Niestety ja też jestem w tym "noga". Ale wiem że wiele zwierzat jest maltretowanych. Mój pies również to przeżył. Został wzięty ze schroniska. Bardzo marnie wyglądał. Nadal ma blizny na całym ciele i ogromną wisielczą bliznę na szyi. Do dziś boi się i trzęsie gdy jest burza lub wieje silny wiatr. Na poczatku uciekał nawet gdy ktos podniosł ręke żeby sie po głowie podrapać. Dlatego tak ważne jest aby karać wszystkich którzy chociaż w małym stopniu ranią zwierzęta.
Mam jeszcze jedno pytanko są jacyś koordynatorzy z Białegostoku?