Witam , jestem szczęsliwym właścicielem Roxi- Golden Retrivera.
W poniedziałek w nocy piesek bardzo cięzko oddychal , 0 apetytu ( zawsze walczy o kazdy kąsek jedzenia ) osowiała , nie chciała wyjsc na spacer- co zawsze uwielbia robic, kiedy juz wyszliśmy na spacer siedziała tylko na trawie ..
Odrazu więc udałem sie do Vet aby sprawdzic co jest nie tak z pieskiem .. Niestety badania krwi potwierziły- Bebezjoza .. Vet troche mnie uspokoił , że reakcja moja była szybka i erytrocyty nie są jeszcze w dużym stopniu zaatakowane przez wirusa, dla przykładu podał ze dzien wczesniej mieli psa który juz każdą krwinke miał zaatakowana tym ****** wirusem.
Odrazu podany Imizol , jeszcze 5 innych zastrzyków, przeciwzapalne , przeciwkrwotoczne , nie pamietam juz co tam więcej bylo + antybiotyk który musze podawac pieskowi co 24 h.
We wtorek piesek już czuł sie dużo lepiej , chętniej wychodził na spacer i sępił jedzienie , lecz suchej karmy nie chce sie tknąć ..dodam jeszcze ze pije bardzo dużo wody,
Dzisiaj żona idzie do kontroli , zobaczymy co Vet powie , ja osobiscie widze bardzo dużą poprawę.. jutro Roxi ma mieć Biochemie ( nie wiem czy dobrze nazwe podałem) Badanie ma na celu sprawdzic czy wirus zaatakował nerki i wątrobe , mam nadzieje ze tak się nie stanie.
Vet dodał , że leczenie niestety będzie długie i kosztowne .. 400 zł kosztowała mnie 1 wizyta za zastrzyki+ antybiotyk.
Zdecydowałem się napisac ten post z myślą , że może komuś to pomoże w diagnozie swojego czworonoga , jeśli ktos przeszedł juz przez tą chorobę bardzo prosze o podzielenie się informacjami