała kluska :eviltong:
  4. Witam. Mam 8 tyg. labradora :loveu: Kupuję RC Junior i nie mam pojęcia ile mam mu dawac dziennie jedzonka. Wydaje mi się, że 250 gram, ale czy to nie zamało? I w jakim tempie, jak często zwiększać mu porcje? I jeszcze jedno pytanko. Ile powinna ważyć w tym wieku taka mała kluska :P
  5. Witajcie. Maz jak na razie nie podjal decyzji, ale wydaje mi sie, ze Toffi zostanie :p. Do tych, ktorzy nie doczytali ;) , Toffi to pies, ktory ma 2,5 roku a u nas jest od ok. 1,5 miesiaca. Nie pomyslcie sobie, ze widze u niego same wady, napisalam po prostu o tym co robi zle. Ostatnio coraz latwiej przychodzi mu zchodzenie z kanapy:) Gdy wczoraj mi dalam przysmak, wzial go za tapczan i warczal, ale wg. rady asi_pie zostawilismy go w spokoju i gdy zjadl wyszedl zadowolony i chcial sie z nami bawic :loveu: . Dziekujemy Ci za rady, pomalu staramy sie je wprowadzic do naszego domu i mam nadzieje, ze maz sie przekona, ze to pewnie byl pierwszy i ostatni jego wybryk :)
  6. Witam. Jestem zalamana. Maz po 3 dnich sprzeczek, spokojnych rozmow, przekonywania i blagania, zadecydowal, ze pies nie moze u nas zostac :placz::placz::placz:. Caly czas z nim negocjuje. Juz nie wiem jakich argumentow uzywac, a pies wcale mi nie pomaga. Dzis ukradl kosc. Oczywiscie zaczelo sie warczenie. Zabral ja do pokoju, za kanape i nie pozwalal sie do niej zblizyc. Gdy maz chcial na niej usiasc (mieszkamy w kawaqlerce i w pokoju mamy tylko fotel i kanape do siedzenia) Toffi zaczal sie rzucac i caly sie najezyl. Juz nie wiem co mam robic. Teraz wyszlam do rodzicow odpaczac troche od dyskusji z mezem i mysle czym go przekonac:-(.
  7. Zapomnialam jeszcze napisac, ze po zabraniu kosci ukucnelam przy nim i dalam mu z niej mieso, nie wiem dlaczego zaczal warczec. Po zjedzeniu miesa poszedl do pokoju i zaczal po prostu warczec i szczekac, poszlam za nim i st5aralam sie mowic do niego spokojnie, probujac go wywabic z kata, zawsze na to reagowal, gdy tak robil. Po prostu stawalam i kazalam mu do mnie podejsc, nie krzyczac, lecz mowiac stanowczym glosem, zawsze go to uspakajalo i wychodzil, juz bez szczekania i warczenia. Wczoraj sie to nie udalo. Maz postanowil mu zalozyc kaganiec. Zaznaczam, ze pies nigdy nie bal sie kaganca. Zawsze pozwalal go sobie zalozyc, nawet w takich sytuacjach (kiedys zdarzylo sie ze gdy wyjadal smieci kazalam mu odejsc, wtedy zaczal szczekac i warczec, lecz bez problemu zalozylam mu kaganiec. ) Gdy kazalismy mu zejsc z kanapy, lub, np. zejsc przednimi lapami ze stolu. Staralismy sie uczyc go siadac, tzn. kiedy zszedl, kazalismy mu usiasc i po wykonaniu czynnosci dostawal przysmak. (zawsze mamy w domu zapas :))
  8. Hej. Wiec moze zaczne od tego ze pies ma 2,5 roku. Wzielismy go od mlodej pary, gdzie powodem oddania bylo ponoc dziecko (obecna ciaza dziewczyny). Jestem ze Środy Wlkp. (30 km od Poznania). Pies odkad go wzielismy okazuje agresje za kazdym razem kiedy czegos mu zabraniamy lub gdy cos nabroi (np. porozrzuca smieci po mieszkaniu ;)). Nigdy na niego nie krzyczymy i nie bijemy (wczesniej chyba go bito i wyzywano, bo bardzo zle reaguje na podniesiony glos i reke). Bylismy za to bardzo stanowczy. Gdy chcielismy aby zszedl z kanapy, mimo jego warczenia powtarzalismy to tak dlugo dopoki tego nie zrobil, na koniec po wykonaniu dostawal smakolyk. Gdy go przygarnelismy mial chore ucho. Na poczatku nie kazal sobie zakroplic ucha, ale po kazdym razie dostawal smakolyk, wiec z dnia na dzien byl coraz bardziej chetny. Myslelismy, ze problem z agresja powoli mija, bo coraz mniej sie stawial, ja po tyg. czasu juz zaczelam go spuszczac ze smyczy, i okazalo sie ze to bardzo dobry kompan na dlugie spacery. Zawsze wracal do domu zmeczony :) Najgorzej bylo gdy porwal, np. chysteczke higieniczna. Wtedy uciekal w kat i warczal juz z daleka. Z czasem jednak zaczelismy mu wyjmowac z pyska takie rozne dziwne zeczy bo sie martwilismy, zeby nic mu pozniej nie dolegalo. Wszysko bylo coraz lepiej, az do wczoraj... kiedy to zdarzyl sie ten incydent. Nie wiem gdzie popelnilismy blad. Acha, pies nie ma rodowodu, ale wzielismy go nie dla rodowodu, lecz po to aby nie wyladowal w schronisku, dlatego i tym razem nie chce do tego dopuscic. Na prawde kocham te psy (moja mama miala domowa hodowle). Mama mowila, ze jej zlota medalistka, tez ja kiedys ugryzla dosc porzadnie, ale jakos zacisnela zeby i zaczela ja jeszcze wiecej szkolic. qrcze nadal nie wiem co z tym psiakiem, nie moge przestac o tym myslec...
  9. Dalam Toffiemu skrzydlo od indyka, wywlokl je na sam srodek kuchni i za kazdym razem kiedy przechodzilam obok niego strasznie warczal i szczerzyl n mnie zeby. Maz wzial mu kosc (balismy sie ze do nas doskoczy. Wtedy jeszcze bylo wszystko ok, nie raz bralismy mu jedzenie i dawalismy z reki zeby go nauczyc, ze nie chcemy mu zrobic nic zlego. Ale dzis Toffi zaczal szalec, szczekac, warczec, wiec maz chcial mu zalozyc kaganiec, i wtedy sie stalo... ugryzl go 3 razy zostawiajac mu w rece spore dziury. Poszlismy na pogotowie. Tam powiedzieli nam ze musimy go dac na obserwacje. Lekarze radzili nam go oddac do schroniska, ale ja na prawde kocham tego psiaka. W poradni chirurgicznej, lekarz wypisal nam skierowanie na obserwacje Toffiego. Dzwonilam do weta i jutro z samego rana z nim ide, ale jeszcze jest jeden problem... moj maz. Strasznie sie na niego zezloscil. Rany sa dosc powazne, a on musial isc na zwolnienie lekarskie. Nie wiem co mam robic?? :placz::placz::placz:
  10. Dostalismy skierowanie od chirurga na obserwacje, i szwonilam do swojego weta, powiedzial, ze bez obserwacji sie nie obedzie, bo bedzie nas sanepid scigal, bo jakas karte w szpitalu wypelnili (nie wiem na jakiej zasadzie to dziala).
  11. Witam wszystkich. Jakis czas temu pisalam o agresji mojego spanielka. Chyba nie dalismy sobie z nim rady. Dzis pogryzl mojego meza, jutro idziemy z nim na obserwacje. Maz jest na niego wsciekly i powiedzial, ze mamy go oddac so schroniska (to samo mowili lekarze w pogotowiu. Poradzcie mi co zrobic?? Przywiazalam sie do niego, nie chce go oddawac :placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz:
  12. Chyba na to wyglada :evil_lol: Cos mi to nie wychodzi, chyba najpierw siebie oddam na szkolenie hehehe...
  13. Wlasnie z tym siadaniem jest problem. Jak na razie je mi z reki. To jak proponujesz Zofio dawac jedzonko?? Rano i popoludniu?? Wczoraj chcialam mu dac przysmaczek, kazalam usiasc- i nic, naciskalam na zadek mowiac siad- i nic, skonczylo sie na jego warczeniu i sztywnych lapach. W koncu nie dostal nic.. ehh:shake:
  14. Wlasnie dzwonilam do jednej ze szkolek i rozmiawialam z trenerka. Mowila, ze mamy dosc spory problem... Chetnie pojde z nim na takie szkolenie indywidualne, tylko najpierw musze policzyc zaskorniaki, bo jedna godz kosztuje 40 PLN, ale jakos dam rade:cool3:
  15. Toffi ponoc dostawal Frolic, ale ja mu daje Purine Dog Chow z jagniecina. Dostaje raz dziennie ok.260 gram tak jak dostawal u poprzednich wlascicieli. Nie je tego na raz tylko dochodzi do miski. Kupy sa normalne, nie ma problemu z ich wydalaniem, jesli np. na jednym spacerze robi 2 to ta druga jest luzniejsza, ale juz przy nastepnym wyjsciu jes normalna.
  16. A tak wlasciwie to teraz sie zastanawiam gdzie mozna dostac taka tasme, zeby wyjsc z nim na taka przechadzke??
  17. Swietnie, dziekuje :) za pomysl z zabawa, zauwazylam ze on bardzo lubi bawic sie pustymi butelkami :eviltong: Z tego co wiem poprzedni wlasciciele dawali mu tylko sucha karme raz dziennie, od rana, taka dawke jaka przypadala na takiego psa. Ja na razie daje mu tak samo, nie wiem czy zmieniac jego nawyki zywieniowe?? Tez wydawalo mi sie ze chyba nie powinien az tyle sie wyprozniac, chyba musze przelozyc wizyte u weta na wczesniejszy termin bo mam isc dopiero za tydz. na kontrole z jego uchem. Tak apropos to zakraplanie to straszna sprawa, tym bardziej ze Toffi bardzo warczy i sie wyrywa... ale dajemy rade :lol: W koncu to wszystko dla jego dobra.
  18. Dzieki za rade :) Musze kupic jutro kawal sznura i zobacze jak sie bedzie zachowywal jak wyskoczymy na polanke. Mialam jeszcze zapytac, czy to normalne, ze jak znim wychodze na spacer (ok. 5 razy dziennie) to za kazdym razem sie wyproznia, czasem nawet 2 razy??
  19. Ok, w takim razie dzwonie do mojego weta (juz u niego bylam od razu jak przywiozlam Toffiego, bo obecnie ma zapelenie ucha). Co do kojca, hmm... to moglo by byc rozwiazanie. Szkolki moze poszukam w internecie. Acha, no wlasnie mialam o to zapytac, wiem ze poprzedni wlasciciele w ogole nie spuszczali go ze smyczy... Ja chodze z nim na dluzsze spacery, ale wolalabym aby sie wybiegal, tym bardziej ze mieszkam w malej miescinie i na prawde sa miejsca gdzie moglby pohasac. Ale tu wlasnie mam problem, bo nie wiem co bedzie gdy go spuszcze ze smyczy, czy do mnie wroci. A jak ucieknie??:shake:
  20. No wlsasnie, to chyba juz obsesja. Gleboko mysle nad ta kastracja, przeciez to w koncu nic strasznego. Nie wiem czy dobrze zrobilam, ale wczoraj przed spaniem wysunelam kanape, tak ze teraz miedzy nia a sciana zrobilo sie swobodne przejscie. qrcze moj facet pomalu traci cierpliwosc, ale wciaz mu tlumacze ze da sie go ulozyc, tylko szkoda ze nie wiem w jaki sposob. Wczoraj Toffi zrobil demolke w domu, a gdy maz wrocil z pracy ten juz od progu na niego warczal:shake: . Jak odsunelam kanape to chodzil chyba w kolko jakies piec razy, ciagle warczac, nie pozwalal sie do siebie zblizyc wiec dalismy mu spokoj. Ciekawe co bedzie dzis na mnie czekac...
  21. Jeszcze cos mi sie przypomnialo, ze Tofii ma chyba duzy poped seksualny, bo napastuje kanape zwlaszcza w nocy i gdy daje mu za to bure to tez warczy albo nawet szczeka. W ogole mam wrazenie ze w nocy jest bardziej agresywny, dlatego gdy slysze lub widze ze cos broi, to zapalam swiatlo, zeby do niego mowic, zeby widzial kto i skad do niego przemawia :p
  22. Acha, moja mama rowniez miala spaniela, zlota suke, lecz jeszcze zanim sie urodzilam. To byl wspanialy pies dobrze ulozony, zlota medalistka. Nawet miala szczeniaki rodowodowe (chyba tylko raz, wiec nie wiem jak to dziala, czy to byla taka mala chodowla, czy nie :)) Mama opowiadala mi, ze byla wlasnie strasznym zlodziejaszkiem i tez zdazalo jej sie warczec gdy kazala jej oddac to co ukradla. Do tego byla strasznie zazdrosna o mnie, nawet do tego stopnia ze chciala przegryzc szczebelki od lozeczka. Wiem ze to byl pies z jednej z najlepszychc hodowli w poznaniu, ktora istnieje do dzis i cieszy sie dobra reputacja. Dochodze do wniosku, ze nie wiem co tym spanielom w glowie siedzi, ale mam nadzieje, ze jeszcze nie jest za pozno, aby moj Toffi dal sie wyszkolic ;)
  23. Witam :) Dlugo mnie nie bylo, bo mam dostep do internetu na razie tylko w pracy. Zofio poprzedni wlasciciele, chyba nie nauczyli go niczego, nie potrafi nawet usiasc ani podac lapy. Razem z mezem staramy ie go jakos podszkolic :) Robi postepy, lecz nie wiem dlaczego wiecej slucha meza niz mnie :shake: , moze dlatego ze ma nizszy glos. Jesli chodzi o psy mysliwskie, to mam setera irlandzkiego (a wlasciwie mialam, bo od 2 tyg. mieszkam sama a to pies mamy :P). Tez dlugo musielismy nad nim pracowac, nie dac sie zwiesc pieknym oczom :) Ja takze myslalam nad zastawieniem wejscia za kanape, myslicie ze to dobry pomysl?? Dzis rano Toffi ukradl chusteczke higieniczna i polecial z nia za tapczan, kazalam mu ja oddac, lecz balam sie wlozyc tam reke zeby ja wyjac. Strasznie warczal. Wypuscil ja z pyska, i wyjelam ja dopiero jak stamtad wyszedl. Ja mieszkam 30 km od Poznania, w strone Jarocina. Jest to male miasteczko, Środa Wlkp.
  24. Hej, Dzieki za odpowiedz :) Piesek zachowuje sie coraz lepiej. Co do legowiska to ma swojego miska (a'la kocyk) obok kanapy, ale raczej na nim nie spi :/ Jest u nas dopiero 6 dni wiec raczej spi gdzie mu sie podoba, ale ostatnio upatrzyl sobie fotel ;) Nie zganiam go z niego, bo mam jeszcze setera irlandzkiego (tzn. u mamy bo juz 2 tyg mieszkam sama :P) i to takze jest raczej pies kanapowy a mi to nie przeszkadza. Pozdrawiam.
×
×
  • Create New...