hmm, losy zycia tez sprawily, ze mieszkam sam z 2 psami, zwykle zostaja na 9 godzin same, oczywiscie rano spacer ale bez przesady, raczej krotki, tylko fizjologia, ucze je po prostu, ze dzien zaczyna sie po poludniu a wczesniej sie odpoczywa. A odpoczyweac warto bo jak wroce, to spacer, cwiczenia, malo ducha nie wyzioną...
sa oczywiscie sytuacje awaryjne, typu nadgodziny, praca w weekend, czy np jakas niedyspozycja ktoregos z psow (glownie, ze tak prostacko powiem - sraczka ;)). Wtedy jedno jedzie ze mna do pracy, jesli nie robie tego za czesto, to sprzeciwu nie ma. Na codzien chyba bym nie mogl, pies jednak troche absorbuje...
sa tez (baaardzo rzadko) awaryjne sytuacje, gdy prosze kogos znajomego - daje klucze i psy wyprowadzi. Jednak niechetnie to robie, wole sam wychodzic ze swymi psami, musze cwiedzie,c czy sa dobrze i odpowiednio traktowane
Zreszta 2 ONki potrafia ciagnac jak parowozy, jeszcze wpadna pod auto, jak trafi na wyprowadzajacego, to pol biedy ale psy... :eviltong: