Jump to content
Dogomania

BlackSheWolf

Members
  • Posts

    5584
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by BlackSheWolf

  1. Pani Aniu gratuluje udanej "misji" :multi: no i równiez dziękuje za pomoc dla schroniska. To właśnie dzięki Pani Elzunia nie jest już smutna, ma swój kochający domek i z jej zdrowiem też już coraz lepiej. Wielkie brawa dla Pani! :cool3:
    A co do rozstania to napewno będzie ciężko. Przyzwyczaiła się pani do Elzuni i na odwrót. Ale Elżbietka daleko nie wyjeżdża i napewno jeszcze nie na jeden wspólny spacerek pójdziecie :cool3:
    pozdrawiam!

  2. jeszcze niedawno mielismy też przypadek drastyczny dosyć :(
    Otóż wieczorem (tak zakładamy) na mrozie, ktoś (bo nie moge nazwać go człowiekiem) przywiązał do słupa 10 letniego psa!! :( jestem ciekawa co on przeżył w ciągu tych lat... Psiak całą noc, na krótkiej smyczy, w deszczu, w błocie, kałuzy.... leżał... pozostawiony bez opieki... samotn... rano trafił do nas... był już nieprzytomny, nie reagował na nic... lezał sztywny.. miał na sobie rany po jakimś cięciu(pewnie jakiś duzy psiak podleciał do niego w nocy i pogryzł małego staruszka). Psiak stracił pełno krwi :( z ran wychodziło aż mięso... w drodze do kliniki on nie reagował... lezał... ale powoli zacząć do nas wracać... u weta robiono co można... okazało się, że ma też rany wewnętrzne ;( nie przezył nocy... nie wiem jak ludzie po tylu latach mogli tak okropnie przywiązać psa! w kałuzy! staruszka ... na krótkiej smyczy! ;( on nie miał już nawet zębów... i nie chce sobie też wyborażać co on przeżył w ciągu tych lat swojego zycia :( boże ;( gdzie my żyjemy ?? na jakim świecie ? :( i co on w ciągu tej nocy musiał czuć ? :( nie mógł nigdzie uciec... bo był przywiązany :( a w tą noc były najgorsze ulewy w tym roku :(

  3. Pisałam już kiedyś chyba tu o Elzie. Jak nie to przypomne. Jest to sunia Onka. Trafiła do nas 2 lata temu razem z innym psiakiem. Przebywały one w pseudohodowli. Psiak miał rodowód, a Elza nie. Trafiły do nas w stanie bliskim apatii :( sunia miała co cieczkę szczeniaki...słuzyła tylko za "maszyne" do rodzenia szczeniaków... Psiak szybko znalazł dom. Jednak z Elza mielismy pewnien kłopot... w schronisku nie było az tyle pieniedzy aby ją do końca wyleczyć. Ale robiliśmy wszystko! teraz szczęście się do niej uśmiechneło i od jakiegoś czasu przebywa w Warszawie pod opieką pani Ani. Aktulanie jest w klinice przy SGGW.
    Dager: zobaczcie jego łapy ;(
    [img]http://img78.imageshack.us/img78/6103/pic0247xs9.jpg[/img]

    Elza:
    [img]http://images34.fotosik.pl/154/1942d8b542673b5emed.jpg[/img]

    [img]http://images34.fotosik.pl/154/033303a5aadedef8med.jpg[/img]

    Po 2 tygodniach leczenia:
    [img]http://images23.fotosik.pl/174/cc9ce29c5d61459amed.jpg[/img]

    [img]http://images32.fotosik.pl/177/10138db6f583d0abmed.jpg[/img]

×
×
  • Create New...