Jump to content
Dogomania

selvi89

Members
  • Posts

    4
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

selvi89's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Narazie jest cisza. Ma apetyt, dziś już nie wymiotowała. Bardzo grzecznie bierze tabletki i biegnie popić wodą. Jedyne co, to pierwszy raz dziś musiałam z nią wyjść o 1 w nocy. Sika dużo ale już nie sika gdzie popadnie tylko grzecznie na trawce, długo sika ale to chyba normalne przy zapaleniu. Liże się cały czas ale to przy cieczce też normalne. Z tego co ją obserwujemy to nie zmieniła swojego zachowania - raz się bawi, raz leniuchuje. Nie dostała żadnych leków osłonowych... co jej mogę podać? Wet coś też wspominała o karmie specjalistycznej w tego typu chorobach.
  2. W piątek na dworze zauważyłam że moja suczka (7lat) strasznie często sika, co 5 sekund nawet już na chodniku i w domu... poszłam od razu do weta, dostała zastrzyk i antybiotyk i mieliśmy pokazać się kolejnego dnia. Wet zrobiła usg na którym było widać jak to stwierdziła nie prawidłową treść pokarmową, zapalenie żołądka ale to oznaczało tylko że nie można dać jej już leków przeciwzapalnych. Pęcherz był prawidłowy ale był w nim osad. Mocz oddaliśmy do badań, wyszły leukocyty co podobno jest normalne przy zapaleniu, reszta wyników ok, nie było w moczu kryształków. Dostała tabletki które w składzie mają żurawinę i wyciąg z pietruszki i do tego antybiotyk. Wczoraj rano troszkę zwymiotowała na żółto. Apetyt piesek ma, dziś na dworzu sikała ale już ładnie na trawke. Zjadła obiad - mięso, potem dokończył i położyła się do łóżka. Nagle wstała i już nie chciała wrócić. Okazało się że zwymiotowała całą treść pokarmową - drugą porcję jedzenia. Czy to ma związek z jej chorobą? Zaufać wetowi czy jednak to może być coś poważnego? Dodam że dodatkowo ma cieczkę do tego wszystkiego. Bawi się nawet, chętnie idzie na dwór tylko teraz dość twardo śpi :(. Bardzo się o nią boje
  3. Kajusie mamy od maleństwa. Obecnie ma 6 lat i 5 miesięcy. Ma wygląd typowy dla jamnika ale jest mieszańcem, niestety nie znamy ojca - on prawdopodobnie był jamnikiem. Piesek bardzo lubi biegać za piłką, skakać i jest bardzo radosna. Dokładnie 8 sierpnia dostała pierwszego ataku podczas zabaw z piłką. Powłóczyła tylnymi nóżnakmi tak, jakby nie umiała na nie stanąć. Strasznie się przy tym trzęsła - zawsze w taki sposób boi się burzy albo wystrzałów np. w sylwestra. Trwa to dosłownie kilka sekund, po czym piesek wraca do siebie i nadal jest radosny, zachowuje się tak jakby nic się nie stało. Kolejny atak też podczas zabaw 4 dni później. Potem spokój aż do 2 września. Wskoczyła do mnie na łóżko i znów to samo nagle. Byliśmy na konsultacji w SmartVet w Katowicach. Powiedziano nam, że niestety ciężko jest stwierdzić co to jest, zbadał jej nóżki, kręgosłup i boleści żadnych aktualnie nie było. Pan Doktor powiedział, że trzeba zrobić badania krwi, potem rezonans w sedacji. Jeśli to choroba kręgosłupa to tylko operacyjnie można to wyleczyć :(. Zeskakiwanie z kanap, schodzenie ze schodów - zakaz (mieszkamy na 3 piętrze więc piesek trochę tego chodzenia miał). Teraz znosimy ją i wnosimy po schodach ale ciężko jest ją oduczyć wskakiwania i zeskakiwania na meble :(. To dla jej dobra ale niestety jest przyzwyczajona spać w łóżku z moimi rodzicami, w ciągu nocy zeskakuje i przychodzi do mnie. Dziś wskoczyła mojej mamie na kolana i po chwili znowu miała atak. Nie widzieliśmy co się dzieje z nóżkami ale troszkę się prężyła i trzęsła tak jak ze strachu przed czymś..... Trwało to kilka sekund i moja mama ją przytulała. Po kilku sekundach postawiła ją na ziemi i wszystko było ok... Powiedzcie co można dla niej zrobić ;( Piesek jest dosłownie członkiem rodziny. Na noc robię jej podeścik do mnie do łóżka żeby nie musiała skakać, nie śpię w nocy tylko czuwam czy nic jej się nie dzieje.... Zrobiliśmy jej posłanie w dużym pokoju, tam gdzie śpią rodzice, są tam jej maskotki ale nie chce tam spać :(. Wskakuje na łóżko, na fotele bo niestety z naszej winy jest tego nauczona. Boję się że jak nie będzie nikogo w domu to nieświadomie zrobi sobie krzywdę i będzie cierpieć :(. Ciągle boje się że coś ją boli a ja nie mogę jej pomóc ;( Czy proponujecie jakąś Klinikę w Katowicach? SmartVet czy klinika na Brynowie? Jakie badania proponujecie? Do jakiego lekarza mogę zadzwonić i się poradzić? SmartVet może i jest dobrą kliniką ale niestety dla nas trochę za drogą :(
×
×
  • Create New...