Jump to content
Dogomania

weszka

Members
  • Posts

    16492
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by weszka

  1. [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-dGa4QxjkWE4/U0LYLf7MQ6I/AAAAAAAAN5Y/alHbnl7iSZ8/w702-h488-no/DSC_0453.JPG[/IMG]

    [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-1uS72O6gvCU/U0LYPUvBVsI/AAAAAAAAN5g/LXqCKf8sry0/w702-h528-no/DSC_0454.JPG[/IMG]

    Kusz zapozowała
    [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-g3oKuVko7sw/U0LYYotuaOI/AAAAAAAAN5w/-uqDBcLpmcw/w702-h470-no/DSC_0463.JPG[/IMG]

    dziwna perspektywa bo miałam długą Sigmę a byłam blisko
    [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-iSZq89haaBw/U0LYb26xJ_I/AAAAAAAAN54/U30eKkCw0Xw/w361-h539-no/DSC_0466.JPG[/IMG]

    [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-1KJhMRhsedY/U0LYe_Y0O1I/AAAAAAAAN6A/_8-EeyQe-R0/w361-h539-no/DSC_0470.JPG[/IMG]

  2. [quote name='furciaczek']Ja do Opola wyjątkowo w tym roku, może do Krakowa tez się wybierzemy. Chętnie poznałabym którąś z Twoich dziewczyn :)

    Sesje widzialam na FB, cos cudnego po prostu:loveu:[/QUOTE]

    Może będzie okazja do poznania się. Ja kaukaskie misie też bym chętnie poznała :)
    Ja też uwielbiam te foty :loveu:

    [quote name='malawaszka']a to (mozna by rzec) nad moją wodą robione :loveu: jak przyjedziecie do mnie to możemy tam też podjechać :) jakieś 15 km mamy tam :)[/QUOTE]

    Dzięki Tobie wiedziałam gdzie to jest bo Marta zaczęła mi tłumaczyć gdzie te zdjęcia robione, że taki zalew niedaleko, Pogoria się nazywa, a ja na to że a i owszem wiem i znam.

    Ja nie mam aż tak ładnych zdjęć ale za to przewietrzyłam dziś Nikona i coś tam jest.

    zaczynamy od Kuszeńki
    [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-VD42YAuyvig/U0LXw_UXyqI/AAAAAAAAN4o/gt-BlKK7VPg/w702-h470-no/DSC_0439.JPG[/IMG]

    [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-yiN1cCFaezU/U0LX0y11ZJI/AAAAAAAAN4w/EuRBqY1BB84/w702-h470-no/DSC_0441.JPG[/IMG]

    [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-Pe2KbbDshk0/U0LX4uLEsrI/AAAAAAAAN44/Ns-6EHCDfQg/w702-h470-no/DSC_0443.JPG[/IMG]

    jest i szalona babcia Didówa
    [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-fXBYl5LZBIY/U0LYCkKADTI/AAAAAAAAN5I/5PGVy4N23jQ/w702-h470-no/DSC_0450.JPG[/IMG]

    i dostojna wersja
    [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/--h4K-Ytegqg/U0LYHHrioHI/AAAAAAAAN5Q/g3CdzbvICeU/w702-h470-no/DSC_0451.JPG[/IMG]

  3. [quote name='malawaszka']czym się wyczesuje takie psy??????[/QUOTE]

    Myślę że tylko furminator się tu może sprawdzić.
    Na kocie kudły też się sprawdza - wzięłam od siebie z eko-psa i raz jak się złapałam to wyjechałam biednego Totka do skóry :evil_lol: Jakby ktoś chciał to polecam (nie jest to oryginał ale działa tak samo i cena połowę niższa) - [URL]http://eko-pies.pl/pl/p/FurMonster-zgrzeblo-do-wyczesywania-podszerstka-rozm.-M/595[/URL]

  4. [quote name='Naklejka']https://lh5.googleusercontent.com/-36R8Os3lV8s/UyBw3ePdPjI/AAAAAAAAbHc/DmqNDR_CRdE/w640-h427-no/IMG_5310.JPG
    Numer widoczny, adresówki są dość mocne, twarde, nie powinny się połamać jak poprzednie :) Zobaczymy, czy się będą ścierac.[/QUOTE]

    Jak się sprawdzają?

    Bo u mnie biedronka po niespełna tygodniu wyglądała tak jak na zdjęciach [URL]https://plus.google.com/photos/116000043438612941473/albums/5992459163861349793?banner=pwa[/URL]. Zamówiłam dla 3 psów i żadna nie przetrwała. Odesłałam w ramach reklamacji i dostałam zwrot pieniędzy. Niestety nie na nasze warunki i aktywność psią.

  5. Słodko się spakował. Psy tam wiedzą o co chodzi z walizkami. U mnie jak wyciągam swoją to jest przeważnie psia zwała ale jak już zaczyna się pakowanie suczych betów to humor od razu się poprawia.
    Dziwnie bez psów no nie? Ja czasem tak myślę, że chwilę bym chciała spokoju bez nich ale jak właśnie gdzieś przed wyjazdem czasem je zawiozę do siostry i jestem sama to jest beznadziejnie.

    Fajnego wyjazdu!

  6. [quote name='wilczy zew']Nie będziesz miała problemu przy kryciu :)[/QUOTE]

    A to niekoniecznie bo wybrany samodzielnie pierwszy lepszy kawaler to co innego ;)

    [quote name='Tekla64']no mnie sie Niko zapakowal poprostu do smaochodu i .... pojechal ze mna i Dona na szkolenie

    no jo cieczkowy czas to nie fajny czas ale cale szczescie ze przechodzi[/QUOTE]

    Niko ma siłę przebicia ;) ale skoro była taka możliwość to niech korzysta z okazji.
    Czas przechodzi ale coś już się dłuuuuży :roll:

    [quote name='Saththa']Dobrze zes się odwróciła :diabloti:[/QUOTE]

    Też się cieszę :cool3:

    A to panna puszczalska wśród kwiecia (takie kiepskie bo telefonem)
    [IMG]http://imageshack.com/a/img841/1272/alqq.jpg[/IMG]

  7. Sznaucer potrafi ;) Moje też czasem przyjmują podobny kształt ;)
    Jak takie wyjazdy służbowe wyglądają to wiem więc ja akurat nie zazdroszczę ;) Ale chociaż miejsce fajne to zawsze plusik ;)

    Chłopaki były już w hotelu kiedyś? Ja też ostatnio rozważałam taką opcję jakbym się tak gdzieś chciała bez suk wyrwać... tylko nie wiem czy bym dała radę. Choć jak warunki fajne i byłyby w trójkę to i one może miałyby swoje wakacje, a ja swoje.

  8. Latające kaukazy w Polsce! To ci dopiero atrakcja! Chyba możesz zacząć sprzedawać bilety na pokazy ;)
    A jak Ty logistycznie masz to rozegrane żeby się Prezio z Celnikiem nie spotykał? Ruch wahadłowy :cool3: Zawsze jestem pełna uznania za takie operacje choć gorzej jak coś nie wypali i przyjdzie taki dzień, że ci co nie powinni jakoś dziwnym trafem nagle są na tej samej zmianie. Masz warunki lokalowe do tego jak sądzę ale chyba bym się nie porwała na takie akcje żebym musiała izolować od siebie część psów.

  9. [quote name='furciaczek']Fooooty daj!!:diabloti:[/QUOTE]


    Ciężko jeszcze będzie bo zajęcia o godz. 20 więc ciemnawo ;)


    Mam w domu kolejną puszczalską :grab: Kusz daje równie chętnie jak jej mama i babcia :mdleje: Ze swoim kolegą ONem doszli do tego, że zamiast tak gonić bez sensu można "pobawić się w lekarza". Zagadałam się z jego panią, odwracam się, a tu dzieciaki zabierają się za robotę. Więc spacery teraz mamy marne bo głównie smyczowe, a to dla Kusz się nie liczy.

  10. [quote name='wilczy zew']Wiesz adopcja może być przemyślana tylko jak opiekun psa podaje fałszywe informacje aby pies ''poszedł'',to później wychodzą przykre sytuacje.
    Sami coś takiego przeżyliśmy.[/QUOTE]

    To z pewnością. Ukrywanie "minusów" psa tylko po to żeby poszedł jest bardzo złe. Ale czasem też tak jest że słyszy się że pies ma taki a taki problem i myśli się że to nie przeszkadza, że da się radę, że będzie się pracować. A później niestety różnie to bywa w praktyce bo skala problemu może być różna, a człowiek jest tylko człowiekiem...

    Nie znam sytuacji w przypadku Abi i jambi więc to tylko takie rozważania ogólne.

  11. Rzeczywiście kiepsko to brzmi :roll: Myślę też, że wzięcie Abi miało być trochę "klinem na stratę" i nie do końca było może przemyślane, przewidziane, przedyskutowane... Są takie momenty w życiu, które nie są dobre na takie decyzje. Później człowiek jest odpowiedzialny za podjętą decyzję ale nie ma serca, siły, możliwości żeby z tym żyć. Może rzeczywiście lepiej poszukać innego miejsca dla Abi...

  12. [quote name='marako']Cieszę się, że ćwiczycie i zazdroszczę. Honda zraziła się do tunelu (był z metalowej rury, niezwykle akustyczny) i za żadne skarby nie dała się przekonać. A inne przeszkody, schody, równoważnie, uwielbiała, zwinna, skoczna. Uwielbiam patrzeć, jak psy (i właściciele) mają frajdę z obi.[/QUOTE]

    Przeszkody to na agility raczej ;) Też chodziłyśmy ale jakoś Vesper nie miała z tego większej frajdy, tzn. robiła wszystko bo jak pańcia kazała to trzeba ale ona woli robić coś blisko ze mną i w kontakcie a agility to jednak trochę samodzielności. Pewnie byłoby to do wypracowania ale akurat rozpadł się klub do którego chodziłyśmy i później już nie kontynuowałam. Dirki też trochę chodziła i nawet fajnie jej szło ale to tak tylko dla rozrywki wspólnej, nic na sportowo.

  13. Nie składało się napisać, a jesteśmy z Vesper po 2 lekcjach w szkółce obi. Jak wychodziłam na pierwsze zajęcia i zaczęłam kompletować sprzęt, a później zapięłam Vesper to była tak szczęśliwa że myślałam że wyjdzie z siebie :) Bo ostatnio chodziła Kusz i Vesper miała lekki wyrzut o to. Pierwsza lekcja lekko rozedrgana bo tak chciała wszystko robić, że emocje czasem ponosiły, wytrzymanie na siad-zostań więcej jak 10 sek. niemożliwe itd. Ale chęci, zapał i nastawienie "pracujemy" jak zawsze na 100%.
    Wczoraj była druga lekcja i już duża różnica. Więcej precyzji, myślenia, a mniej emocji. Choć uwstecznienie w zostawianiu w siadzie nadal zostało ;) muszę nad tym znów popracować bo to zawsze była bolączka, a jak jest jeszcze nakręcenie to powróciło. Poza tym fajnie, sucz zachwycona, a i ja również. Karolina, która prowadzi zajęcia stwierdziła "Ludzie cudują, kupują maliniaki, a można mieć takiego super pracującego sznaucera". Miło :loveu: Gdyby jeszcze włożyć w Vesper tyle pracy i czasu ile należy to ona naprawdę by wymiatała, a tak to jest zmarnowanym talentem.
    Jak Kusz skończy cieczkę to też zacznie chodzić, a póki co odrabiamy lekcje domowe z tego co mamy na zajęciach.

×
×
  • Create New...