Zuza35
Members-
Posts
267 -
Joined
-
Last visited
Zuza35's Achievements
Newbie (1/14)
10
Reputation
-
Jeszcze raz serdeczne dzięki za wszystko!! :)
-
Ludzie nie przestaną mnie nigdy w życiu zadziwiać. Alergia już niemodna? Do wojska się wcielało gdzieś do 2008-09 roku, teraz nie ma już służby poborowej, jedynie zawodowa dobrowolna. Historyjka do zmiany.
-
Och, jak mnie były potrzebne takie informacje dzisiaj :D Marta, jeszcze raz dziękuję - uratowałaś mi zdrowe zmysły po raz kolejny :D
-
[quote name='Elza22']Sunia w różowym ubranku przyjedzie do mnie;-) Nawet jak bym chciała tą w niebieskim ubranku to ona nie toleruje dzieci a u mnie to warunek konieczny. W przypadku Maszki niczego nie mogę być pewna. Zuza nie martw się każdy pies który był u mnie na tymczasie może do mnie wrócić,ja numeru nie zmieniam i wszystkie domki o tym wiedzą.Zuza wyślij mi na pw adres do siebie żebym mogła umowę wysłać.[/QUOTE] Wiem, oczywiście, że sunia może na Ciebie liczyć, ale bardzo bym chciała, żeby jej sytuacja już się ustabilizowała :) Sunia jest wyjątkowo urocza, jest bardzo podobna do znanej mi Klary, najsłodszej i najspokojniejszej suni jaką znałam. Niestety już nie żyje, umarła ze starości po wygodnym dobrym życiu - ale zaczęła je w schronisku, siedziała tam od szczeniaka 4 lata! mimo to była grzeczna i dobrze wychowana :) Także i za tą trzymam kciuki! Adres wysyłam na priv.
-
Tylko powiedz, że nie obie :) Myślisz, że Maszka już tam zostanie, gdzie jest? Że to to?
-
I tu racja, najbardziej cierpi pies - nie wie, że wszyscy to robią w jej najlepszym interesie. Źle się wyraziłam - Masza jest tak nieprzewidywalna, że nawet jej nieprzewidywalności nie dało się przewidzieć :) Ciężko to wytłumaczyć, trzeba naprawdę dużo o niej myśleć, żeby zrozumieć. Są psy, które z natury rzeczy są szalone, nikt nie da takiego psa do niedoświadczonego domu z dziećmi. Ale Masza "udawała" bardzo długo psa zrównoważonego i naprawdę mocno kochającego dzieci.
-
Absolutnie się zgadzam z powyższym. Maszka jest bardziej nieprzewidywalna niż jakikolwiek pies, z którym miałam do czynienia, a z kilkoma miałam. Na dodatek, kompletnie nie sygnalizuje swojej nieprzewidywalności. Westor, nie ma co szukać po czyjej stronie leży wina, na pewno nie po stronie Elzy, a najpewniej po stronie natury lub wcześniejszego człowieka, którzy Maszkę taką stworzyli. Trzeba trzymać kciuki lub modlić się, co kto woli i do kogo, żeby albo dom wytrzymał i psa przetrzymał, albo żeby znalazł się lepszy doświadczony itd. Jeżeli masz jakieś rozwiązanie na bank wszyscy się strasznie ucieszymy :)
-
Nie wiem jak to jaśniej wyjaśnić :) Kiedy przyszła do nas była psem ogólnie bez wad, naprawdę. Pojechała do Elzy22 na tymczas. Tam byłaby idealna, gdyby nie wycie, szczekanie i hałasowanie od kiedy tam zamieszkała, dosłownie zaczęła z chwilą, kiedy zamknęły się za nami drzwi. I to nie płakała za nami, tylko za nową panią, kiedy ta jej znikała z oczu. Trafiła do domu, który miał być stałym, tam też urządzała koncerty. Ludziska ją znowu oszukali i oddali do Elzy22. Ale z tego co rozumiem wróciła z wyciem i bez innych wad nabytych. Jak poprzednio, nie tylko nie była agresywna wobec dzieci, ale wręcz je uwielbiała. Ponownie Marta znalazła dla niej dom, z dziećmi, bo to pies do dzieci idealny. Jak się okazało nie do końca, bo na te konkretne dzieci warczy. Czy to teraz jest jasne?
-
Problem w tym, że ten pies nie był trudny dla nowicjuszy. U nas zachowywał się nienagannie, u Marty ca. również, poza wyciem, które już dla mnie było zaskoczeniem, bo wcześniej czegoś takiego nie robiła. Ba, Masza była modelowym psem dla dziecka, zarówno tutaj, jak i tam, w domu tymczasowym. Nikomu nie okazywała agresji, a już na pewno nie dzieciom. Z każdym kolejnym nowym miejscem, robi się coraz gorsza. Nie wiem dlaczego. Można część winy zrzucić na brak stabilizacji i tęsknotę za Martą i jej maluchem (których pokochała od pierwszego kopa :) za nami nie tęskniła ani troszkę), ale przecież nie całą, psy tak szybko nie zmieniają charakteru.
-
Kto nadąży za umysłem psa... Ostatnią rzeczą jakiej bym się obawiała, to kwestia warczenia na dzieci i ogólnie nietolerowania ich. To jakaś masakra z tym psem.
-
Wiadomo już coś, jak ta wydra się nowej rodzinie przedstawiła?
-
Ech, może to już jej ostatnia podróż. Znaczy w pozytywnym sensie, potem z pańcostwem na wakacje niech jeździ na zdrowie :) Strasznie się boję jej zachowania, jak zacznie wyć po nocy, pobudzi dzieciaki... No, ale ok, myślę pozytywnie. Coś tam jeszcze muszę dopłacić? Wyślij mi proszę info na ten temat
-
I jak Maszka? Bo teraz doczytałam, że miała mieć wczoraj sterylkę. Udało się?
-
[QUOTE]a no tak.. czytałam o tej szczepionce... zuza była zła o to.. zapomniałam[IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/new_tomato.gif[/IMG][/QUOTE] Ale żeby nie było, ja zła byłam tylko i wyłącznie na moją panią weterynarz :) I się tym mocno zmartwiłam, że kolejny kłopot...
-
Nie odzywałam się, bo czasowo jestem do tyłu okropnie, no i nic nie miałam do powiedzenia, nic nie udało mi się w sprawie suki zdziałać, ale zaglądam.