Jump to content
Dogomania

linthu10

Members
  • Posts

    8
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

linthu10's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. A może jest tu ktoś z Poznania, najlepiej z okolic Piątkowa? :)
  2. Będziemy próbować do skutku :))
  3. Karmię z ręki albo właśnie z miski trzymanej w rękach. To prawda, u nas jest tydzień, w domu tymczasowym był miesiąc. Tam dogadywal się z psami dobrze, tak samo w "schronisku", tyle tylko że tam zamiast kierować się na dobre bodźce, podżegal do buntu starszych uczestników zabawy ;) W poniedziałek jesteśmy umówieni na spotkanie z behawiorystą. Mam nadzieję, że coś nam podpowie. A co do komend - w domu też wykonuje je na nasze polecenie, nie ma z tym problemu. Po prostu na spacerze zapomina, że w ogóle nazywa się Robin i że ma uszy do słuchania :)
  4. I tu się właśnie pojawia problem... Robin traci jakiekolwiek zainteresowanie czymkolwiek na spacerze. Wszystko go rozprasza, zupełnie, jakby bal się, że coś go omija. A kiedy na horyzoncie pojawi się pies, to wszystkie komendy, smaczki, zabawy, zachęty możemy sobie wsadzić. Nie reaguje wtedy na podstawowe nawet komendy, nawet na swoje imię. Zupełnie jakby tracił rozum. I wygląda to tak, jakby dostawał po prostu histerii. Jeśli uda nam się sprytnie zmienić kierunek spaceru (np w lesie), to i tak śledzi wzrokiem wszystko, co się rusza, w poszukiwaniu psa.
  5. Może rzeczywiście coś w tym jest, co prawda do tej pory nie jest zupełnie zainteresowany śmieciami/resztkami/ludzkim jedzeniem czy w domu czy na spacerze. Wiemy tylko od poprzedniego domu tymczasowego, że przed każdym spacerem starali się dawać mu maksymalnie duży wycisk "zapachowy", żeby zmęczyć go psychicznie. Skupimy się zatem na sposobie, który polecasz. Dziękujemy ;)
  6. W teorii tak, w praktyce ten jego jazgot i amok są nie do opanowania - zdecydowanie potrzebujemy psa, który ma doświadczenie w pracy z takim dzikusem. Dziękuję :)
  7. Maty, poszukiwanie po kartonach, buszowanie po pokoju szukając smaków, chowanie w różnych miejscach w mieszkaniu. Na dworze nie reaguje. Fakt, w domu tymczasowym był psi rezydent + mała suczka i mieli na niego bardzo dobry wpływ. Musimy znaleźć kogoś do wspólnych spacerów, bo póki co kazdy pies na nasz widok patrzy jak na upośledzonych. Ale dziękuję, to na pewno warte rozpatrzenia.
  8. Cześć, Od tygodnia jesteśmy właścicielami Robsa, mieszanki husky i owczarka (podobno). Ma 11 miesięcy i dość bujną przeszłość. Został kupiony w pseudohodowli, trafił do gospodarstwa, gdzie byl karcony za m.in. zagryzienie kury. Ogólnie z adopcji wracal jeszcze dwa razy - został wzięty przez czlowieka, którego nie było w domu przez caly dzien, spacer ograniczal się do 15 minut raz dziennie, w dodatku okna musialy byc pozasłaniane, bo w domu byla babcia, ktota psa się bala i tak polecil behawiorysta. Zeby Robs nie fiksowal na widoki zza okna. I kolejny raz wrócil z adopcji, tymczasem trafil do pana, ktory nie mogl pozwolic sobie na ciągniecie po chodniku. Robs trafil na tymczas, gdzie przebywal miesiąc. Tymczasowi wlasciciele wykonali z nim masę roboty. Potrafi wykonywac komendy - jest bardzo bystry i uczy się ekspresowo. W kontaktach z domownikami i domowymi psami jest ideałem. Potrafi cierpliwie czekać na jedzenie, uwielbia węchowe zabawy, nie szczeka, nie niszczy, nie sprawia zadnych problemow. Ale to w domu. W październiku (Czyli w sumie już prawie 4 miesiące temu) zosyal wykastrowany. Na dworze Robs dostaje szału jak tylko zobaczy psa. I to obojętnie, czy pies jest mały, duży, stary czy młody. Piruety, ujadanie, wręcz pies pociągowy, totalnie nie reaguje na żadne komendy, smaczki, polecenia. Trzeba go odciągać siłą. Największa zabawa jest wtedy, kiedy zostajemy przez psy otoczeni - np na chodniku, po jednej i drugiej stronie. Całe osiedle słyszy, że Robs właśnie dostaje histerii. Dwa razy była konfrontacja- i wtedy wąchania, merdania, klasyka. Zero agresji. Pies odchodzi - olabogajezusmariagdzietyidziesz. W poniedziałek mamy umówione spotkanie z behawiorystą. Szukam pomocy już wszędzie, bo Robs to anioł, ale tylko w domu. Spacery są koszmarne.
×
×
  • Create New...