Jump to content
Dogomania

ripley55

Members
  • Posts

    8
  • Joined

  • Last visited

ripley55's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. ripley55

    gryzienie

    Czy ja dobrze zrozumiałam , że pies z agresja lękowa dostał w tylek ? Skieruj się do dobrego trenera, agresja do ludzi to zbyt poważny temat, żeby udzielać rad nie znając sytuacji.
  2. Jak przebiegało wychowanie szczeniaka ? Na spacer do parku i zabawa z innymi psami ? Asty raczej nie dogadują się dobrze z innymi psami i trzeba im uważnie dobierać kompanów. Po drugie z opisu wynika (może i błędne ) , że przykładasz za duża uwagę do kontaktów twojego psa z innymi. Twój pies w 80% ma się wyszaleć na spacerze z tobą. Trenujcie posłuszeństwo, sztuczki, frisbee co tam chcesz. Poczytaj trochę o mowie ciała psów , bo nie zawsze to co wygląda na psia zabawę nią jest. AST to terier, charakterny i emocjonalny = jeden zły ruch drugiego psa i awantura gotowa. Może być też tak, że pies dorasta i hormony/emocje szaleja. Tak czy siak rozwiązania jest jedno = nakierowanie psa na prace z właścicielem :)
  3. Napisz jeszcze jak wyglądaly wasze treningi i życie do czasu pierwszej cieczki. Czy była odwoływalna ( mam na myśli 99% odwolanie od psów (podczas zabawy itp) , czy potrafiła skupić się na tobie pośród innych psów (bez podtykania jej smaczków pod nos) i czy do czasuierwszej cieczki była bardzo nastawiona na zabawę/kontakt z psami , czy bardziej na pracę z tobą ? Przeanalizuj wszystko na spokojnie. A i czy mijala inne psy na luźnej smyczy i bez problemu ? Ile czasu minęło od cieczki ? Agresja do ludzi , a agresja do zwierząt to dwie inne sprawy i nie należy ich ze sobą łączyć. A co się wydarzylo? Oczywiscie oceniam tylko na podstawie opisu , nie zobaczywszy psa na oczy , ale no cóż ... dorosła... . To że pies za młodu bawił się ze wszystkimi psami ,nie oznacza ze tak będzie w wieku dorosłym. AA i radzę darować sobie behawiorystow i znaleźć dobrego trenera, niestety nie jestem z Warszawy i nikogo nie znam. Napisz jeszcze ile pies ma dziennie ruchu i zmęczenia psychicznego.
  4. Dzięki za odpowiedź. Ćwiczę z nią cały czas, bardzo często pośród psów, szukanie smaczków,zabawek, komendy, sztuczki itp czasem nagradzam słowem, smaczkiem lub zabawą i wtedy jest ok.Stawiam duzy nacisk na psychiczne zmęczenie :) W domu kong, szukanie smaczkow, gry na inteligencje itp.Gdy suczka pracuje ze mną nic więcej ja nie obchodzi, skupia się maksymalnie na zadaniu. Dla niej nie ma problemu siedzieć/zostać w miejscu, gdy mniejszy pies przebiega.Problem w tym, że jak już ją zwolnię z komendy, bądź zrobię przerwę w trenigu/ zabawie ze mną i podbiegnie do niej mniejszy pies w celu zabawowym, a ja nie zdążę zareagować.... w tym gonieniu mniejszych psów jest bardzo wybiórcza, potrafi super delikatnie bawić się z mopsem, a zazwyczaj goni małe psy z ADHD, biegające mega szybko. Teraz puszczam ja na lince bo nie mogę ryzykować. Czy da się to jakoś wypracować, czy po prostu taki charakter i muszę uważać? A co z tym przywołaniem? Macie dla mnie jakieś wskazówki? Moze ktoś przechodził przez coś podobnego? Bo brakuje mi już trochę pomysłów..
  5. Cześć! Moja suczka ma już 9 miesięcy, ostatnio pojawiło się kilka problemów, z którymi nie do końca potrafię sobie poradzić. 1. Od jakiś dwóch tygodni wyłącza się jej mózg na spacerach Nie reaguje na przywołanie. Zazwyczaj stoi i patrzy na mnie, a jak zrobię krok w jej stronę, ona robi krok do tylu. Bawię się z nią w aportowanie, pięknie przynosi piłkę i nagle trach, zatrzymuje się z np frisbee w połowie drogi, stoi i patrzy na mnie. Gdy jest w tym "transie" zbliża się do mnie na odległość 3 kroków. Problem jest taki, że jak puszczam ja na długiej lince chcąc poćwiczyć przywołanie, to wszystkie komendy wykonuje perfekcyjnie... Nie wiem czy robie coś źle, czy to faza buntu, czy może przedcieczkowe schizy. AA i zawsze wołam ja wesołym głosem, nie okazując chęci przerobienia jej na mielonkę :D 2 sprawa to wybiórcze gonienie małych psów. Obok niej może śmigać jak torpeda, nieznany mały psiak, gdy pracuje ze mną i wszystko jest ok.Jeśli zacznie się z nim np bawić/biegać itp wszystko pięknie ładnie dopóki mniejszy psiak nie wystrzeli jak torpeda, wtedy mojej suce wyłącza się mózg, goni za nim, dopada, stoi nad nim z wyprezonym zadkiem (niby pozycja zabawowa) i powarkuje, jeśli pies powie jej w psim języku,ze sobie tego nie życzy, to odpuszcza ale jeśli zacznie piszczec ze strachu, widzę ze moja jeszcze bardziej się nakręca. Przywolanie działa w pierwszych sekundach od rozpoczęcia biegu. Tylko nie myślcie, że pozwalam na gnebienie małych psów. Do tej pory miałam z 4 takie sytuacje i staram się aby nie było ich więcej. Zabawa z psami nie jest na wysokim miejscu u mojej suczki. Wszystko jest ok, gdy pracuje ze mną, może się walić i palić, a ona i tak jest skupiona na zadaniu. Dobieram jej psich znajomych, chodzi mi bardziej o sytuacje, gdy stoję wieczorem na polanie ze znajomymi psiarzami i ich psami, a tu nagle z krzaków wyskakuje jakiś mały psiak, który właścicieli ma daleko w tyle. Gdybym wydała jej w odpowiednim momencie komendę siad i zostań, to by nie pobiegła. Niestety timing jest tutaj bardzo ważny, wystarczy że spóźnie się z komenda o 2s i fru. Jak nad tym pracować? Nie jestem pewna, czy włącza jej się instynkt i poluje na male psy, czy to zabawa? Dodatkowe info: - suczka to mieszanka asta - codziennie ma jeden długi min 1,5h spacer(męczę ja psychicznie i fizycznie) Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki :)
  6. Moim zdaniem rozmiar ma znaczenie :) Prz wyborze drugiego psa kierowałabym się wagą i charakterem/temperamentem. Jeśli twój york jest spokojnym i mało zabawowym psem, to serwowanie mu mega energicznego towarzysza nie jest dobrym pomysłem.
  7. Moja rada : socjalizuj z głową. Skoro twój psiak ma problem w kontaktach z innymi psami, to serwowanie mu 4 miesięcznego, pełnego energii i chęci do zabawy szczyla było baardzo nietrafionym pomysłem. Wybieraj stonowane i spokojne psy, najlepiej takie które będą go miały gdzieś. Naucz spokojnego mijania psów i skupiania uwagi na tobie. Oczywiście polecam udanie się do szkoleniowca, a sama mam pytanie: coś ty chłopie robił z psem przez te 5 miesięcy? :) Niestety bardzo trudno nadrobić braki w socjalu, czeka cię dużo żmudnej i powolnej pracy.
  8. Hej, moja ok 5-miesięczna suczka zaczęła "palić" aport. Zostawia piłkę,sznurek 3-4 kroki ode mnie. Czasem po prostu stoi trzymając piłkę, a jak zrobię minimalny ruch w jej stronę zostawia piłkę, bądź odrzuca ją lekko w moją stronę i czeka w gotowości na kolejny rzut. Młoda zazwyczaj zostawiała zabawkę pod moimi nogami. Nie wiem jak to skorygować, próbowałam: - rzucać jedną zabawkę, w ręku trzymając drugą i zachęcając do podbiegnięcia (zadziałało 2 razy) - uczyć "od tyłu"trzymania i oddawania do ręki - ze sznurkiem tzn. przeciągam się chwilę, a potem rzucam. Kilka informacji dodatkowych: - zanim zaczęłam z młodą aportować na dworze, ćwiczyłyśmy w domu (zostawiała aport przy moich nogach) - zna bardzo dobrze komendę zostaw - uwielbia się bawić - nigdy nie zabrałam jej siłą żadnej zabawki, egzekwowałam komendę zostaw - przywołanie do mnie działa w 80% Drugie pytanie: jak często pies może aportować? Słyszałam, że częste aportowanie strasznie pobudza psa i powinnam rzucać jej piłkę dwa razy w tyg. Problem w tym, że to dla niej trochę za mało. Jest psiakiem pełnym energii, żywiołowym i muszę ją jakoś wybiegać. Z racji wieku rower/bieganie przy nodze odpadają. Robię z nią : tropienie, szukanie pokarmu, pływanie,ćwiczymy komendy, sztuczki, przeciągam się z nią + oczywiście zabawa z psami. Czy aportowanie co 2 dzień może jej zaszkodzić? Zapomniałam dodać, że to amstaff Z góry dziękuję za pomoc :)
  9. Cześć! Chciałabym przedstawić wam moją małą zwierzęcą ekipę :) 1.Simba - 4-letni kocur, uratowany z piwnicy przez fundację Koci Zakątek, jedyny z czworga rodzeństwa przeżył. Jest strasznym miziakiem i typowym nakolankowcem, potrafi przespać całą noc leżąc obok mnie (częściej na mnie :D). Niesamowity złodziejaszek wszystkiego co jadalne. Przezywany pieszczotliwie panem dyrektorem za autorytarne zapędy. 2. Dżoker - ok 10 miesięczny rozrabiaka, również uratowany przez Koci Zakątek. Z tego co pamiętam został znaleziony z mamą i rodzeństwem na terenie budowy. Szukałam młodego kocurka na dokocenia dla Dyrektora :P i tak trafił do mnie. Dżoker kocha wodę, a najbardziej zabawę pt:"wsadzić łapsko do soku pańci" - nie powiem ile litrów wody i różnego rodzaju napojów straciłam przez tego huncwota :P 3. Aria - najmłodszy, nieplanowany "dodatek" ^^ . Prawie 4-miesięczna panna, zakochana na zabój w Dżokerze (z wzajemnością). Szybka, silna, zwinna, bardzo mądra. Uwielbia aportować, przeciągać się,kopać.... i pływać ^^ powoli zaczynam z nią frisbee :) Straszny z niej przytulak i wylizywacz wszystkiego co żywe :) Na zdjęciach ma ok. 7-8 tyg, 4. Pongo - 16- letni seńor, dorastał razem ze mną. Trochę schorowany ale i tak w niezłej kondycji. Bardzo wierny psiak, zapatrzony we mnie. Jest już na zasłużonej emeryturze i odpoczywa całymi dniami, leżakując na kanapie. To mój pierwszy post, bądźcie wyrozumiali :)
×
×
  • Create New...