kayla

Moze przenos sie z tego podworka powoli. tzn czy ja wiem - po metrze? az znajdziesz sie na ulicy. Tzn: jednego dnia rob cwiczenia tam, gdzi jeszcze slucha, nastepnego o metr dalej itd. Mysle, ze przenoszenie wykonywania cwiczen ze spokojnego podworka od razu na ulice, to za duzy przeskok dla psiego rozumku.

Czytalam gdzies, ze skonczone 7 tygodni to optymalny czas. jesli uda mi sie znalezc, wrzuce linka. O - jest: http://kliker.pieski.eu.org/Teoria/handbook_Lindsay.html

Slyszalam, ze to tylko mit, ze suczka raz powinna byc w ciazy.

Czytalam gdzies, ze na poczatku mozna je "szorowac" palcem, a dopiero jak sie w miare przyzwyczai do grzebania w pysku - szczoteczka. Nie probowalam.

Pewnie niepotrzebnie sie bulwersuje, ale przez ludzi zadajacych to pytanie (zwlaszcza jesli sa oni przy okazji wlascicielami) male pieski maja opinie "szczekajacych rozpieszczonych <brzydki wyraz>". Uwazam, ze jak jakis wlasciciel ma ochote szkolic swoja miniaturke, wszyscy powinni go goraco popierac (co zreszta robicie, ale chcialam dolozyc swoje 3 grosze). Kay - przyszla wlascicielka szczekajacej myszy

Byc moze wiesz jus to wszystko, ale zajrzyj tutaj: http://www.vetserwis.pl/staw_kolanowy.html

Jak kiedys mialam kundelka (o ciezarze gatunkowym jamnika mniej wiecej) to w kapieli jedna osoba go myla, a druga podawala drobniutko pokrojone smakolyki. Kiedys po wyjeciu z wanny probowal wskoczyc z powrotem :-)

Napisalam cos bez sensu i chcialam wyciac. Czy da sie wycinac swoje posty?

Na dzien dzisiejszy sytuacja wyglada tak. Lista dziala, Pani Barbara woli, zebysmy probowali zapisywac sie przez automat, bo wtedy jej wygodniej, ale jesli to nie dziala nalezy zapytac kogos (na przyklad mnie ;-) ) o adres mailowy i zapisac sie "recznie"

Napisze w tym topicu (a dodatkowo moge jeszcze na priv dla pewnosci). Moze wiadomosc przyda sie jeszcze komus :-)

Wiesz, z tymi radami, ktore tam sa mozna sie zgodzic lub nie. Psia psychika to skomplikowana sprawa (jak kazda psychika) i pewnie nie wszyscy sie zgodza z tym co tam jest, a niektorzy napisza, ze to calkiem glupoty... Mysle ze nie trzeba na raz robic wszystkiego, moze kilka rzeczy, jesli ktorejs jeszcze nie umiecie, to moze po prostu omincie... W czesci o agresji na tej samej stronie jest tez sporo rad. Ja sobie wszystko wydrukowalam i czytam do poduszki, ale to jakies 300 stron, wiec nie do zrobienia dla kazdego (to drukowanie, znaczy).

Tam jest jeszcze alternatywna metoda przez odeslanie maila. I tez nie dziala. Ktos mi podal adres mailowy do Pani Barbary, jesli zadziala, to dam znac.

Oni nie sa nieslowni jako kupujacy tylko jako ludzie w ogole. Ja na przyklad mysle o piesku od pewnej Pani, ale dopoki nie jestem pewna, nie chce jej glowy zawracac, zapytalam tylko o cene, zeby miec pelniejszy obraz sytuacji. Bo gdybym sie umawiala konkretniej, to czulabym sie zobowiazana, a jeszcze nie podjelam decyzji. Nawet nie spytalam, kiedy spodziewa sie kolejnego miotu, bo uznalam, ze to moze byc zobowiazujace dla ktorejs ze stron :-) Ale powoli dojrzewam do tej decyzji i -za jakis miesiac zaczne sie pytac.

To ona dziala? Sprobowalam sie zapisac, dostalam mail z czyms w rodzaju ankiety (zgaduje, ze generowany automatycznie) i - koniec. Napisalam do Webmastera - zadnej odpowiedzi. Co jeszcze mozna zrobic?

Tutaj: http://kliker.pieski.eu.org/Teoria/leading.php Jest kilka pomyslow na "pokazywanie kto rzadzi". Nie wiem, czy sa skuteczne, nigdy ich nie probowalam. Moze przeczytaj i zobacz, czy cos Ci sie przyda.

Zdaje mi sie, ze gest proszacy jest polaczony z przesuwanie lapy, a dominujacy to raczej naciskanie. Nie jestem pewna...

czytalam gdzies, ze to jest zachowanie dominacyjne. Jak znajde, to wstawie linka. Znalazlam na http://kliker.pieski.eu.org/Agresja/WpD_ogolne_spojrzenie.html Zacytuje odnosny fragment: "Na przykład niektórzy właściciele uważają, że pies, który stawia im łapy na ramionach, chce ich "objąć". Tymczasem jest to wyzwanie. W komunikacji między psami naciskanie przednimi kończynami na drugiego osobnika ma jednoznacznie taki charakter. Głaszcząc rzucającego im wyzwanie psa z zaburzeniem behawioralnym ludzie nieumyślnie mu ustępują. W tym przypadku pieszczoty mogą pogorszyć zachowanie zwierzęcia."

Trzeba tylko pamietac, ze szczeniak szybko sie rozprasza, nudzi i/lub meczy. 2-3 sesje dziennie po 5 minut daja wiecej niz jedna polgodzinna.

Byl kiedys taki szampon dla ludzi, nazywal sie Pre-Gaine, albo podobnie, kupowalo sie go w aptece za straszne pieniadze. Mial pH zdaje sie neutralne, lub zblizone i zamiast detergentow - korzen mydlnicy. Nie zebym polecala, bo nie wiem, ale moze warto weta zapytac?

Sa tutaj : http://www.e-pet.pl/index.php?a=tp&id=110 I tutaj: http://www.petshop.prv.pl/ Klikery mozna tez czasem kupic na allegro za 9.50 + przesylka. Przy okazji chcialam zapytac tych, ktorzy uzywaja - na ile starcza taki kliker? Tydzien, miesiac, rok?

Nie wiem, jak z tym octem... na ludzi odczyn kwasny dziala dobrze, bo nasza skora ma pH 5,5 (jak wszyscy wiemy z reklam) a dodatkowo kwas zamyka luski wlosowe. Ale psy maja odczyn skory bardziej zblizony do neutralnego.

A to nie to samo? Kliker to "metoda pozytywnego wzmocnienia", czyli - to co nagradzane, bedzie czesciej powtarzane. Sam kliker, to tylko narzedzie (a przy okazji symbol). Mozna uzywac np gwizdka, ale jest on "wolniejszy" (oddech trzeba wziac). Nigdy nie probowalam tej metody szkolenia, bo nie mam jeszcze psa, ale z duzym zainteresowaniem przeczytalam to, co znalazlam na ten temat i wydaje mi sie, ze brzmi bardzo logicznie.

Moj psiaczek nauczyl sie bardzo szybko, bo staralam sie caly czas go obserwowac i jak tylko zaczynal "szukac sobie miejsca" to bralam go na rece - i do ogrodka pod drzewko. Tam wylewne zachwyty i nagroda. Tymczasem po siusianiu w domu - zadnej nagrody oczywiscie. Nie pamietam ile to trwalo, ale szybko zalapal co sie bardziej oplaca. Jesli przydazyl sie wypadek - zasiusiane miejsce czyscilam octem, wtedy nie czul zapachu (psy maja tendencje do siusiania w miejscach juz oznaczonych). Zycze cierpliwosci i skutecznej wspolpracy. Kay

Ja chcialam zapytac o kojce innego rodzaju - mysle o kupnie chihuahua i o stworzeniu mu bezpiecznego kacika w domu. Zastanawiam sie nad kupnem malego kojca (np w Karusku jest kojec z 6 scianek 60X55 cm) zeby moc pieska tam zamknac, kiedy nie bedzie nikogo w domu (zwykle w domu jest Babcia, ale czasem zdarza jej sie wyjsc). Czytalam ze w takich sytuacjach mozna pieska zamknac w klatce podroznej, ale nie podoba mi sie taki pomysl. W kojcu by mial oprocz legowiska miske z woda, kuwete do siusiana i pare zabawek - mysle ze moglby tam milo spedzac czas. Czy ktos z Was probowal czegos takiego?

Dokladnie te same co w przypadku wlosow ludzkich, oraz innych pocieranych przedmiotow - pocieranie powoduje przemieszczanie ladunkow - ladunek dodatni gromadzi sie na wlosach, ujemny na grzebieniu a ze ladunki jednoimienne sie odpychaja, to odpychaja sie wlosy. Wybaczcie to powyzsze - skrzywienie zawodowe ;-) W jednej z czytanych porzeze mnie ksiazek autorka radzila, zeby spryskiwac siersc psa odrobine woda, ma to ponoc zapobiegac elektryzowaniu, ale nie mialam nigdy psa dlugowlosego, wiec nie recze. Pozdrawiam Kay