Jump to content
Dogomania

Zarka

Members
  • Posts

    842
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Zarka

  1. A jakiej komendy obronnej chciałbyś labka nauczyć? I w jakiej postawie miałby stać, żeby być groźnym?

    Labrador nie jest psem obronnym, nie uczestniczy w szkoleniach IPO, nie jest w jego naturze "bycie groźnym". Bardzo niebezpieczne wydaje mi się uczenie psa podobnych reakcji, bo może sie okazać, że przy labkowych gabarytach i sile nie opanujecie niepożądanych zachowań. W sytuacjach niebezpiecznych dla właściciela labrador potrafi być groźny sam z siebie. Nie wydaje mi się, że trzeba go tego specjalnie uczyć.

  2. Ale masz wymagania:)

    Duży i silny, stróżujący, jednocześnie łagodny i opanowany, pomocny i posłuszny, spokojny i odpowiednio reagujący, tolerancyjny i nie dewastujący oraz oczywiście bezproblemowy w nocy i w dzień...po prostu super pies ;)))

     

     

     

     

  3. 2 godziny temu, Piott napisał:

    Zarka jak dla mnie bomba pomysł:) tym bardziej, że bardzo boi właśnie szelestu takiej foli gdy owijam jedzenie i ucieka :)

    Niestety pomyśl nie mój, ale do wykorzystania:)

    • Upvote 1
  4. Wiesz Piott, ja jestem wychowana na labradorach. Dla labka 10 min. na rolkach to nawet nie jest rozgrzewka. Może trzeba po prostu wcześniej wstać?

    Jeśli chodzi o nocowanie w budzie...masz psa kanapowego i myślisz, że tak radośnie zostanie na noc sam w budzie? Myślę, że nie ma się co rozpędzać. Są psy, które chętnie śpią na zewnątrz, ale obawiam się, że Twój niekoniecznie będzie zachwycony:)

    Agresja często wiąże się z lękiem, a człowiek nieświadomie może ten lęk pogłębiać np. reagując nerwowo lub nieświadomie nagradzając takie reakcje. Poczytaj o odczulaniu psa na sytuacje sterujące w książce "Pies, który kochał zbyt mocno" N. Dodmana. Cenne rady i przykłady zachowań, którym można w prosty sposób zaradzić. Polecam.

    • Upvote 1
  5. Skuteczną metoda oduczenia wskakiwania psa na kanapy jest rozłożenie przed wyjściem podkładu wydającego nieprzyjemny odgłos np. folii, szeleszczącego papieru itp. Skok na folię nie jest przyjemny, a jednocześnie ten dyskomfort nie jest kojarzony bezpośrednio z Tobą.  

    • Upvote 1
  6. A ja myślę, ze to dobry pomysł. Pies motywuje, a nawet wymusza pewne zachowania, które u ludzi zdrowych są naturalne i często niezauważalne. Dla chorych może to być impuls do aktywności np. społecznej, do zaopiekowania się inną istotą i "zapomnienia" o własnych problemach. Wydaje mi się, że aktywność ta nie przerasta Twoich możliwości (wnioskując oczywiście tylko z tego, co napisałaś) i taki przyjaciel domowy może być niezłym terapeutą. Poza tym będziesz miała się do kogo przytulić i wygadać i nawet wypłakać jak będzie trzeba. Piszesz, że możesz liczyć na pomoc w ewentualnych sytuacjach awaryjnych, więc nie widzę większego problemu. Myślę, że trzeba zastanowić się nad rasą, albo po prostu przygarnąć szczeniaka-kundelka i pomóc jemu i sobie. Trzymaj się!

  7. 2 godziny temu, Ryss napisał:

    ... Zatem wyjście jest takie: zamieszkać z psem w kojcu, albo dać sobie teraz na wstrzymanie z psem, dorosnąć, a potem spłodzić syna, zasadzić drzewo, zbudować dom z ogrodzeniem i zamieszkać tam razem z łyżwem... przepraszam - z wyżłem, nie oglądając się już na nielubienie rodziców. A do tego czasu grać na ukulele. Bez psa.

     

     

    Ryss, boski jesteś ;) Oplułam laptopa kawą:))))

     

  8. Max, wpisz w przeglądarkę internetową hasło "zanim kupisz...tu dowolna rasa" i poczytaj opis psa przygotowany przez hodowcę lub właściciela. Napisane trochę z humorem, ale przede wszystkim z uwzględnieniem "wad" danej rasy, tak aby przyszły właściciel, będący często w fazie totalnej euforii, mógł nieco otrzeźwieć:)

    • Upvote 1
  9. Napisałam elaborat o tym, że labrador nie jest leniem i że potrzebuje różnych form aktywności. Potem zastanowiłam się, że to "tak dużo zachodu" z tym leniem labkiem i zaświtała mi myśl, że może chodzi Ci o linienie, czyli zrzucanie sierści przez psa? :))))

     

  10. Często można podglądać "życie" hodowlane na stronie, albo na zamieszczanych fotkach. Czasami są relacje z wakacji, wyjazdów, czy innych wydarzeń.

    Ja tak podpatruję szczeniaki, które niedawno się urodziły ( w tym mojego chłopaka, który trafi do mnie w czerwcu) i pozostałe psy z hodowli np. leżakujące na dywanie w salonie.

  11. Paulina, może spróbuj młodemu trochę pogotować. Mogę Ci powiedzieć na własnym przykładzie - nigdy nie przypuszczałam, że będę gotowała psu, skoro nie lubię kuchni i siedzę tam tylko dlatego, że muszę. Faktycznie zajmuje to mało czasu, w zasadzie (jak pisze Beatrx) robi się samo. Potem się wkręciłam i zamawiałam np. dziczyznę i inne smakołyki.

  12. O 1.05.2016o14:57, Ryss napisał:

     ...Ty po prostu nie dorosłaś do posiadania psa i stąd pewnie te wszystkie Twoje kłopoty z nim.

    Ryss, wydaje mi się, że trochę czarno-biało podchodzisz do tematu. Dziewczyna ma wątpliwości, jakiś problem, więc pyta i szuka rozwiązania.

    Po co tak ostro?

  13. Jesooo...ludzie, nie zachowujcie się jak dzieci w wieku przedszkolnym!

    Dobrze, ze zgłosiłaś sprawę na policji, ale nie licz za bardzo na zwrot pieniędzy. Nie odpowiadaj na te maile, nie wysyłaj niczego (nr telefonu, nr konta, adresu i nr buta też nie). Zachowaj dokumentację, najlepiej wydrukuj. Trzymaj też dowody wpłat i nr kont na które wpłacałaś. Zrób kopię całej dokumentacji dla siebie, bo może się przydać w sądzie, chociaż szczerze wątpię, że sprawa wyjdzie z policji.

     

    Pies z Kamerunu???? No nie wierzę...

  14. 2 godziny temu, lukas365 napisał:

     Napisałeś lektura, ćwiczenia, szkolenie - i właśnie tego bym się chciał dowiedzieć jak go tego wyszkolić? Z innymi komendami nie miałem żadnego problemu żeby go nauczyć - oczywiście nadal te inne komendy ćwiczymy.

    Lektury pewnie jest wiele, ja mogę Ci polecić "Jak rozmawiać z psem" Zofii Mrzewińskiej. Bardzo przystępnie napisana książka, z przykładami dobrymi i złymi. A szkółka na pewno będzie najlepszym wyjściem.

  15. Godzinę temu, Harley napisał:

    Trenerka z psiej szkoły do której chodzę ma flata z Compendio - bardzo fajny pies. I z tego co kojarzę z jej opowieści to hodowcy są bardzo pomocni.

    Miło to słyszeć. Mam nadzieję, że dobrze wybrałam. W maju jadę zobaczyć czarne kluski i wybrać chłopaka dla mnie:)

  16. No i doczekałam się! SĄ!!!! Małe, czarne kluski, a jeden z nich mój:)))))))))))))))))))))

    Szczegółów na razie nie znam, ale wiem, że wszystko poszło dobrze. Na początku chciałam wątrobową suczkę, potem czarną, a na sam koniec było mi już obojętnie. Ostatecznie będzie czarny chłopak:))))))))))))))))))))

     

    Edit: Siedziałam w pracy i uśmiechałam się do siebie. Po prostu nie mogłam się powstrzymać. Mam nadzieję, że nie wszyscy pomysleli, że mi coś dolega;)

  17. Szczeniakom mleka nie podajemy. Sprzyja ono zatrzymaniu wody w organizmie i rozwojowi bakterii w jelitach, co może spowodować biegunki.  Dobrym źródłem białka i tłuszczy są białe sery. Ja podawałam też żółtko (ścięte) nie częściej niż raz w tygodniu. No i przy samodzielnym żywieniu stosowałam preparat mineralno-witaminowy. Zupę z obiadu też bym sobie darowała :)

    Myślę, że wygodniej jest skorzystać z dobrych, gotowych i zbilansowanych pokarmów dla szczeniaków.

  18. 26 minut temu, Ryss napisał:

    MeIRiot01 - dobra-rada-zawsze-w-cenie: poszukaj sobie bezrobotnego kochasia, lubiącego także psy. W rewanżu będzie wyprowadzał/wynosił szczeniaka na zawołanie. Łatwo go w tym wytresujesz. Kochasia.

    Może nawet obiad ogarnie:)))))

×
×
  • Create New...