Jump to content
Dogomania

Architekt_Placow_Boju

New members
  • Posts

    1
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Architekt_Placow_Boju

  1. Cześć! Mam podobny problem jak te wyżej opisane. Moja dziewczyna 2 lata temu wzięła szczeniaczka mieszańca, trochę shih-tzu, trochę kundel. Od ponad roku mieszkamy ze sobą i pies upatrzył chyba we mnie swojego idola, bo nie odstaje mnie na krok. Nawet teraz kiedy siedzę i piszę posta, to tupie dookoła fotela i koniecznie musi wskoczyć bo inaczej nie da spokoju. Zawsze musi być gdzieś w pobliżu. Jak dziewczyna jest w domu, a nie w pracy, to też trochę siedzi przy niej, ale jakoś więcej ze mną. Nawet spać się nie da bez niej, bo Luna musi wejśc pod kołdrę i ułożyć się między nami, albo między moimi nogami i wtedy zaśnie. Problem jest duży, bo nie da się praktycznie opuścić mieszkania bez jej krzyków z tęsknoty. Ledwie zamknę drzwi to już szczeka niemiłosiernie...ma mnóstwo zabawek, kilka ulubionych, gryzie moje kapcie bo jej pozwalam, ma taką zabawkę do której wkłada się przysmaki i musi nią rzucać żeby je wydostać. Dostaje nawet przed wyjściem coś do zjedzenia innego niż jedzenie w misce, a i tak wszystko na nic. Je dopiero jak wrócimy, przysmaki leżą tak jak leżały, a ona trzy piętra niżej słyszy, że podjechał samochód i już ujada i skacze na drzwi, szczeka. Dziś się dowiedziałem od sąsiada, że jak niema nikogo w domu to nie kładzie się spac, a zaczyna też szczekać i ujadać. Nie mamy możliwości wyjścia z nią rano na dłuższy spacer, jedynie po południu. Umie siadać na komendę, czasem się położy ale to przez przypadek, poznaje zabawki z nazwy (albo tonu głosu, nie wiem) bo przynosi to, co się jej powie żeby przyniosła. W ramach kary za złe zachowanie dostaje na pysk kaganiec taki na rzepy, szeroko rozpięty. Sam fakt, że ma go na pysku jest dla niej paraliżujący, mimo że spokojnie i swobodnie może wszystko w nim robić. Jak go ma to siedzi smutna i ledwie się rusza. Nie przeszkadza to jednak w szczekaniu, jeśli ona będzie w jednym pokoju, a ja w drugim za zamkniętymi drzwiami. Jest jakaś rada na to, żeby nie rozpaczała po wyjściu bez przerwy, tylko kładła się spać? Strasznie ją chyba rozpieściliśmy.. p.s. teraz się położyła i spi, ale tak żeby być obok mnie. Jak pójdę do innego pokoju to też tam pójdzie i się położy. Nie odstępuje na krok..
×
×
  • Create New...