Bardzo dziękuję za informację i współczuję utraty psiaka.
Nie podjęliśmy decyzji o operacji, konsultowaliśmy tę sytuację z trzema weterynarzami i rokowania były bardzo kiepskie. Tchawica była w 90 % zapadnięta, a tlenoterapia, sterydy i antybiotyk nie pomagały. Nasza sunia odeszła w środę, byliśmy z nią do końca i wydawała się spokojna i szczęśliwa, podziękowaliśmy jej za wspólne lata. Myślę, że zaoszczędziliśmy jej cierpienia. Teraz już nie cierpi, my musimy przeżyć żałobę.
Gdyby moja sunia miała teraz 4 - 5 lat, to wiedząc o takiej przypadłości yorków pewnie zadbałabym o profilaktykę, odpowiednie suplementy poprawiające jakość kości i chrząstek u psiaczka, aby jak najdłużej z nami była. Żałuję, że lekarze weterynarii nie proponują tego posiadaczom młodych piesków wiedząc, że tak dużo jest przypadków zapadalności tchawicy.