Jump to content
Dogomania

Kolorowa

Members
  • Posts

    8
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Kolorowa

  1. Czy ktoś z was może regularnie spaceruje w parku szczytnickim i na wałach? :)
  2. Od dziś można głosować na 3 wybrane projekty inwestycji we Wrocławiu. Jeden z nich, to propozycja utworzenia specjalnego parku dla psów "psi gaj" na osiedlu Grabiszynek. Numer projektu 161. Mają to być 2 hektary zagospodarowane tak, aby psy mogły bezpiecznie biegać, albo się szkolić (np. przeszkody do agility). Obecnie we Wrocławiu pies nie może spokojnie biegać bez smyczy chyba, że w odludnych miejscach - także wszystko zależy od dobrej woli strażnika miejskiego. Psy muszą się wybiegać, a hasające luzem i zostawiające kupy wkurzają wszystkich. Więc ten park jest odpowiedzią nie tylko na potrzeby psów, właścicieli, ale też tych, którzy mają negatywny ból dupy. Także rozważcie to proszę, poczytajcie i może ten projekt będzie jednym z trzech wybranych przez was. Aby zagłosować, wystarczy wpisać numer projektu w formularzu, swoje imię, nazwisko, pesel, być mieszkańcem Wrocławia, lecz meldunek nie jest konieczny :) https://www.wroclaw.pl/budzet-obywatelski-wroclaw/glosowanie
  3. Ryss - dużo moich znajomych ma psy i praktycznie żaden nie słucha, trzeba go tysiąc razy wołać na spacerze, aby przyszedł, pies mojego kolegi zdemolował mu całe wynajmowane mieszkanie, remont pożarł kaucję, większość z tych psów ma w dupie swoich właścicieli. Ja właśnie chciałabym tego uniknąć, jeśli nie podejmę już teraz kroków i treningu to nieuchronnie podążymy w takim kierunku. Dlatego czytając dyskusję bardziej przemawiają do mnie argumenty innych użytkowników, bo są konkretne, poparte przykładami i nikt oprócz ciebie nie jest tu agresywny, więc może to określenie "psychol" powinieneś zastosować do siebie, albo chociaż się wstrzymać, lub dać sobie spokój już z dyskusją.
  4. Ryss - przeczytaj uważnie pierwszy post i to, co napisałam w pierwszym poście. Czytałam, ba nawet byłam u psiego trenera. Dziękuję i dobranoc :) A co do wypowiedzi, że pies w klatce jest szczęśliwy tylko z właścicielem, to ja zapytam - czy pracujesz normalnie, czy rodzice cię wciąż utrzymują i to póki co nie twój problem, więc masz czas być z psem 24 na dobę ? :)
  5. Ryss - proszę cię, jestem dorosłą osobą, z czasem będę musiała wrócić do pracy i to też normalne, że potrzebuję czasu dla siebie i nie mogę się zajmować 24 na dobę szczeniakiem, bo to ze skrajności w skrajność. Za mało uwagi jest złe, ale zbyt dużo to też toksyczne. Dlatego nie dziw mi się, że szukam sposobu, aby ją wychować, poza tym tu na dogomanii polecają psie przedszkola i zresztą ludzie dzielą się spostrzeżeniami, aby uczyć szczeniaka jak najprędzej, bo jest najbardziej pojętny. Ja chcę to zrobić, ale muszę nauczyć ją, że ma współpracować ze mną, a nie po mnie skakać, podgryzać i nie skupiać uwagi. Bardzo mi przykro, ale nie pozwolę sobie na to, aby wyrosła na psa, który będzie mi wchodzić na głowę, nawet jeśli jest słodkim maleństwem to muszę wyznaczyć zasady gry, tak jak z małym dzieckiem - nie wszystko wolno, nie wszystko dla niego, nie jest zawsze w centrum uwagi.
  6. Ja zdecydowałam w ogóle, że wybiorę się z psiakiem na zajęcia do psiego przedszkola po prostu. Już czytałam wątek o psich przedszkolach we Wrocławiu i myślę też, że wspólna praca na takich zajęciach i zabawy z innymi szczeniakami, to fajna rzecz. Czytałam też w internecie o treningu z klatką i doszłam do wniosku, że nie chciałabym zamykać psa w klatce, aby mieć go z głowy, czy wychodząc z domu.
  7. Mam problem z moja 9 tygodniową suczką - jest mieszańcem, nie wiem jakich ras. Otóż ja, chociaż próbuję, czytam forum, porady, nawet radziłam się psiego trenera, to nie potrafię się z nią skomunikować. Wszystkie te sposoby, które są doradzane jakby nie działają. Chodzi o to, że mała jest wulkanem energii, mimo swoich niedużych rozmiarów (waży niecałe 2 kg) i kompletnie nie słucha. Nauka czystości jest jakąś katastrofą, bo ona potrafi sikać nawet stojąc w trakcie jedzenia i nawet nie zdążę jej wynieść. Rozkładam matę dla szczeniąt pod drzwiami, ale załatwia się na niej, kiedy jej się podoba. Wszystko traktuję jak zabawkę, nawet smakołyki dawane w nagrodę nie są zjadane, tylko bawi się nimi do upadłego. A ja nie umiem za żadne skarby jej uspokoić. Nie mogę nawet w spokoju pozmywać, bo ona ciągle i ciągle chce się bawić. To jest o tyle upierdliwe, że poświęcam jej uwagę bez przerwy, bawię się z nią zabawkami, gryzakami, chowanego, berek - chodzimy na mega, mega długie i męczące spacery, a mimo tego, ona wciąż po powrocie do domu wpada do mieszkania jak spuszczona z uwięzi i biega, skacze i jest nie do opanowania. Nawet w środku nocy. Jedyne co działa, to branie na kolana. Wtedy momentalnie zasypia, a jak tylko ją zdejmę to znowu szaleństwo. Szukam pomocy, bo nie wiem jak ją uspokoić, gdy jest w tym swoim szale - zaznaczę, że nie działa ignorowanie, wychodzenie z pokoju, piszczenie jak gryzie, wymęczenie zabawą i spacerem, no nic. Chcę jakoś dać jej do zrozumienia, że nie mogę bez przerwy się nią zajmować, też potrzebuję czasu dla siebie...
×
×
  • Create New...