Jump to content
Dogomania

Vigen

Members
  • Posts

    36
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Vigen

  1. Dodam tylko, że jakieś konkretne pieniądze od darczyńcy /ów były wpłacone przez malibu bezpośrednio do kasy kliniki.
  2. Nowe wiadomości o Parysie: Parys miał poważnie zapchane jelita, po podaniu leków wreszcie dzisiaj się wypróżnił. Dzisiej Emir dostarczyła Parysowi jedzenie. Dalsze badania będą wykonywane w poniedziałek i wtorek. Ma być konsultowany dermatologicznie przez dr Dembele. Numer konta fundacji EMIR: 88 1050 1924 1000 0022 6878 6056 Fundacja dla Ratowania Zwierząt Bezdomnych „EMIR” Oddział, ul. Słoneczna 4, 96-321 Żabia Wola z dopiskiem "PARYS"
  3. Czyli sprawa jasna.... Najpierw trzeba poprostu odkupić tego psa ze schroniska zanim jego cena osiągnie cenę "rasowego" szczeniaka na bazarze....:angryy:
  4. [B]MonikaP[/B], powiedz jako osoba znająca sytuację relacji z poznańskim schroniskiem, co w tej sytuacji dla dobra psa możemy zrobić? Rozumiem, że pies potrzebuje leczenia, normalnej diety, zapewne konsultacji okulistycznej także... Tylko jak pomóc skoro wedle kierownictwa ma tam niemal jak w pięciogwiazdkowym hotelu i jest okazem zdrowia, który może zostać sprzedany? Rozmumiem że nie istnieje opcja zabrania go na tymczas, bez stoczenia batalii lub odkupienia go. A może się mylę i coś mozna zrobić?
  5. Dla mnie najwazniejsze że została wyjasniona sprawa. Mysle ze, to pozwala uciąć tą dyskusję oraz jakies tam napewno rodzące sie już przypuszczenia i pozwolic ludziom o wielkich sercach cieszyć sie z tego że mogli pomóc i pomagaja nadal.
  6. [B]Patia, [/B]Ty nie po raz pierwszy robisz kawał dobrej roboty i niczym się nie przejmuj. Tobie i malibu ludzie ufają i stąd odzew w akcji taki jaki jest. Wszystko mozna ustalić i przedyskutować, bo przynajmniej duza częśc osób zaangazowanych w akcje jest dostępna. Wszystkim chodzi o to by Denis i szczeniaki miały jak najlepiej. Ludzie, którzy pomagają robia to z serca, bezinteresownie, wiec jestem głęboko przekonany, że wszelkie decyzje będą takie aby suczce zapewnic super przyszłość, biorąc pod uwagę każdą stronę medalu.
  7. Nie [B]kiwi[/B], sorry ale odnoszę wrazenie, że to ktoś nie wiedzieć czemu walczy właśnie z tymi ludźmi...przykre to fakt.
  8. [B]jayo:[/B]"A na co zostala konkretnie zebrana kasa?" Sądzę że na zapewnienie bytu i ustabilizowanie zdrowotne [U]całości [/U]. Wiadomo było, że suczka i szczeniaki jadą do Patrycji i cała 6 będzie wymagać kompleksowej opieki, która cały czas jest realizowana. Nic póki co się nie zakończyło. Postawcie się w tej sytuacji - zabiedzona suczka ze szczeniakiami jedzie w Nowy Rok z drugiego końca Polski do domu Patrycji, która zaoferowała dom tymczasowy... Nie może być mowy o pieniądzach, które zostały skoro jeszcze cały czas wszytkie psy są u Patrycji. [B]Sądzę.. ba nawet jestem przekonany, że jak wszytkie szczeniaki i suczka wyjdą spod skrzydeł Patrycji napewno jeśli jakiekolwiek pieniądze zostaną, nie jedna osoba zadecyduje o ich dalszym losie, ale wszyscy pomagający w oparciu o aktualny na tamtą chwilę stan rzeczy.[/B] A może zdarzy się tak, że psy trafią do domów gdzie każdy właściel powie "ja biorę to na siebie" (bo to chyba ideał) i kasa która zostanie będzie mogła być przekazana na jakiś nagły potrzebujący przypadek... poczekajmy, nie bądźmy w "gorącej wodzie kąpani" z tego co wiem Patrycja ani suczki ani szczeniąt z domu nie "wyrzuca" Jeśli dobrze się oriętuję na dzień dzisisejszy takowa sytuacja nie występuje. Patrycja ma pod opieką cała rodzinę, są zaplanowane konkretne kroki (badania specjalistyczne, dalsza profilaktyka u szczeniąt - bo nie wiem czy mają komplet szczepień odrobaczeń etc.) pociągające koszty. Poczekajmy na dalszy tok wydarzeń. Pieniądze są w dyspozycji Patrycji i Malibu. Ja im ufam w 100%.
  9. [B]jayo[/B], nigdy nie słyszałem żeby na naszym forum funkcjonował jakikolwiek fundusz. Pieniądze zostały zebrane na konkretną sytuację - suczkę i szczeniaki. Nie wiem, jakie w tej kwestii kto ma podejście. Póki co suczka jest u Patrycji. Są tam też szczeniaki więc nie ma sytucaji gdzie cała "akcja" już została zakończona a została kasa. Nie mnie decydować o dalszych krokach (po tym gdy wszystkie psy) znajdą domy. Póki co jednak, jak już pisałem takowa nie występuje. Myśle że pierwszym krokiem w przypadku jakichkolwiek wątpliwości najlepiej zapytać publicznie, niech wypowiedzą się ludzie którzy pomagają i czują się potrzebni a nie "na boku" toczyć osądy. Na bordożym forum nie pojawił się nawet jeden post z zapytaniem a już zasugerowano oszustwo. Czy to fair wobec pomagających? Pisząc zupełnie swoje zdanie i podkreślam raz jeszcze[U] tylko swoje zdanie[/U] ideałem domu dla suczki byłby odpowiedzialny i ciepły dom z ludźmi mogącymi ponieść koszty leczenia. Czyż nie? Jeśli takowego nie ma i nie znajdzie się to wówczas można się zastanawiać (najlepiej pisząc publicznie do tych co w akcję są zaangażowani), ale chyba nie zaczynać od takich postów... Prawda?
  10. Po przeczytaniu postu [B]Ewuska[/B], jako osoba związana z bordożym forum, chicałbym napisać kilka słów. Zupełnie nie rozumiem jaki [B]Ewusku[/B] masz cel w wypisywaniu takich informacji. Na dzień dzisiejszy suczka i [B]5 szczeniaczków[/B] jest u Patrycji. Wiadomo, że w najbliższym czasie zostanie poddana konsultacji specjalistycznej. Bardzo jest prawdopodobne, że wówczas zostaną określone szacunkowe koszty dalszego leczenia, z którymi wybacz ale chyba wiadomo, że przyszły [U]właściciel[/U] musi się liczyć przy podejmowaniu tak odpowiedzialnej decyzji. Oprócz suczki pozostaje pięc maluchów, które także wymagaja opieki i trzeba się liczyć z potencjalnymi kosztami. Pieniądze są zbierane na całą rodzinkę. [B]Ewusek[/B], jest mi niezmiernie przykro czytać takie informacje jakie wypisujesz. Osoba "koordynująca" akcję zbierania funduszy i współpracująca w tej sprawie z Patrycją - [B]Hera[/B] ([B]malibu[/B]) jest osobą cieszącą się ogromnym zaufaniem wśród ludzi związanych z rasą Dogue de Bordeaux, z których część uczestniczy w bordożym forum. [B]Znamy ją od dawna (część ludzi o dawien dawna) i jestem głęboko przekonany, że taki odzew ze strony hodowców, wystawców i właścicieli psów tej rasy ma związek właśnie z ogronym zaufaniem.[/B] Jest rzeczą wyjątkowo nieprzyjemną czytać takie posty jak Twój. O żadnej skarpecie w tym przypadku i na obecną chwilę mowy być nie moze choćby dlatego, że wszytkie psy są w domu u Patii, więc może okazać sie że pieniedzy będzie brakowało a nie że jest nadwyżka. Pisanie takich postów jak to uczyniłaś, budzi niesmak wśród ludzi, którzy całym sercem zaangażowali się w tą akcję pomagając jak tylko potrafią na którym zarzucasz oszustwo pisząc: [I]" jestem zalamana, jak tak mozna ludzi oszukiwac ;-("[/I]. [B]Nie wiem jaki Ty masz cel w pisaniu takich postów, zwłaszcza że czytając posty pisane przez Patrycję (także w dniu dzisiejszym) nie wynika z nich że decyzja o adopcji suczki została podjeta.[/B] Takie postępowanie budzi niesmak wśród tych co pospieszyli z pomocą właśnie z bordożego forum. Jaki masz w tym cel? Napisałaś ten post tu na dogo i na molosach, ale już na bordożym forum nie... dlaczego?
  11. Mnie tez sie wydaje że ciut za wczesnie. Przecież, sterylka to w tym przypadku nie jest zabieg ratujący zycie, a ani Patia ani Ewusek suńki nie pokryją i raczej przypilnują.
  12. [B]Patia[/B], jak potrzeba coś konkretnego (oprócz pomocy finansowej bo to oczywiste i jasne) to pisz. tu albo na Bordozym... ze swojej strony ofreuję wszelką mozliwą pomoc. Pozdrawiam i życze miłych snów dla całej sfory i opiekunów.
  13. [B]Moriaaa[/B], piszesz "mój pies" a wiesz, że to nie tak do końca (nie chodzi tu o kwestie formalne czy prawne), stąd mój, post, a nie po to by z Tobą się kłócić. Ja nie znam ani Ciebie ani Magdy, nie jestem osobą zaangażowaną w adpocję. Mam w domu psa, kocham psy i nie dał bym żadnemu zrobić krzywdy, ale wiem, że [B]tylko osoba która z psem przebywa może mieć jakiekolwiek podstawy, do podjęcia tej najtrudniejszej decyzji, a tym, którzy wszelkie fakty znają z opowieści pozostaje jedynie wierzyć że oddali psa w ręce osoby kochającej zwierzęta, która zrobiła to kierując się jedynie postrzeganą przez siebie troską i zgodnie z własnym sumieniem.[/B] Prowadzenie na forum śledztw w oparciu o posty użytkowników, z których większość nie widziała psa na oczy (gdzie można sądzić że ich opinia zbudowana jest na podstawie opowieści innych osób), może i ma cel ale nie jest fair, żeby nie powiedzieć że jest niedopuszczalne w stosunku do osoby Magdy (w tej sytuacji), a już napewno nie jest fair porównywanie jej do osoby ze sprawy Ozziego... [B]Moriaaa[/B], może Twoja decyzja, gdybyś była na miejscu Magdy byłaby inna.... ale nie byłaś, i dlatego to tylko gdybanie. Pamiętaj że takie postępowanie szkodzi innym adopcjom, zwłaszcza psów wymagających leczenia. Czy potencjalny adoptujący psa wymagającego leczenia nie będzie obawiał się że trudna decyzja, podjęta w oparciu o własne sumienie i w konsultacji z zaufanym dla niego wetem spowoduje że zostanie wyzwany od morderców na publicznym forum?
  14. A Ty na ile czasu dałaś dom [B]SWOJEMU [/B]bardzo wymagającemu i potrzebującemu psu? Bez urazy, masz prawo do emocji, ale nie mieszaj z błotem i nie porównuj do przestępcy osoby która chyba dała temu psu najwięcej. Skąd możesz wiedzieć o tym, że decyzja nie była najsłuszniejszą, choć trudną, jeśli nie przebwałaś ze [B]SWOIM[/B] psem, na stałe w trakcie gdy tego wymagał. Usłyszeć przez telefon, czy przeczytać na forum jak jest a zobaczyć to dwie różne sprawy.
  15. Ludzie, opamiętajcie się... porównywanie uśpienia Babulinki, do śmierci Ozziego nie dodaje autorytetu piszącej takie słowa. Łatwo jest siedzieć i pisać co by było gdyby, jednak jak pokazuje ilość "spraw w toku" na PwP trudniej o coś więcej. Czy Wy nie potraficie uszanować tego, że Magda jako jedyna dała psu najwięcej - własny dom i ciepło? Postąpiła według własnego sumienia, opierając się na faktach, których znajomość z uwagi na to że nie przebywaliście z psem w domu przez konkretny okres czasu jest wam OBCA! Decyzję o takim kroku podjęła po konsultacji z lekarzem wet. Wracając do początków, czyli tego wymarzonego ciepłego kąta i serca właściciela danego Babulince na ostatnie dni, to jak to się ma do przekazywania jej z rąk do rąk, z domu do domu i ciągania po setkach weterynarzy (wskazywanych przez użytkowników forum, podważających opinie poprzednich) i wykonywania setek badań?
  16. [B]AniaB[/B], bordosie to generalnie psy "niekonfliktowe" dodając do tego fakt, że to pies a Ty masz sunię i to że to jeszcze szczeniak myślę że ze strony Bąbla nie było by problemów. Pytanie co na to mastifka. Bordoś to typowy dyplomata. Sam mam sunię tej rasy, która miała radość częstego spotykania się z miesiąc starszym Bullmastifem. Zabawy były przednie, choć czasem dochodziło do pokazania "kto tu rządzi", ale nigdy z jakimiś złymi suktkami. Dyplomacja ponad wszystko ;), oba psiejstwa wychodziły z przekonaniem wygranej.
  17. [B]Draczyn[/B], zapewniam cię że na statycznym zdjęciu robionym kojcowi, w którym na posłaniu siedzą dwa psy nie da się stwierdzić czy pies jest kochany i właściciel poświęca mu czas czy nie. A jakby w tym kojcu, siedział uśmiechnięty przystojniak oblegany przez mopsy domagające się głaskania, to już by było ok? O tym co kto pisze w dalszych postach, w dodatku na temat nie tego co widać na zdjęciach (jedynym wiarygodnym elemencie dalszej dyskusji na temat tej hodowli, bo umieszczonym przez jej właścicieli) nie dyskutuję. Dyskusja rozpoczęła się od warunków zaprezentowanych na zdjęciach a to że zaczęła schodzić z tematu, na tysiąc innych byle tylko przeciwko tej hodowli, nie dodaje wiarygodności temu, czy oby ktoś nie próbuje załatwiać tu hodowlanych zatargów. Mówisz, że rasy są niepredysponowane do hodowli kojcowej. Może... Twoje zdanie hodowcy. Dlaczego więc ZK nie określił dotychczas takich regulaminów? Kto w większości przypadków zasiada w zarządach oddziałów jak nie właśnie znający się na specyfice hodowanych ras hodowcy? Regulaminu, jak napisałaś nie ma. Hodowla (po tym co widać na zdjęciach, o innych apsektach nie dyskutuję) nie łamie więc żadnych regulaminów i prawa (ustawa o ochronie zwierząt). Jeśli więc Twoje zdanie jest takie (i być może wielu osób) to jest to Wasze święte prawo i można o tym dyskutować w normalnej merytorycznej dyskusji, ale napewno nie na przykładzie konkretnej hodowli, sugerując że właściciele to barbarzyńcy. Pisanie, że właściciel może wejść na forum i dyskutaować z wami jest bezsensu. A jak nie chce, to co? Można mu wtedy "tyłek obrabiać"? Czy forum to sąd gdzie każdy "wywołany do odpowiedzi" ma się stawić na "wezwanie"? To by było na tyle, wszystko co miałem do napisania już uczyniłem, a jak ktoś tego nie rozumie (albp rozumie tylko te fragmenty wypowiedzi, które pasują mu do "scenariusza"), bądź się nie zgadza to jego prawo i nic na to nie poradzę. Pozdrawiam wszystkich. Ps. moje zdanie na temat hodowli kojcowych jest takie, że wybrałbym psa wyłącznie z hodowli domowej, co nie znaczy że znam się na wszystkim i mam atakować każdy kennel w Polsce.
  18. [B]Draczyn[/B], rozumiem, że to, że psy nie są przy swoim panu i nie mają miłości oceniłaś po tych zdjęciach, nota'bene pokazujących zaplecze a nie same psy;). Wątek rozpoczął się od podania linku i "wielkiego płaczu" jakie to niby barbarzyństwo widać na tych fotkach, a nie tego kto komu jakiego psa i dlaczego oddał. Tego na fotkach nie widać, a właściciel też na forum się nie odzywa, więc na takie tematy nie dyskutuję. Dalej długo możemy rozmawiać o tym czy takie rasy nadają się do kennelów czy nie, ale skoro nie to od czego jest ZK i jego regulaminy? Jeśli wolno hodować BA czy mopsy w kojcach i nasz ZKwP zrzeszający ludzi kochających psy na to pozwala, to skąd ten atak na konkretną hodowlę? Ja mam swoje zdanie odnośnie hodowli kennelowych, ale nie o tym rozmawiamy. Wątek rozpoczął się od tego jakie to straszne warunki mają te psiaki, a to akurat (stwierdzone wyłącznie na podstawie tych zdjęć) jest bzdurą... i tyle. [B]moon_light[/B], rozumiem, że jak ktoś nie udziela się w każdym wątku tylko po to by mieć kolejną rangę czy "ładniejszą" cyferkę pod avatar jest dla Ciebie niewiarygodny... Czytam forum od dawna, a udzielam się tam gdzie mam coś do powiedzenia. Hodowli opisywanej w tym wątku nie znam, pisze na podstawie tych samych fotek, które były przyczyną powstania tego wątku. Po tych fotach nie widać ani tego czy właściciel poświęca psom czas, ani tego czy bawi się z nimi, ani tego czy są smutne. Widac jedynie to że warunki mają całkie niezłe i do tego dużo lepsze niż w wielu innych hodowlach... Weźcie pod uwagę że wielu jest takich, którzy forum poprostu obserwują i wcale nie muszą się rejestrować, ale czasem nadchodzi ten czas kiedy trudno powstrzymać się od wyrażenia swojego zdania.
  19. Oczywiście, że jest spokojnie :). Poprostu chciałem powiedzieć że jak na bordosia to ten przodozgryz nie jest wcale taki straszny.
  20. [quote name='baba']Na stronę hodowli wchodziłam - szukam sensacji , ,,,i nic....normalna hodowla , nawet lepsza od innych , czysto schludnie . Pytanie - z czego robicie aferę???[/quote] No właśnie? Zamiast w kulturalny sposób pogadać o "za" i "przeciw" hodowli kojcowych atakuje się taką, która jest czysta i schludna. Jeszcze raz napiszę. Jakby wszystkie hodowle kennelowe w Polsce tak wyglądały to mielibyśmy powód do dumy.
  21. Nie widać, żeby maluszek miał stale widoczne dolne siekacze przy zamkniętym pysku, to po co to ruszać? Ma dopiero 6 miesięcy, a bordożek jak najbardziej powinien mieć przodozgryz. Poza tym, tak jak napisała Malibu, czy to ważne?
  22. [B]Draczyn[/B], trudno się z tobą nie zgodzić. Nie znam wymogów rasy BA, wiem jednak że to nie jedyna hodowla kojcowa tej rasy. Są jednak rasy, których w inny sposób hodować się nie da. Pozostaje wtedy posiadac albo "jednosuczkową" amatorską hodowlę domową, albo zmienić rasę, albo... no właśnie, zdecydować się na hodowlę kennelową. Jeśli więc ta konkretna rasa nie nadaje się do hodowli kenelowej to ZK powinno jej zabronić. Musisz chyba jednak przyznać że warunki zaprezentowane na zdjęciach (skoro taka hodowla jest dozwolona) prezentują ją raczej w dobrym świetle. Ile jest hodowli gdzie kojce faktycznie przypominają chlew? Piszesz o oddawaniu psów na prawach hodowlanych, ale to też tylko jedna z opcji, mająca swoje "za" i "przeciw" podobnie jak same kojce... Dyskusja nad tym czy BA może być hodowany w kojcach to inna bajka, w której nawet nie wziął bym udziału, ale atakowanie tej hodowli (zaznaczam że nie znam) na podstawie tych zdjęć jest poprostu śmieszne i świadczy o kompletnej nie wiedzy na temat ogólnie pojętej hodowli psów rasowych na świecie. Gdyby wszystkie hodowle kojcowe w Polsce wyglądały w ten sposób mielibyśmy powód do dumy...
  23. Ja tylko dodam, że porównywanie hodowli psów rasowych, w dodatku zarejestrowanej w ZK, prezentującej takie warunki jak na zdjęciach, świadczące o tym, że ktoś włożył w to nie tylko masę potencjału ale i pieniędzy do fabryk jest trochę nie na miejscu. Zadam pytanie, czy spotkaliście się drodzy forumowicze z przypadkiem psów z tej konkretnej hodowli przebywających w schroniskach, bądź odnajdywanych/odbieranych właścicielom w złym stanie?
  24. [B]cocobull[/B], ja nie mówię o tym że hodowla kenelowa jest czymś dobrym, mówię o tym że jest to praktyka stosowana od dawien dawna i ten wątek nie jest żadnym "odkryciem ameryki". Sam wolę psa z hodowli domowej, wypieszczonego i wygłaskanego. Kontrowersyjnym jest jednak atakowanie konkretej hodowli kenelowej, która wygląda na bardzo zadbaną, podczas gdy istnieją setki takich, gdzie psy żyją w dużo gorszych warunkach. Co do klateczek, to patrząc na wybieg nie sądzę aby psy tam siedziały jak świnki. Raczej jest to forma oddzielenia legowiska, czy zapewnienia suce odchowującej małe spokoju. Wiadomo, że pies potrzebuje swojego własnego i nienaruszalnego przez innych kąta i przy takiej ilości psów kojce mogą być pomocne. Hodowle kenelowe są i były i możemy długo rozmawaić o tym czy to dobre, czy nie,tylko dlaczego na przykładzie tej hodowli, która oferuje dużo lepsze warunki niż setki innych? Swoją drogą zastanawiam się jak byście widzieli hodowanie większej ilości psów w dodatku rasy, która z charakteru jest rasą dominującą, jak nie właśnie w psiarniach? To zupełnie inny aspekt sprawy, ale te psy skąś tez muszą się brać, inaczej nie mielibyśmy już psów rasowych, gdyż te nie rodzą się przez ludzką głupotę i niedopilnowanie, czy przypadkowo pod śmietnikiem. Druga strona medalu to taka, ze czy się komuś podoba czy nie hodowla psów to też biznes, jeśli jednak robiony jest z sercem i z zamiłowania to nie powinien być akurat celem zmasowanego ataku. Jeszcze raz mówię, dla mnie to też dosć kontrowersyjne, ale w tej materii są i "za" i "przeciw". Napewno nie jest to niezgodne z prawem. Co do wystaw, to twierdzenie, że jest to męczenie psów, czy egoizm wystawców (z takim też się spotkałem) jest mocno naciągane, ale żeby to zrozumieć, trzeba się trochę zapoznać z tą dziedziną. W innym wypadku dyskutowanie na ten temat nie ma sensu.
  25. Witam, Choć zapewne wielu przebywającym na tym forum ludziom moje stanowisko się nie podoba, to jednak czytając ten wątek trudno mi go nie przedstawić. Niestety (a może stety..nie mnie to oceniać) pomiędzy profesjonalną hodowlą psów rasowych a trzymaniem pieska w domu jest pewna różnica. Przedstawiana na tychże zdjęciach psiarnia wygląda na bardzo schludną i czystą, do tego przygotowaną właśnie pod stworzenie odpowiednich warunków psom. Rzadko, która hodowla kennelowa (kojcowa) dysponuje takimi warunkami jak te na zdjęciach. Wypisywanie więc takich, negatywnych informacji na forum publicznym wraz z podaniem nazwy hodowli jest bardzo nie na miejscu. To trochę tak jakby walczyć z przyjętą na świecie metodą hodowlaną pastwiąc się nad tym przedstawicielem takiej metody, który akurat dba o to aby psy miały dobre warunki. Wiadomo że pies w domu potrzebuje czułości, serca, bycia członkiem rodziny, jednak zdjęcia i wątek dotyczą [U]hodowli[/U], a nie domu docelowego. Hodowle kenelowe, istniały od dawien dawna i temat ten nie dotyczy tylko psów, ale i innych zwierząt. Dodam że wiele uznanych na świecie i posiadających ogromne sukcesy hodowli tak właśnie funkcjonuje. Istnieją tez oczywiście hodowle hobbystyczne, domowe, ale to inna bajka. Wszystkim, którzy nadal uważają że te psy sa nieszczęsliwe i trzymane w fatalnych warunkach proponuję udać się na wystawę psów i popatrzeć czy prezentowane tam psy są zaniedbane i nieszczęśliwe. Uświadomcie sobie że tak jest od dawna i nie tylko w Polsce, a akurat ta prezentowana na zdjęciach hodowla wygląda na bardzo porządną i zadbaną, choć ja osobiście preferuję hodowle domowe i z takiej właśnie pochodzi moja 9cio miesięczna suczka Dogue de Bordeaux.
×
×
  • Create New...