Jump to content
Dogomania

Wallerot

Members
  • Posts

    6
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Wallerot's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Braque de l'ariege Nie musisz od razu mnie tak atakować. Trochę spokoju byłoby wskazane. Mamy las obok. Chętnie bym z nią tam wychodził ale czy dobrym jest puszczenie 8 msc psa, który nie wraca na komendę bez żadnego zabezpieczenia? Nie sądzę. Widzieliśmy jej brata. Też mieszka w Warszawie, też nie ma wybiegu i zachowuje się całkowicie odwrotnie.Co oczywiście nie jest żadnym tłumaczeniem, ale tylko tak piszę.
  2. Właśnie, dlatego że tych pytań jest wiele i wszystko trzeba tak naprawdę zobaczyć na własne oczy myślałem nad tym czy jest w ogóle sens to opisywać. No ale jak już poszło to poszło. Z treningiem zachowaniem itd wszystko to wiem. Raczej ten opis tego jaki jest pies w tych sytuacjach dodałem jako taki dodatek. Zdaje sobie sprawę, że niczego w chwilę nie osiągnę. Zdaje sobie też sprawę, że jeśli chodzi o kwestię żywiołowości itd ten pies jest wybitny więc wszystko przychodzi mu 4-5 razy trudniej. Wyobraź sobie, że po każdym trochę dłuższym ćwiczeniu ten pies musi na placu wykonać 2-3 kółka żeby odreagować to, że się od niej czegoś wymaga. Nieźle, co? ;) Albo dziś po porannych ćwiczeniach w domu i na spacerze tak miała skumulowaną energię, że zatrzymała windę swoim szaleństwem i skokami. Żeby nie było na dworze oczywiście nie miała samych ćwiczeń, ale też luz np. w postaci węchówki. Metody drzewka nie stosowaliśmy, bo dokładnie takie samo zdanie usłyszeliśmy wcześniej. Raczej korekty, próby ćwiczeń, ogólne zajmowanie i odciąganie od ciągnięcia. Nie są to mocne ugryzienia. Ale jak dziewczyna mi mówi, że w tych momentach jak pies to robi to widzi w niej złość itd. to raczej nie mówimy tu o czymś spokojnym. Suka oddaje wszystko, na nic nie warczy. Mogę jej zabierać jedzenie z miski. Wtedy po prostu się odsuwa i czeka aż powiem "Twoje". Polecenie wydajemy i my i ona. Robimy to w ten sam sposób, co do sposobu wydawania nie miała do nas żadnych zastrzeżeń. Kiedy pracujemy w grupie psów widzę, że inni mają większe problemy z samymi poleceniami i sposobem ich wydawania, więc nie uważam, że tu jest problem. Strasznie trudny temat do opisania, przeczytania i przemyślenia bez konkretnych sytuacji przy których się jest. Ale jednocześnie one zdarzają się w tak losowych momentach, że szansa, że się trafią przy kimś wiesz jaka jest.
  3. ;) Zdaje sobie sprawę, że szkolenie psa to ciągła, monotonna czasem praca, a na pewno doprowadzająca do szału ;) W domu z tymi wszystkimi komendami nie ma problemu. "do mnie, siad, waruj, noga, równaj, zostaw, zostań" prawie zawsze wykonane. Wiadomo, że na dworze zapachy sa i pies ma co innego w głowie. Ale chyba przez to, że 4-5 msc ciagłej pracy na spacerze czy w domu zupełnie nic nie daje jeśli chodzi np. o takie ciągnięcie ja czy moja dziewczyna mamy już jej po dziurki w nosie. W każdym razie głównym problem moje wpisu była agresja. Nagła, niczym nie spowodowana. Do niej chciałem znaleźć jakieś rozwiązanie.
  4. Licząc, że spacer na którym staram się z nią ćwiczyć czy daje jej jakieś węchowe zadania zdaża się około 5 razy dziennie i trwa 20-30 minut zwykle. Mamy już 125 min czasu na zabawę. Dodać do tego w domu jakieś zabawy piłką itd. myślę, że spokojnie do tych 3 h dochodzimy. Kwestię zachowania psa przy treserce i bez jej obecności musiałabyś zobaczyć na własne oczy aby zdać sobie sprawę, że z naszej strony nie ma pobłażania na złe zachowanie tak samo jak i u Treserki. Po prostu do niej czuje większy respekt, ale z czego to się bierze? Tego nikt kto widział ten egzemplarz psa nie wie. Skoro sama treserka twierdzi, że jest to aż za dziwne to coś w tym jest. Kanapa to tylko przykład. To samo dzieje się jak siedzimy przy stole, psu nagle coś odwala. To był tylko jeden przykład, z danej chwili, który miał opisać sytuację. Złożenie łóżka nie jest tu rozwiązaniem. Easy-walk - zdaje sobie sprawę, że to dla niej dyskomfort, ale myślę, że my mamy o wiele większy jeśli całe dnie z psem to ciągła walka albo ból uszu od szczekania ;) Aha i jeszcze jedno. Pies nawet jak godzinę biegał kilka razy na wolności razem z innymi psami to po 5 minutowym śnie cały dzień nadal był nie do wytrzymania.
  5. Oczywiście to trzymanie nie więcej niż 10 min nie zdaża się zawsze. Pracuję w domu więc prawie ciągle w nim przebywam. Pies wychodzi na spacer 5-6 razy dziennie. Mimo tego losowo potrafi walnąć kupę. Często bez żadnych oznak. Czasami szczeknie czy skoczy na okno ale robi to tak wiele razy w ciągu dnia z różnych powodów, że trudno oddzielić co jest sygnałem a co szukanie atencji, Zajęcia. Jeśli chodzzi o dom to z zabawek ma jakąś butelkę czy kość, którą potrafi się bawić jakiś czas. Nie dostaje innych, bo wszystko niszczy. Staramy się też ćwiczyć z nią komendy, oczywiście jakieś tam zabawy też są. Swobodnego biegania po dworze nie ma codziennie, gdyż mieszkamy w Warszawie i nie zawsze jest gdzie. Nie można oczywiście spuścić jej ze smyczy tam gdzie nie ma terenu ogrodzonego bo jest szalona i zaraz wybiegłaby na ulicę. Pani byla u nas w domu, kilka razy. jednak wtedy pies jest inny, skupiony na niej i na nas, na tym, że się z nią ćwiczy. Myślę, że treserka jednoznacznie kojarzy jej się z nagrodą, oczywiście wymaga od psa i pies myślę też to czuje. Problem jest raczej w tych momentach, czyli w większości czasu, gdy nie ma ciągłego skupienia się na niej. No ale czy nagłe gryzienie osoby siedzącej obok mimo tego, że bawi się butelką nie jest dziwne? To nie pasuje do argumentu o braku zwracania na nią uwagi.
  6. Pierwszy post na forum i oczywiście musi dotyczyć problemu ;) Posiadamy sukę. W tym momencie ma 8-9 miesięcy. Rasa wyżeł, z hodowli itd. Jak najbardziej rozumiem, że jest to jeszcze szczeniak. Jednakże uważam, że ilość problemów jest trochę za duża i są one zbyt poważne, aby zwalić wszystko na jej wiek. Sytuacja z dzisiaj. Dziewczyna siedzi na kanapie, pies obok leży i gryzie butelkę. W pewnym momencie nagle się odwraca i gryzie w rękę. Dziewczyna nie wykonała żadnego ruchu. Po prostu pies nagle się rzucił. Dostała klapsa i skarcenie - jeszcze bardziej się nakręciła. W końcu została więc przyszpilona do podłogi i wyciszona. Od razu po tym zaczęła rzucać się łapami w okolice twarzy oraz próbowała włożyć głowę w okolice szyji. Podobne odpały ma bardzo często. Potrafi całe popołudnie szczekać, szukać atencji, pogryzać żeby zwrócić na nią uwagę. W czasie jedzenia obiadu też szczeka, skacze aby wymusić jedzenie też dla siebie. Oczywiście w takich momentach nie dostaje tego czego by chciała. Wiadomo, że człowiekowi po kilku miesiącach zabawy nerwy już siadają i często na psa krzyknie po takich akcjach. Ogólnie pies ma strasznie dużo energii. Cały czas by szalał, cały czas by szczekał, spać dużo nie potrzebuje - 2h w dzień spokojnie mu wystarczają. Wiemy, że takie psy potrzebują zajęcia i ruchu, dlatego chodzimy z nim na szkolenia. Sama nauka przychodzi jej bardzo łatwo. Jednakże już robienie tego poza domem, szczególnie w grupie innych psów jest niewykonalne. Pies nas nie słucha. W rękach treserki oczywiście jest o wiele lepiej. Wiem, że tutaj problem jest najprawdopodobniej w nas ale nie wiem za bardzo jaki. Na początku były smaczki - nic, później podniesiony głos - nic. Szarpnięcia za smycz - też nic. Pies najzwyczajniej w świecie ma nas w dupie. Spacery to też ciągłe szarpanie. Jedynie szelki easy-walk pomogły, ale proszę sobie wyobrazić, że przez to ile ma siły po prostu je otwierała przy mocniejszych pociągnięciach. Oczywiście sikanie i sranie w domu to codzienność. Nie jest w stanie utrzymać moczu dłużej niż czasem 5-10 min po wypiciu czy zjedzeniu. Badanie usg miała, mocz też. Wszystko w porządku. Rekord sikania jednego dnia to 18 razy. Ogólnie jest tego więcej. Mógłbym napisać całą rozprawkę pt. "Mój pies jest szalony". Czy może ktoś ma doświadczenie w takich wypadkach, co zrobić? Czy to może być problem neurologiczny, czy behawiorysta jest tu rozwiązaniem, czy może to tylko dziecko i tak może? Przyznam, od 4 miesięcy nie mamy żadnej frajdy z posiadania tego psa. Wiem jak to jest z psami, bo wcześniej miałem 3, ale tutaj to już przesada.
×
×
  • Create New...