Witajcie,
my również starliśmy się z tą choroba (PChN) ale niestety nie udało się suni ( goldenka) z niej wyciągnąć a właściwie unormować. Z pewnością sporo wiedzy i świadomości o tej chorobie znalazłem na tych portalach, może nie tyle co wiedzy medycznej, a jak sobie z nią radzić i na co się przygotować w tej trudnej z punktu widzenia opiekuna chorobie gdzie trzeba właściwie z dnia na dzień uczyć się cierpliwości, spokoju i wyrozumiałości dla swojego zwierzaka, a czasem wymaga postawienia wszystkiego na głowie. Niestety nie udało sie powstrzymać galopujących w górę parametrów nerkowych ( w przeciągu 3 miesięcy kreatynina od momentu wykrycie i tak od bardzo wysokiej 500 urosła jeszcze do ponad 1500 inne również w tym mocznik który niszczył organizm) chodź i tak dawała sobie przez pierwsze miesiące świetnie radę i właściwie nie było żadnych niepokojących objawów.
ważne w tej chorobie jest wszystko a na pewno szybka umiejętność poradzenia sobie i przestawienia się na nową dietę psa co w przypadku pokarmu przygotowywanego ( zbilansowanego) jest bardzo trudne gdy psiak kręci nosem na wszystko, a tak było u nas. Kupiliśmy od razu wielki wór suchej karmy której zupełnie nie chciała jeść później już tylko wybrane produktu ze świeżej diety i karmę puszkową renal. Później było tylko coraz gorzej z apetytem gdzie poświęcałem kilkadziesiąt minut dziennie na zachęcanie jej do zjedzenia nawet małego kawałeczka czasem i tak na marne.
trzymam kciuki za wasze zwierzaki i za wasze działania oby jak najkorzystniejsze i pozwalające cieszyć się jak najdłużej ich " zdrowiem".
PS
ponieważ zostało nam parę rzeczy po kuracji suni może ktoś z was będzie potrzebował to odstąpię po korzystnych warunkach
karma such Fermina VetLife Renal - 12 kg ( 11,5 kg) - kupiona w styczniu.
kilka kroplówek Plasmalite 500 + osprzęt do przetaczania
obroża Foresto - przeciw kleszczowa - Nowa, >8 kg
zainteresowane osoby proszę o kontakt :
[email protected]
pozdrawiam i powodzenia.