Witam, proszę Was bardzo o pomoc/poradę/wsparcie!
Moja Hera ma 13 lat (sterylizowana w wieku 7lat). W lutym 2016 rok miała usuwanego guza na listwie mlecznej, który powiększył się do rozmiarów piłeczki pin-pongowej. Wszystko był ok, do początku tego roku. Na całej listwie zaczęły rosnąć małe guzki, większe i mniejsze. Lekarz ze względu na jej wiek kazał obserwować czy się powiększają. W lato 2017 3-4 guzki się powiększyły, lekarz zalecił usunięcie listwy mlecznej ale oczywiście nie dając gwarancji że nie nastąpiły już przerzuty na inne organy. W tym samym momencie zaczęła mocno chudnąć.
Zrobiłam jej badania krwi. 03.11 okazało się że ma poważne problemy wątrobowe:
ALT - 567
AP - 169
AST -106,9
NEU% - 80,6
GLDH - 164,6
GGTP - 36,1
Lekarz nakazał natychmiastową dietę. Przeszła na karmę HEPATIC oraz podawałam jej Hepatiale Forte. Po skończonej dawce leków kolejne badania krwi ( w ciągu 3 tyg schudła 3kg)
Dzisiaj (30.11) odebrałam wyniki...są coraz gorsze...
ALT - 1002,1
AP - 438
AST - 172,8
NEU% - 86,9
GLDH - 271,2
GGTP - 86,9
Wątroba jest w coraz gorszym stanie. Prawdopodobnie są to przerzuty nowotworowe od guzów... Lekarz dał kolejne leki, które mają wzmocnić wątrobę HEPAXAN, tabletki z czarnuszką (niestety zapomniałam nazwy) oraz Neoplasmoxan. Za tydzień konsultacja.
Proszę pomóżcie! Co mogę jeszcze zrobić dla Herki :( Czy ktoś z Was był podobnej sytuacji?