Jump to content
Dogomania

andzia69

Members
  • Posts

    32786
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by andzia69

  1. Dnia 21.06.2022 o 22:50, mar.gajko napisał:

     

    Za pierwsze nie dziękuję, by nie zapeszyc.

    Waży około 45 kg. Ale kennel ona będzie rozgryzać, krzywdę sobie zrobi. To niech już drzwi gryzie i materac i książki i co tam jej pod zęby wejdzie.

    a może nie? u Murki chyba nie mieszkała na kanapie tylko w boksie...a duzy kenel mogłaby traktować jak kojec właśnie.. ale taki na maxa wielki musiałby być

  2. Dnia 8.09.2021 o 17:55, Murka napisał:

    Zostawiłam z Farcikiem książeczkę i tam jest cała historia szczepień (także z poprzedniego domu), odrobaczeń (też z poprzedniego domu), nawet kontrola wagi. Nie jest więc prawdą, że pies wcześniej nie widział weta, jego zaniedbanie nastąpiło prawdopodobnie kiedy z tego domu wyprowadziła się żona. Są też wpisy naszego weta. O kastracji też jest wpis. 

    Farcik pojechał zaszczepiony, odrobaczony, odpchlony, wykastrowany i zaczipowany.

    Filmik z przyjęcia jest wyciszony, a tam wszystko mówiłam, całą jego historię.

    Murka - i ja Ci wierzę :) A im nei wierzę ni w ząb! oni wymyślają niestworzone historie tylko po to, by wyciągnąć kasę :( zwierzę nie jest dla nich istotne - to tylko środek do celu

  3. 4 godziny temu, JOLY napisał:

    Nie chcę nikogo urazić ale wydaje mi się ze jesteście niesprawiedliwe. Teraz jak pies przypomina psa to jest zle,lepiej było jak był brudny i agresywny. Na pytanie czy jest agresywny , dr odpowiedział ze pies na to co przeszedł jest aniołem .Co zresztą widać na zdjęciu.Obawiacie się że  pies zejdzie  na serce, byc może tak ale coś przy nim zrobiono i doczekal pomocy.A jak chciałyście go leczyć u Murki? skoro lekarz robiacy kastrację nawet przy okazji zabiegu nie pobrał krwi żeby wiedzieć co w tym psie siedzi. Próbując go przyspić do strzyżenia też mógł sie nie obudzic.Podczytując ten watek byłam przerażona stanem tego psa. Mam nadzieję że go w fundacji ustabilizują i znajdą mu dobry dom.

    a ja proponuję Ci lepiej zapoznać się z tą "wspanialą" fundacją i jej działalnością - wejdź i zobac chociażby to jak dr przytula te biedne psy, które oczami wołają o pomoc, bo nie chcą być przytulane i wiele, wiele innych przypadków złej działalności

     

    • Upvote 1
  4. 23 minuty temu, mar.gajko napisał:

    Dostałam taka wiadomość na OLX

     

    "Krótko o mnie - mam doświadczenie w opiece i pracy z dużymi psami. 2005-2015 opiekowałam sie często bullmastifką rodziców mojego przyjaciela, mieszkaliśmy też kawał czasu razem. Wychowywałam też od malucha goldenkę. Dużo czasu spędzałam też z sunią moich przyjaciół - owczarkiem środkowoazjatyckim, a przez kilka miesięcy razem mieszkaliśmy, chodziłam z sunią na spacery. W 2012/2013 miałam na tymczas - przez ok pół roku pieska z Fundacji Pies Szuka Domu. Też niemały, mix: owczarkowaty/huski/labradora. Nie wiadomo;) Piesio był odratowany z interwencji, z krótkiego łancucha, zagłodzony. Postawiliśmy go na nogi, zrobiłam z nim szkolenie behawioralne w Fundacji Dogtor. Piesek mial ogromny lęk separacyjny, pracowalismy nad tym, udało nam się znalezc mu dom za miastem z dużą rodziną. Obecnie mieszkam z kotką (bez łapki) nie wiadomo, ile ma lat, bo to odratowana znajdka - weterynarze nie są pewni, coś między 3-8;) Za dwa tygodnie dołącza do nas 2 miesięczny kocurek, zsocjalizowany z dużymi psami (obecnie, czekając na adopcję, od maluszka mieszka z trzema dużymi pieskami). Bardzo chcę zaadoptować dużego psa o łagodnym usposobieniu, lubiącego ruch i chętnego do nauki i pracy. Z psem, którego przygarnę, planuję wybrać się na szkolenie do Fundacji Dogtor. Jeśli byłaby Pani wstępnie zainteresowana przekazaniem Kasi w pod moją opiekę, pozostaję w kontakcie. Mieszkam w Gdyni... nie wiem, na ile są Państwo w stanie wydać pieska do domu na drugim końcu Polski? Kaśce - mimo braku ogrodu - mogę zapewnić dużą ilość ruchu (mieszkam blisko morza i lasu). Kasia S....ka"

     

    Murko? Co Ty na to?

    mnie się podoba :)

  5. Dnia 9.01.2021 o 16:47, Anula napisał:

    Ale dobrze,że wycięty.Oby nie było przerzutów,trzeba obserwować wszelkie zmiany.

    komórki tuczne - czyli mastcytoma o ile dobrze pamiętam. Mój Zgredek miał wycinana taką zmianę, na boku mu to uroslo. nie miał przerzutow - nie miał chemii, guz był o stopniu złośliwości I/II

    ale w razie w dobrze idzie na chemię ten rodzaj guzów

  6. 1 godzinę temu, kiyoshi napisał:

    Jest oficjalne info....podane przez wolontariuszki, które przez ostatnie 6 lat jeżdziły do Radys...i były dla psów zamkniętych tam jedynym ratunkiem...uratowały TYSIĄCE....Brawa dziewczyny!!! skończyła się jakaś epoka....oby przyszło lepsze...Muskat zostanie tam czekając na pomoc PDZ czy MC....czy innych organizacji, bo....to wpis dziewczyn od zdjęć na facebookowej stronie PsyZRadys ....

    W związku z wczorajszą interwencją w schronisku w Radysach otrzymałyśmy informację, że wszystkie zaplanowane wyjazdy do Radys są odwołane. Wstrzymane są również wszystkie adopcje. Nasza działalność na rzecz Psów z Radys zostaje także zawieszona.
    Dziękujemy wszystkim za dotychczasowe wspieranie naszych działań, udostępnianie psów i adopcje.

     

    ps. bardzo się martwie   :(

    ciekawe, czy to decyzja Dworaka ( czy jak on tam się nazywa) czy prokuratora ?  to teraz nie można adoptować psów ?

  7. 13 minut temu, Tianku napisał:

    Jestem ciekawa czy prokuratura wyznaczyla kogos tymczasowo do opieki nad psami i jak to teraz pod wzgledem prawnym bedzie wygladac... Pewnie czesc gmin o ile bedzie miala gdzie zabierze swoje psy a reszta nie wiadomo. Takie sprawy ciagnac sie moga latami. Kto moze wydac zakaz przyjmowania nowych psow i czy w ogole moze jak jeszcze nikt nie ma postawionych zarzutow..

    Moze na dniach bedzie jakas oficjalna informacja w tej sprawie

     

    Wiesz ile trwała sprawa dymin? wyroki zapadły bodajże w 2015 roku - czyli boksowanie się w sądach trwało 5 lat

    Obawiam się, że mało gmin zabierze swoje psy, bo mają to po prostu gdzieś :(

    Powiatowy może odebrać nr schroniska - ale to nic nie da (Harłacz mial odbierany chyba kilka razy i dalej przyjmowal psy), bo się może odwołac, powie, ze poprawi warunki, przyjdzie ten sam powiatowy, który mu odebrał - a wcześniej nadal - i znowu mu da nr schroniska

    To sąd musiałby np. dać mu zakaz zbliżania się do zwierząt - no ale on ma liczną rodzinę przecież ! więc kolejne schronisko będzie na żonę, syna, szwagra, zięcia itd itp

  8. Kiyoshi...siedzę tu od 2005 roku więc wiele "widziałam". Przeżyłam swoją walkę o Dyminy. Więc wiem sporo na temat interwencji.Ale widzę też jedno w obecnym swiecie - są 2 obozy. Jedni pro MC, PDZ, czy tego DIOZu czy jak oni się tam nazywają, a drudzy to ci, którzy deprecjonują działania powyższych. Powiem tak - jakby wiele interwencji zrobionych przez "pierwsze" organizacje były zrobione przez kogokolwiek innego - byłyby brawa, ochy, achy itd itp. ale nie były, bo nikt tyłka nie chce ruszać na ciężkie interwencje. Tak było np. przy interwencji w Czarnowie czy czarnkowie - psy zabrane lekarce. No i były oczywiście steki bluzgów na PDZ, bo przecież lekarka pieski kochała i ratowała i jak oni mogli. Były interwencje MC  - chociażby zabrane hodowczyni psy - min. zachudzona wyzlica i jakieś tam popierdułki - i co? A to samo - jak mogą, przecież pieseczki zdrowe były, nic im nie dolegało, a wyżlica dostala antybiotyk i się niby poprawić miała (na niewydolną trzustkę niby). Kolejna interwencja - nie pamietam kogo. Syf, kiła i mogiła, krowy po pachy w gównach a niejaka sowińska pierdzieli w tv i w "świecie rolnika" że gówna przecież bydlo grzeją i dlatego są nie wywożone! To pierwsza "dama" opozycji tych organizacji, zakumplowana z pseudozwiązkiem kynologicznym, bo gdzie indziej ją nie chcieli.A głowę sobie dam uciąć, że gdyby te interwencje były zrobione przez kowalską z fundacji Mysia Pysia, to by prawie w ramki ją oprawili i powiesili na ścianach w większości domów. ot taki to światek - pełen hipokryzji i obłudy. Bo "moje" jest bardziej mojsze niż twoje i ty jesteś be. No i tyle mam w tym temacie do powiedzenia. Również milego dnia. Ja już na nic nie liczę w kwestii zmian, więc niech każdy robi swoje i nie wpieprza się do innych.

    • Upvote 1
  9. 2 minuty temu, beataczl napisał:

    w jaki sposob mozemy pomoc, org prosze o nadeslanie info, zdjec od osob adoptujacych zwierzeta, lub ktore tam byly widzialy

    taki apel jest na fejsie

    nie dadzą organizacjom materiałów, odbukcji itd itp ! na fejsie od dawna widziałam apele o pomoc w zbieraniu dowodów - ale nie! bo to robi ta be organizacja i dlatego nei damy! To samo było jak walczyliśmy o Dyminy. Też były tonami oddawane zwłoki do utylizacji. Nikt tego jakos nie widział - ani NIK, ani PLW, od którego schron oddalony był o jakieś 200 m. Nikt. lata trwało, az się wylało. I się udało. Ale to były trochę inne czasy. A teraz jeden z drugim by innej organizacji tylko nogę podstawił, zeby sie wywalił, a nie pomoże i nei zrobi nic ze swoją wiedzą.

     

  10. 1 godzinę temu, kiyoshi napisał:

    PDZ kojarzy mi się od razu z odbieranymi zwierzętami gospodarskimi...które potem znikały :( nie wiem ..może to były tylko podejrzenia/ pomówienia? może to nie było udowodnione? może ktoś mnie naprostuje? czytałam/ słyszałam że odbierane zwierzęta i tak trafiały ostatecznie na rzeź.... dlatego mam tak mieszane uczucia.... Z drugiej strony zdaje sobie sprawe, że to jedyna w sumie organizacja w Polsce, która wejdzie wszędzie.....i niczego / nikogo się nie boi...więc kto jak nie oni?

    Prosze, jeśli będziecie miec jakies artykuły, posty jakies się pojawią o tych odebranych pieskach to wstawiajcie wszystko.

     

    Piszesz o zwierzętach gospodarskich i z tego co ja czytałam taki był nakaz inspekcji czy kogos - przecież jeśli zwierzęta odbierane są z UOZ 7.3 to nie ma przepadku bez wyroku sądu - tak? czyli kto wydaje decyzje co się ma stać ze zwierzętami? przecież nie organizacja ( i to się tyczy wszystkich spraw wszystkich organizacji, które biorą udział w interwencjach). Sąd wydaje nakaz przepadku/zwrotu właścicielom czy inny.  Wkurza mnie takie gadanie - jak ktoś ruszy d..ę to źle. Jak nie ruszy - to jeszcze gorzej. Rzygać się chce tymi wojenkami pomiędzy organizacjami. Jakoś nikt inny jakoś do tej pory nie ruszyl tyłka w sprawie Jażdżewskiego i jego schronisk, Kotliska, Wojtyszek czy Radys. A jak ktos cos próbuje robić, to od razu wyciągane sa argumenty z kapelusza - o kasie albo o tym, co zrobił źle. Najlepiej nic nie robić, wyciągać pojedyncze psy a tysiące w takich miejscach gniją i umierają. 

    • Like 1
×
×
  • Create New...