Jump to content
Dogomania

bunia50

Members
  • Posts

    151
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by bunia50

  1. No to pchamy Koreczka do góry, jak będzie na 1 to może przy okazji ktos przeczyta i ....
  2. Korek, nic dalej nie wiem. ALe do góry!!! Pamiętam o Tobie i szukamy we Wrocławiu intensywnie domku dla Ciebie.
  3. Cierpliwości, co prawda już dochodzimy do 100, a jednak najlepsze przed nami.
  4. To dobrze, że Korunia czuje się już lepiej. Ale ciężko z tym domkiem - wszystkie dobre zakocone i zapsione. Ja już nie mogę - tyle tych kocich i psich nieszczęść. Co się porobiło z tymi ludźmi!!! A kicia mruczy...
  5. No to zaczynam szukać domku we Wrocławiu. Całuski dla dzielnej kici.
  6. Własnie wróciłam do domu i od razu do poczty biegiem, ale jeszcze nie mam żadnej odpowiedzi, ani pozytywnej ani odmowy. na razie czekam i kombinuje co by jeszcze wymyślec. Myśle, że ta pani powinna odpowiedzieć TAK lub NIE.
  7. Najpierw przepraszam za milczenie. Był mały problemik, bo wpisałam adres mailowy ręcznie i się pomyliłam:flaming:. Dopiero dzisiaj znalazłam zwrot w skrzynce. Pianka, przysiegam teraz napisałam dobrze adresik. Przed chwila wysłałam inny tekst i sądzę, że jutro otrzymam odpowiedź. Dzisiaj i tak był wolny dzień. Cierpliwości. CO do tekstu, to poczekaj do jutra. Napisałam, że tekst damy jak będzie zgoda na opublikowanie Korka.
  8. No to dołączam do ekipy, która będzie pchała Korka do domku i na 1.
  9. Miałam przekazac nr konta Diany: bph66 1060 0076 0000 3020 0141 2061 Diana Byrska
  10. podaję telefon 605203143. Ja jeszcze dzisiaj nie dzwoniłam, ale juz chyba Diana była u weta
  11. Chyba nie jest tak wesoło. Dzisiaj dzwoniłam do nich, żeby zapytac się jak sobie radzą i dowiedzialam się,że Tamarka dostała krwawej biegunki. Skontaktowali się wetem telefonicznie i wetka powiedziała, ze to chyba biegunka wirusowa. Jutro jadą do weta. Poza tym Tamara ma niestety grzybicę na całym ciele, i w tej sprawie też wetka ma jutro wziąć próbkę na wychodowanie grzybka. Dobrze by było żebyście się z nimi skontaktowali i im coś poradzili. Sądzę też że bardzo by im się przydała w tej sytuacji pomoc z AFN na leczenie.
  12. Idę spac, chciałam jeszcze na noc pożegnac się z Kajunia. Krótko była u nas, teraz jestem pewna, że duzo straciłam. Dobranoc kaja:lol::lol::lol:
  13. No to zanim zamkna wątek - szkoda, ze dyskusja przybrała taki obrót. Nie znam osoby bardziej kompetentnej i oddanej sprawom kocim niz formica. W ogóle zauwazyłam, że tutaj na grupie dogomanii sprawy kocie przybierają często dziwny obrót. Nie smiem podejrzewac nikogo o niechęc do kotków, ale dziwnie to wygląda. Przecież dużo osób z dogo, która ma psy ma w domut też i kotki (często ratuje im zycie). Trzymam strone Formici i Wandul całym sercem i wszystkimi kciukami. W sprawach medycznych nie wypowiadam się, poniewaz się na tym nie znam.:nono: ps. A może jednak nie zamykac watku z powodu różnicy zdań
  14. No to ja zabiorę głos, chociaż myśle, że wyrok na Wandul już zapadł. No to mogę iść siedzieć razem z nią. Wandul nie zna się na kotach, ja zresztą też. Ale ma wieeelkie serce i bardzo chce im pomóc. Była z kotką u 2 wetów i zdała się na ich opinię (nie wspomnę o jej czasie i pieniądzach, które sa tutaj wsytdliwie pomijane). Gdyby wet jej powiedział, że trzeba natychmiast przeprowadzić sterylkę aborcyjną to pewnie by się zgodziła - nie jest specjalistą. Piszecie "[I]... ja ma w tej chwili ok. 30 kotów, którym szukam domów. Każdy ma jakiś problem mniejszy lub większy. Jeżeli sobie nie radzisz z jednym kotem, to się tym nie zajmuj.[/I]" Tak nie można się zaraz obrażać. Chcesz jej pomóc, to poradź jej życzliwie co ma zrobić. Ale ŻYCZLIWIE, bez agresji. Ja sama niedawno znalazłam ciężko chorą mamę kocią z małymi kociaczkami, też bardzo chorymi. To tak trudno komuś kto się na tym nie zna pomóc tym biednym kociaczkom. A jest ich coraz więcej horror. Zgadzam się, że kotki które dużo mruczą, są często bardzo chore. Kiedyś wzięlismy ze schroniska malutkiego kociaczka, który mało się ruszał i przeciągle baaaardzo głośno mruczał. To był nasz pierwszy kotek, nie znałysmy się na tym zupełnie. Moja córka była zachwycona, tak mruczy. A potem okazało się, że była bardzo chora. Ale przeżyła dzięki życzliwości i pomocy dziewczynom z miau.pl. Dzisiaj jest duża i kochana najbardziej ze wszystkich kotków w domu. Tak, że pamiętajcie, że Wandul nalezy sie od was pomoc a nie [B]atak[/B].
  15. chyba mi nie wyszło. próbuję jeszcze raz. Uff, nareszcie! Sprawdziłam. Zawsze pierwszy raz jest trudny.[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/eaee11ef3c1b7622.html"] [IMG]http://images2.fotosik.pl/109/eaee11ef3c1b7622m.jpg[/IMG] [/URL] [URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/516674268fdd6fe6.html"][IMG]http://images3.fotosik.pl/108/516674268fdd6fe6m.jpg[/IMG] [/URL][URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1ea1b4dcf776eed3.html"][IMG]http://images2.fotosik.pl/109/1ea1b4dcf776eed3m.jpg[/IMG][/URL]
  16. Rozjasniłam trochę fotki, żebyście dokładnie zobaczyli jaka ona piękna [IMG]http://images2.fotosik.pl/109/1ea1b4dcf776eed3m.jpg[/IMG] [IMG]http://images2.fotosik.pl/109/eaee11ef3c1b7622m.jpg[/IMG] [IMG]http://images3.fotosik.pl/108/516674268fdd6fe6m.jpg[/IMG]
  17. Jeszcze zapomniałam, że Diana dziękuje osobie która podarowała jakieś ubranko na zimę suni. Dziekuje bardzo. Mam prośbe, na początek nie zaostawiajcie ich samych z sunią. Może czasami ktoś do nich zadzwoni i się zapyta co słychać, jak sunia... Moja siostra jest na rencie, więc sunia nigdy (przynajmniej na razie) nie zostanie sama. I otrzyma bardzo dużo miłosci od nich wszystkich.
  18. Zdam za Dianę krótkie sprawozdanie z pobytu suni. Po pierwsze sunia dostała nowe imię Tamara. Pierwszego dnia po wyjeździe ewkibz czegoś sie bardzo przestraszyła i leżała ze 2 godziny na końcu ogrodu. Potem dała się sprowadzić do domku i zaanektowała sobie łóżeczko Diany. Uwielbia leżeć na poduszkach. Gdy dziewczyny pokazują jej gdzie jest jej spanie udaje, że nie rozumie. O ile wczesniej nie chciała wejść do domu, to teraz nie chce z niego wyjść. W nocy była głodna więc postanowiła wziąć worek z jedzeniem, które było schowane w zlewie i zaniosła do Diany prosząc, żeby jej dała. Nie znam jej, ale z opowidań to wspaniała sunia. Śpi źle, ciągle coś jej sie śni. Płacze i jęczy przez sen. Diana odkryła, że w łapie ma dużą rankę, która ją bardzo boli. Jak tam dotknęła to zaskamlała rozpaczliwie. Jutro pójda do weta. Boją się jednak, czy to nie są zmiany grzybicze. Póki co smarują jakąś maścią ichtiolową. Nie mam zdjęć, bo nie mogę tam na razie jechać, ale podobno ewkabz robiła zdjęcia to pewnie je umieści. Ja znalazłam tylko zdjęcia samego ogrodu, które robiłam w czerwcu więc możecie sobie w nim sunie wyobrazić. Z tyłu, za domem [IMG]http://image007.mylivepage.com/chunk7/3615/187/03.jpg[/IMG] Przed domem. Pewnie trzeba będzie z czasem pomyśleć o podwyższeniu zabezpieczenia. [IMG]http://image007.mylivepage.com/chunk7/3615/187/02.jpg[/IMG] Bardzo stary piesek, zupełnie głuchy, chory na padaczkę. Tamara już się z nim poznała i sądze, że nie ma żadnego niebezpieczęństwa [IMG]http://image007.mylivepage.com/chunk7/3615/187/01.jpg[/IMG]
  19. No to ja też kajunię podrzucę do góry.
  20. Ja też szukam bardzo intensywnie. Do poszukiwań wciągnęłam część znajomych. To musi byc ktoś kto na początku będzie mógł jej poświęcić duuuuużo czasu i miłości. A ty Wandulku dbaj o nią i i przekaż głaski od cioteczki. Kajunia just super sunią.
  21. To prawda, ja się tak nie znam na psach jak wy, ale jeszcze nigdy w życiu nie widziałam tak przerażonego szczeniaczka. To jest wielka satysfakcja odzyskać miłośc i zaufanie takiego pieska. Nawet ten mój znajomy, który nas woził po Polsce na trasie Wrocław-Wałbrzych-Wrocław-Bytom przestał tyle gadać bo też przejął się losem Kajuni. To jest piesek, który łapie za serce, niemniej jednak Wandulka ma przed soba trudne dni. A te kilka dni, kiedy była w Wałbrzychu sama i przerazona, głodna przedłużą jej adaptację do człowieka o długi czas, niestety....
  22. To jak, mielibyscie jakiegoś speca od kompuerów dla Wandul. Ja pokryje koszty ewentulanego ustawienia systemu i dojazdu. Zabijaja mnie wyrzuty sumienia, że ma Wandulka teraz problem. Napewno może czytac forum. Ja z Wrocławia niewiele jej przez kilka dni moge pomóc. A tak chciałam jej dogodzić. Co do Kajuni: W drodze zachowywała się cudownie i spokojnie. Zrobiłam jej szeleczki z chusteczek, ale bała sie straszliwie. Jak tylko wyjęlismy ja z samochodu na zewnątrz od razu przywitały ja psy Wandul, mała natychmiast siusiu i do zabawy. Jadła chętnie, dopóki mnie nie zobaczyła. Bidulka pewnie myślała, że ja znowu chcę zabrać. Jak tylko znalazłam się za furtka humor się Kajuni poprawił. To jest naprawdę fajny piesek. Musi tylko zaufać (tak jak Totenek). Ten komu zaufa bedzie miał bardzo oddanego psa.
  23. To ja sie zgłaszam. fotki Kajuni [IMG]http://image007.mylivepage.com/chunk7/3615/60/kaja13.jpg[/IMG] [IMG]http://image007.mylivepage.com/chunk7/3615/60/kaja11.jpg[/IMG] [IMG]http://image007.mylivepage.com/chunk7/3615/60/kaja10.jpg[/IMG] [IMG]http://image007.mylivepage.com/chunk7/3615/60/kaja9.jpg[/IMG] [IMG]http://image007.mylivepage.com/chunk7/3615/60/kaja8.jpg[/IMG] I koteczki [IMG]http://image007.mylivepage.com/chunk7/3615/60/kaja14.jpg[/IMG] [IMG]http://image007.mylivepage.com/chunk7/3615/60/kaja12.jpg[/IMG] Niestety Wandul ma przeze mnie tylko kłopoty. Naprawiałam jej coś w WIndows i tera nie może zalogowac się na forum. Załozyłam jej nowe konto i jak wróci do domu to spróbuje, niemniej jednak byłoby cudownie gdyby w razie kłopotów ktoś mógł do niej podjechać i jej pomóc. Ja niestety mogę do niej pojechać w przyszłym tygodniu.
×
×
  • Create New...