Ok 4 lata temu też adoptowałam bardzo lękliwą sunię bezpośrednio ze schroniska.Była dużo mlodsza niż twoja ale obarczona całym bagażem lęków i nietypowych zachowań. Teraz jest prawie normalnie. Prawie, bo nie jestem w stanie zapanować nad jej szczekliwością i bardzo źle chodzi na smyczy (szrpie,gruzie,kręci się w kółko).Ale w domu poza tym jest Ok choc trwało to bardzo długo. U nas bardzo ważny okazał się stały rytm dnia tj o tej samej godzinie poranny i wieczorny spacer, posiłek, trochę zabawy.Stałe miejsce do spania, zabawki. Odniosłam wrażenie,że ten stały rytm dnia trochę ją wyciszył i uspokoił, zapewnił poczucie bezpieczeństwa.Teraz punktualnie o 7 rano kręci się pod drzwiami, o 13.30 szczeka o pełną miskę- jest lepiej wyregulowana niż zegarek:)Oprócz tego głaskanie,mówienie do psa spokojnym ciepłym tonem - ale to na pewno wiecie.