Jump to content
Dogomania

justynia

Members
  • Posts

    517
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by justynia

  1. [quote name='coztego']Wyciągana smycz a linka to dwie różne rzeczy, smycz posiada naciąg, który sprawia, że jest cały czas lekko napięta i pies to czuje. Zwykła linka ciągnie się za psem luźno, z czasem można psa puszczać razem z tą linką i w razie nagłej potrzeby, kiedy pies nie chce posłuchać, linkę przydepniesz :cool1: [/quote][SIZE=1] [SIZE=2]Masz rację, to całkiem co innego, myślałam, że chodzi Ci właśnie o wyciąganą smycz. Zakupię takową, spróbuję. Pomyślałam, że można by też puścić zwykłą smycz, skórzaną, tyle, że krótszą od linki. Tylko boję się, że jeśli sunia zwieje (choć wątpię w to, bo z dnia na dzień coraz bardziej zaczyna rozumieć kto jest jej panią) z tą linką, to możę jej się coś stać, np. zahaczy gdzieś i nie będzie mogła np. wrócić... Przypomniał mi się wątek o charcicy i dożce, które zostały znalezione w lesie, choć tamte sunie z pewnością ktoś specjalnie przywiązał :angryy: Jednak takie coś się może zdarzyć...[/SIZE] [/SIZE]
  2. [LEFT]Czy dajecie jako smakołyk i nagrod Waszym psiakom dropsy?? Ostatnio mojej młodej suni kupiłam dropsy o smaku czekoladowym dla psów firmy Hilton. No i teraz zaczęłam się zastanawiać, czy aby jej nie zaszkodzą. Są "o smaku czekoladowym", a przecież czekolady psom się nie daje. Z tego co wiem są też tej samej firmy, tylko mleczne. W składzie czystej czekolady nie ma (cytuję: mleko i pochodne mleka, cukier, oleje i tłuszcze, pochodne produktów roślinnych (proszek kakaowy min. 5 %), to dropsy dla psów, ale....... Co o tym sądzicie? No i czy takie dropsy są tuczące? Pozdrawiam!!! ;) [/LEFT]
  3. Jejku, znów mam problemy z cytowaniem... Nacisnęłam odpowiedź z cytatem i widzicie, coś dziwnego wyszło. Jak to się robi, pomóżcie!:multi:
  4. [quote name='coztego']Kup długą linkę, 10 metrową, prowadź ją na tej lince i ćwicz przywoływanie. Masz pewność, ze mała nie zwieje, a jej się wydaje, że jest wolna ;) Dzięki temu możesz bezpiecznie uczyć przywołania. I nie spiesz się, najpierw niech się nauczy swojego imienia i tego, że jesteś "jej człowiekiem" ;) Tamcia chodzi właśnie na takiej długiej wysuwanej smyczy, przywoływania nawet nie musiałam ćwiczyć, bo mała od razu się słuchała, biegnie do ludzi, do psów, ale zawsze kiedy ją zawołam, przybiega. Imię też już kojarzy, mnie i męża jako "swoich" też. Niby wszystko jest ok, choć jest u nas dopiero od 5 dni... tyle, że właśnie boję się ją spuszczać, bo w końcu to psiak ze schroniska :p Ale bez smyczy zawsze inaczej, lepiej się wybiega. Może znów jestem przewrażliwiona, może już powinnam spróbować, czy jeszcze kilka dni poczekać? Pozdrawiam (y)!
  5. Oj, nie napisałam, że ten akapit na początku mojego poprzedniego postu to cytat Bory... Przepraszam!
  6. Torę mam jeszcze szansę nauczyć takiego posłuszenstwa, ale się boję: że się nie uda, że pobiegnie na ulice, albo za kimś, albo za psem, skoczy na kogoś i ten ktoś się zdenerwuje, bo ona do każdego chce podejść, macha ogonkiem. To skakanie to chyba norma... Moja 7- mies. sunia też każdego, szczególnie dzieci, zaczepia, ale w jej przypadku to chyba pozostałość ze schroniska. Tyle, że jak jest brudno, to trzeba uważać, żeby kogoś nie pobrudziła. Na razie ze smyczy nie puszczam- jak pisałam ma 7 mies i u nas jest od niecałego tygodnia, więc boję się, że poleci za każdym, chociaż jak ją odwołują to niby się słucha, ale nigdy nic nie wiadomo. Młoda, naiwna i głupiutka jeszcze jest sunia. Nie wiem, kiedy ją spuszczę, chyba jak już będę prawie pewna, że nie ucieknie i zrobię to w nocy, jak już nie będzie nikogo na ulicy. Trochę inna sytuacja niż z Waszymi szczeniakami ;) Co do tego zaczepiania każdej ludzkiej istoty, to słyszałałam, że można poprosić obcego, na którego akurat psiak się "rzuca", żeby go odtrącił, może nawet lekko uderzył, w każdym razie żeby mu się źle kojarzyło takie skakanie na ludzi. Nie wiem, czy to dobry pomysł, bo jak się szczeniakowi skojarzy inaczej i będzie się od tej pory bał obcych??? No i głupio tak krzyczeć z daleka, hmmm.. nawet nie wiem co, jak tu kogoś obcego poprosić... Można by sytuację zainscenizować, ale z kolei jak znaleźć "aktorów"... Co o tym sądzicie? Bo oduczyć trzeba, koniecznie. Głowię się nad tym cały czas. Jeśli chodzi o skakanie z radości na bliskich, to wymyśliłam, żeby nie reagować po prostu w tym momencie. Też nie wiem, czy dobrze i czy pomoże, bo właśnie wdrażam w życie... Uff, ale się opisałam... A, jeszcze o siusianiu pisałam tutaj: [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=1390582#post1390582[/url] Idę spać, dobranoc!!!
  7. [quote name='Kam']Wydaje mi się, że lepiej przygotować panią na niespodzianki - moja suczka przyszła do mnie własnie w wieku 5 miesięcy i faktycznie jak poznała, że wszystkie pomieszczenia to domek to nie sikała, ale wychodziłam z nią 4-5 razy dziennie. Aha, z suchym jedzeniem to jest tak, że większość psów dużo pije po zjedzeniu, a więc siku też się będzie bardziej chciało....[/quote] Witam serdecznie wszystkich! Jestem nowa na forum. Mam podobny problem. Przynajmniej pocieszam się że nie jestem z nim sama :lol: Niedawno adoptowałam suńkę ze schroniska w wieku ok. 6-7 mies. No i boję się, że może się nie nauczyć czystości. Wcześniej miałam psiaka od szczeniaka, więc nawet nie pamiętam, jak się nauczyła, ale małym szczeniętom przychodzi to na pewno łatwiej. Na początku zdawało mi się, że trzyma- sikała tylko na polu, i to rzadko. Zdarzało się, że odstępy między sikaniem były 6 godzinne (pomimo, że dużo piła), pomimo, że wychodziła częściej. Ostatni spacer - 22, 23, pierwszy- 6, 7. Pomyślałam, że pewnie nauczona, bo w schronisku była niedługo. Dziś rano zostawiła nam niespodziankę- kupkę, a wieczorem siku... Czasem zdaje się, że trzyma, bo robi dużo już na dworze- oczywiście ją chwalę. Tyle, że ona chyba nie potrafi sygnalizować, że jej się chce. Poza tym jest wszystko ok, mała jest cudowna, może martwię się na zapas... Pocieszcie mnie proszę! Skarcić w trakcie "przestępstwa" nie zdążam, bo po prostu tego nie widzę. Jak ją nauczyć, że trzeba "mówić" że się chce? Czy ona się tego nauczy?? I mam jeszcze jedno pytanko: ile młode sunie razy sikają w trakcie jednego spacerku? Ta moja teraźniejsza raz, a ta poprzednia (tyle, że pamiętam jak była dorosła),kilka, a nawet kilkanaście razy "podsikiwała trawkę... Jak to jest? Czy z wiekiem sunie częściej to robią bo znaczą teren? Pozdrawiam!!!
×
×
  • Create New...