Witam moja ukochana psinka gracja z wyników usg jest w bardzo kiepskim stanie nerki a praktycznie ich brak kwalifikują ja tylko do eutanazji jeżdżę od weta do weta i wszędzie żadnej pomocy.Gracja to piesek mieszany średniej wielkości trafiła do nas w ubiegłym roku ma zaledwie 2 lata.O chorych nerkach dowiedzieliśmy sie tydzień po przyjeździe jak do nas trafiła od początku objawy były ciągłe pragnienie wody i częstomocz decyzja tylko jedna jedziemy do weterynarza tam stwierdzono ze to zwykłe przeziębienie minęło parę dni brak poprawy u pieska powrót do weterynarza.Kazano zrobić badanie krwi moczu i wyszło kreatynina i mocznik podwyższony skierowano mnie na badanie usg tam potwierdziło chore nerki liczne cysty wokół diagnoza eutanazja natychmiastowa.Nie poddałam się minął rok z gracja od tamtej pory jest zemną bawi się biega kocha mnie nad życie lecz od paru dni dziwnie zaczęła się zachowywać jest osowiała mało zjada pije wodę wzięłam ja do weterynarza po diagnozie weterynarze są w szoku ze moja gracja żyję a na wieść o tym we dwoje zaczęli usg i to co zobaczyli to praktycznie brak nerek jedynie cysty do tej pory niewiadomo co tak naprawdę trzyma psa przy życiu i dziwią się ze on chodzi i biega w takim stanie a ja słyszę tylko w kółko pies do usypania zero szans zero leków absolutnie żadnej inicjatywy ze strony lekarza czy to normalnie dlatego jestem tutaj i opisuje swoja sytuacje a gracja leży przy mnie i nikt niepotrafi pomóc.Przesyłam skan usg krótko po przyjeździe gracji do mnie i pierwsze usg proszę o jakieś wskazówki do kogo jechać z kim porozmawiać bo siedzę i tony łez wylewam.Wyniki krwi z dnia 22.08.2017 Kreatynina 8.70mg/dl ,mocznik 300mg/dl
