Jump to content
Dogomania

agamuza

Members
  • Posts

    11
  • Joined

  • Last visited

About agamuza

  • Birthday 04/04/1981

Contact Methods

  • AIM
    3615637
  • Skype
    agamuza

Converted

  • Location
    Wawa

agamuza's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='greatmadwomen']słowo "zaklinacz" mi się źle kojarzy, ale fajnie że mamy info od postronnej osoby o nich :) zobaczymy jak bedzie[/QUOTE] Oni pracują metodą Cesara Millana [url]http://www.cesarsway.com/[/url] stąd zaklinacze :) Nie byłam przekonana na początku bo widziałam programy, ale okazało się, że to jest absolutna rewelacja. Po swoich doświadczeniach z psami i tą metodą jestem jej gorącą zwolenniczką.
  2. Chciałam napisać Wam kilka słów o p. Janku i p. Małgosi - jego partnerce: ich terapia zaklinania psów jest fenomenalna!!! Bardzo mi pomogli z moim stadem psów i teraz mam idealne zwierzaki :) Bez stresu dla właścicieli, a co najważniejsze - dla psów. Oboje są wspaniałymi ciepłymi osobami - pełnymi zrozumienia dla psów i błędów właścicieli. Jestem na 100 % pewna, że Brego będzie wspaniałym psem po terapii u nich. Pozdrawiam serdecznie.
  3. Witam, chciałabym podnieść ten wątek ponieważ sama widziałam co się tam dzieje - wzięłam psa z tej pseudohodowli :placz: Myślałam, że to domowa hodowla, a jak przyjechałam na miejsce i zobaczyłam podwórka i szczeniaka, którego mi pokazano, musiałam go stamtąd zabrać. Szukałam owczarka niemieckiego i trafiłam do Halinowa - mieszkam niedaleko... Zabrałam równiez kociaka, ale nie o to chodzi. Dom stoi przy ulicy Mazowieckiej, dokładnie Cisie 4, juz z ulicy slychac szczekanie psów. Na podwórka osłoniętym z każdej strony jest nawet całkiem spory boks i z przodu osiatkowny - spory dla może góra pięciu niewielkich psów, trzymaja tam kilkadziesiąt psów: westy, spaniele, jamniki i inne rasy niewielkie, których nie rozpoznałam, same szczeniaki od najmniejszych do podrośnietych. Śmierdziało niesamowiecie. Facet wyniósł psa zza tego baraku - jest tam jeszcze kilka boksów z tyłu dla dużych psów: kobieta powiedziała, że mają labradaory, sznaucery, owczarki, amstaffy. Szczeniak śmierdział jak nieszczęście, jest chudy jak szkielet i był okropnie brudny. Nie mogłam go tam zostawić, więc natychmiast go kupiłam za 300 zł i zabrałam jednego z kociaków... Gratis, jak powiedziała dowcipnie ta kobieta - żona tego faceta. Facet przyprowadzil też dorosłego owczarka - ojca podobno, abym zobaczyła, że to nie ściema tylko prawdziwy owczarek... Kobieta dała mi książeczkę szczepień psa i zwiałam stamtąd. Dodała jeszcze, że karmi się go 2 x na dzień - szczeniaka niespełna 2 miesiące. Pojechałam od razu do mojego weta - Harry został rzeczywiście odrobaczony u nich i zaszczepiony - nasz wet sprawdził tego weterynarza, który podstemplował książeczkę. Ogólnie jest starsznie wychudzony, ma krzywicę. Był cały w mega wielkich kołtunach, z posklejaną siercią od sików i kup, zapchlony. Nieszczęście poprostu. Z pewnością zgłoszę to do TOZ - u, ale prosze o wskazówki - pisemnie czy telefonicznie to załatwić? Jak mogę zadziałać maxymalnie skutecznie, aby zamknęli tą rozmnażalnię? To jest poprostu tragedia dla tych psów!!!
  4. Witam, chciałabym podnieść ten wątek ponieważ sama widziałam co się tam dzieje - wzięłam psa z tej pseudohodowli :placz: Myślałam, że to domowa hodowla, a jak przyjechałam na miejsce i zobaczyłam podwórka i szczeniaka, którego mi pokazano, musiałam go stamtąd zabrać. Szukałam owczarka niemieckiego i trafiłam do Halinowa - mieszkam niedaleko... Zabrałam równiez kociaka, ale nie o to chodzi. Dom stoi przy ulicy Mazowieckiej, dokładnie Cisie 4, juz z ulicy slychac szczekanie psów. Na podwórka osłoniętym z każdej strony jest nawet całkiem spory boks i z przodu osiatkowny - spory dla może góra pięciu niewielkich psów, trzymaja tam kilkadziesiąt psów: westy, spaniele, jamniki i inne rasy niewielkie, których nie rozpoznałam, same szczeniaki od najmniejszych do podrośnietych. Śmierdziało niesamowiecie. Facet wyniósł psa zza tego baraku - jest tam jeszcze kilka boksów z tyłu dla dużych psów: kobieta powiedziała, że mają labradaory, sznaucery, owczarki, amstaffy. Szczeniak śmierdział jak nieszczęście, jest chudy jak szkielet i był okropnie brudny. Nie mogłam go tam zostawić, więc natychmiast go kupiłam za 300 zł i zabrałam jednego z kociaków... Gratis, jak powiedziała dowcipnie ta kobieta - żona tego faceta. Facet przyprowadzil też dorosłego owczarka - ojca podobno, abym zobaczyła, że to nie ściema tylko prawdziwy owczarek... Kobieta dała mi książeczkę szczepień psa i zwiałam stamtąd. Dodała jeszcze, że karmi się go 2 x na dzień - szczeniaka niespełna 2 miesiące. Pojechałam od razu do mojego weta - Harry został rzeczywiście odrobaczony u nich i zaszczepiony - nasz wet sprawdził tego weterynarza, który podstemplował książeczkę. Ogólnie jest starsznie wychudzony, ma krzywicę. Był cały w mega wielkich kołtunach, z posklejaną siercią od sików i kup, zapchlony. Nieszczęście poprostu. Z pewnością zgłoszę to do TOZ - u, ale prosze o wskazówki - pisemnie czy telefonicznie to załatwić? Jak mogę zadziałać maxymalnie skutecznie, aby zamknęli tą rozmnażalnię? To jest poprostu tragedia dla tych psów!!!
  5. Chcialabym, aby właściciel sie skontaktowal w celu udzielenia tej wlasnie informacji. Nie wykluczam zatrzymania Rysy u nas, ale chcialabym wyjasnic jej sytuacje...
  6. Witam, znaleźliśmy sukę malamutkę - po numerze tatuażu 155J doszliśmy do tego, kto jest wlaścicielem - rodowód psa tu [URL]http://pdg.sla-w.com/brytazhelenkowejkoliby.html[/URL] i teraz zaczynają się schody - obdzwoniłam kilka hodowli + prezesa klubu, w którym właściciel suczki startuje [URL="http://www.psyzaprzegowe.pl/"]www.psyzaprzegowe.pl[/URL] oraz w warszawskim oddziale związku kynologiczmego dostałam numer do właściciela - słychać komunikat, ze nie ma takiego numeru - ale jest ZERO kontaktu z jego strony... Przedwczoraj prezes tegoż klubu z nim rozmawial i przekazał mu informacje na temat psa oraz mój numer - podobno był akurat na zebraniu i nie mógł zadzwonić, wczoraj rano rozmawiała z nim jego koleżanka z ww. klubu - był na wakacjach i poprosił przez koleżankę, aby się zaopiekować Rysą do czasu jego powrotu... Dysponując moim numerem telefonu uzyskanym od prezesa klubu!!! Stwierdził też, że one czasem uciekają, ale przeciez wracają - wspomnę tu o tym, iż według moich informacji uzyskanych od ludzi mieszkajacych na osiedlu domków rekreacyjnych, pies błąkał się tam od początku wakacji - mieszkała w starej przyczepie kempingowej na budowie. Ponadto przeszukałam net w poszukiwaniu info o zagubionym psie - albo jestem marnym detektywem albo właściciel jej nie szuka ponieważ nie ma ani słowa o zagubionej malamutce - sądząc po obecnym podejściu właściciela, chyba to drugie, niestety. Napewno wabi się Rysa ponieważ mało nie oszalała ze szczęscia, kiedy ją zawołaliśmy jej imieniem. Poniżej zdjęcia - nie są super jakości bo robione komórką. Jestem poprostu wściekła ponieważ gdyby mi zginał pies wróciłabym z księżyca, aby ją odebrać. Mój numer telefonu to 600 834 598. Prosze o pomoc w odnalezieniu właściciela. Rysa przebywa teraz z nami pod Warszawą, koło Starej Miłosnej. [U][URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=6883ab30cacf438b"][IMG]http://images26.fotosik.pl/58/6883ab30cacf438bm.jpg[/IMG][/URL][/U] [U][URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=6cd181788b8f8c89"][IMG]http://images28.fotosik.pl/58/6cd181788b8f8c89m.jpg[/IMG][/URL][/U] [URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=34f354e2f7241fea"][IMG]http://images25.fotosik.pl/58/34f354e2f7241feam.jpg[/IMG][/URL]
  7. Przepraszam, że nie na temat, ale potrzebuję pomocy. Prosze o przeczytanie postu i ewentualną pomoc. Pozdrawiam i dziekuję, Aga. [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=77144[/URL]
  8. Przepraszam, że nie na temat, ale potrzebuję pomocy. Prosze o przeczytanie postu i ewentualną pomoc. Pozdrawiam i dziekuję, Aga. [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=77144[/URL]
  9. Mój błąd polegał na tym, że zostawiałam Korę na pare minut - zaczynała wycie po odliczeniu do 5... Biore sie za chwilowe zostawianie :p . Tylko musze przyszykować worek psich łakoci :eviltong: Dzięki!
  10. Przeglądam właśnie forum w poszukiwaniu info o samotności szczeniaka, ale znalazłam ani słowa... Wczoraj wyszłam do sklepu, wyła pod drzwiami (mimo, że nie była sama w mieszkaniu) do momentu, gdy z szafki w przedpokoju zsunęła jej się na głowę bluza - wystraszyła się i zwiała na swoje posłanie, gdzie usnęła. Nawet jak sie bawi chwilę z moim Piotrkiem, gdy zniknę jej z oczu to od razu zaczyna mnie szukać, a jak nie znajdzie to beczy :placz: Proszę, jakieś wskazówki nam dajcie!
  11. Mam 10 tyg suńkę - Korę (mixer ras, z przewagą jamnika wysokogórskiego ;) ). Staram się przyuczyć Korę do zostawania samej w domu. Zaczynam od pozostawienia jej na parę chwil samej w pokoju - po intensywnej zabawie, aby była zmeczona. Ale ta mała zołza nawet z najgłębszego snu zrywa sie jak tylko się wymykam z pokoju, jak zamykam drzwi za sobą, rzuca sie na nie z wściekłym ujadaniem, wyje jak obdzierana ze skóry i skacze i drapie w drzwi :placz: Nie chce zostawać z moim narzeczonym, z moją mamą, nawet do łazienki nie mogę iść sama bo płacze pod drzwiami. Jak ją nauczyć - ignorować jej płacz... ? Czy po takim dzikim ryku przez 10 minut wejść do pokoju, gdzie była zamknięta i ją nagrodzić...? Chciałabym ją nauczyć, aby została sama na 3 - 4 godziny, bo jednak musimy pracować. [B]Jak to zrobić???[/B]
×
×
  • Create New...