Witam, przedwczoraj wieczorem przygarnęłam szczenię typu wyżła niemieckiego.
Suczka ma 7 tygodni i czuje się dobrze, ma normalny apetyt, pije wodę, wypróżnia się i siusia. Merda ogonem i bawi się, wydaje się być zadowolona. Pierwsza kupka w nowym miejscu była uformowana ale trochę taka miękka, dziś kupki są normalne. Dokładnie obejrzałam suczkę i nie ma żadnych guzków ani wyłysień. Miała na kącikach oczu takie jakby "śpiochy" które dziś usunęłam delikatnie wacikiem. Piesek ma zimny lekko wilgotny ale nie mokry nos bez żadnych złuszczeń itp. Piesek płakał trochę w nocy, ale bez przesady. Dziś już nie płacze i bawi się piłką i z domownikami. Wyczytałam w internecie żeby do weterynarza iść z nim po około tygodniu od przywiezienia do nowego miejsca. Czy to prawda?
Widziałam rodziców, suka szorstkowłosa, ojciec krótkowłosy, szczekał. Był to pierwszy miot tej suki i tego psa. Ludzie od których wzięłam pieska na początku chcieli pieniądze, ale później powiedzieli, że chcą się pozbyć małych bo zależało im żeby jedno szczenię dla synka tylko sobie zatrzymać. Resztę chcieli sprzedać lub wydać. Te dorosłe wyżły mieli od myśliwich. Na początku mówili 300zł, ale jak zapytałam czy pies ma czipy, tatuaż i czy umowę kupna sprzedaży zrobią to powiedzieli, że jest po rodzicach bez rodowodu i tylko go szczepili i odrobaczyli, więc mogę go po prostu wziąć. Inne szczeniaki wydali sąsiadom i innym. Oglądałam miejsce w którym żyły pieski, niestety nie wyglądało to ciekawie, pieski mieszkały w oborze ze świniami :/ , w takim osobnym pomieszczeniu w tej oborze. Ogólnie była to wieś, właściciele psów hodowali świnie i krowy. Ojciec szczeniąt był zamknięty w takiej wiejskiej dużej klatce? z budą, suka sobie biegała samopas po gospodarstwie. Pytałam czemu pies jest zamknięty to powiedzieli że jakaś suka (jamnik domowy) ma ruję i pies szaleje.
Myślałam, że szczenie będzie bardzo niegrzeczne, ale jest wyjątkowo ułożone. Pierwszy raz jak ją postawiliśmy w salonie to chciała siusiu a jak zaczęła to jej podłożyłam pod pupę gazetę i pokazywałam że tu. Po chwili stanęła nad gazetą i tak od tamtej pory ciągle robi na te gazety. Póki co nic nie niszczy, wczoraj została sama w salonie na 3 h (zabezpieczyłam wszystko co niebezpieczne) i też nic nie rozwaliła. Sunia trzęsie się jak chce się przytulić, trzęsie się też trochę jak śpi. Czytałam, że to psie sny, albo że tak mają? Zaliczyła wczoraj pierwszy krótki spacer koło domu, ale nie chciała zrobić siku. Biegała sobie nawet, na smyczy oczywiście. Czy możemy chodzić na te spacerki? Oczywiście nie na trawie tylko gdzieś na chodniku? Czy lepiej nie ryzykować? I czy w tą pogodę szczenię się nie przeziębi? Od wczoraj ma obróżkę z ekoskóry i drapie się w nią. Czy lepiej kupić z czegoś innego?
Je 4 razy dziennie po 2 garści karmy Purina Chow Dog Puppy w misce z połową szklanki wody. Tą karmę i taką jedzenia dawkę dostawała na wsi. Tylko, że oni jej jeszcze dawali ugotowany ryż i wątróbkę do tego. Czy ja też mam to dawać?
Szczenię śpi bardzo dużo. Budzi się około 6 i się bawi i je, około 8 idzie spać i śpi do 11 mniej więcej i znowu się bawi. Jeść dostaje około 12 i znowu idzie spać, śpi do około 15, jeść o 16 i później znowu spać aż do około 18, kolacja o 19 i zabawa aż do około 22 kiedy każdy idzie spać. Proszę napisać czy coś powinniśmy zmienić. To nasz pierwszy pies i trochę nie mamy doświadczenia.
Wstawię kilka zdjęć suni, prosiłabym o komentarze, czy na pierwszy rzut oka jest zdrowa. Ma trochę duży brzuszek jak na moje oko, ale to mój pierwszy piesek więc ciężko mi ocenić czy to normalny brzuszek.
Piesek podobno był odrobaczony, ale w jego książeczce szczepień nie ma nic na ten temat - ale jest podbita rubryka ze szczepieniami. Wstawiam też zdjęcie tej książeczki.
P.S - mogę podrobić jakieś konkretne lepsze zdjęcia, tylko mi napiszcie. Czy on wyrośnie na psa podobnego do wyżła niemieckiego krótkowłosego? Jego matka była szorstkowłosa, ale on ma dosyć krótkie włoski. Jak uważacie? Te 2 zdjęcia na końcu to jego rodzice.