oleczka8877

Niekiedy mecza mnie spacery z moim malym psem. Przykladnie prowadze go na smyczy. Spuszczam tylko jak nie widxe innych psiarzy, jak widze ze ktos nadchodzi zapinam. Lecz roznie zachowuja sie wlasciciele duzych psow , wczoraj to z 4 razy skrecalam w las bo glowna droga szlo panstwo a 10 m przed nimi ogromny pies ...takie sytuacje mnie wkurzaja. Nie wiem jak pies sie zachowa, czy oleje, czy zacznie szczekac i skakac,,,raz juz mialam taka przygode, pani puscila samopas sznaucerke srednia , ide z psem spokojnie a ta dobiegla i szczeka na mnie , malego wzielam na rece. Baba sie wydziera, a suczka ma ja gdzies, ale przeszlam jakos, to maly w sumie pies ,a strachu mi napedzil...jakby to byl np puszczony owvzarek to bym zeszla na zawal. Co robic w takich sytuacjach?

Witajcie, Czy jesli mysli sie o wzieciu drugiego psa badz suczki do takiego malego psa jak york , to czy to jest ryzyko? Czytałam tu watki podobne ktos myslal o drugim psie , towarzyszu dla yorka...myslal o goldenie lub onku. I w odpowiedziach padlo ze onek znajomych zagryzl yorka, goniac za pilka stratowal go. Wiadomo,ze jesli maly pies i duzy to trzrba duzego zachowania uczyc, i miec ich po okiem caly czas. No, ale przerazilo mnie to zagryzienie...czy w przypadku srednich psow, albo wzrostem takich samych moze byc tez taka agresja?

Kurde niby już trzeci dzień...a pies dalej łyka ślinę, z oczu mu sie trochę leje przezroczyste, i oblizuje nos. Boje, się czy to nie aby dalszy ciąg tamtego wirusa...zaczęło się gorączką 40stopni,biegunka,potemwymioty....ustało to..a jak to jakaś nosówka?

No jak byk mam napisane 2x1 ! Jeszcze wczorajsię pytałam...Niepotrzebnie szłam do innego weta:P

znaczy się 50mg 2tabletki na dzien...a praktycznie pisze ,że psom do 2kg podawac pół tabletki..a dalej,że zwiekszenie dawki nie wywoływalo zadnych zaburzen...to chyba mozebyc zwiekszona?

synoluxn20mg 2 tabletki dziennie mabrać a waży 2kg...aniby na ulotce jest,ze do takiej wagi maxpół tabletki... wiec?

No, wcześniej to on miał tę gorączkę i wymioty to mu przeszło.On dostawał zastrzyki od czwartu do poniedziałku...a w sb i niedziele i pn tylko po jednym zastrzyku.I to były przeciwwymiotne,zapalne i jakiś antybiotyk pewnie...no, a ten ochrypły głos to już jakby w niedzielę miał... to chyba mu ten synolux nie zaszkodzi...

gryf80 to co teraz? dawać mu ten synoux w tabletkach czy iść do tego pierwszego weta? ehhh katar to chyba nic poważnego...

No,ale ostatni lek,a właściwie zastrzyk dostał w poniedziałek.Dziś jest środa dostał na troszkę za wysoką temp.zastrzyk i na ten katar taki białawy ...to chyba też synolux tylko w zastrzyku. I dotego tabletki synolux na 5dni...Chyba nic sięnie stanie?

A byłam u innego weta. Dał zastrzyk na podwyższoną odrobine temp i na górne dr oddechowe...i tabletki synolux. Piesek napił się w końcu wody. Chyba te zastrzyki co brał wcześniej ostatni w pon...nie zejdą się z tymi co dostał dziś???

Raczej chyba katar ma bo ma mokry noc,i przezroczystą wydzielinę czasem...i chrypka...Zastanawiam się czy iść do innego weta czy do tego samego...

Pies dalej nic nie pije.W dodatku jak szczeka to jest zachrypnięty! To jakaś infekcja czy co? Oblizuje się często iłyka ślinę.

No, ale na co ten probiotyk? na florę jelit? biegunek już nie ma, po zastrzykach... nie znam się..jakie to dać. Pasowałoby zrobić badania krwi...samą morfologię?

Dziś już dostał ostatni zastrzyk.Je, ale dalej nie pije. No i jakby szczeka zachrypnięcie,albo mi się zdaje. Nie wiem... nawet co za wirusa miał..i czy moge mu dac np siemię? albo jakiś probiotykjak miał zastrzyki? jak myslicie?

Piesek zjadł dziś z ręki...sam jakoś z miski nie chciał. Zrobił już nie miękką kupę.Wenflona już nie ma. Dostał zastrzyk,ale dalej wody nie pije...Poszczekał,pochodził... i przysypia...nie jest jeszcze w pełni sił. Może przez zaszczykk...

Teraz znów śpi...

no, ale ta kupa śmierdzi takim zapachem jak te biegunkowe co miał..ogólnie żywszy, chodzi, biega, to może zjeść jeszcze czy już mu nic nie dawać? oczywiście daje mu to w małych dawkach a nie naraz

Dziś pies dostal trochę kroplówki, bo był nawodniony. Nadal nie pije, nie ma wymiotów, biegunek. Wet juz nie dawał przeciwymiotnych, kazał pomału karmić. Piesek dostał trzy razy mieso z ryzem. I niedawno zrobił miękką kupę ,...śmierdzi jak te biegunkowate wcześniej...czyli lepiej mu nic nie dawać jeść?ehhhh

Powiedzcie mi jeszcze czy ta kroplówka jedna wystarczy teraz na dzień...czytam co ludzie mieli chore szczeniaki to im np dawali jeszcze podskóre...nawadnianie...piesek zjdał ze smakiem trochę ryżu z mięsem...zjadłby więcej nie wiem czy dać mu za 2h?trochę znów?

Letospiroza też ma szczepienie. Rano jak szliśmy do weta szczekał aż z radości znaczy jak na spacer. Dostał kroplówkę i zastrzyki. Nie wymiotował i nie mial biegunki...wet mówił , że można mu dać troszkę jeść...ryżu z mięsem, jestem w domu, ale zaś piesek śpi...zmeczony...Gorączki nie ma. Co do tej kosteczki to fragmenciki dwa , ja mu to przekroiłam... myślę , ze to wszystko...chyba, że jszcze coś zostało.

no,właśnie...jak dziś nie pił...a dostał kroplówkę czy jedna mu wystarczy/? na noc/? Bo nie pije...czy może dać mu troche ze strzykawki...już troszkę dałam...

Witajcie, zaczęło się od tego, że pies we wtorek zwymiotował niestrawiony pokarm.Potem już nic nie jadł we środę czyli wczoraj po południu nagle osłabł nie pił, ale wieczorem zjadł ryż z miesem. Dziś był bardzo słaby, gorący, drgawki...zrobu=ił biegunkę śmierdzącą bardzo...pojechałam do weta dostał dwa zastrzyki...Wróciłam minęło pare chwil wzięło go na wymiotowanie , wymiotował dużo razy biała pianą albo zółto białą...przy czy wydalił z wymiotami kawałek koszteczki takiej co mu kupiłam 5 cm ...wydalił kawałki dwa. żałuje , ze mu ją pokroiłam na pół nozem...to nie kość drobiowa, nie prasowana, takie coś małe ale strasznie twarde,,,nawet nie gryzł tylko połknął.Potem do weta dostal kroplówkę i przeciwwymiotny. Jakby żywszy się zrobił...ale znów zrobił biegunkę taką jakby zółtą galaretkę , strasznie śmierdzi. Już nie wiem czy to wirus czy kawałek tej kosteczki mu gdzieś zalega? Co robić?? Piesek teraz śpi. Lubię to Cytuj Multi cytowanie

Witajcie, zaczęło się od tego, że pies we wtorek zwymiotował niestrawiony pokarm.Potem już nic nie jadł we środę czyli wczoraj po południu nagle osłabł nie pił, ale wieczorem zjadł ryż z miesem. Dziś był bardzo słaby, gorący, drgawki...zrobu=ił biegunkę śmierdzącą bardzo...pojechałam do weta dostał dwa zastrzyki...Wróciłam minęło pare chwil wzięło go na wymiotowanie , wymiotował dużo razy biała pianą albo zółto białą...przy czy wydalił z wymiotami kawałek koszteczki takiej co mu kupiłam 5 cm ...wydalił kawałki dwa. żałuje , ze mu ją pokroiłam na pół nozem...to nie kość drobiowa, nie prasowana, takie coś małe ale strasznie twarde,,,nawet nie gryzł tylko połknął.Potem do weta dostal kroplówkę i przeciwwymiotny. Jakby żywszy się zrobił...ale znów zrobił biegunkę taką jakby zółtą galaretkę , strasznie śmierdzi. Już nie wiem czy to wirus czy kawałek tej kosteczki mu gdzieś zalega? Co robić??

    Jednak udało, się bez ogłupiaczy co mnie cieszy. Martwi mnie, że pies chodzi z ogonem w dól... w domu, chociaż podczas spaceru górze, i zabawy też ale rusza sie po domu z opuszonym ogonem. Jest 22 coś i on już śpi.

    No tak.W poprzednim wyszlo, ze pies ma niskie plytki krwi. Juz skonczyl jesc zalecane lekarstwa. I pewnie bedzie krew badana. Odnosnie tych szwow, to sie dziwie, dlatego, ze wielokrotnie czytam na forach, ze to na zywca sciagaja... ale moze z lap itp, a nie dziasel.Rzeczywiscie gdyby psiak zaczal krecic glowa albo gryzc byloby problematyczne je wyciagnac, ale ... sprobowac mozna.