Jump to content
Dogomania

Morlinka

Members
  • Posts

    12
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Morlinka

  1. [quote name='Kiłi']Też bym kilku :chainsaw: To już naprawde zaczyna być nudne. Wszyscy pseudogodowcy zapytani dlaczego? Odpowiadają jednogłośnie : "MAŁO OSÓB MOGŁO MIEĆ PSA O JAKIM MARZĄ,PONIEWAŻ BY BYŁY TYLKO Z RODOWODEM NA KTÓRYCH BY NIEBYŁO ICH STAĆ" I na nic tłumaczenie, że taki pies może mieć choroby, które mogą wielokrotnie przewyższyć cene psiaka i że lepiej kupić psa z rodowodem sprawdzonego. Mówi się i mówi, a oni i tak swoje:shake: My, przyznam się bez bicia, dużego psa kupiliśmy 11 lat temu z pseudohodowli(wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy co to jest) za (ufff nie za bardzo pamiętam) ...300zł(?) I co psiak był tak schorowany, ze lekarze nie dawali mu szans. A cena leczenia kilkakrotnie przekroczyła jego cene. No a co by było jakby Spot trafił na ludzi traktujących zwierze jak zwykły dodatek?? Z pewnością po miesiącu zostałby uśpiony (jak radzili nam lekarze) czy porzucony. Ale pseudohodowców to nie obchodzi, bo psiak już nie będzie u nich.[/quote] Acha, tylko po pierwsze ; Rodowód nie jest zadną gwarancją, na to ,że pies bedzie zupełnie zdrowy, zawsze jakis virus sie przyplącze i biorąc pod swój dach kudłatą kruszynkę, RODOWODOWĄ kruszynkę, nie mozemy miec zadnej pewnosci , ze nie zachoruje czy to za dzien, czy za dwa, czy za 10 lat . A po drugie: Nie mogę sie powstrzymać, zeby tego nie napisać... Przekonaliscie mnie co do słusznosci rasowy=rodowodowy, ze psy z hodowli są zdrowsze, i ze lepiej wybrac własnie takiego. Uwierzyłam, przez kilka miesiecy kazda złotówkę z kieszonkowego czy innych "bonusów" odkładałam do słoika z napisem "Na PSA" i co z tego mam ? Nic, uzbierałam przeszło 600 zł, zaczynałam snuc wizje szczeniorka latającego po ogrodzię, zawodów agility i pierwszyni niesmiałych wystaw ... i co z tego, jak musiałam zapłacic za monitor i zostało mi raptem 30 zł ? Pojawiła sie okazja, znalazłam ogłoszenie w którym babeczka chciała oddac rodowodowego, wymarzonnego yorka, z powodu wyjazdu do Anglii, o 7;00 rano miałam w rękach gazetę, 7:10 przeczytałam ogłoszenia a 7:15 musiałam się wyzbyc wszelkich złudzen, bo ktos mnie wyprzedził ... Zaczynam sie zastanawiac nad psem bez rodowodu ...
  2. Czyli to nie to samo co "białe yorki" ?? To rasa a nie maść ?? Serdecznie dziękuje za wszystkie informacje :) Nie wiem czy przejdzie, ale bede ich szprycowac tymi wszystkim danymi ;)
  3. Silki są chyba rasą nieuznawaną w Polsce ?? No ale nie o tym offujemy :loveu:
  4. No widzicie ... tylko moich rodziców przekonuje argument ze psy faktycznie piekne i w sumie nie ma mowy o jakims "genetixie" pies bedzie ładny.. A to oni kase trzymają i psa wybieraja ... Jest jeszze jeden problem, jak nie ten to zaden, a ja bym sie chiała troche w wystawy pobawic, yorka jest strasznie trudno przygotowac, tym bardzej ze jest sie poczatkujacym wystawcą ... Chce "yorka" tylko dlatego, ze to jedyna szansa na JAKIEGOKOLWIEK psa , zreszta małe , zwinne, terrier bedzie szybki w agility. Nie wiem czy zrozumieliscie cokolwiek, ale sie starałam :P Jestem w kropce, nie wiem co robic :( Od zawsze chciałam psa, tu sie nadaza okazja a Wy mowicie zeby przepuscic koło nosa, postawcie sie w mojej sytuacji .
  5. Ok, czyli co radzicie ?? Nie brac go ? Darowac sobie tego szczeniaka ?? Męczyc starszych o cos innego ?? Chyba jedyny cien szansy na pojawienie sie w domu psa, odpłynął wraz z waszymi wywodami ... nie jestem jzu taka przekonana o słusznosci mojej opini, ale z drugiej strony jak widze te wszystkie psie damy u "Pani Jakiejstam" to az serducho sie sciska ze one takie piekne ...
  6. Kastek z tą róznicą, ze ja psa jeszcze nie kupiłam... Gdybys tylko czytała uważniej ...:roll:
  7. A innego psa niz yorka miec nie mogę, bo mieszkam z rodzicami a oni sie na innego psa nie zgodza . Koło sie zamyka, po co mi york z papierami jak i tak na wystawe nie pojade bo sa zmonopolizowane przez 2-4 osoby "ze srodowiska" ??
  8. Kostek, nie mogłam wiedziec ze jestes kobietą ... nick mowi sam za siebie, jestem nowa nie orientuje sie . Yorka za 1500? Z papierami ?? Newydaje mi sie , ale nie bede sie upierac . Zresztą kupowanie yorka z papieram jest dla wielu po prostu nieopłacalne np. ja .. jesli chce wystawiac nie mogę strzyc a jesli chce uprawiac agility strzyc muszę, bo sie pies zabije o własne nogi (nawet nie wspominajcie o papilotach) . Czemu mi współczujesz ?? Nie widze powodu ...
  9. Alez oczywicie... najwazniejsze jest podejscie do psa ...
  10. A i tu sie naciołes kolego ! Wszyscy którzy kupują psa są doskonale poinformowani ze pies to nie YORK przez duże Y a po prostu kudłaty piesek, do złudzenia do yorka podobny. Pozatym pojecie "pseudochodowli" odnosi sie chyba do hodowli (rodowodowyh rzecz jasna bo widac tym mianem mozna nazywac tylko takowe) nieuczciwych w których katują psy, sprzedają chore, zawszone , zagłodzone ... ? A ja z czystym sercem moge powiedziec , ze pani prowadzi "Hodowlę" . To,że sprzedaje psy po 1500 zł swiadczy tylko dobrze o niej, bo nikt kogo nie stac na utrzymanie psa nie kupi od niej szczeniaka . .. Kobieta mysli przyszłosciowo .
  11. Ech ...To jest trudniejsze niz myslałam. Kostuś dla mnie taka własnie "domowa hodowla" jest drozsza sercu i możdzkowi niz niejedna z której wyszło stado medalistów ... Bo wiem, ze dbają, ze wiedza co robia, ze chca dobrze dla swoich psów . A gdzie tu oszustwo ?? Bo jakos dopatrzec sie nie mogę, moze mnie olsnisz ?? :razz: "czy za kundelka dalabys w schronisku 2000zl?" <-- Już odpowiadam . Pies jest wart tyle ile własciciel byłby w stanie zapłacic mając odpowiednie srodki , a nie tyle, ile litrów szamponu na niego wylali, ile złota nosi na szyji, ile czasu potrzeba na pielęgnacje kudłów, jaki ma rodowód,i po jakim jest reproduktorze . Założe sie ,że mając wielorasowca (zakładam ,ze zdazyłes sie przywiązac i pokochac) w sytuacji podbramkowej byłbys w stanie zapłacic tyle ile by sobie tego zyczyli (hehe np. porywacze ) . Dlaczego ? Bo bys go kochał . Nie przeliczaj wartosci zywej, czujacej istoty na kasę bo nie warto i tak sie nie doliczysz .
  12. Słuchajcie, w okolicach Warszawy swoją "hodowlę" prowadzi "Pewna Pani"... Posiada kilkanascie psiaków zarówno suk jak i psów (mieszkaja oddzielnie) psy sprzedaje bez papierów i niby na pierwszyy rzut oka pani wygląda na naciagaczkę i typowego "rozmnażacza" jednak po blizszym poznaniu okazuje sie , ze do niej zapisy na szczeniaki sięgaja wyprzedzeniam nawet 2 lat (!) po młodziki przyjezdzaja ludzie z całej Polski, ludzie którzy mają juz kilka "yorków" z tej hodowli. Psy wychodzą z domu piękne, zdrowe, wesołe , zadbane, włascicielka utrzymuje kontakt z nabywcami (brzydko mówiąc)przez cały okres zycia psa, a czasem nawet dłuzej ,sama je strzyze. o kazdej porze dnia i nocy mozna zadzwonic po poradę .Siostra mojego męża nabyła u "Tej Pani" suczkę, ja sama zastanawiałam sie nad kupnem psa byłam pewna ze bede chciała rasowca... powoli jednak zmieniam zdanie, domownicy już nie mogą sie doczekac nowego lokatora :cool3:
×
×
  • Create New...