To mój pierwszy post, więc się przywitam - dzień dobry!
Przeczesałam wszystkie posty o klatkach, jednak rozwiazania do mojego problemu nie pasują.
Adoptowalam dwa psy z różnych miejsc, różnych płci, jeden ma rok, drugi 1.5 więc już dorosłe
Z racji tego, ze suczka wykazuje zachowania destrukcyjne, i oba bardzo źle znoszą moje wyjścia z domu (bardzo wyją) kupilam im po klatce.
Klatki wprowadzalam stosunkowo krótko, gdyż pieski od razu je polubiły, chętnie w nich siedzą zamknięte jak jestem w mieszkaniu i mnie słyszą gdzieś w oddali.
Problem zaczyna się, gdy wychodzę z domu - oba wciąż okropnie wyją, a suczka gryzie klatkę i probuje z niej wyjść (wylamala nawet jeden szczebelek). Zawsze daję im kongi z jedzeniem, samczyk zupelnie go ignoruje, a suczka się nim zajmuje, natomiast po skonczeniu próbuje wyjść.
Pojawil się tez problem zasypiania i wstawania - tak samo samiec wyje a suczka próbuje wyjść jak idę do sypialni (przed klatką nie było tego problemu, mimo ze psy były uwiazane na smyczach - suczka miala cieczke a samiec jeszcze nie był wykastrowany)
Możecie proszę doradzić, jak sprawić żeby psy byly w klatkach spokojne o każdej porze, a nie tylko w wybranych dla siebie momentach? Ruchu mają dużo, zabawkami się nie interesują (oprócz konga).