Liceum zaczynam we wrzesniu. Same plany, co do Stanow, mam od dluzszego czasu. Przez ostatnie kilka dni mocno "weszlam" w temat i posprawdzalam uniwersytety, ktore sa przyjazne studentom zza granicy, jak i te, ktore pozwalaja na trzymanie zwierzat. Zalezy mi na tym, aby sie "wyrwac", odpoczac psychicznie, czego w Polsce na studiach zrobic bym nie mogla.
Rodzice ogolnie nie sa za psami po tym, jak brat sprawil im psa, ktory teoretycznie rzecz biorac mial byc jego, a ktorego odwiedza raz do roku i nie placi praktycznie nic za jego utrzymanie. A psisko ostatnim czasem ma problemy z tylnimi lapami i zaczela sie moja batalia o kazde witaminy, proby sprowadzenia weta, zmiany karmy na taka, ktora dostarczalaby potrzebnych skladnikow, etc. Jak go brat bral, bylam za malym gowniakiem, zeby rozumiec czemu sposob, w jaki sie nim opiekowali nie byl wlasciwy. Teraz robie co moge, zeby psisku pomoc, ale jest ciezko. A ze coraz czesciej ma problemy ze wstawaniem, to mysla o jego uspieniu. Nie chce, zeby mojego piesela spotkal ten sam los, gdy juz sie pojawi. Decyzji o wzieciu, mimo tego, ze jego utrzymanie i opieka nad nim bedzie na mojej glowie, cofnac nie moge przez mocno napiete stosunki z rodzicami. No i tez, w moim przypadku, opieka nad psem ma byc rodzajem terapii.