Jump to content
Dogomania

Chima

Members
  • Posts

    1215
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Chima

  1. Weaver


    Moim celem nie było bycie sprawiedliwym. Tyle naiwnych ściem jakich się już naczytałem na fm chociażby w DA to w życiu nie czytałem. No może CdB u mnie, ale to siłą rzeczy norma jak się taboret bierze za hodowlę czegokolwiek...W kraju nie widziałem żadnego hodowcy DA, który mega starannie typował odbiorców, poza ściemą na współwłasność, ale tu to już jest inna bajka jak Wiesz...

  2. matewis

    W interesie weta będzie wyciągnięcie od Ciebie kasy kilka razy, więc tylko sugeruję na początek badanie, a rtg w odpowiednim dla psa wieku, jak już chcesz być w porządku w stosunku do psa i samego siebie zafunduj mu badanie słuchu BAER, te możesz już teraz wykonać. Jak pies będzie prawidłowo żywiony (a jak widać nie do końca Wiesz jak to powinno wyglądać) to w fazie szybkiego wzrostu i nabierania wagi nie powinno się nic wydarzyć jeżeli już teraz nie ma atroficznego zadu, pionów i kulawizn wzrostowych, które często w tym wieku mogą zaburzać prawdziwą przyczynę. Spoko, na zdjęcia poczekam, chętnie to zwierzątko zobaczę...

  3. matewis

    Badanie na dysplazję stawu biodrowego wykonuje się u psów rasowych około 15 miesiąca życia. Wówczas można uzyskać miarodajny opis / u psów rasowych z wpisem do rodowodu. Dzisiaj wykonuje się takie badania u szczeniąt młodszych, ale 3-4 miesiące to strata czasu i pieniędzy, być może dobry lekarz będzie mógł coś już powiedzieć po badaniu, po sprawdzeniu ruchomości stawów, ale pies musi podrosnąć. Skoro już o tym mowa to zachęcam podobnie jak Weaver do badania słuchu u tej rasy głuchota to duży problem....Poczytaj jej posty, skoro nie Masz kontaktu z kimś kto zajmuje się tą rasą. Wrzuć tak jak już chyba prosiłem zdjęcia rodziców i samego psiaka. Pozdro.

  4. Weaver

    Z tych właśnie powodów rodziny mające mieć dzieci nakręcają się na te psy plus te, które już mają dzieciaki sugerują się tym, że psy tej rasy zawsze doskonale funkcjonują z dziećmi. Często może być niemiła niespodzianka, bo właśnie niby jak ma taka rodzina z noworodkiem wyładować nadmiar energii takiego psa skoro 120% poświęca się dniem i nocą dziecku, nie wiem, ale durne foty z dzieciakami na forach to jeszcze większa ściema w każdej rasie łącznie z tą. Dres nie ma mózgu, działa na inne bodźce. I tak kupi i później odda lub zatłucze...DA nawet jeżeli bezwarunkowo toleruje swoją rodzinę z gośćmi może być różnie...byłbym ostrożny. I piszę to z doświadczenia, miałem kontakty z dobrze ułożonymi DA i nie dały się przekonać, a nawet często o mało co nie dostałem po łapach jak pomyliłem jedną sukę z drugą...ta druga nie tolerowała macania przez obcych nawet znajomych...Słuchaj, DA miał mieć konkretne przeznaczenie i skoro nie ma opcji na zachowanie rasy zgodnie z jej powołaniem to nie każdy może powinien takiego psa posiadać. Nie musi polować, ale jak widzę Beagle, Wyżły, Posokowce, DA i kilka jeszcze innych ras myśliwskich lub polujących w 3M, które dawno straciły wszystko czym są tak de facto to żal dupę ściska...po co hodowcy sprzedają te psy każdemu, odpowiedź dla kasy bazując na historycznym przeznaczeniu rasy i używają tego faktu jako narzędzia marketingowego...to źle. I to jest słabe, wiem co piszą hodowcy, jak będę chciała lub chciał to będę sobie hodował i spoko tylko niech później nie psują rasy, niech nie przekłamują faktów i nie wkręcają naiwnych kupujących na hisotryjkę Bombona, bo to wieś jest nie hodowla...Co do mierzenia to proporcje of course, ale wzorzec wyraźnie określa górną i dolną granicę w tej rasie i definiuje, który pies jest hodowlany, a który nie, przerośnięte psy nie powinny być absolutnie używane do hodowli, a są, później rodzą się takie białe cielaki podobne do DN lub MN...niby przypadkiem, no przestań ... FCI i ZKwP powinny tego przestrzegać, a myśliwy w Argentynie może mieć to w dupie i wymieszać sobie psa z Galgo i dalej polować...to jest ta zależność i różnica. Jeżeli chodzi i straszenie sądami etc....to wybacz, ale żałosne to jest i tylko ośmiesza tą rasę...

  5. [quote name='pixel']Prawda jest taka, że ZK przez 14 lat wmawiał swoim członkom, że kopiowanie jest legalne. A teraz, kiedy w ustawie wyraźnie powiedziano, że to znęcanie się, to coś musieli zrobić, żeby się formalnie od takich praktyk odciąć!
    Ja się cieszę, bo nienawidzę tych durniów, co przycinają sobie pieski jak żywopłot, ale dziwię się, że polscy hodowcy jeszcze nie wysłali tego całego ZG na księzyc. Przecież ta uchwała wali przede wszystkim w polskich hodowców. Kto będzie chciał mieć psa kopiowanego, ten będzie kupował zagranicą.
    Jak zakaz to zakaz. Żadnych psów kopiowanych, czy urodziły się w Polsce czy gdzie indziej![/QUOTE]


    pixel

    Dla mnie przesłanie nowego zapisu w nowelizacji ustawy jest jasne i tyle, nie wolno kopiować psów, a jeżeli ZK na własną rękę ponad regulacjami państwa polskiego próbuje na skutek prostackiego lobbingu pseudoproducentów to przeforsować to gratuluję. psy na wystawy i na kanapy nie muszą być cięte, nie pilnują nie polują i nie pracują w sposób jaki by determinował tego typu okrutne zabiegi. Kopiowanie psów w kraju jest oficjalnie zabronione tak jak piszesz już 15 lat i każdy kto psa tnie łamie prawo, jeżeli nie posiada oficjalnego zaświadczenia od lekarza weterynarii, który wykonał ten zabieg. Zaświadczenie powinno być poparte badaniem, które stwierdza, że zabieg był konieczny z medycznego punktu widzenia, ale wiemy, że to wszystko jest ustawicznie łamane. Skoro zapisy FCI mają unifikować się same w sobie to cięcie jak i wystawianie ciętych psów powinno być zakazane w całej organizacji i we wszystkich krajach zrzeszonych. To jest oczywiste i gdyby hodowcy tych ras mieli mózgi nie było by tych prostackich i durnowatych dyskusji na FM lub innych forach...powinna być widoczna bardzo wyraźna różnica między psem na wystawy, a psem pracującym, dla dobra tych drugich. Różnice nie polegają na ciętym uchu, a wystawowe psy poprzez cięcie ich poza dręczeniem zwierząt to zwyczajna ściema i wprowadzanie w błąd potencjalnych kupców.

  6. matewis

    Pierwsze to nie powinno się kupować psa w takich miejscach, kto wie co kupujesz i po czym. To tak na marginesie, uwaga o miejscu nabycia, gdyby to była hodowla wiedział byś wszystko. Ot i różnica. Weaver napisała Ci już wszystko.

    Najlepsze jest naturalne jedzenie, mięso, wypełniacz, preparaty vitaminowo wapienne. Sucha karma jest łatwiejsza, bezpieczniejsza. Tu też Weaver napisała o skłonnościach tej rasy do alergii, można wybrać z szerokiej gamy karm akurat taką, która mniej uczula czyli z jagnięciną. Sucha karma w zależności od jakości i etykietki na opakowaniu może kosztować bardzo różnie, a mały pies w typie DA może zjeść na prawdę dużo. Zależy co to za pies, w jakim wieku, budowa etc.
    Wstaw zdjęcie i napisz skąd jest i po jakich rodzicach, zobaczymy kto tym razem hoduje sobie radośnie na lewo...

  7. Weaver

    Cześć, wiadomo ciągle coś, a czasu na wszystko za mało jak zawsze.

    Myśliwych i lokalne koło łowieckie poznałem jakiś czas temu być może nie jestem zapalonym myśliwym, ale trochę strzelam i nasłuchałem się wielu opowieści. Do tego na Kaszubach mam do tej pory kontakt z myśliwymi, pracowałem również z czynnie polującymi kolegami, oni jednak mają posokowce jednak wiedzą o co chodzi, tak mi się wydaje. Idea polowania z DA w naszym kraju jest bez szans powodzenia na szerszą skalę. W naszym kraju nie poluje się w taki sposób jak w Argentynie i Hiszpanii i nigdy tak nie będzie się polowało na szerszą skalę, nie wiem może to i dobrze, wprowadzanie DA może mieć katastrofalne skutki, nie wiem czy my jesteśmy w stanie zmienić naszą mentalność. Dzisiaj to moda, takie odnoszę wrażenie. Naoglądały się panny Bombona i nagle wszyscy chcą DA, a później muszę oglądać głupie zdjęcia z dziećmi na podłodze, co jest tak samo wymierne jeżeli chodzi o charakter i możliwości tej rasy jak pierdzenie w wannie...o niczym nie świadczy. Przekłamuje tylko fakty. Dla mnie kolebką rasy jest Argentyna i tam ktoś kto jest prawdziwym pasjonatem powinien szukać wykładni, komu zależy temu na pewno się uda, zarobić się na tym doraźnie nie da, ale chyba warto... To tak jak z Filla, w Hiszpanii nie ma tego czegoś...ale nie przeszkadza to na rozwój rasy również od strony temperamentu...Włosi też przecież polują lub polowali z DA, ale to nadal nie to samo. Moje podejście do rasy po wizycie na Majorce uległo jednak dużej zmianie, jednak wiele też zależy od człowieka, byli tam też i inni i jakoś patrząc na to co robią i co piszą chyba pomylili wyspy, bo ja mam inne odczucia i przemyślenia, jednak...Sędziowanie takiej rasy jak DA to musi być coś na kształt przeglądu hodowlanego, psy muszą być zmierzone, to obligo, chociażby ze względu na zapisy we wzorcu i granice. Ruch to ważne kryterium oceny, po ruchu widać wiele i łopatkę i kąty i linie zarówno górną jak i dolną, noszenie ogona, proporcje i kondycję, wiele można z tego wyczytać, ale ktoś kto zajmuje się głównie rasami ozdobnymi nie może mieć pojęcia o rasach tak różnych od większości nam znanych, tu konieczny jest ktoś z doświadczeniem w tej właśnie rasie...

    pozdro

  8. [quote name='farabutto'][U]KYNOLOGIA W WYDANIU KRAJOWYM. Przykład mataczenia.[/U] :shake:

    [URL]http://www.zkwp.pl/zg[/URL]

    [B][COLOR=#111111][FONT=Tahoma]KOMUNIKAT ZG ZKwP[/FONT][/COLOR][/B][COLOR=#111111][FONT=Tahoma]
    [/FONT][/COLOR][COLOR=#111111][FONT=Tahoma]W związku z uchwaloną przez Sejm RP nowelizacją Ustawy o Ochronie Zwierząt (DZ.U.2011,nr 230, poz.1373), która w art.6, ust.2, pkt. 1 w sposób niebudzący wątpliwości zakazuje wykonywania zabiegów kopiowania uszu i ogonów, [B]Zarząd Główny na posiedzeniu w dn.29.10.2011 podjął następujące uchwały:[/B]
    [/FONT][/COLOR][COLOR=#111111][FONT=Tahoma]1. [/FONT][/COLOR][B][COLOR=red][FONT=Tahoma]Wszystkie psy urodzone w Polsce po 01.01.2012r. muszą mieć pozostawione naturalne uszy i ogony.[/FONT][/COLOR][/B][COLOR=red][FONT=Tahoma]
    [/FONT][/COLOR][COLOR=#111111][FONT=Tahoma]Kierownicy sekcji ras zostają zobowiązani do zaznaczania w protokółach kontroli miotów każdego przypadku ciętego ogona i/lub uszu oraz zgłaszania tego faktu zarządowi oddziału.
    W rasach, w których występują ogony szczątkowe i/lub skrócone, ogony wszystkich szczeniąt muszą zostać opisane w protokółach kontroli miotów, a następnie w metrykach i rodowodach. [/FONT][/COLOR][COLOR=#111111][FONT=Tahoma]
    2. [/FONT][/COLOR][B][COLOR=red][FONT=Tahoma]Od 01.01.2012r. zostaje wprowadzony zakaz wystawiania psów z kopiowanymi ogonami i/lub uszami.
    Zakaz ten dotyczy WYŁĄCZNIE psów URODZONYCH W POLSCE PO 01.01.2012.
    [/FONT][/COLOR][/B][COLOR=#111111][FONT=Tahoma]W wyjątkowych przypadkach dopuszcza się przyjęcie na wystawę psa urodzonego w Polsce po 01.01.2012 i poddanego zabiegowi kopiowania, o ile zabieg został przeprowadzony z poszanowaniem art.27 Ustawy o Ochronie Zwierząt (DZ.U.1997, nr 111, poz.724). W takim przypadku właściciel psa zobowiązany jest dołączyć do zgłoszenia oryginał lub, poświadczoną przez jego macierzysty oddział ZKwP, kopię stosownego zaświadczenia lekarskiego, które musi zawierać, umożliwiające weryfikację, szczegółowe dane kontaktowe lecznicy i wystawiającego zaświadczenie lekarza takie jak: nazwisko, adres, nr telefonu oraz adres e-mail. Zaświadczenie pozostaje w dokumentach wystawowych organizatora imprezy.[/FONT][/COLOR][/QUOTE]

    Farabutto

    To było do przewidzenia. Nie wiem tylko czy nie są tu łamane przepisy o ochronie danych osobowych, ZK nie ma chyba aż takich uprawnień jako stowarzyszenie. Prawo polskie od wielu lat zabrania kopiowania ogonów i uszu jeżeli nie występują ku temu konkretne przesłanki medyczne. Teraz nowelizacja została w mojej ocenie nielegalnie zinterpretowana przez ZK w wiadomym celu, takie zapisy dają pole do popisu krętaczom, a znając naszą polską mentalność i dość specyficzny typ ludzi nazywających się hodowcami to będzie dopiero cyrk. Ciekawe dlaczego nikt nie potrafi jasno i wyraźnie zdefiniować zapisów prawa polskiego tak żeby nie było miejsca na dowolność...Napisz może co myślisz o tym, ja jestem raczej do ZK nastawiony źle więc być może brak mi dystansu...

  9. [quote name='zusa']Siedzisz w tym dłużej niż ja; obydwoje wiemy jak jest. Na plus całej sytuacji można powiedzieć, że coraz więcej nowych ludzi, prawdziwie zaangażowanych w swoje rasy, pojawia się w ZK. W 2 w Krakowie są na prawdę fajni ludzie, fajna szefowa. Ja też jakoś rozmijam się z działaniem tam, spóżniłam się na kurs asystencki, wiecznie co innego do roboty- ale obiecałam sobie podziałać w końcu i to właśnie w 2 choć psa z 2 nie mam ( oprócz tymczasowiczki cane corso, przepięknej zresztą ale bez papieru). Mam goldeny ale jakoś do mastino mnie bardziej ciągnie bez dwóch zdań ( choć ostatnimi czasy więcej po miejscówkach grafficiarskich chodzilam niż psami się zajmowałam ;)).
    A wiesz jak jest w mastino...prawie sobie sznur na szyję...[/QUOTE]

    zusa

    Słuchaj, tak na poważnie. To co mogą młodzi / nowi i powiedzmy ambitni w ZK, no z doświadczenia wiem, że nic. Regulacje i regulaminy oraz statut to jest to od czego powinno się zacząć zmiany, później struktura, zapyziała i przede wszystkim czas skończyć z pracą na lidera. ZK to swojego rodzaju państwo w państwie, organizacja, która nie respektuje nawet prawa polskiego więc powiedz jak może dać przykład komuś nowemu. System przestarzały, pełen kurczowo trzymających się stołków bonzów...na pierwszym miejscu są układy, później układy i co nie jest pewnie zaskoczeniem na trzecim również układy...Dobrze było by gdyby powstało więcej mocnych organizacji kynologicznych pod egidą FCI. Konkurencja zazwyczaj wywołuje konieczność zmian na nowe, bez tego będzie tak jak było...Zastanawia mnie tylko jedno, skąd u młodych ludzi logicznie myślących przeświadczenie, że coś mogą w ZK w tej formie zdziałać, to chyba brak znajomości regulaminów, które z definicji na żadne zmiany nie pozwalają, a asystentura czy sędziowski zdawany przy tym gremium co zwykle to jest w ogóle coś niesamowitego, powinna się tym zająć prokuratura...to tak na początek...temat rzeka...:crazyeye::crazyeye::crazyeye:

    Dzisiejsze Mastino to jest żart, oskórzony i kaleki żart nie MN. Na pewno jedna z najbardziej zdegradowanych ras w grupie II. Jak zobaczę na żywo to co widać na zdjęciach z lat 50tych lub wcześniejszych to się zainteresuję bo rasa z tamtych lat powalała, a ta wzbudza tylko litość i myśli o eutanazji tak chorej populacji...

  10. Weaver

    Sorry nie mam ostatnio za wiele czasu na pisaninę, ale w zasadzie się z Tobą zgadzam, nie wiem czy ktoś w kraju legalnie może polować z DA z moich informacji wynika, że nie do końca tak jest, jeżeli jedynym warunkiem jest zostanie myśliwym to było by za piękne. DA poluje zupełnie inaczej niż psy najczęściej u nas polujące, a przepisy związku łowieckiego są tak samo nieaktualne jak i ZKwP. To relikty poprzedniej epoki. Skoro organizacje tego typu się nie rozwijają nie uwzględniają tylu nowych ras jakie obecnie występują w kraju to raczej lepiej nie będzie. Dzisiaj każdą rasę ocenia każdy sędzia, a jedynym kryterium jakości jest płytka i bardzo nieprofesjonalna ocena na ringu wystawy piękności gdzie psy o prawidłowym typie i temperamencie są zwalane z ringu, a peciszcza są championami. Co więcej champion wystawy piękności bardzo często nie nadaje się do pracy, coś za coś...Linie użytkowe bardzo różną się od linii wyłącznie wystawowych, a kulawe próby łączenia tych psów kończą się zawsze źle. Takie są realia. To fakt.

    Sytuacja u nas w kraju w przypadku DA jest dzisiaj dużo lepsza niż przed laty gdzie jeden pies był ojcem niemalże 100% populacji, a ideałem to on nie był. Dzisiaj jest wiele lepszych psów już sprowadzonych, a potomstwo z tych miotów robi wrażenie, muszę to przyznać. Jednak infantylni hodowcy i właściciele chcą pogodzić cele nie do pogodzenia. Nie można jednocześnie mieć psa użytkowego i wystawowego, to przypadki tak sporadyczne, że zwyczajnie nie można ich uznać za wykładnię dla całej populacji, a bez tego jak Wiesz dupa.

    Zmiana klasyfikacji w grupie musi się zmienić bez tego to co się dzieje będzie siłą bezwładności kulało się dalej i dalej bez sprecyzowanego celu hodowli. Nie widzę innego rozwiązania niż zmiany, bez powrotu do korzeni w każdej rasie za lat 10-20 będziemy mieli jakieś wynalazki zamiast ras w pierwotnej formie. Mnie nie obchodzi to czy można to zrobić czy nie z punktu widzenia ZK czy FCI, wiem, że można, ale być może przyczyna takiej olewki jest inna, opłacalność spadnie, a klient, który dzisiaj płaci za psa jutro nie zdecyduje się na zwierzę rasy jaka go przerasta. Nic na siłę.

  11. UTAAP

    Wiem oczywiście o co Ci chodzi i tu zgoda, jako społeczeństwo w kwestii świadomości kynologicznej jest słabo. Hodowca jest często zamiast pomocą dużą przeszkodą, chociażby dlatego, że będzie za wszelką cenę promował swój typ w hodowli, który jest czasami dość daleki od wzorca i oryginału rasy. Przykładowo moja rasa, wypromowana w niewłaściwym typie pod dyktando jednej hodowli całkowicie zmieniła standard obecnie hodowanych psów i poza dosłownie kilkoma hodowlami poza granicami kraju nie można ich już uznać za wzorcowe CdB. Na takim materiale pracują niemalże wszystkie hodowle współczesne. Mieszanie psów w "naszym" typie z psami poprawnymi to zgroza, wychodzą jakieś typy pośrednie nie mające nic wspólnego z oryginalnymi CdB. Kilka na krzyż skojarzeń z zachowaniem czystości krwi i typu to niestety za mało. To przykład na to jak sprytnie manipulujący hodowca może zdegenerować rasę. Dzisiaj dostanie czystej krwi psa graniczy z cudem, a to co jest dostępne jest już zupełnie inną rasą. Samo FCI popełniło największe błędy zmieniając brzmienie wzorca oraz nazwę rasy psa, bez uzgodnień z krajem pochodzenia. Dlatego też sam hodowca to dużo za mało żeby się swobodnie poruszać w rasach psów rasowych. ZKwP jako najstarsza u nas w kraju organizacja kyno. jest mocno nie na czasie, a % młodych ludzi z doświadczeniem nadal jest przytłaczany przez wielkich działaczy...Można jednak to skutecznie ominąć po prostu trzeba samemu zakasać rękawy i planując zakup psa konkretnej rasy lub hodowlę można nawet przy brakach językowych przetłumaczyć z oryginału wzorzec, odwiedzić kraj pochodzenia rasy i hodowle, które mają najlepsze psy, nie ma innej drogi. Niestety, ktoś kto nie ogarnia podstaw być może nie powinien mieć psa rasowego, co więcej trafiają się czasami mało poznane i trudne rasy, wg mnie to już coś dla bardziej zaawansowanych, a psy tych ras nie są dla każdego. W necie są translatory, być może nie doskonałe, ale sam przykładowo korzystałem z pomocy tłumacza w językach obowiązujących w mojej rasie, dziwne jest też to, że nikt przede mną nie pokusił się o tłumaczenie oryginału wzorca, nawet FCI korzysta z przekładów z języków obcych w kraju pochodzenia co powoduje przekłamania kontekstu i znaczenia pewnych ważnych zwrotów zawartych we wzorcach. Skoro hodowcy nie zajęli się tym, FCI również to pozostaje tylko praca samodzielna, najpewniejsza i jedyna obiektywna.

  12. UTAAP

    Jasne, że ktoś nowy może się pogubić, ale pamiętajmy o tym, że podobnie jak sportowe samochody, rasowe psy nie są przeznaczone dla wszystkich, a przeciętny hodowca produkując nie hodując sam sobie strzela w kolano. Rasa jaką hoduje (obojętnie jaka) masowo produkowana zwyczajnie traci. Zarówno od strony zdrowia, eksterieru jak i poprzez swoją dostępność deprecjonuje samą siebie. Wykorzystują to nieuczciwi hodowcy, którzy jak jedna z pod trójmiejskich hodowli i drukują własne rodowody, to są oczywiście tylko kawałki papieru bez żadnej wartości, ale nabrała się cała masa ludzi. Wiem, że to może być problem. Sam sprowadzając psa z kraju o jakim w Polsce nikt nic nie wiedział musiałem włożyć w to dużo pracy i trochę się doinformować, ale dzisiaj w dobie internetu to żaden problem. Jeżeli chodzi o FCI to na ich stronie widnieje cały czas informacja o tym żeby nie łączyć tej organizacji z F.C.I. W kraju mamy niewiele organizacji, co więcej jedna nie honoruje rodowodów drugiej, a więc możliwość pomyłki relatywnie maleje. O wszystkim dowiedzieć można się w internecie na forach, a także w oddziałach ZK i PKPR, dochodzą do tego rasy takie jak AB, Broholmer, BB czy Alano (to tylko przykład, takich ras jest więcej), które mają swoje kluby co pozwala na dokładne zapoznanie się z procedurami i regulaminami, a poszczególne kraje UE często inaczej niż w PL klasyfikują poszczególne rasy. Często jest też tak, że organizacje działające wewnętrznie co dziwne nie zwalczają się, a wręcz przeciwnie wzajemnie uznają psy między sobą. Przykładowo Francja.

  13. Brezyl & UTAAP

    Związek i podobieństwo nazw nie jest oczywiście przypadkowe. Celowo ktoś skorzystał z identycznego skrótu. To oczywiste. Tylko co ma to wspólnego z wyborem psa rasowego. Każdy kto decyduje się na rasowe zwierzę, które zamierza hodować i wystawiać na pewno sprawdzi dokładnie pochodzenie, zdrowie i przynależność do konkretnej organizacji kynologicznej. Niestety może się okazać, że hodowca to oszołom i niedouczony ściemniacz celowo wprowadzający kupujących w błąd, może się też okazać, że ktoś kto kupuje psa ma tak małą wiedzę w tej materii, że może nie powinien się porywać z motyką...są dla takich ludzi schroniska, gdzie psy błagają o adopcję...tym ludziom, którzy są rzekomo tak nieporadni polecam tą opcję.

  14. zusa

    Nie miałem czasu szczerze mówiąc. Myślałem co dalej, ale czy to musi być ZK sam nie wiem. Oddział w Krakowie brzmi dobrze, przecież to właśnie tam pojawiła się jedna przytomna osoba, która odważyła się wystosować pismo o całym tym absurdzie sprzed lat. Z drugiej strony, sama popatrz co się hoduje w mojej rasie w kraju, dupy nie urywa z tego co widzę, a dodatkowo to obleśne wazeliniarstwo na FM i FB, jakoś nie chciał bym być poprzez rasę kojarzony z tymi osobnikami...dlatego waham się...

  15. ambrozja

    Zgadzam się, każdy posiadacz psa powinien mieć jakikolwiek wybór, przede wszystkim wybór. Dzisiaj to niemożliwe, wyłącznie ZKwP jest honorowany przez FCI i nawet nie trzeba koniecznie należeć do FCI, ale powinna być taka możliwość. Niedoinformowanie to wyłącznie wina kupującego psa od danego hodowcy. Sam hodowca oczywiście ma obowiązek sprzedaży szczeniąt z udokumentowanym pochodzenie, ale nie ma najmniejszego obowiązku zrzeszać się w ZKwP jeżeli istnieją w kraju inne organizacje kynologiczne, działające legalnie. Ogólne zasady każdej z tych organizacji powinny być dostępne wszędzie gdzie tylko się da.

  16. Weaver

    Wydaje mi się, że pozostawienie DA czy Alano w grupie drugiej bez dokładnego opisu rasy to problem. Alano, DA i jeszcze kilka polujących ras powinno znaleźć się w podgrupie grupy II z zaznaczeniem przeznaczenia i opisem prób, testów i ocen na wystawach. Rozwiązanie proste i korzystne dla samych psów. Dzisiaj wrzucanie wszystkiego do jednego wora lub radykalne przesunięcia w grupach to pomyłka. Tracą same psy. Historia DA to historia walk, nie tylko polowania, a więc z definicji nawet nie można ich ot tak sobie umieścić w grupie z rasami wyłącznie polującymi.

    W chwili obecnej przepisy w kraju są jasne, nie wolno luzem puszczać psa w lesie, może być na długiej taśmie, ale nigdy luzem, a to co robią gówniary z DA na spacerkach w pale się nie mieści. Wiewiórka to wiadomo wtopa i to gruba, ale te psy jeżeli im się na to pozwoli potrafią przytargać kota, małego psa etc...Bardzo głupie zachowanie.

    Przyszłych posiadaczy psów tej rasy należy uświadomić bez dwóch zdań, a hodowcy swoimi chorymi reakcjami wystawili sobie ocenę. Wiadomo już dzisiaj, że trzeba uważać na to skąd się psa bierze i nie należy ułatwiać hodowcy żądając badań słuchu zarówno rodziców i szczeniąt. Nie obchodzi mnie to czy to komuś nie pasuje, podniosą się standardy z korzyścią dla samych psów.

    Wystawy są jakie są, Hiszpania to nie Argentyna, sędzina również nie jest aktywnym myśliwym polującym z DA zgodnie ze starymi zasadami. W Hiszpanii są inne ich własne polujące rasy i zdecydowanie wolę żeby sędzina sędziowała rasy rodzime, być może to jest sposób na utrwalenie ginących już dzisiaj ras. Tu u nas przydał by się dobry sędzia/myśliwy/hodowca i posiadacz DA...

  17. Weaver

    Wiem, że zdajesz sobie sprawę z sytuacji. Nie należy się przejmch ować krzykaczami to ułomne głupole. Szkoda życia na zajmowanie się akurat nimi. Groźby natomiast i odniesienia do konkretnych paragrafów muszą na szczęście być spersonalizowane, to jedyna dobra strona naszego wymiaru sprawiedliwości, możemy poznać wroga.

    Wracając jednak do psów, wystawy w obecnej formie patrząc na DA nie mają w ogóle sensu. Popatrzeć można sobie i na buty w centrum handlowym, tyle samo w tym głębi co w kupie. Niech na początek ktoś zrobi cykliczne wystawy rasy o randze klubu. Przegląd hodowlany, wpisywanie badań i wystaw, prób pracy jeżeli zaliczą je poszczególne egzemplarze.

  18. Weaver

    Widziałem na FM, że jeden z tych psów to Osanna, a drugi Toldi. Pojęcia nie mam jak sędziowie mogą oceniać tak bardzo różne psy. Pies Toldi to zupełnie inna bajka mimo, że jest to pies po skrajnym bulldogu, znam pochodzenie. Drugi z Osanny to w wyrazie bulldog. Wrzucaj zdjęcia chętnie popatrzę, mimo, że w stawce są same psy z Osanny i ten jeden Toldi tak więc mały wybór, a podobno mamy psy z czystych linii, podobno, bo na wystawach ich na razie jeszcze nie widać. Ciekawi mnie czy można je porównać między sobą i jak to się robi.

  19. Weaver

    Na pewno Twoje pisanie jest nie na rękę hodowcom, którzy jedyne co tolerują na forach to reklama i zapowiedź miotu jak i klaka "zawsze zadowolonych" klientów. Często są to celowo podstawiane osoby, które adwokatują hodowcy ponieważ albo mają w tym interes, albo mają psa na przydomek hodowcy i są na tyle naiwne, że nie widzą celowości podpuszczania przez hodowcę. Czyli miernoty bez kręgosłupa. Do tego dochodzi "atmosfera" w ZK, na które fora internetowe i przepływ informacji z całego świata w czasie rzeczywistym działa jak płachta na byka. Obnaża całość zacofania i bezwładności tej organizacji. Do tego zaszczuci przez działaczy "członkowie". Jedna wielka pomyłka. Na Twoim miejscu dał bym sobie spokój z dążeniem do wymiany zdań na te właśnie tematy ponieważ nie uzyskasz publicznie żadnej uczciwej i merytorycznej odpowiedzi. Nikt z ZK się nie wypowie bo im nie wolno i nie mają niczego do powiedzenia, a hodowcy jak tylko wychylą głowę dostają upomnienie od jednego czy drugiego wielkiego działacza lub szefa klubu, któremu się wydaje, że coś może...Dorośnij trochę i dalej pisz o psach niech to będzie DA skoro to Twoja zajawka. Po tym co już napisałaś i tak Masz dożywotnio przesrane w ZK i wśród tych poklepywaczy z jakimi zadarłaś. To mało komfortowa sytuacja, ale wg mnie akceptowalna. Trzeba robić zdjęcia, kręcić filmy i wstawiać je wszędzie gdzie tylko się da. Ludzie czytający i oglądający mają własny rozum i mimo, że nie udzielają się to czytają i wyciągają wnioski, a sukcesem już jest to, że się tym durno-cwanym producentom trochę kasa przykręci, to największa kara i o to chodzi :). Wystawy to nie jest miejsce dla pewnych ras takich jak OSA, DA, CdB i kilka jeszcze innych, które tylko tracą na biernej ocenie niekompetentnych jurorów. Bądźmy szczerzy, kręcenie się w kółeczko po ringu zapasionego pieseczka pozbawionego charakteru właściwego rasie na ringóweczce przez panienki na szpilach to żart...

  20. Weaver

    Śmieszne powody nie opowiadaj mi takich dziecinnych fochów, to brzmi jak żart. Skoro nie odpowiada komuś komentarz lub film nie musi pojawiać się na wystawach, to nie jest obowiązkowe, prawda ? Ja chętnie oglądam takie relacje z całego świata i nikt nigdy nie miał nic przeciwko. Jeżeli chodzi o hodowców znam osobiście trzy osoby na krzyż...więc to trochę za mało żeby wypowiedzieć się o wszystkich, światek psi pod egidą ZK to jednak jest klika, nie polecam.

×
×
  • Create New...