-
Posts
66 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by kiwi-ona
-
-
;( ;( to nie on... Znaleziony piesek ma góra rok/ półtora, szukamy dalej...
-
Dzwoniła do mnie jakaś pani, że znalazła psa podobnego opisowo do Wojtusia, jutro rano mają do mnie przyjść, nie miał na sobie szelek (no ale mógł zgubić...) trzymajcie kciuki!!!!
Mam ogromną nadzieję, że to on... -
nie... :( nie wrócił do domu na święta :(
-
Jagienka jasne że łaziłam, wszyscy go szukamy. Dzisiaj deszcz padał, trochę stopniało, gdyby został potrącony na pewno byśmy go znaleźli, każdą zaspę w okolicy sprawdziłam. Nigdy nie uciekał na 'panienki', nie oddalał się od domu, zawsze był w zasięgu wzroku. W schronisku go nie ma, od wtorku przybyły prawie same suki, bernardyn i szczeniaki, Pani obiecała, że zadzwoni jak tylko coś w typie Wojtka się pojawi, zresztą będę dzwonić kontrolnie codziennie. Kolejne plakaty wywieszone, nikt nie zadzwonił. Babcia zwróciła mi uwagę, że jakieś półtora miesiąca temu zaginął inny pies w okolicy, nie wiem czy go odnaleziono..
-
Jest zachipowany więc w schronie napewno by sprawdzili, ale jutro pewnie i tak pojadę, najbardziej się boje że jest gdzieś głodny i zmarznięty :(
-
Wojtek zaginął ;( 9 w czwartek uciekł mojej babci i od tej pory ślad po nim zaginął. Chyba ktoś go porwał, bo nigdy nie oddalał się ;( Plakatujemy osiedle i bardzo się martwimy ;( ;( ;(
-
ja nie miałam żadnego rasowca i przy tym zostanę ;) Oczywiście marzy mi się hodowlany dalmatyńczyk, bordog, labrador czy charcik włoski, ale mój narzeczony chciałby boksera, więc prawdopodobnie nie dojdziemy do porozumienia i skończy się na schroniskowcu :) Ale to dopiero za parę lat, bo moje dwa kundelki dobrze się mają i będą pewnie jeszcze długo żyły :) Koniecznie pies, nie mam doświadczenia z sukami
-
nie wiem czy już się dołączać z moimi psiakami, czy obraziłyby się za nazwanie ich seniorami ;) Zarówno Garguś jak i Wojtuś urodzili się ok roku 2000. Gargi jest z nami od 5 i z wyglądu stary cap z niego ;) Patrząc na jego dawne zdjęcia nie moge uwierzyć, że aż tak posiwiał ;) Natomiast duchem wciąż szczeniak ;) Wojtka mam od niedawna (popowodziowy) i jak dotąd odpukać nie ma żadnych 'starczych' dolegliwości :)
-
ciasteczko
[img]http://img3.imageshack.us/img3/7413/ciasteczkot.jpg[/img]
[img]http://img16.imageshack.us/img16/633/86077814.jpg[/img]
na spacerze spotkaliśmy kolegę :)
[img]http://img4.imageshack.us/img4/5762/46431836.jpg[/img]
[img]http://img813.imageshack.us/img813/8210/76653660.jpg[/img] -
tak jak obiecałam kilka zdjęć ze spacerku :)
[img]http://img502.imageshack.us/img502/2011/93829353.jpg[/img]
[img]http://img338.imageshack.us/img338/8831/koniecl.jpg[/img]
języczki :)
[img]http://img822.imageshack.us/img822/7451/31226581.jpg[/img]
[img]http://img25.imageshack.us/img25/7643/jezyczek2.jpg[/img]
moja słodka mordeczka :)
[img]http://img6.imageshack.us/img6/2053/mordeczka.jpg[/img] -
Spadł śnieg to będzie ładna sceneria :) Na pewno zrobię w tym tyg jakieś zdjęcia :) Mam do Was pytanie- kupić ubranko?? Powiem szczerze, że do tej pory miałam same bardzo kudłate psy, które nie potrzebowały dodatkowego ocieplacza. Wojtek ma krótką sierść i martwię się, czy nie marznie, szczególnie teraz gdy zima zaatakowała. Jeśli tak to czym się sugerować? Jestem zielona w tych sprawach ;)
-
Do tej pory nie słyszałam jak szczeka. Ewidentnie jest przygłuchy, zauważyłam ze reaguje tylko na głośnie dźwięki typu klaskanie/pukanie, jak się go woła po imieniu nic sobie z tego nie robi ;)
Zaskoczyło mnie to, że jest grzeczny podczas kąpieli. Przyzwyczaiłam się, że Garguś za wszelką cenę próbuje uciec z wanny, natomiast Wojtuś spokojnie siedzi i czeka jak wszystko koło niego bedzie zrobione. Nie lubi jedynie brania na ręce, denerwuje się. -
fakt, troszeczkę zaniedbałam już relacjonuję :
Wojtek jest grubasiem :P Nabrał ciałka, dzięki czemu jak się go głaszcze nie czuć już pod palcami kręgosłupa, tylko miękkość ;) Sierść na szyi całkowicie mu odrosła (co mnie zdziwiło, wet powiedziała że prawdopodobnie bedzie tam łysy) także nie widać, że wogóle kiedyś miał ranę :) Ze złych nawyków- w dalszym ciągu jest strasznie łapczywy, ale to chyba zostanie mu już na zawsze. Jak widzi, że ktoś niesie miskę skacze, skuczy, jakby nie jadł od miesiąca ;) Niestety, jak juz kiedyś wspominałam 'lubi' się wywracać. Jak idziemy na spacer najpierw strasznie wariuje z radości, biega w kółko i dostaje szału (w pozytywnym tego słowa znaczeniu :) ) a później brak mu sił i powietrza, więc ląduje na ziemi. Po chwili wstaje i już jest grzeczny. Uwielbia biscrok'i, te kościopodobne ciasteczka, ale schmackos'iki już nie, więc muszę kupować osobne zestawy dla niego i Gargusia :P -
Uśmiałam się :) Poszłam do Ciotki i....... spotkałam Wojtka :P Biegnie do mnie, zadowolony merda ogonkiem :) Dziad jeden jak? gdzie? kiedy? spieprzył i zrobił sobie spacerek. Widocznie musiał zrobić podkop pod ogrodzeniem, bo wszystkie bramki sprawdziłam i były pozamykane.. Wrócił ze mną grzecznie, zeskakał mi całe spodnie (standard) i wrył się na posłanie Gargulca czym nie zyskał jego aprobaty ;) Strasznie rozkoszny z niego psiak :) Koniecznie muszę kupić mu adresówkę (do tej pory nie była konieczna, bo wyprowadzam go wyłącznie na smyczy i szelkach), ale skoro powsinoga sam wybiera się na spacery musi mieć przy sobie chociaż mój telefon. I trzeba będzie znaleźć miejsce gdzie jest ta dziura? Jest u nas już jakiś czas i to pierwsze jego skłonności dezerterskie (a już miałam nadzieję, że nie wda się w Gargusia)
-
Wojtuś źle znosi upały. Cały dzień tylko pije wodę i śpi. Na spacer nie możemy iść, bo po przebiegnięciu 100 metrów się przewraca :/ Pierwszy raz bardzo się przestraszyłam, myślałam ze umiera ;( Padł i stracił na chwilę przytomność, zsikał się pod siebie. Po chwili otworzył oczka i zamerdał ogonem :) W związku z tym ograniczyliśmy aktywność podczas upałów, spacerujemy tylko jak jest już ciemno, a w ciągu dnia załatwia swoje potrzeby na sadzie (dobrze, że to nie ja koszę trawę ;) )
-
<jupi> dzwoniłam po wyniki, Wojtuś jest zdrowy :D :D :D Wszystkie wskaźniki mu się ustabilizowały, już nie musi zażywać leków na wątrobę, bo jest dobrze :D :D Idę go uściskać :))))
-
Jagienka proste, że wolałabym zabrać go do swojego weta (zresztą już raz był), bo bliżej i z panią doktor dobrze się znamy, ale za same badania krwi musiałabym zapłacić 75 zł, a gdzie wizyta i leki? Tymczasowo bezrobotna jestem, a na utrzymaniu jeszcze Gargulec z alergią... Mam nadzieję, że po lekarstwa będę mogła już sama pojechać, ale to okaże się jutro
-
Byliśmy dzisiaj na badaniu krwi. Oboje się popłakaliśmy ;( Strasznie wył i skomlał jeszcze zanim pan doktor zabrał się do rzeczy. Nie chciała krewka kapać w potrzebnych ilościach :/ W ogóle nie miał ochoty wejść na teren schroniska, pewnie biedak się bał, że chcę go oddać.. Został też zaszczepiony przeciwko wściekliźnie
Prośba do admina o przeniesienie wątku Wojtusia z działu 'psy w potrzebie' :) -
Z przyjemnością ogłaszam, że Wojtuś jest nowym domownikiem :D Byłam dziś na Rybnej, zabrałam jego książeczkę i dowiedziałam się kilku rzeczy. M.in. że ma chorą wątrobę ;( Trafił do schroniska w lutym po wypadku - pogryzieniu przez psy ( z tąd ma taką bezsierściową szyję) i stale przyjmuje 3 leki. Pojedziemy w pon na zalecane badanie krwi i zrobię z niego małego lekomana, aż wyzdrowieje ;)
-
tak, na każdym spacerze robi kupkę i obsikuje każdy słup/ kepę roślinności :) czasami aż to zabawnie wygląda, bo chodzą z Gargusiem jeden za drugim i się prześcigają ;) W domu nie sika. Tylko te kuuuupy...
-
Mam z nim problem :/ Od tygodnia codziennie załatwia się przy posłaniu! Chodzi na spacery, dnie spędza na dużym ogrodzie, a i tak co noc, mówiąc brzydko, wali klocka ;( Jak go nauczyć, że kup nie robi się wszędzie???
-
Dziś zrobił na posłaniu 3 kupy !!! , nie wytrzymał do rana (o 21 byłam z nim na spacerze...) strasznie dużo produkuje odpadów ;)
-
Wojtuś jest już zupełnie innym psem :) Skończył brać antybiotyk, wygląda coraz lepiej, wydaje mi się że troszeczkę przytył :) Stan sierści wyraźnie mu się poprawia, jednym słowem cudo :D
-
Rudzia-Bianca owszem szukam mu domu, ale jakoś tak mało intensywnie ;) W głębi ducha mam cichutką nadzieję, że moja mama mimochodem się do niego przyzwyczai :P
Nasze psy i inne zwierzęta, które odeszły w 2012 roku ...
in Tęczowy Most
Posted
[IMG]http://img192.imageshack.us/img192/6489/p1100859.jpg[/IMG]
Garguś mój kochany przyjaciel ;(