Jump to content
Dogomania

megii

Members
  • Posts

    217
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by megii

  1. bo ja się własnie zastanawiam, czy nie kupić..
    ale 50kg?? toż to cała ciezarówka :lol:
    a ja mam ledwie beagielka..
    choć pewnie jak by mu pozwolić, to by się szybko zaopiekował całym transportem :evil_lol:

    a nie wiecie, jak jest z dostawą? kupuje się u nich, czy w sklepach, czy jak?

    wysłałam maila, ale jak na razie nie mam odpowiedzi..

  2. [url=www.miesodlapsow.pl]Co myślicie o tej stronie?[/url]
    Jest to firma produkująca mięso dla psów.

    nie mogłam nigdzie znaleźć takiego tematu.. czy może to być dobry sposób żywienia psa?? Ew dodatek do suchej karmy?

  3. szczerze mówiąc- jeśłi chcesz zarabiać, to niestety, nie w Polsce.. :( Dogoterpaia to na razie wolontariat i nie wiem, czy prędko się coś zmini.
    Czasem szkoły, lub inne ośrodki opiekujące się dziecmi zatrudniają osoby z psami, ale te osoby zazwyczaj mają jakieś inne kwalifikacje- fizjoterapeuci, psycholodzy, etc. Pies jest tylko dodatkiem, który ( z tego, co wiem) nie wpływa na wysokość pensji.

    Jedyna mozliwość (jaką ja widzę) to psanie projektów unijnych, albo w ogóle w odpowiedzi na konkursy publiczne, w których wystepujesz o fundusze na dogoterapię. ALe to wymaga albo posiadania wlasnej fundacji/stowarzyszenia, albo znalezienia takiej fundacji.

    Mam nadzieję, że zawód dogoterapeuty w końcu się ukonstytuuje, było by to z korzyscią dla wszystkich :-D Trudno oczekiwać, żeby specjaliści i wykwalifikowana kadra pracowała cały czas za darmo- oni też muszą się utrzymać.

    Tak czy inaczej, rzeczywistość na razie nie jest optymistyczna dla dogoterapeutów.

  4. zgadzam się, ze 15letni pies jest zdecydowanie zbyt leciwy na takie "imprezy". Zwłaszcza, jeśli zajęcia miały by się odbywać w dużej grupie dzieci- mimo opiekunów stających na głowie pomysły dzieci bywają niespotykane :roll:

    Polecałabym jakieś szkolenie, albo chociaż udział w seminarium, na którym była by mowa o podstawach dogo.. A najlepiej zgłosić się do najbliższej fundacji, która się tym zajmuje i porozmawiać z jej wolontariuszami :) Na pewno wszystko chętnie opowiedzą, być może bedziesz mogła wziąć udział w zajęciach (bez psa) i zobaczyć, jak pracują psy-terapeuci i co powinny umieć.

  5. to, że pies to uwielbia, to ja widzę :-D

    pytam się tylko bo słyszałam, ze to NIEZDROWE, zwłaszcza wywar z kurczaka. Tylko jakoś nie moge pojąc, czemu wywar z kurczaka ma być niezdrowy?:hmmmm:
    może ktoś jeszcze coś o tym wie?

    Dzięki za odpowiedzi :)
    Jak by mój pies się dowiedział, ze rosołki mają być niezdrowe, to chyba byłby bardzo nieszcześliwy.. ;)

  6. [quote name='puli']Po royalu albo po Bricie psy mają żołądki trochę lepsze,bo te karmy się gdzies z białkiem zwierzecym widziały,a w Pedidree [B]na kg karmy przypadają 4 gramy białka zwierzęcego.[/B]Reszta to soja (modyfikowana genetycznie) + barwniki,konserwanty,dopachniacze....[/quote]
    a można wiedzieć, skąd są te infoirmacjie? i gdzie o tym wiecej poczytać?

    [quote name='puli']
    A pies powinien jeść normalne,prawdziwe jedzenie,a nie chemię.I moje psy tak jadają.[/quote]


    czyli gotujesz wszystko sama? ja się boję, że pomieszam proporcję, dam czegoś za dużo, albo za mało.. ech, ogólnie mam małą paranoję. :nerwy:

  7. Mam pytanie: co sądzicie o gotowaniu psu rosołków i zalewaniu nimi karmy? :???:

    Karmię dobrą suchą karmą, jednak mój pies nieznosi jeść jej suchej, więc mu zalewam czymś dobrym.

    Czasem właśnie gotuję rosołek- kupuję kurczaka, warzywka i dolewam mu szklankę wywaru do miski- zjada ze smakiem :-D no i uwielbia też gotowane w tym wywarze warzywa.
    Hodowca zalecił mi tez podawanie raz na jakiś czas wywaru z giczy cielęcej, bo podobno jest zdrrowy.

    ale ostatnio słyszałam tez, ze wszelkie rosołki i wywary są niezdrowe. Co sądzicie? :hmmmm:

  8. ech, no niestety.. jak ukradnie szmatkę, to ignoruję.. ale jak ukradnie buty mamy, to raczej próbuję odebrać.. bo nie mam ot tak do wydania kolejnych 200zł, bo mój piesek postanowił sie zabawić. Próbuję wszystko chować i idzie mi coraz lepiej :cool3: więc może niedługo już będe miała wszystko pochowane :diabloti:

    ale na razie nie zawsze się udaje.
    Próbowałam jeszcze rzucać czymś w psa- np szyszką- nie mocno, tylko po to, zeby odwrócić uwagę od zdobyczy i skierować na nowej zabawce.. czasem pomaga..

    może faktycznie wiecej czasu powinam mu poświęcać.. choć wydaje mi się, że i tak poświecam sporo ;)

    dzięki :loveu:

  9. Dzięki za odpowiedzi :)

    Butelki plastikowe, tekturki i swoje maskotki przeznaczone na pożarcie ma. Ma nawet swój stołeczek dziecinny, który służy do bgryzania mu nóżek..

    Problem nie lezy w tym, ze on coś gryzie, tylko w tym, ze kradnie. Moim zdaniem nie chodzi o niepohamowaną chęć memłania, tylko własnie o kleptomanię i zabawę w uciekanie.

    inna sprawa, że w swojej karierze pogryzł i poniszczył już trochę rzeczy... ale to trochę co innego.

    Ten blask triumfu w oczach, jak ma tą swoją zdobycz..

  10. Jak poradzić sobie z psem-kleptomanem? I jak reagować, jesłi już coś ukradnie?
    [COLOR=black][/COLOR]Batiar uwielbia kraść.. wszystko. Buty, szmatki, torebki foliowe, maskotki- wszystko.
    Uwielbia pokazywać, ze ma zdobycz i "każe" się gonić..
    Jeśłi się go nie goni, to zjada zdobycz, ew dzieli ją na cześci pierwsze.
    Złapać się go nijak nie da, bo ucieka do ogrodu- a złapanie beagla na 3tyś m kwadratowych graniczy z cudem...

    Próbowałam różnych sposobo:
    [B]ignorowania:[/B] ale wtedy zjadał zdobycz (a szkoda np butów...)
    [B]zamiany na smakołyk:[/B] ale wydaje mi się, ze wtedy kradł po to, żeby dostac zarcie
    [B]zabawy na zabawkę:[/B] ale rzadko działa, bo on doskonale wie, co jest grane i wie też, że to jego zdobycz jest fajniejsza..
    raz [B]dostał w skórę[/B], w sumie nawet nie mocno, ale pierwszy raz w życiu i zię potężnie zdziwił. (zeżarł moje nowe bikini za 100zł :/ ) Nastepną ukradzioną rzecz oddał bez problemu- zobaczył, ze podchodze, zostawił i odszedł. Ale potem znowu zapomniał, i kradnie, jak dawniej.

    To jaka jest metoda? Jestem przeciwniczką bicia, nie jest to chyba najlepsza metoda... ma ktoś jakieś inne pomysły?
    Poza tym, ze chować wszystko, co się da- ale jak wiadomo w normalnym domu, gdzie życie się toczy swoim biegiem nie sposób upilnować wszystkich szmatek, maskotek, torebek, tekturek, etc...

    help

  11. Kilka nowych foek- ze sapacerku po łąkach.
    Miłego oglądania ;)

    taaaaki mam język:
    [URL=http://imageshack.us][img]http://img169.imageshack.us/img169/359/b1kn5.jpg[/img][/URL]

    i jeszcze wiekszy :lol:
    [URL=http://imageshack.us][img]http://img385.imageshack.us/img385/9360/b2aj8.jpg[/img][/URL]

    elementy PT: siad-zostań
    [URL=http://imageshack.us][img]http://img169.imageshack.us/img169/7104/b3uw8.jpg[/img][/URL]

    i jak tu biegać z takimi uszami??
    [URL=http://imageshack.us][img]http://img105.imageshack.us/img105/3240/b4kb7.jpg[/img][/URL]

    z powrotem do pani :)
    [URL=http://imageshack.us][img]http://img385.imageshack.us/img385/5050/b5yb6.jpg[/img][/URL]

    Batiar i muchomor :lol:
    [URL=http://imageshack.us][img]http://img169.imageshack.us/img169/839/b6et4.jpg[/img][/URL]

  12. przede wszystkim nauczyć się psiego języka - skoro ostrzega mając w pysku kość, to nie podchodzić. I pracować małymi kroczkami. Najpierw zbudować zaufanie psa, ustalić hierarchie stada, a potem stopniowo oswajać z tą własnie sytuacją.
    A jeśli gryzie po pogłaskaniu po głowie- to trzeba znaleźć przyczynę. CZy gryzie ze strachu? CZy gryzie, bo uważa się za przywódcę i nie toleruje takich aktów dominacji? A może ugryzł, bo osoba głaszcząca go biła? Czy wysyłał jakieś sygnały? JAkie były okoliczności? I jeszcze dużo takich pytań, na które należało by znaleźć odpowiedzi.

    Nie ma jednej magicznej rady, co nalezy zrobić. Pies jak człowiek- każdy jest inny. Każda sytuacja jest inna, wynika z różnych przyczyn i tak generalizowac się nie da.

    (ale to tylko moje zdanie ;) )

  13. a że to galeria, to wrzucę jeszcze gfotkę z agility :)
    zaczeliśmy w ten weekend treningi i bawimy się świetnie !!

    fotka dość mizerna, bo z komórki robiona i mało spektakularna.. ale zawsze coś :)
    Może w nastepny weeknd uda się więcej i ładniejszych zrobić :D

    [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img227.imageshack.us/img227/5320/ag1og7.jpg[/IMG][/URL]

  14. to poproszę pozdrowić rodzinkę przy najbliższej okazji :)
    Bo tam mama i siostry mieszkają, nie wiem, czy nadal 3, czxy już tylko jedna została...
    i braciszek chyba też gdzieś tam blisko ;)

  15. Ja bym bardzo chętnie włączyła się w tworzenie czegoś razem.

    ale jak na razie sama się szkolę, i nie czuję się na siłach tworzyć nowe standardy (najpierw przyswoję sobie istniejące..)

    Zastanawiam się tylko, jak to wszystko ma funkcjować.. istnieje PZD już kilka lat.. nie wnikam, co i jak szybko robią, ale chyba coś tam jednak robią. Teraz powstało PZK, które tak na prawdę waliczy o to samo, tylko pod innymi nazwiskami.
    Może za 3 lata powstanie kolejne, powiedzmy, Państwowe Stowarzyszenie Dogoterapeutów (PSD), które będzie chciało osiagnąc to sammo tylko z innymi ludźmi.

    Moim zdaniem trudno będzie przekonać kogokolwiek z władz państwowych o wyższosći PTK na PZD (albo odwrotnie, ew jak by dodać do tego jeszcze PSD) ... Dla kogoś nie w temacie to jest po porstu podważanie sobie autorytetu i tyle. I podejrzewam, że albo "wygrają" CI, którzy mają więcej znajomości i wpływów, albo "władza" stwioerdzi, że nie będzie się mieszać, dopóki nie dogadamy się we własnym gronie.
    Nawet, jeśłi któraś z tych organizacji działa sprawniej, to na zewnątrz wyglada to chyba mało poważnie...

  16. a jak to się ma do Polskiego związku dogoterapii?

    I czy jest sens tworzyćkolejną instytucję roszcząca sobie prawo do bycia wyrocznią w kwestii dogo? Mam wrażenie, że w polsce każdy che być górą (dogomAnka, to nie koniecznie personalnie do CIebie) Po prostu mam wrażenie, że zamiast stworzyć jeden, ogólnopolski standard, oparty na doświadczeniach zagranicznych i krajowycjh fundacji, kazdy che stworzyć coś swojego, lepszego.

    Szkoda. Czy aż tak trudno dogadać się pomiędzy fundacjami??

    (możliwe, że troudno, dopiero zaczynam w tej brnży... jednak uważam, że na dobre by wszystkim wyszła wspólpraca, zamiast konkurencji..)

  17. my jeżdzimy z Batiarem pociągiem kilka razy w tygodniu- pociągi podmiejskie Kolei Mazowieckich.
    Jeździ nam się bardzo przyjemnie, bo w wakacje pies nie płaci :cool3: więc oszczecam górę kasy :D czasem konduktor zwróci uwagę, że pies powienien miec kaganiec (ale zazwyczaj jest to uwaga na odcodne i w sumie jej nie egzekwują..). Kaganiec wożę przy sobie,jak by jednak ktoś chciał się przyczepić..

    Zdażyło nam się też sporo razy jechac na dłuższych trasach, i tez bez większych przygód. Czasem sie ktoś spyta o szczepienia, ale nawet jak powiem, że mam, to nikt nie chce tego oglądać.

    Ten aspekt PKP akrat mi odpowiada :razz: co do innych to brak słów :P

    a co do pasażerów- to niekiedy zdarza się, ze jakaś pani, albo jakas młoda osoba namawia batiara, żeby usiadł sobie koło niej na siedzeniu :lol:bo taki śliczny piesek, na pewno mu niewygodnie :loveu: ( a Batiar robi co może, żeby potwierdzić to przekonanie- np stęka , wpatruje się uporczywie, kładzie na nogach... :evil_lol:)

  18. [quote name='Tiggy']Megii, na stronie ZKwP nie ma informacji o literce B jako typowej dla ktoregos z oddzialow ZK. W jakim oddziale urodzil sie Batiar? Bo moze sa jakies zmiany ;)[/quote]

    Batiar urodził się w Czechowicach-dziedzicach, a katowicami ;)

  19. zdaje się, że swoje zdanie bedę musiała sama wypracować na bazie własnych doświadczeń..
    i przyznam, ze c hodzi mi po głowie opracowanie jakiegoś skryptu "ćwiczenia z małym psem" czy coś w tym stylu.. głównie po to, żeby pokazać, że mały pies może niekiedy wiecej niż duży ;) Bo nie wierzę, że tylko "olbrzymy" mogą dobrze pracować ;)
    Ale to jeszcze trochę zbierania doświadczeń przede mną.
    Dzięki za odpowiedzi :)

×
×
  • Create New...