Jump to content
Dogomania

Cinnamon213

Members
  • Posts

    17
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Cinnamon213

  1. No wlasnie... tylko, ze on wtedy mial dopiero 6 miesiecy i tak jak wielu z Was uwazalam, ze go nie potrzebuje :-? A tamtego psa nie zagryzl z premedytacja... ugryzl go tylko raz, a ze tamten byl gabarytow sporego jamnika skonczylo sie tragicznie :( Piszesz tez, ze smycz i kaganiec jednoczesnie to za duzo, w przypadku lagodnych i malych psow pewnie tak, ale moj np spuszczony w kagancu bez problemu potrafi upolowac i usmiercic ptaka, malemu psu pewnie tez by zrobil krzywde gdyby mial okazje... na samej smyczy natomiast kiedy byl mlodszy a ja mialam mniej doswiadczenia niejednokrotnie sie wyrywal, zdarzalo sie tez ze albo smycz albo obroza nie wytrzymywaly jego ciezaru :/ ehhh czasem zaluje, ze nie zakochalam sie w pudelkach :wink:
  2. Przykro mi jesli to moje wypowiedzi tak odbieracie :( Ja bardzo szanuje wszystkie zwierzeta i kocham swojego psa, a moje poglady na temat wyprowadzania psow sa takie a nie inne gdyz to ja za kazdym razem kiedy wychodze z psem na spacer mam dusze na ramieniu i modle sie zeby przypadkiem jakis maly pies, spuszczony beztrosko ze smyczy na osiedlu nie podbiegl do mojego psa - wiem czym to sie moze skonczyc i wiem kto za to pozniej odpowie... co z tego, ze moj pies jest na smyczy i w kagancu :evil: Pomijam juz fakt, ze wiekszosc problemow jakie mam z psem obecnie to wlasnie wynik spotkan z takimi obszczekujacymi wszystko i wszystkich malymi psami wyprowadzanymi bez smyczy przez swoich cholernych, durnych wlascicieli - z reguly paniusie, ktore smycz w raczki kluje :evil: Do tego ostatnio ze zgroza obserwuje jak "dresik" mieszkajacy niedaleko mnie od kilku juz miesiecy wyprowadza swojego poteznego doga debordoux i bez kaganca i bez smyczy... Od kilku lat caly blok jest terroryzowany przez pieska niby kulturalnych i swiatlych ludzi - nauczycielki i radnego miasta - ktorzy ANI RAZU nie wyszli z psem na smyczy, wielokrotnie wypuszczaja go samego na dwor i zostawiaja na cala noc... pies wyje, obszczekuje wszystkich dookola... a wlasciciele dopiero niedawno doszli do wniosku, ze moze jednak trzeba by chociazby zalozyc psu kaganiec... uwage zwracano im juz wielokrotnie - za kazdym razem jedna odpowiedz - to nasza sprawa :x Doszlo juz do tego, ze jak mnie kiedys obudzil szczekaniem o 4 nad ranem ubralam sie, wzielam smycz i zamierzalam go zaprowadzic do schroniska.... niestety sie skubaniec nie dal zlapac :wink: Mi naprawde nie o to chodzi zeby psy z naszego otoczenia wyeliminowac, a jedynie o to zeby ich wlasciciele zaczeli myslec...
  3. moze dieta niewlasciwa?? a swoja droga czemu takie malenstwo nie jest wciaz z mama??? :roll:
  4. Niestety, nauczylo mnie tego zycie z ogromnym ONem i dziesiatkami psow w okolicy wyprowadzanych na dwor bez smyczy i kaganca :x Chocby wczoraj, zabralam psa na pobliskie pola, pies na smyczy i w kagancu... 200 metrow dalej wlascicielka z kilkumiesiecznym posokowcem hanowerskim... piesek spuszczony ze smyczy - no bo przeciez to jeszcze szczeniaczek :x kiedy tylko nas zauwazyl zaczal biec w naszym kierunku z zamiarem zabawy - ja przerazona a wlascicielka tylko sobie spokojnie wola pieska, ktory ma ja ewidentnie w d...., w koncu psiaczek podbiegl tak blisko, ze moj juz spazmow dostawal a w jego oczach bylo widac mord :wink: ...to ze utrzymalam wielkiego, rozwscieczonego psa to tylko zasluga cudu i kilku lat doswiadczenia. W duchu modlilam sie juz tylko o to zeby smycz i obroza wytrzymaly... a paniusia co? podchodzi sobie do nas spacerkiem i tlumaczy mi, ze jej maksio chcial sie tylko pobawic... miala szczescie, ze psiak byl naprawde przeslodki i jego widok dzialal na mnie kojaco... inaczej bym ja chyba udusila za ta bezmyslnosc :evil:
  5. Wedlug mnie jest jeszcze bardziej absurdalne :P Pomysl sobie chociazby o astach, pitbullach i innych bojowych rasach, ktore mase maja niewielka. Poza tym tego typu segregacja jest tak samo bezsensowna jak "lista ras agresywnych"... sa osobniki chocby rottwailerow, ktore wykazuja agresje ale jest tez cala masa tych pieskow do rany przyloz. Zreszta moim zdaniem nawet z goldena da sie zrobic psa morderce... kwestia wychowania, wlasciciela i otoczenia. Jasne, ze tak... dlatego calosc tekstu brzmi: "Zwolnienie psa ze smyczy dozwolone jest tylko wtedy, gdy pies jest w kagańcu oraz w miejscach mało uczęszczanych przez ludzi " A po to wlasnie zeby nic sie nie stalo zadnemu z psow, obydwa powinny miec kagance... Wedlug prawa wieksza kare ponosi wlasciciel psa ktory jest zwolniony ze smyczy. Ciekawe, wiec czemu kiedy pies spuszony ze smyczy i bez kaganca sprowokowal mojego psa prowadzonego na smyczy - w wyniku czego moj ugryzl go raz ale za to smiertelnie (jakies uszkodzenie wewnetrzne) to ja musialam poniesc konsekwencje :evil:
  6. :o a od kiedy to kaganiec uniemozliwia szczekanie??? :lol: A co do Twoich obaw co do tego mandatu za brak kaganca... badzmy powazni, te przepisy nie maja gnebic ludzi i zwierzat i na pewno zaden straznik miejski nie bedzie wlepial mandatow za to, ze ktos idzie ze spokojnym rattlerkiem bez kaganca... :roll: Mimo wszystko jednak nie ufalabym tak do konca na Twoim miejscu psu, nawet najbardziej przyjacielskiemu... 14 lat temu mieszkal ze mna cudowny, malych rozmiarow psiak wziety ze schroniska, ulubieniec calego osiedla, wszystkie dzieci i inne zwierzeta ubostwial, a my tak mu ufajac czesto zabieralismy go na spacery bez smyczy i kaganca... pewnego dnia podbieglo do niego male dziecko i zaczelo sie bawic, z poczatku niewinnie a skonczywszy na rzucaniu w psa kamieniami, piaskiem i draznieniu patykiem - dziecko bylo bez opieki a ja jako 7 letnia dziewczynka bawilam sie przed blokiem i nawet nie zwracalam uwagi na to gdzie jest pies - bo przeciez on taki lagodny i na pewno nikomu krzywdy nie zrobi - pies oczywiscie w obronie wlasnej ugryzl dziecko... a kilka lat pozniej zginal pod kolami samochodu :( Ty prowadzisz psa na smyczy i bardzo uwazasz na niego, ale co jesli kiedys go zostawisz bez tego kaganca przywiazanego pod sklepem, albo puscisz luzem na lakach??? Wszystko sie moze stac... Szczerze mowiac gdyby nie posiadanie w tej chwili "agresywnego" psa pewnie do tej chwili podchodzilabym do tego tematu podobnie jak niektorzy z Was. Nawet pamietam jak sama sie buntowalam przy poprzednim malym, spokojnym psie na tego typu "glupie" przepisy... ale teraz wiem juz do czego to moze doprowadzic... :(
  7. Niby czemu bulwersujace i smieszne??? Moim zdaniem madre i potrzebne. Szkoda, ze w moim miescie nikt nawet o tym nie pomysli, moze mniej psow biegaloby swobodnie 300 metrow przed wlascicielem podbiegajac do mojego psa (ktory jest na smyczy) i przyprawiajac mnie o palpitacje serca... bo co z tego, ze moj pies ma kaganiec... malemu psu moze po prostu zlamac kregoslup swoim ciezarem... i kto bedzie za to odpowiadal??? oczywiscie ja - bo to moj pies zachowal sie agresywnie;/ Moze o 3 rano nie budzilby mnie szczekaniem pies, ktorego wlasciciele nie racza nigdy wyprowadzac na smyczy a co gorsze czesto zapominaja go wpuscic do domu na noc... Moje subtelne jak i mniej subtelne uwagi wlasciciele maja gdzies, ale byc moze inaczej byloby gdyby mieli swiadomosc, ze grozi im za to grzywna... Przyklady mozna tu mnozyc... 1. wszystkie psy mają być wyprowadzane na smyczy i w kagańcu (!!!) No i co w tym dziwnego? Maly pies nie moze ugryzc?? Lagodny pies nie moze zostac sprowokowany i zaatakowac dziecka??? Psy gryza... taka juz ich natura, a naszym obowiazkiem jest dopilnowac zeby nie mialy sposobnosci. Uwazam takze, ze w tym przepisie nie chodzi o to zeby karac grzywnami starsze panie z pudelkami bez kaganca. Czy osoby wyprowadzajace na spacer szczeniaka... Chodzi raczej o to zeby wlasciciele potencjalnie agresywnych psow bardziej przykladali sie do swoich obowiazkow. A takze zeby WSZYSCY wlasciciele wyprowadzali swoje psy na smyczy, nawet te najmniejsze i najbardziej posluszne... wielu ludzi niestety o tym zapomina dla wlasnej wygody :x znalazlam fragment bardziej rozbudowanej ustawy, moze pomoze Ci lepiej zrozumiec ten punkt: "Właściciel lub dzierżyciel psa zobowiązany jest do wyprowadzania psa na spacer wyłącznie na smyczy. W pomieszczeniach wspólnego użytku w budynkach wielomieszkaniowych, takich jak windy, korytarze, klatki schodowe, prowadzenie psów może mieć miejsce wyłącznie na smyczy i w kagańcu. Zwolnienie psa ze smyczy dozwolone jest tylko wtedy, gdy pies jest w kagańcu oraz w miejscach mało uczęszczanych przez ludzi i tylko, gdy opiekun psa ma możliwość sprawowania bezpośredniej kontroli nad jego zachowaniem" 2. obowiązkowo mają posiadać chip (tatuaż jest nieważny :o ) Jesli chipy sa w Twoim miescie obowiazkowe to pewnie urzad miasta finansuje ich zakladanie - przynajmniej w wiekszej czesci. Nie wyobrazam sobie zeby bylo inaczej. Wiec w czym problem?? I skad wiesz, ze tatuaz jest niewazny?? 3. psy podlegają obowiązkowym szczepieniom (ale na co już nie jest napisane) Obowiazkowym szczepieniem z punktu widzenia wladz miasta jest tylko szczepienie przeciw wsciekliznie. 4. zakaz wprowadzania psów do sklepów. A po co wchodzic z psem do sklepu??? Jesli juz musisz zabierac psa na zakupy to zostawiaj go pod sklepem - rzecz jasna na smyczy i w kagancu. A jesli boisz sie, ze ktos moglby go ukrasc, to po prostu go nie zabieraj ;> To przepisy martwe, ośmieszające organy władzy, a może nawet łamiące prawo. Moim zdaniem w duzo wiekszym stopniu lamia prawo i zagrazaja bezpieczenstwu wszystkich nas osoby podchodzace z taka beztroska jak Twoja do tej kwestii :evil:
  8. A ja sadze, ze jesli zalatwianie w domu bedziemy ignorowac a na dworzu entuzjastycznie chwalic pies sam dojdzie do wniosku co jest fajniejsze i bardziej oplacalne 8)
  9. Byc moze sie myle ale z tego co pamietam z lektury roznych madrych ksiazek :wink: nie nalezy szczeniaka karcic w takim momencie gdyz nauczy sie tylko tego, ze nie nalezy sie zalatwiac w obecnosci wlasciciela gdyz to grozi kara... w efekcie kiedy pies bedzie dorosly moze dojsc do tego, ze bedzie sie zalatwial tylko jesli bedzie spuszczony ze smyczy i wlasciciel nie bedzie patrzyl... znam nawet taki jeden przypadek :-? Zasadniczo radzilabym zastanowic sie 10 x zanim zaczniemy probowac "uczyc" czegos psa kara... bardzo szybko mozemy osiagnac przeciwny efekt... wiem to niestety po sobie i moim psie... Wydaje mi sie, ze to jest analogicznie do nauki w szkole... czy 1 z klasowki motywuje nas do lepszego zrozumienia tematu?? mnie z reguly zniechecala i przez dluzszy czas w ogole nie mialam ochoty sie uczyc danego przedmiotu... co innego gdy dostalam 5... wtedy kazda lekcja byla przyjemnoscia i dazylam do tego zeby z nastepnych klasowek tez dostac 5 8)
  10. generalnie jest tak, ze maluchy zalatwiaja sie w legowisku i to matka dba o porzadek... ale to juz raczej nie ten wiek... moze sprobuj wymienic mu ta poduszeczke i kocyk na cos czego sobie jeszcze nie skojarzyl z siusianiem... albo wrecz cale poslanie przenies w inne miejsce... i pamietaj zeby zaraz po posilku zanosic go w miejsce, w ktorym ma sie zalatwiac i nagradzaj go jesli zrobi to wlasnie tam... zmienilabym tez ten recznik na jakas gazete... moze to wlasnie przez to zalatwia sie na poslaniu, ze kojarzy taka czynnosc z materialem?
  11. :o to kolezanka zamiast wyciac co trzeba wszczepi suczce penisa???? :lol: Flaire a co z tym wetem niedaleko Żyrardowa??? Moge liczyc na namiary?? :)
  12. Sama nie mam prawa jazdy, a moj facet zrobil je dwa miesiace temu - nie chcialabym, wiec wyciagac go w zbyt dluga podroz. Zawsze jednak moge poprosic kogos ze znajomych o podwiezienie do weterynarza. Mimo wszystko jednak wolalabym znalezc weta jak najblizej, jesli okaze sie swietny zostane juz przy nim na stale - a w naglych wypadkach odleglosc jest bardzo wazna...
  13. Tez o tym wczoraj pomyslalam, jednak jako ze padalam ze zmeczenia zrobie to dopiero dzis, mam nadzieje, ze powiedza mi cos co do konca uspokoi moje sumienie - bo wierzcie mi nielatwo sie zdecydowac na kastracje psa po uslyszeniu, ze sie go tym przedwczesnie usmierci :-? Prawie cala noc przez to nie moglam usnac :evil: Jestem tego swiadoma i nie traktuje kastracji jak panaceum na wszelkie problemy z psem - w najwiekszej mierze chce zeby sie po prostu nie meczyl kiedy dookola tyle suczek z cieczka... no i mam nadzieje zminimalizowac ryzyko chorob prostaty... a jesli przy okazji pies troszke zlagodnieje tylko sie bede cieszyc :) Bylabym bardzo wdzieczna :D Mokka a w jakim wieku Leon zostal wykastrowany? Mag piszesz, ze pies w stosunku do psow pozostal taki sam... to znaczy jaki? :wink: agresywny czy tez przyjaznie nastawiony?? Dzieki za wszystkie odpowiedzi, troszke mi w glowce rozjasnily :)
  14. Ale wiesz co jest najgorsze? To wszystko co mowili, mowili tak uczenie i rozsadnie, ze zrobili mi wode z mozgu i juz sama zaczynam miec watpliwosci... :roll: A moze znacie jakiegos dobrego weta w okolicach Żyrardowa?
  15. Dojrzalam do decyzji o wykastrowaniu mojego 3,5 rocznego psa, przeczytalam mnostwo artykulow na ten temat i niezliczona ilosc postow na forum, wszystko wskazywalo na to, ze jest to najlepsze wyjscie w przypadku mojego agresywnego, niehodowlanego psa... zrobilam, wiec dzis "obchod" klinik w moim miescie i zdecydowalam sie na najlepsza - dwoje lekarzy, osobna sala operacyjna, zapewnione odpowiednie warunki po zabiegu, generalnie nowoczesna jak na lokalne warunki... i jakiez bylo moje zdziwienie kiedy podczas wstepnej rozmowy wet zdecydowanie zaczal mi odradzac kastracje psa w tym wieku - ja jednak bylam rownie zdecydowana i stanelo na tym, ze dwie godziny pozniej pojechalam do kliniki razem z psem. Przyjelo mnie wtedy obydwoje lekarzy - przesympatyczni, od pierwszej chwili wzbudzajacy zaufanie - nawet Markus zaczal sie do nich lasic, co u weterynarza jeszcze mu sie nigdy nie zdarzylo - i zaczelo sie na calego przekonywanie mnie jak bardzo skrzywdzilabym psa - padaly nawet argumenty, ze na wlasna prosbe skrocilabym mu zycie... ze jesli pies zacznie np posikiwac sama tego nie wytrzymam i go uspie :x ...dowiedzialam sie, ze pies NA PEWNO przytyje, wylysieje, stanie sie osowialy i zapatrzony jedynie w miche, a agresja i tak sie nie zmniejszy, a wrecz moze wzrosnac... a poza tym mam tak pieknego psa, ze powinnam go wrecz rozmnazac (sic!!) Podawali tez medyczne argumenty, z ktorych jako laik niestety niewiele zapamietalam... pamietam tylko, ze jesli psa wykastruje sie do 2 roku zycia, wtedy funkcje jader przejmuje kora nadnerczy (czy jakos tak :wink: ) a po tym okresie juz tylko jadra produkuja hormony, w tym testosteron niezbedny psu do prawidlowego funkcjonowania. Podawalam mnostwo kontrargumentow, o ktorych wiem chocby z dogomanii, nic jednak nie bylo w stanie przekonac weterynarzy... :roll: Sama juz nie wiem co o tym myslec... jakich ewentualnie jeszcze argumentow uzyc, badz czy po prostu nie dac sobie spokoju z ta klinika - chociaz powiem szczerze jesli nie tam bede musiala zawierzyc mojemu stalemu weterynarzowi - on jednak nie ma ani do pomocy przy zabiegu lekarza anestezjologa ani oddzielnej sali operacyjnej :( Jest jeszcze u mnie w miescie lecznica przy schronisku dla psiakow - jednak nie mam zaufania do kompetencji tamtych lekarzy i warunkow tam panujacych :-? Mam zadzwonic do kliniki w poniedzialek zeby ewentualnie uzgodnic termin zabiegu, wiem jednak, ze Ci weterynarze czekaja na to, ze sie rozmysle i jasno dali mi to do zrozumienia... do cholery czuje sie w tej chwili tak, jakbym ginekologa wbrew jego przekonaniom namawiala do aborcji :evil: Poradzcie cos bo zglupialam :roll:
  16. Ja nigdy suczki nie mialam, wiec ciezko mi sie wypowiadac w tym temacie, znalazlam jednak takie dwa preparaty w sklepie internetowym: http://www.psialapa.com.pl/modules.php?op=modload&name=La_boutique&file=description&II=930&IDU=20041130120139213.199.198.235 - opis: Preparat stosowany u suk w okresie cieczki. Neutralizuje wabiące psa zapachy i tym samym zabezpiecza sukę przed pokryciem. http://www.psialapa.com.pl/modules.php?op=modload&name=La_boutique&file=description&II=931&IDU=20041130120139213.199.198.235 - opis: Dodatek do pożywienia dla psów i kotów. Chlorofil w sposób naturalny likwiduje między innymi zapach suk w czasie cieczki i kotek podczas rui oraz zapobiega nieprzyjemnemu zapachowi z pyska. Pojecia jednak nie mam czy to dziala... ale zaszkodzic chyba nie powinno.
  17. Na poczatek sprobowalabym warunkowania pozytywnego, czyli za kazdym razem kiedy dziecko pojawia sie w domu dawac psu smakolyki, pobawic sie z nim, niech zacznie kojarzyc dziecko z czyms pozytywnym. A przede wszystkim musisz ustalic odpowiednia hierarchie w waszym domowym stadzie, bo z zachowania psa wyraznie mozna wywnioskowac, ze czuje on sie Alfa. Polecam obydwie ksiazeczki Fishera - sama wlasnie je walkuje kolejny raz i zaczynam juz powoli odnosic malutkie sukcesy w pracy z wlasnym psiakiem :) Zycze powodzenia i trzymam kciuki :D Marta
×
×
  • Create New...