Jump to content
Dogomania

Marso

Members
  • Posts

    17
  • Joined

  • Last visited

Marso's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Witam. W zasadzie nie wiem czy to temat do Weterynarii czy do Prawa. Chodzi mi o to, czy dorosłego psa nalezy obowiazkowo, co roku sczczepic p. wściekliźnie? Od jednego z włascieili psów słyszałam, ze szczepi swojego psa co 3 lata, bo tak mu wet zalecił i ponoc np. w Niemczech własnie co 3 lata sie szczepi. Więc jak to jest? czy po roku szczepionka juz nie chroni i nalzey psa zaszczepic ponownie? Czy sa w Polsce jakies przepisy wymuszajace szczepienie co roku? Prosze o pomoc;)
  2. Alicja, juz jestemy umówienie na te wszstkie badania o których piszesz, mam nadzieję, ze one cos wyjasnią , a przynajmniej wykluczą. Cathedral, u nas tez ten problem jest tylko latem-ale w zeszłym roku nie było az tak strasznie-ranki porobiły sie na pachwinach, szybko zareagowalismy i po 2-3 tyg. pies był zdrowy. Teraz jest o wiele, wiele gorzej. W dodatku okolice ranki trzeba golic, zeby lepiej sie goiło. Wet twierdzi, ze pies ma alergie na trawe... Ranki są gorsze po kąpielach w jeziorze, wiec musielismy zrezygnowac z wyjazdów nad wode, bo jak pies zobaczył wode to juz w niej siedział!
  3. Witam, Od miesiąca borykamy sie z takim problemem u naszego 2,5 letniego laba-psu zaczęły sie robic dziwne małe strupki na głowie, . Z tych strupków porobiły sie ranki. Wet stwierdził alergie na trawe, były zastrzyki i maść. Głowa pięknie sie zagoiła, ale to samo zrobiło sie pod uchem i to o wiele wieksze, w dodatku pies to rozdrapał i rana ropiała. Znów ten sam scenariusz leczenia+ szampon antyalergiczny i sie zagoiło. Teraz pies ma ranę pod drugim uchem, która własnie sie goi (bez problemu), ale zrobiła sie tez duza, brzydka rana na karku. Ta jest o tyle dziwna,że krwawi i ropieje i boli, bo pies piszczy kiedy mu ja przemywam i smaruje maścią. Co to moze być? Wet wczoraj stwierdził, ze nadal alergia, w czwartek robimy badania i wymazy, ale strasznie sie martwie, bo psa to boli, nie chce sie bawic, niechetnie wychodzi na dwór, czesto śpi, ale je normalnie i czasmi zdaje sie, ze zapomina o problemie, bo szaleje jak dawniej. W dodatku na spacerze facet mnie nastraszył,, ze jego pies tez to miała i to był rak. Kurcze, czy spotkaliscie sie z czyms podobnym???Acha, wszystko zaczyna sie zawsze tak samo-małe strupki, które odpadają, robia sie ranki, potem jest krew,a jak pies rozdrapie to i ropa niestety;( bardzo prosze o pomoc!
  4. Marso

    Karma Chicopee

    i sobie chwalimy. Nareszcie pozbył sie problemów z "łupieżem". Dobra i tania (za 15 kg. worek Chicopee Large Breed Puppies-nasz labcio ma 8,5 mies.) płacimy 110 PLN
  5. no to przepraszam za opryskliwośc;) myślisz ze pani moze nalezec do Partii Moherowych Beretów Radia Maryja i to dlatego moj psiurek jej nie lubi;))))???
  6. tak, ma rozumiem, ze jakby nie miał, to bym dostała odp. w stylu "szczeka, bo to przeciez nie labrador"........ehhhhh nie jest agresywny, nie "rwie sie" na smyczy do niej, po prostu szczeka z daleka na tą Panią (i tylko na Tą Panią)
  7. Witam:) generalnie Spike (8 mies. labrador) kocha wszystkich i wszystko -kazdego by polizał i każdemu dał sie pogłaskać. Nie warczy (no , raz sie zdarzyło, jak był młodszy), prawie nie szczeka, nie ucieka od ludzi i psów. ale: nie wiem dlaczego szczeka na Pania Sprzątaczke...no fakt faktem, że to wyjątkowo nie sympatyczna osoba, chodząca wiecznie z metalowym wiadrem, miotłą i mająca na głowie olbrzymi moherowy beret... na pewno Pani nie lubi psów, ani nas-wszystkich mieszkańców "jej rejonu". Czy to możliwe żeby pies wyczuł, że któs go strasznie nie lubi, chociaz nigdy nie miał zadnej bezposredniej styczności z ta osobą???? ( tzn. nigdy jej nie powachał, nigdy ta Pani na niego nie nakrzyczała, nie walnęła miotłą-nic) pozdrawiamy
  8. Pepsi, fakt mieszkam w bloku, ale po psie zawsze sprzatam a przy tym, nauczyłam go załatwiac "grubsze" sprawy na niedalekiej niezagospodarowanej, łączce. Te komentarze to nie komentarze moich bezpośrednich sąsiadów, bo im mój pies nie przeszkadza, tylko zupełnie obcych ludzi.... mieszkam na morzem, ale oczywiscie nad morze nie chodzimy, bo tam to ja sie raz nasłuchałam, a nawet na plaże (było po sezonie) nie zdążyłam wejść... wole pojechac 20 km. za Gdańsk, do znajomych nad jeziora i tam spacerować;) ja chyba wyglądam po prostu na taką co ją za wszystko mozna opierniczyc:(((
  9. tak tylko chciałam sie Wam pożalić...sprzątam po moim psie, a i tak juz kilka razy miałam wykład pt. " psy takie sobie kupuja i potem nasrane w koło", albo że np. mój pies depcze trawe, albo że na pewno szczeka w domu i przeszkadza sąsiadom bo to bydle takie.... a to słodziutki, 6 mies. labradorek;) i nie szczeka prawie wogóle (nie lubi?), no niestety czasami chodzi po trawniku, ale nie rozkopuje go, nie wygryza z niego kwiatków, chodzi zawsze na smyczce jesli widzimy na łace, ze ktos sie zbliza, koło domu -zawsze na smyczy buuuuuuuuuu czemu mnie sie tak czepiają????Czy wy tez tak macie? Kurcze, co sie dzieje?
  10. Przypuszczam, ze by penkł ale by jadł. :oops: Nie testowałem 'takiej' sytuacji. 8) :D :wink: :P Argo, myśmy to niechcący przetestowali.....najpierw ja dałam psu jeść, poszłam do pracy; odwiedzili mój dom teściowie-biednemu zagłodzonemu psu dali jeść, pojechali; odwiedziła dom moja mama-dała biednemu, głodnemu psu jeść, pojechała....wróciłam z pracy i.....dałam wygłodniałemu psu jeść........zjadł, położył sie.......wieczorem zwrócił tak dużą ilość nie strawionego żarcia, ze by sie conajmniej kilka psów nażarło! pozabierałam rodzince klucze do naszego mieszkania i zakazałam im karmienia psa!
  11. Dziękuję Wszystkim za odpowiedzi;)))) Chciałam sie jeszcze od Was dowiedzieć jak w razie powtórki reagowac na takie sytuacje? Jak to "ukrucić" (Arga-w jaki sposób wyplewiałaś i usuwałaś w zarodku-poproszę opisówkę;))))) pozdrawiam
  12. rodowód ma, specjalnie szukalismy hodowli z której chociaż kilka piesków poszło do dogoterapi lub na przewodników i po dłuuuuuuugich poszukiwaniach w końcu sie udało. Rodzicie spokojni i zrównoważeni, pies od początku b. zadbany, przyjazny. Jest u nas 3 msc. Jest posłuszny, szybko sie uczy, jest najlepszym kompanem naszej córeczki (prawie 2 latka). W stosunku do psów równiez przyjazny, czasami lekko przestraszony w zabawie ze starszymi psami przyjmuje poddańczą "formę". Ogólnie typowy labik, oprócz tego jednego zdarzenia...ale po tym jak miałam mojego kochanego , małego, acz agresywnego kundelka ze schroniska (był z nami 15 lat!!!) jestem baaaaardzo uczulona na takie sprawy. dziekuje za zainteresowanie;) pozdrawiam
  13. nie wiem czy to juz problem, czy jeszcze normalka...wyszłam z psem-5,5 mies. labkiem w nocy na spacer. Pobiegał, załatwił sprawe, wziełam go na smycz i idziemy do domu. Z przodu ja, z tyłu pies. Nagle, zza samochodu obok którego przechodzilismy, wyszedł facet i ni stąd ni zowąd pogłaskał mojego psa -kładąc mu rekę na karku, z góry...no i wtedy mój psiuch zawarczał, pierwszy raz tak na poważnie, brzmiało to dosyc groźnie. Potem szedł spokojnie dalej. No i nie wiem czy kurcze wystraszył sie tego faceta (bo ja np.-tak), czy okazał swoje niezadowolenie...czy to juz oznaka że cos z jego psychika nie ta (a tak bardzo chciałam mieś super-hiper łagodnego psa) buuuuuuuu, a moze ja panikuję. Napiszcie prosze co o tym myslicie, a jeśli wyszłam na beznadziejna panikare...to przepraszam za tego posta pozdrawiamy
  14. teraz Spike ma 5 msc. U hodowcy odrobaczany był 2 razy. Na spacerach niestety potrafi zeżreć " co nieco" (fuj.....) i w zwiazku z tym sie zastanawiam jak często mozna by go tak profilaktycznie odrobaczać (robali nie ma, ale...). Rozumiem ze odrobaczac lepiej u weta niz na własna ręke (jesli sie wogóle tak robi), czy nalzey podac ten sam preparat co za Ii II razem, czy wet moze zaproponowac cos innego? pozdrawiamy
×
×
  • Create New...