Jump to content
Dogomania

AudreyHepburn

Members
  • Posts

    13
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

AudreyHepburn's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

5

Reputation

  1. Witam, chcialam sie tylko pochwalic, ze od jakiegos czasu piesek juz nie je karmy. Sama robie mu jedzenie, oprocz tego zwacze, kostki( te ze swinskiej skory), przerozne przysmaki, owoce i warzywa. Kuweta zabarykadowana byla krzeslami, ale jakis czas temu mielismy gosci no i potrzebowalismy tych krzesel wiec zrobilismy eksperyment, maly podszedl tam tylko raz, kiedy w srodku byl kot i zalatwial swoja potrzebe ale nawet nie wsadzil glowy do srodka;) takze poskutkowalo;))) jeszcze oczywiscie go obserwujemy i stawiamy krzesla gdy wychodzimy z domu ale mysle, ze bedzie ok dziekowac za pomoc;-)
  2. To przynosi efekty! Probowalam zaczac skupiac go na sobie i to naprawde dziala! :) mysle, ze bedzie dobrze...;) co do trenerow... Nie mieszkam w pl i nie za bardzo ufam tutejszym trenerom, bo kolezanka nie radzila sobie ze swoim amstafem i zaplacila trenerowi 1800 € a to tylko pierwszy etap i rezultat jest taki, ze pies trenera, owszem slucha, lecz kolezanki nadal nie. Takze mam nadzieje, ze sobie sama z nim poradzę. Narazie, stosujac wasze rady, chyba mi sie udaje. :)
  3. Moj robi tak samo, labrador wiec nie dziwne, ze cieszy sie na widok ludzi. Narazie jak spacerujemy i z daleka ktos idzie a maly sie zaczyna wyrywac, to poprostu mocniej go trzymam i mowie "nie wolno", uspakaja sie ale na nastepnego napitkanego czlowieka reaguje tak samo;) wiec nie wiem czy sie nauczy...;) najgorsze, ze ludzie tez sie zatrzymuja i glaskaja go i zachwycaja sie itd, no co zrobisz...;)
  4. Zauwazylam, ze przy roznych watkach czesto pojawia sie pytanie "jak wygladaja twoje spacery z psem? Czy to tylko nudne chodzenie i bieganie?", stad moje pytanie. Jak powinien wygladac spacer z 3,5 miesiecznym szczeniakiem, dodam, ze cos napewno robie zle poniewaz pies ciagle idzie z nosem przy ziemi ( tak wiem, ze to normalne, ze obwachuje itd) ale on W OGOLE nie podnosi glowy. Ponadto strasznie ciagnie, nie spuszczam go ze smyczy bo sie boje, ze mnie nie poslucha jak go zawolam i zwyczajnie ucieknie. W domu przychodzi za kazdym razem ale na zewnatrz jest w innym swiecie. I nie wiem czy ja powinnam byc konsekwentna i uczyc go, ze to ja wybieram gdzie idziemy i jakim tempem czy pozwolic mu prowadzic i poprostu za nim isc?
  5. Monieq, tak wlasnie robilam, chodzilismy zaraz po jedzeniu i piciu dlugo, dlugo i nic, wchodzismy do domu i od razu sie zalatwial. W domu albo na tarasie. Kilka dni temu go wymeczylam, ubrana, czekalam az mu sie zachce, jak tylko widzialam specyficzne ruchy;) to go wynosilam ale skubaniec wytrzymywal (a jednak umie :)!). Zrobilam wtedy taki numer, ze jedna kupe z ogrodu przenioslam za bramke, jest tam taka sciezka i udalo sie! Zalatwil sie , od tamtej pory zalatwia sie tam ale tylko tam. Nie ma szans w innym miejscu, no chyba, ze w domu.
  6. Dziekuje za wszystkie odpowiedzi, ale mam jeszcze jedno pytanie, moze ja za malo mu daje jesc? I ten zwir kojarzy mu sie z karma, bo chrupie? Dostaje 3 razy dziennie porcje suchej karmy+miska wody, w miedzy czasie psie przekaski i zwacze i woda, kupe robi z 15 razy dziennie ale za kazdym razem jak go karmie to rzuca sie na jedzenie jakby jadl pierwszy raz w zyciu !
  7. Uzywalam tych karm, poniewaz osoba sprzedajaca mi psa powiedziala, ze takich uzywala i zeby mu jeszcze nie zmieniac... Co do przygotowywania mu posilkow samemu- jestem chetna, myslalam tylko, ze jeszcze za wczesnie, coz laik ze mnie :-) żwacza dostal dzisiaj, pierwszego w zyciu a ja mialam dobre 45 minut spokoju ;-) wracajac do kuwety, obmyslam wlasnie plan gdzie ja postawic, by kot mial dostep a pies nie, pomysl z lazienka bylby ok, pomysle o tym.
  8. No ja jestem w podobnej sytuacji, mieszkam w holandii w miejscowosci nad morzem, tez pelno wybiegow dla psiakow dookola a ten nic...:) moj ojciec mowi, ze pies w pewnym momencie sam zaczyna zalatwiac sie na dworze, i nie przyspieszysz tego chocby nie wiem co. Hehe oby tak bylo...;)
  9. Purina lub royal sucha dla szczeniakow, 2 dni temu kupilam mu saszetki z pedigree ale chyba je odstawie bo wlasnie 2 dni temu zaczal sie ta kuweta interesowac. Dodam jeszcze, ze jak jestesmy na spacerze to nie interesuje sie za bardzo innymi kupkami, owszem powacha ale nic poza tym, a teraz zauwazylam, ze bardziej od kociej kupy interesuje go żwirek z kuwety, jak by chcial sobie pochrupac.... A co do kocio odchodowej choroby, moj kot ma 8 lat, jest zdrowy, my jego kupy nie jemy (he he) takze nie sadze bym miala sie czymkolwiek zarazic, nawet jesli kot jest nosicielem:)
  10. Maly, 3 miesieczny labradorek. Podobno rasa grzeczna, latwa do nauki. Troszkę bałam sie polaczenia dorosly kot + szczeniak ale okazalo się, ze nie jest zle. Kicia psa zaakceptowala, ze dwa razy tylko dostal w nos kocią łapą, ale co ciekawe bez pazurów:) (na mnie kicia je wyciąga:) ). Jedyny problem to taki, ze psiak bardzo interesuje się kocią kuwetą. Normalnie wsadza tam glowę, wyciąga kocią kupę i żuje. ( staram sie regularnie czyscic kuwete ale wiadomo, ze nie da sie tego robic co 15 minut). Najpier tylko mowilam malemu, ze nie wolno, nie skutkowalo, mijala chwila i znow glowa w kuwecie, pare razy dostal delikatnie! W tylek sciereczką, chodzi też "do kąta", caly czas powtarzam mu, ze nie wolno, ale jak tylko zostanie na chwile sam, np gdy wyjde do toalety, to slysze, ze znow miesza glową w tej kuwecie. Nie tylko mnie to denerwuje ale wiem takze, ze to nie dobrze dla niego, żuć kocią kupę. Jak go nauczyc, ze nie wolno ale nie tylko wtedy, gdy nie patrzę?
  11. Witam ! Mam w domu 3 miesiecznego labka :-) jestesmy teraz na etapie nauki czystosci i problem mam taki: jak tylko widzialam, ze cos sie szykuje bralam go do ogrodu (nazywam to ogrodem ale to poprostu placyk betonowy, wychodzi sie z kuchni), wynosilam go tam poprostu zeby zdązyc, zanim bym sie ubrala, znalazla smycz, otworzyla drzwi i wyszla na dwor on juz zrobilby 3 x kupe i 15 x siku:) no i efekt jest taki, ze lapie, kuma czacze, juz pieknie podchodzi do drzwi od "ogrodu" i bardzo czesto tam sie zalatwia, problem w tym, ze TYLKO tam. Jak wychodzimy na spacer nie robi nic. Daje mu jesc i pic i od razu idziemy na spacer, lazimy i lazimy, on obwachuje wszystkie drzewa i slupy, czasem godzine, dwie i nic. Wracamy do domu i od razu siku, kupa. Czesto biegnie od razu pod drzwi od ogrodu. Mam wrazenie, ze specjalnie trzyma, zeby zrobic wlasnie tam. Nie wiem gdzie jest bląd?! Znacie jakies "magiczne" triki, zeby zacząl zalatwiac sie tez na spacerach? Teraz jest maly i nie ma problemu ale, nie wyobrazam sobie przez nastepne 15 lat ciagle miec "zakupkanego" ogrodu ;-) jak go przekonac do toalety na spacerach?
×
×
  • Create New...