Jump to content
Dogomania

aresnik

Members
  • Posts

    6
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • AIM
    776513

Converted

  • Location
    Radomsko
  • Interests
    książki, kynologia
  • Occupation
    prac.umysłowy

aresnik's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Ciekawa jestem, jak to w mojej miejscowości najwięcej mandatów będzie płacił Pan prezydent, ponieważ właśnie akurat jego pies robi największy raban w nocy. Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że inne psy za kilka minut zaczynają mu wtórować, tak więc rozszczekana robi się cała nocna okolica. Osobiście mi to nie przeszkadza, ponieważ sama mam psa i rozumiem, że szczekanie to jego natura ( przecież człowiekowi nikt nie zabrania mówić między godziną 6 a 22 ). Jestem też w tej dobrej sytuacji, że mam twardy sen. Ale tak całkiem poważnie - to są chore, nienormalne przepisy, niestety szuka się pieniędzy dosłownie wszędzie, lepiej zaczęliby częściej karać za niesprzątanie po swoim psie na chodniku. Dziwne, że do tej pory nikomu szczekanie psów nie przeszkadzało, a teraz nagle jakiś głupek pomyślał, że trzeba się wykazać i wytężył swoje szare komórki - spocił sie jak cholera, ale dumny ze swojej nieprzeciętnej "mądrości" wymyślił, że psom należy zabronić szczekać - głupie, głupie i jeszcze raz głupie !!! :angryy:
  2. aresnik Miłośnik owczarków [IMG]http://www.owczarek.pl/forum/forum_images/2.gif[/IMG] [IMG]avatars/blank.gif[/IMG] klubowicz Rejestracja: 04 stycznia 2006 Miasto: Radomsko Wypowiedzi: 36 Wypowiedź: 26 lutego 2006 o godzinie 12:21 | IP zalogowane [URL="http://www.owczarek.pl/forum/post_message_form.asp?mode=quote&PID=127256&FID=1&TID=8289&TPN=1"][IMG]http://www.owczarek.pl/forum/forum_images/quote_icon.gif[/IMG][/URL] Do tej pory miałam tylko suczki, więc do końca nie jestem zorientowana w temacie - proszę odpowiedzcie na moje pytania: 1. Od jakiego mniej więcej wieku kawaler ON zaczyna podnosić nogę do sikania ? 2. Wiem, że są przypadki kiedy dorosłe psy tak nie robią, więc co jest tego przyczyną ? 3. Jakie są zalety i wady podnoszenia, bądź nie podnoszenia nogi w czasie sikania ? 4. Czy na własnej działce pies ma zwyczaj znaczenia terenu, czy może robi to tylko na obcym terenie ?
  3. Ciekawa jestem co by się stało, gdyby w mojej miejscowości wszedł w życie taki nienormalny przepis. Akurat u nas najwięcej szczeka, zwłaszcza w nocy i nad ranem pies prezydenta miasta. Wiem o tym doskonale, ponieważ mieszkam blisko, na szczęście zupełnie mi to nie przeszkadza, gdyż sama mam psy. Swoją drogą ciekawa jestem, czy staraż miejska egzekwowałaby ciszę nocną na psesji prezydenta i jakby uciszali jego psa?:evil_lol:
  4. Bardzo przydatna rzecz do sprzątania psich kupek nazywa się "AS-KUPOZBIERACZ" i można się w niego zaopatrzyc na allegro: [URL="http://www.allegro.pl/show_item.php?item-85310270"]www.allegro.pl/show_item.php?item-85310270[/URL] polecam mam to urządzenie i jestem zadowolona. Strona ta poleca przede wszystkim naklejki na samochód z podobizną psów, ale wystarczy wejść w " Inne przedmioty sprzedającego "
  5. [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Teraz też myslę, że najbezpieczniej jest na własnym podwórku, ale co mają zrobić ludzie, którzy nie mają własnego placu. Na szczeście mój obecny OND ma dużo własnego miejsca do biegania, ale do dzisiaj mam wewnętrzną blokadę i boję sie wychodzić z nim na łąki, do lasu, czy nawet do parku. Nie wyobrażam sobie, abym mogła przeżyc jeszcze raz takie bolesne doswidczenie. Może zachowuję sie przesadnie, ale jeszcze teraz wolę dmuchać na zimne. Na własnym podwórku jest dużo mniejsze prawdopodobieństwo zatrucia niz w miejscach publicznych.[/SIZE][/FONT]
  6. [FONT=Times New Roman][SIZE=3][COLOR=black]Teraz mogę juz spokojnie o tym pisać, ponieważ od tych dla mnie tragicznych wydarzeń minęło 8 miesięcy. Jeśli spotkaliście się z takimi objawami to proszę odpiszcie. Dokładnie 2 maja 2005 wyszłam z moim 3,5 miesięcznym OND Aresem na długi spacer po polach. Jak zwykle bawił sie wspaniale. Po 3 godzinach spaceru wróciliśmy do domu. Ares napił sie wody i poszedł do swojego kojca. Za kilka chwil przyszedł.pod drzwi domu i zaczął piszczeć. Wyskoczyliśmy z mężem do niego sprawdzic co sie stało. Z pyska Aresa toczyła się ślina i piana. Wprowadziliśmy go do domu. Położył sie na podłodze, ale był bardzo niespokojny, za moment zwymiotował zielonym, cuchnącym śluzem. Wtedy nie czekaliśmy ani minuty dłużej, zapakowaliśmy go do samochodu i zawieżliśmy do pogotowia weterynaryjnego. Wet obejrzał Aresa, wstrzyknął mu sól fizjologiczną i powiedział, że albo będzie żył, albo nie, najbliższa godzina pokaże. Zapłaciliśmy 20 zł. i postanowiliśmy znależć innego weta, który bardziej zajmie sie naszym pieskiem. Przez miasto przejeżdżaliśmy na czerwonych światłach, aby jak najszybciej dotrzeć do kolejnego weta. W samochodzie było strasznie, ponieważ Ares wymiotował i wypróżniał się cały czas zółto-zielonym śluzem. Dostał drgawek, kiedy dojechaliśmy do gabinetu nie mógł juz ustać o własnych siłach, leżał i bardzo szybko, nierówno oddychał. Wet zaaplikował mu siedem zastrzyków, włożył do pyska jakieś tabletki, po kilku trudnych próbach wkłuł mu się w zapadające żyły i podłączył kroplówkę. Niestety trawało to jeszcze tylko godzinę. Gdy ustały drgawki, szybko zaczęły sinieć dziąsła, i zapadły się tęczówki oczu. Pies męczył się jeszcze chwilę, na sekundę wróciła mi nadzieja ponieważ wyrównał się oddech, myslałam, że kryzys mija, niestety wet powiedział, że Ares odchodzi. Stracilismy naszego kochanego maluszka. Od pierwszych objawów, czyli toczenia śliny do ostatniego jego tchu minęły 2 godziny. Nie robiliśmy sekcji ponieważ jedyny weterynarz, który sie tym zajmował wyjechał. Dopiero kiedy już go pochowaliśmy i wypłakaliśmy wszystkie łzy, zaczęlismy się zastanawiać co było przyczyną tak szybkiej śmierci. Jedni weterynarze mówili, że mógł zjeść sztuczny nawóz, którym opruskuje się pola, inni twierdzili, że zjadł wyłożoną trutkę na lisy ( chociaż powszechnie wiadomo, że lisów sie nie truje tylko wykłada szczepionkę przeciwko wściekliźnie ), jeszcze inny wet powiedział, że najprawdopodopnie sądząc po objawach ukąsiła go żmija, albo był uczulony na ukąszenie osy i być może połknął osę. Inny rodzaj trucizny wukluczano, ponieważ pogorszenie stanu nastepowało bardzo szybko. Niestety do dziś nie wiadomo co było prawdziwą przyczyną śmierci Aresa. A jeszcze przed spacerem był pogodny, żywiołowy i jak zawsze chętny do zabawy. [/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Times New Roman][SIZE=3]Czy kiedyś spotkaliście się z objawami śmiertelnego zatrucia psa ? A może przyczyna była zupełnie inna ?[/SIZE][/FONT]
×
×
  • Create New...