-
Posts
25 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by Axelek
-
a moj po 2 dniach (pojenia strzykawka i wpychania zarelka) zaczal normalnie funkcjonowac , tzn jje i pije jak poprzednio....moze to jakas chwilowa sprawa ? ale dziekuje Wam za podpowiedz i moze jednak zrobie to badanie na pierwotniaki-mimo ze wyglada ze wszystko wrocilo do normy ? czy to moze byc bebeszjoza mimo ze pies teraz nie ma zadnych objawow?
-
czy mieliscie podobny problem - pies z dnia na dzien nie chce jesc ani pic, choc do tej pory byl zarlokiem...:p, wet niczego nie stwierdzil oprocz lekko podwyzszonej temperatury, gardlo ma czyste , innych oznak brak .....pomocy ! jest to roczny labradorek
-
U mnie w domu bylo tak : byl 1 dominujacy pies sznaucer olbrzym z nami od malego , jak mial ok 3 lat adoptowalismy mu kolege 11 letniego sredniaka - ta sama rasa, ten sam "charakterek" .....co sie dzialo u nas przez pierwszych pare miesiecy !!!!! sprzeczka wybuchala o byle co, walka na szczescie nie byla bardzo krwawa ale ranki byly, oj byly... Ale poniewaz bylismy przygotowani na najgorsze, oraz wzmacnialismy pozytywnie tego ktory byl z nami od poczatku (chociaz mlodszy ale wiekszy i dawal w kosc staruszkowi), to sytuacja sie dosc szybko unormowala... i w dosc szybkim czasie ten mlodszy po prostu olal "dziadka" i byl bardzo wyrozumilaly gdyz widzial i czul ze jego wlasna pozycja w naszym domu jest niezachwiana. Zreszta w sumie to wygladalo na to ze to w dluzszym okresie "dziadek" przejal ster ale swoja madroscia zyciowa, nie walka... A teraz najlepsze : pewnie nie uwierzycie, ale wiecie od kiedy ten mlodszy/wiekszy przestal nekac dziadka ? Jak mu powiedzialam ze jak nie przestanie to bede musiala "dziadka" uspic i to z jego winy ..(oczywiscie to nie byla prawda ale tak blefowalam)trudno w to uwierzyc ale praktycznie od nastepnego dnia nie bylo juz problemow z psami i tak zyly sobie zgodnie 3.5 roku - niestety w sierpniu "dziadek" odszedl...mial 14 lat i chore nerki. moja rada taka : dwa psy w jednym domu , w tak roznym wieku jak moje oraz z tak trudnymi w sumie charakterkami to wyzwanie - ale nie jest to sytuacja beznadziejna i jaka potem radocha ze jednak sie udalo !!!!!!!!
-
Niestety w srode pozegnalismy naszego Niuniusia....juz nic nie mozna bylo pomoc pomimo leczenia czul sie coraz gorzej i najwidoczniej sie poddal i chcial juz odejsc.....:placz: teraz biega za teczowym mostem i jest mu dobrze...:-(
-
nerki niestety siadly (14 lat) ....tylko dializa i oczyszczanie + odpowiednia dieta ulzy ale jest to nieuleczalne wiec mozna tylko "podtrzymywac" nadzieje ...
-
niestety z moim niuniusiem zle - mocznik ma 267 ! kreatynina 4 ! wyniki fatalne - ale reszta wskaznikow w normie o dziwo- np glukoza 103...
-
Bronesia- dzk wyslalam ci adres ma priv
-
tak ,dzieki wczoraj bylismy na badaniach u internisty - zobaczymy jak wyniki. ale jakos mnie sie wydaje ze specjalista od geriatri to by spojrzal innym okiem na staruszka-pod innym katem tzn np inna dieta itp- ale ok, zobaczymy co tam wyjdzie z badan i od czego zaczniemy...
-
dzieki- dzwonilam tam, ale obecnie nie ma tam takiego specjalisty "urzedujacego"....przynajmniej tak mnie poinformowano
-
czy ktos zna jakiegos specjaliste od geriatrii - ktory przyjmuje w warszawie ? moj 14 letni staruszek sznaucerek sredni prawie z dnia na dzien strasznie sie zestarzal - niby ma apetyt , ale slabo sie rusza, nikogo prawie nie poznaje ... kompletna demencja a tak niedawno wogole nic mu nie bylo... prosze o jakies porady - najlepiej nt specjalisty ktory moglby cos tu pomoc:placz: no bo na pewno jest jakas szansa aby go jeszcze "usprawnic" na jakis czas z gory dzieki na info
-
Tylko SZNAUCERKI gora - olbrzymki i sredniaki koniecznie czarne !!!!!!
-
no ten moj "dziadek" teraz ma 14 lat a jak go wzielam ze schronu to mial 11-cie wiec wlasciwie juz na wejsciu byl dla nas zagadka ale do tej pory nigdy mnie nie ugryzl - chociaz na meza na poczatku mial ochote-moze nie lubi panow z jakis wzgledow. nie znam histori jego zycia tak naprawde i tlumacze sobie te jego zachowania wlasnie jakimis przezyciami z przeszlosci ... ma czasem "jazdy" na bycie uparciuchem ale co do miski/ruszania jedzenia itp to nie ma z nim klopotow. tylko na naszego drugiego psa czasem sie szczerzy ale to takie ich wewnetrzne rozgrywki nieszkodliwe...
-
no wlasnie wszystko jest normalnie (apetyt, siku itp) , a teraz dostal od lekarza rimadyl i wogole ozyl i nie steka w nocy ani nie placze wiec to chyba jednak diagnoza ok ?! tak czy siak bede obserwowac co dalej ....
-
Ciesze sie ze widze ten watek, mam sznaucerka sredniaka 14 lat. Do tej pory byl w super formie, nie straszne mu byly kilkugodzinne spacery po lesie - oczywiscie na smyczy bo inaczej biegl w przeciwna strone niz my, hi hi -oczywiscie juz troche nie slyszy i nie dowidzi. Jesli chodzi o sikanie w nocy to jeszcze nie jest fatalnie bo on budzi jak chce mu sie i codzinnie ok 3-4 w nocy trzeba wstac i go wypuscic (mieszkamy w domku z ogrodkiem).Jak nie uslyszymy to oczywiscie kaluza... Ale dzis w nocy mial straszny kryzys- chyba go musialy stawy bolec - strasznie plakal i stekal pol nocy , lazil po domu mimo ze zwykle przesypia prawie cala noc - a jak chcialam go ululac to mnie pierwszy raz po prostu ugryzl !!!!! na szczescie mialam tabletki przeciwbolowe i dostal dzialke i do rana byl spokoj.... czy to juz tak teraz bedzie !!??? mamy jeszcze jednego psa - 5 letniego i mysle ze to dzieki niemu dziadzius nasz kochany calkiem niezle sie jeszcze trzyma - ale to ugryzienie dzis to byl dla mnie szok -zupelnie nie moglam go dotknac/przytulic bo reagowal po prostu agresywnie
-
potwierdzam , Oral Bar'y firmy Royal Canin sa swietne, moj 14 letni sznaucio bardzo je lubi i zabki ma az milo i z japki nie jedzie ....hi hi
-
A pewnie, zamknac w budzie - nie wolno zadnego !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
A moje 2 sznaucery swietnie sie czuja w ogrodzie gdzie przebywaja pare godzin dziennie i na moj gust swietnie strozuja...oczywiscie jak my jestesmy w domu (oraz w nocy) przebywaja tam ( w domu) z nami ale uwielbiaja siedziec w ogrodzie i bawic sie z kotem badz obserwowac otoczenie (nawet w zimie !) moze one sa nietypowe ale gdyby mialy siedziec w domu caly dzien to by sie zanudzily chyba kompletnie...dodam ze to sredniak i olbrzym (oba chlopaki)
-
No pewnie, dzieki za pomoc
-
A WIDZE JUZ ADRES NA STRONCE [URL="http://www.buldogfrancuski.com"]www.buldogfrancuski.com[/URL] Najciemniej jak zwykle pod latarnia, hi hi
-
Naprawde ?????!!!! A masz adres jakis ??? Albo nazwe hodowli ?
-
Hmm, tak dokladnie to nie wiem ale moze to kwestia po prostu preferencji kolorystyki > albo po prostu ciemny wyglada bardziej buldozkowato ?? uppsss moze sie narazilam teraz wielbicielom bialych- przepraszam - ja mam sznaucery wiec jestem z innej bajki... ale buldozki tez mi sie osobiscie strasznie podobaja - moga byc i biale, hi hi
-
Bardzo dziekuje !!!! Na pewno wybiora sobie jakiegos fajnego nietoperka, hi hi
-
Witam Czy ktos z Was moglby polecic hodowle buldozkow - moze akurat komus sie urodzily szczeniaczki ? Pomagam znalezc polskim znajomym z Niemiec szczeniaka z hodowli w Polsce - czy cos mozecie polecic ? Oni szukaja pieska - chlopczyka, najlepiej nie bialego ...:shake:
-
Dzieki dzieki za porady.Flaire, on szczeka glownie tylko wtedy gdy zobaczy "ruch" przy drzwiach w celu spaceru.Nie wiem skad wie ze to w celu spaceru bo normalnie jak wychodzimy to jest spokoj.Ot taka psia natura.No wlasnie chyba musze troche jednak takich zmylek porobic i moze sie uda go jakos przystopowac.On generalnie szczeka tylko przed tzw glownym spacerkiem (tym dlugasnym) a przed krotkimi jest w miare ok.Zwlaszca ze ma dostep do powietrza prawie non stop (mieszkamy w domku). Bardzo to dla mnie dziwne ale upierdliwe jednoczesnie bo naprawde sredniak sznaucer "umie" szczekac !!!!! oj umie !!!!
-
Witam Mam pytanko czy ktos sie spotkal z podobna reakcja w momencie wychodzenia na spacer.Otoz od pol roku mam 11 letniego (ale jest jeszcze bardzo zywiolowy) sznaucera sredniaka.Zawsze w momencie gdy sie zorientuje ze idziemy na spacer zaczyna ujadac - ale tak bardzo ze nawet nasz drugi pies sznaucer olbrzym az sie boi kolo niego przejsc.Probowalismy go ignorowac ale ujadanie jest nie do wytrzymania-uspokaja sie dopiero jak go wezme na smycz i znajdzie sie poza ogrodzeniem (mieszkam w domku). Czy macie jakis pomysl czy to wogole mozna wyeliminowac? Ja rozumiem ze sie pies cieszy ale naprawde jest to bardzo ciezkie do wytrzymania.Dodam tylko ze w domu pies sie zachowuje w miare ok, nie szczeka , jest dosc zdyscyplinowany.Podejrzewam ze jest to jakas reakcja na wyladowanie energii? Moze w wpoprzednim domu to bylo tlumione? Prosze o jakis komentarz czy spotkaliscie zie z podobna sprawa oraz czy macie jakis pomysl czy i wogole mozna sie tego pozbyc.