Jump to content
Dogomania

ewkabz

Members
  • Posts

    86
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by ewkabz

  1. rany, lenka z całym szacunkiem dla tego weta ale za co on tyle kasuje? tak sobie liczę, że pies jest w klinice 6 dni po 30 zł to jest 180, czyli reszta leki? drogie strasznie, jak na mój gust, moze tez nie wiem ile kosztuje leczenie nosówki ale nie wydaje mi sie zeby aż tyle.
  2. to kto jutro jedzie z wizytą do naszego Krisa? myślę że trzeba by mu nagotować jedzonka, żeby szybciej dochodził do siebie i się spasł ;-)
  3. z tą zabawą z psiakiem to ja bym na razie uważała. co prawda bardzo chętny jest ale jeszcze nochala ma zapchanego i tak łapie powietrze pyskiem. myślę że trzeba poczekać aż już glutów nie będzie miał bo inaczej się zasapie i bedzie miał poważny problem z oddychaniem.
  4. dzięki za każdą złotóweczkę wpłaconą przez Was!!! :multi: naprawdę wszyscy jesteście przewspaniali. Co do kaski to chyba trzeba przesłać ją lenie zet bo ona się będzie rozliczała z wetem, skontaktuj się z nią, nr konta poda na prw.
  5. no, to po profilaktycznej kąpieli donoszę co następuje: Kris zwany Nędzą jest po kąpieli koloru kremowego - taka bita śmietana i już nioe śmierdzi. sierść z niego za to tak strasznie wychodzi że jak się go głaszcze to jakby śnieg padał. Pani opiekunka zapewnia że czesze go codziennie ale to musi jeszcze potrwać zanim cała stara sierść wylezie. Chudy jest tak niemiłosiernie że powinnam napisać hudy, bo to ch jest za grube:razz: w najchudszym miejscu można go objąć dwoma rękami wpół. No i wesolutki jest tak straszliwie że brak słów, skakał, biegał i tak domagał się miziania, że jak ściągnęłam z niego jedną rękę a głaskałam drugą to łbem mnie tyrpał i podrzucał tą wolną rękę na grzbiet żebym się nie obijała tylko głasiała na dwie ręce jak należy. próbował też miłośnie żąbkami skubać ale pani zabroniła bo jeszcze wirusem sieje. teraz nie jest w lecznicy tylko na zewnątrz, na codzień biega sobie tylko jak bramę ktoś otwiera to go zamykają w kojcu. Pani go karmi, jak mówi mało ale często, bo zbyt duże ilośći żarcia prtzy takim wychudzeniu to też niedobrze. zawiozłam mu wielku słoik z jedzonkiem powinien to mieć na dwa dni. Ponoć leki dostaje jak należy i pani zapewniała że dbają o niego. wierzę że dbają bo jak go wypusciła z kojca to latał za nią, bo ona go karmi czesze i go wykąpałą, więc chyba zaczyna ją uważać za pańcię:cool3: , jakby go źle traktowała to by się jej bał a tak to widać że ona jest dla niego na razie najważniejsza. no i nie ma już wyłażących glutów z nosa, jeszcze co prawda sapie i łapie pyskiem powietrze bo nos ma trochę zapchany ale już nioc mu nie zwisa więc zakładam, że choroba powoli się cofa. co do oceny rasy - pysk ma identyczny jak te jasne na forum labradora a nie znam się na tej rasie więc nie wiem czy reszta ciała tez rasowa;) na razie zachudzona a potem się zobaczy. to tyle
  6. lenka, bardzo cie proszę jeszcze o podanie drogi dojazdowej do tej kliniki no i adresu oczywiscie. Mięsko z ryżem i jajeczkiem oraz łapki kurzęce już ugotowane, więc Kris będzie miał co wcinać. a za Nędzę to ja im:mad: :evil_lol: .
  7. lenka, pasuje mi każda pora, byle nie o 7 rano:evil_lol: . może koło 14-15? to tak orientacyjnie, bo mam jutro wolne i się dostosuję. no i zapytaj do której odwiedziny są możliwe. aha no i opisz proszę jak dojechać do tej kliniki jak już skręcę w orzesze, najlepiej podaj też adres.
  8. [FONT=Times New Roman][COLOR=black][I]po drugie ewka czy możesz mi podać nr tel??[/I] [/COLOR][/FONT] [FONT=Times New Roman][/FONT] [FONT=Times New Roman][/FONT] [FONT=Times New Roman]mój numer to 693 861 358[/FONT] [FONT=Times New Roman][/FONT] [FONT=Times New Roman]ja oczywiście mogę przelać lence tylko pomyslałam, że tak będzie szybciej skoro tam jadę, tak się wyrwałam przed szereg:oops: .[/FONT] [FONT=Times New Roman][/FONT] [FONT=Times New Roman]więc jakby co to proszę o tel albo sms albo priw to się dogadamy szczegółowo co i jak[/FONT]
  9. to jak jutro nie można go odwiedzić to pojadę w piatek i może wezmę mu kurzęce łapki jako zakąskę jak wet pozwoli. a co z tymi kroplówkami? czy są mu potrzebne Ambra wiesz coś na ten temat? i skoro tam będę to może od razu tam wpłacę 50 zl żeby niepotrzebie nie przelewać kasy lenie na konto, bo i tak tam by musiała potem zawieźć, jak uważacie? boże to golden:-o . to są właśnie skutki chorej mody na jakąś rasę psa.
  10. ło matko a nerwy zjedzą nas wszystkich za ten czas :huh:
  11. lena z co z wynikamu badań? miały byc po 14?
  12. malawaszka własnie posłałam ci wiadomość na pw. lena to ja się zdeklarowałam że bede jeździła do pieska, więc jesli malawaszka moze podskoczyć do katowic to odbiorę od niej te kroplówki i zawiozę jutro
  13. oj, Ambra, nie wiedziałam :oops: . i teraz co z tym piesem? jak to wygląda z punktu organizacyjnego? trzeba tam jeździć go karmić, czy zajmą się nim opiekunowie w klinice i jest to w cenie za pobyt? może moje pytania są nie na miejscu ale uważam, że trzeba trzeźwo ocenić jaki rodzaj pomocy jest najbardziej potrzebny. Czy tylko pieniądze, czy trzeba zainwestować w inne rzeczy jak dodatkowe koce, reczniki, karmę no i regularne wizyty u psa.
  14. no dobrze, ale czy ten goldenek też ma nosówkę? bo doczytałam "tylko" o zapaleniu płuc. jak pies w schronisku może się nabawić tej choroby? przecież nie ma minusowych temperatur!
  15. właśnie przeczytałam co się stało i cały czas płaczę:( . tak strasznie mi przykro. nerki jednak to największe zagrożenie dla psa. nie daje znaku że coś go boli a jak są objawy zatrucia to już wtedy kiedy nerki nie pracują i są martwe i nic się nie da zrobić. Dzielna płaczę za Tobą i za moim zajukochańszym ONkiem, który mnie opuścił znienacka w taki sam sposób. Zawsze mam nadzieję, że historia z nerkami u kolejnego piesa skończy się inaczej. Jak pisali już wcześniej - za TM łapki nie będą cię bolały, Dzielna, biegaj sobie, kiedyś ci ci za Tobą płaczą pójdą z Tobą na spacer
  16. a ile kosztowałaby taksówka od was do krakowa i z powrotem? może jakby tak prywatnie pogadać z taksówkarzem to może niedrogo by wziął?
  17. nie bardzo wiem, wiec pytam, czy przy ropomaciczu usuwa się wszystkie narządy rodne? bo zakładam ze jeśli tak to te cysty wycięli "po drodze" bo i tak jajniki były w planie? z nerwów zaraz oszaleję. kiedy dokładnie będzie cos wiadomo o tych nereczkach? ale byle mocznik i keratynina w miarę w normie, bo mówiliście ze podczas ostatnich badań krwi wszystko było ok?
  18. może da sie operację przeprowadzić jutro? jak nerki są podraznione to boję się że w piątek będzie za późno. w takie sytuacji i przy t5akich leukocytach im szybciej tym lepiej, bo potem takie choróbska niszczą organizm bardzo szybko. pogadajcie z wetami i poproście o szybszy termin.
  19. dziewczyny jesteście naprawdę wspaniałe. a tak w ramach organizacyjnych - forum colakowe posłało wam jakś kaskę ale czy potrzebujecie jeszcze? a jeśli tak to komu można posłać na konto, tak żeby najprościej było nimi rządzić? no chyba że bardziej przydadzą się jakieś rzeczy: leki, kocyk itp.
  20. jak daleko jest Tarnów od Katowic?
  21. lepiej jak porozmawia z tą osoba ktoś doświadczony, kto już takie sprawy załatwiał i wie jak ocenić taką osobę. ale zaznaczyć w trakcie rozmowy trzeba i to bardzo mocno, że pies jest wycieńczony i wymaga leczenia - ktoś kto się zlitował i chce bidę wziąć nie zrazi sie tym, z rozmnażacz będzie się wahał, no i oczywiście stanowczo poinformowac o sterylizacji - bez tego psa nie wydajemy i już.
  22. jeżeli to jest dosłowna treść maila, to kim jest ta osoba? ja rozumiem literówki w tekscie ale to jest napisanie nie po polskiemu. oczywiscie nalezy być wdzięcznym za oferte domku ale też ostrozności nigdy nie za wiele, ktos powinien sprawdzic ten domek, ona juz za wiele wycierpiała.
  23. słuchajcie, to kto będzie koordyniował zbieranie kaski na collaczka? też wrzucę parę grosików na leczenie ale muszę wiedzieć gdzie;) . Podajcie jakiś numer konta albo co, bo za psiaka trzeba się porządnie wziąć. Tarnów jest trochę daleko ode mnie ale fonansowo postaram się wesprzeć.
  24. wiecie, wstyd przyznać, ale ja w Aleksandrze kupiłam dwa psy, owczarki niemieckie i oba nie zyją :-( . Pierwszy nie przeżył nawet trzech tygodni, wykrwawił sie na śmierć, mój wet stwierdził hemofilię. myslałam, że to przypadek, że hodowca był winien a nie ten posrednik i kupiłam od razu drugiego. Odszedł w styczniu tego roku, miał 4,5, roku - ostra niewydolność nerek. Tyle bólu mnie to kosztowało, ale za skrajną głupotę trzeba płacić. Jedyne co mozna pozytywnego o nich powiedzieć to to, że ja znalazłam sobie tych hodowców, zadzwoniłam i powiedziałam co o nich myslę, bo namiary na nich w umowie kupna były prawdziwe. :-(
  25. hmm, wiecie, nie chciałam wtrącać się do sporu pomiędzu Pajunią a Lavinią, ale przypominam tylko, że ten post zaczął się od tego, że ktoś oskarżył Lavinię o świństwo wobec jej psa. Dodam, że też była na to kupa dowodów i zeznań świadków. Biorąc pod uwagę jak taki kamień boli, rzucony słusznie czy nie, dziwi mnie, że Lavinia nie zawahała się zrobić tego samego Pajuni - nie wiem czy oskarżenia są słuszne czy nie, ten drugi wątek o pajuni tu na dogo też jest bardzo oskarżycielski w tonie. Mam nadzieję że wszyscy ci, którzy walczą o dobro psów i oskarżają innych o świństwo, nie znajdą się w podobnej sytuacji. Ujmę to tak - ci którzy już wydali wyrok - nie byliście w niemczech i nie widzieliście domów które dla psów zalazła Pajunia. Nie wiecie czy to jakieś oszustwo czy nie. Więc się nie wypowiadajcie na ten temat. Lavinio, co do ciebie - odsyłam cię na poczatek tego wątku i przypomnij sobie jak ciebie wrednie potraktowano, spójrz na tytuł wątku - miłe to jest i w porządku wobec ciebie? więc dlaczego tak samo traktujesz innych? sprawdź osobiście każdą adopcję Pajuni, może wtedy będziesz miała prawdziwie obiektywny obraz sytuacji? No i też nie wierzę że Pajunia jest w chytrej zmowie z lekarzami z niemieckiej kliniki, którzy będą kłamać jak najęci że Ptyś nie żyje - i to dla jakiej kasy? 200 euro za psa? połowa dla nich, połowa dla Pajuni. za tyle to się niemieckim wetom z łóżka nie chce wstawać! Złoty biznes niech mnie:roll: a teraz mnie rozszarpcie.
×
×
  • Create New...