Jump to content
Dogomania

Nassshka

Members
  • Posts

    25
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Nassshka

  1. No to pieknie..nie było mnie tydzień-wyjechałam...ręce mi opadaja....to sie nadaje do tvn...co ze zwierzętami z biednych wsi?? gdzie toz???? Gdzie toz??? bo u mnie na śląsku to działa....masz zwierzaka na dworze- bezdomnego..chcesz wysterylizować?? bierzesz kupon..idziesz do weta...gotowe...co tam k...a, jest grane?? nikogo to nie obchodzi?? szczerze? to mam taką ku.....cę teraz że narobię mościwemu Panu koło dupy... Proszę mi odpowiedzieć..Jak działa opieka nad zwierzętami ze wsi, które są bezdomne?? tylko siekiera w łeb??? chyba komu innemu by się przydała...
  2. Witam...dziś pół dnia jestem w stanie spędzić w bogorii. ..widziałam suki..chciałabym je złapać ..podaję swój nr tel 533 712 444...póki co zadzwonię do tozu w Kielcach. ..ktoś ma jakiś pomysł. .skoro ja też jestem na miejscu? Teraz jestem w Ostrowcu.
  3. Witam.... Która sunia nie żyje??? Ta, która była w lecznicy na zdjęciu???Została uśpiona??? Jest możliwość,że pojadę w tamte strony na Wszystkich Św....czyli coś przed 1 listopada....mogę pomóc złapać suki, które zostały, jeżeli jest to możliwe proszę o kontakt-sama nie dam rady...nie można ich tam zostawić...i na pewno się pofatyguję do Sołtysa czy innego palanta, który tam urzęduje.. W jakim mieście przebywają 3 maluszki??
  4. Witam ponownie... Bardzo biedny ten maluszek...i chudziutki ..gdzie on dokładnie przebywa?W jakim mieście? Co z resztą piesków? Dużo zdrowia maluszku...
  5. Witam ponownie...cieszę się z takiego obrotu sprawy...dziękuję Wam,że dotarłyście na miejsce i wzięłyście maluszka...Jeżeli psy trafią do schroniska (suki i małe) proszę o info...stronę schroniska itd...chętnie zaadoptuję wirtualnie lub jesli potrzeba, a będzie potrzeba wspomogę finansowo..
  6. Wtatara...masz racje....lepiej by było żebym nie dała głosu...po co dałam głos skoro nie załatwiłam sprawy i tak w koło....ludzie....opamiętajcie się....mam 2 psy i 3 koty.....każdy miał ciężkie przeżycia....sorki ze tu napisałam
  7. Proszę o nie sprzeczanie się kto jest pomocny, kto nie był....od lipca dopiero teraz jest odzew.....przywiozłam z tej wioski jedzonego żywcem przez robale kociaka...nie potrzeba mi było forum bo miałam miejsce w sercu i w domu...teraz już miejsca nie ma w domu bo mam zoo...dlatego napisałam o pomoc na forum. Wykonałam kilka telefonów po powrocie stamtąd...prosili abym była tam na miejscu.....teraz jest to nie ważne... Proszę o informacje jak mogę pomóc i czego potrzeba????
  8. Co dalej z pieskami???? Soema odezwij się proszę!! Masz jakieś zdjęcia??? Jak mogę pomóc??? Podobno Soema była na miejscu...czekam na newsy.
  9. Koło Rakowskiej 17 chyba. Ale psy się przemieszczają..bywają poniżej tej ulicy koło stawu. Ulica jest jedną z głównych, jeśli nie jedyną.... Psy widać z drogi.
  10. Koło Rakowskiej 17 chyba. Ale psy się przemieszczają..bywają poniżej tej ulicy koło stawu. Ulica jest jedną z głównych, jeśli nie jedyną.... Psy widać z drogi.
  11. Wiem już wszystko!!!!!! Suki nadal tam są...oszczeniły się!!!!! jednej suki pieski ktoś wziął??? a druga ma teraz 6 przy sobie!!! Ulica Rakowska w Bogorii....
  12. Witam....śledzę wątek cały czas..nie mogę się dodzwonić do osoby z Bogorii, aby podać wam najświeższe informacje. ...Do wieczora dam znać co i jak. bardzo dziękuje, że się zainteresowaliście.:) Serce rośnie.
  13. Zadzwonię dzisiaj do osoby, która ma je prawie przy domu.....ciężko mi to powiedzieć, ale to patologiczna sytuacja żyć koło nich i nic nie zrobić, ale....tam niektórzy ludzie na chleb nie mają...ta osoba ma w domu lub na podwórku? kotkę, która się koci ze 3 razy w roku....nie chcę wiedzieć co ta "Pani" robi z małymi.....trzeba by też zorganizować sterylkę....można w ten sposób "upiec kilka pieczeni na jednym ogniu.." Dziękuję bardzo, że zaczynacie się odzywać..zaczynam mieć nadzieję, ze coś się zrobi do zimy...:)
  14. Zadzwonię dzisiaj do osoby, która ma je prawie przy domu.....ciężko mi to powiedzieć, ale to patologiczna sytuacja żyć koło nich i nic nie zrobić, ale....tam niektórzy ludzie na chleb nie mają...ta osoba ma w domu lub na podwórku? kotkę, która się koci ze 3 razy w roku....nie chcę wiedzieć co ta "Pani" robi z małymi.....trzeba by też zorganizować sterylkę....można w ten sposób "upiec kilka pieczeni na jednym ogniu.." Dziękuję bardzo, że zaczynacie się odzywać..zaczynam mieć nadzieję, ze coś się zrobi do zimy...:)
  15. Dzięki Newbie za odpowiedz, ale wójt ma to gdzieś , bo już w tamtym roku moja ciotka z nim zagadała.....ja faceta na oczy nie widziałam....mieszkam na Śląsku. Zapewne podjadę tam z rodziną na Wszystkich Świętych.....może trzeba się zwrócić do najbliższego od tego miejsca Toz-u? Nie rozumiem tylko czemu to nikogo nie interesuje....Napisać "biedne pieski" to ja też potrafię....
  16. Witam...to ja założyłam watek podaję mojego maila [email protected] Psy są tam od zeszłego roku..i są nadal...cały czas w tym samym miejscu. Jeśli ktoś może mi pomóc na miejscu tzn w Bogorii -jestem tam w stanie przyjechać. Nie ma co, trzeba pomóc tym biednym suczkom! Miło, ze i tak się ktoś odezwał. Proszę o kontakt i pomoc!
  17. Witam, oto zdjęcia suczek. Czy ktoś może pomóc?????? http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f1e59911cd582aa8.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ae514500becc5fc9.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2d0c675538c51992.html
  18. Witam! Jestem nowa na forum, jeżeli temat jest w nieodpowiednim miejscu...proszę o uporządkowanie. Sprawa łamiąca serce!! Nie będę pisać o sobie zbyt wiele...3 koty znajdy, 2 psy adoptowane po przejściach..taki stan. Do rzeczy...byłam na wakacjach w Bogorii ( woj Świętokrzyskie)..dziadkowie dawno umarli, bylam tam ostatnio 6 lat temu,prawie nikogo nie znam....spoko...tylko, że przy drodze 2 suki, jedna prawie bez sierści..chyba w ciąży...druga na pewno...jakaś miska wgrzebana w ziemię...pytam ludzi....odpowiedź:" Pani...hahha, łone tu som już drugi rok, kto by się tym przejmował...." tyle w temacie.Ostatnio będąc tam przejazdem uratowałam kotka..żywcem jedzonego przez robaki....usłyszałam.."Pani..przyjdź Pani do mnie u mnie tego jest mnóstwo, tylko się kocą i kocą..., weź se Pani wszystkie" Apropos suk.....Karmiłam, oglądałam...psiaki nieufne, ale kochane. Podobno w tej wsi jest schronisko, chciałam pogadać z wójtem, ale go nie było... Więcej informacji podam..jeżeli to kogokolwiek interesuje....Jestem w stanie tam podjechać w sierpniu...nie chcę również, żeby trafiły do tegoż niby-schroniska i zostały uśpione, żeby nie było kłopotu.... Chciałabym, żeby zostały wysterylizowane i adoptowane lub "dobre" schronisko. Co robić? Pomóżcie!! Przepraszam za mało składny post, ale piszę w zdenerwowaniu i chcę aby wiadomość szybko ujrzała światło dzienne! Dziś dołączę zdjęcia. Proszę o odzew!!
×
×
  • Create New...