argo
-
Posts
1077 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by argo
-
-
Marta
Z tego co piszesz jednoznacznie wynika, że Pagaj ma duuże zapotrzebowanie na wodę.
Można by rzec , że zastanawiająco duże.
:hmmmm:
Nawet jeśli, poza tym co napisałaś, psiur zachowuje się normalnie to ja bym poszedł do veta.
Jakasik gorączka go trawi czy co ??? :hmmmm:
:confused:
Ja bym do soboty nie czekał. :(
:hand:
-
:D
A co powiecie na ... :roll: 84 kg moje :wink:
Słodyczy nie jadam. Z zasady. Nie lubiem. 8)
Aleee lubiem ZAPACH ciasta w piekarniku. :roll:
:D
-
Wody 'rudzielcowi' nie racjonuję więc nie wiem ILE pije.
Wiem tylko, że gdy się nachłepcze wody to natychmiast muszę resztę wody wylać i nalać swieżej bo już więcej nie wypije.
Tak ze dwa - trzy razy dziennie zmieniam wodę w misce.
A wlewam około 0,5 litra.
:P
Pagaj - a dajesz mu suche czy gotowane ?
Jeśli suche to psiur musi miec wody tyle ile chce.
A ja daje główny posiłek wieczorkiem. Po powrocie z głównego spaceru.
-
ja nikogo nie przekonam...
staram sie tylko wyrazic własne zdanie.
pogadam z moim labem w wigilie czy czuje się żle z tym , że pozera suszoną karmę z rzadkimi dodatkami gotowanego od wielkiego dzwonu....
labek
Myślę, że już Twoje pierwsze zdanie jest, mówiąc krótko i łagodnie, wieeelką nadinterpretacją.
Wyrażanie własnego zdania jest podstawą dyskusji.
Mnie, w Twoim, własnym zdaniu, brakuje przedstawienia i UZASADNIENIA Twojego sposobu żywienia psiura.
Wyciągnij więc swojego Asa z kieszeni.
Podziel się swoim doświadczeniem.
Nie czekaj na Wigilię :wink: aby se ze swoim labem pogadać. :P
Tu też wiele cennych przemyślen i zaleceń jest formułowanych.
Acha. :evil:
pika? ile masz nadwagi ? ile twój pies ma nadwagi ? myslisz że mu z tym dobrze bo zakłądam , ze tobie to wisi... :wink:Tego topicu nie próbuj offować. 8)
A stosowanie wielkich liter też ... hmmm ... jest mile widziane. :P
-
Powiem TYLE.
EMOCJE są złym doradcą.
Witch25 :P wiesz już CO w trawie piszczy.
Wierzę, że podejmiesz RACJONALNĄ decyzję :P .
:hand:
-
Bila a nie zapomnij się odezwać.
Rozładowuje to niewątpliwy stres.
:(
A teraz o charakterze cd.
Wspomniane już 'cfaniactwo' w czasie tropienia.
Opisana poniżej historia wydarzyła się w niedzielę.
Wyobraźcie sobie trójkąt prostokątny wytyczony przez ścieżki w lesie.
Punkt rozpoczęcia tropienia to dolny wierzchołek przyprostokątnej.
Moja Pani się oddala / po przyprostokątnej/. Ja rzucam aporty. Rudy już WIE co go czeka i tylko nerwowo spoglada w kier., w którym oddaliła się Pani.
Wreszcie pada upragniona komenda - 'Szukaj Pani'.
Ruda torpeda pędzi.
W tym czasie ja biegnę do przodu / po przyprostokątnej / i się chowam - wiem, że Argol, po znalezieniu Pani będzie szukał mnie.
Po paru minutach pojawia sie Argo. Zziajany, jęzor na wierzchu ale SZCZĘŚLIWY, że odnalazł Pana.
Podskakuje. Łapie z radości ? :hmmmm: badyle i gryzie namiętnie.
:hmmmm:
W zasadzie to muszę go mobilizować aby zaczął ZNOWU poszukiwania.
Muszę więc udawać, że COFAM się ...ale bestia i TAK wybiera sobie drogę na skróty. Pędzi, po prostu, skracając sobie drogę :P , przez las do punktu, w którym onalazł Pańcię.
No a teraz puenta.
Rudasowi już nie chciało się MNIE / po znalezieniu Pani / powtórnie SZUKAĆ. 8)
Siadła se psina na na scieżce, na wierzchołku 'przyprostokątnej' 8) i tylko spozirała kiedy siem pojawię.
A ja TO wszystko ogladałem schowany za drzewem. :P
No i CO miałem zrobić???
Wylazłem zza drzewa, podniosłem rękę do góry / kolejny sygnał dla A. /, zagwizdałem se na gwizdku - znowu SYGNAŁ i czekałem, aż moje szczęście przygalopuje do mnie. :lol:
Jak już go miałem kiele siebie to dostał 'klapsa w duupke', garść suchej karmy w nagrodę i ... poczłapaliśmy do Mojej Pani. :D :lol:
Chiba ZA DOBRZE zna już LAS. :hmmmm:
CFANIAK 8)
:wink: :D
-
witch25
Nikt TU Ciebie 'specjalnie' nie gani :evil:
Wczytaj sie w posty, odrzuć sarkazm, który jest NORMALNY przy Takim pytaniu.
Znajdziesz w w odpowiedziach rozwiązania Twojego problemu.
Osobiście, ponownie, sugeruję Tobie abyś poddał psiura kastracji.
I baaardzo PROSZĘ...
kastracje uwazam za wybryk czlowiekaprzy jednoczesnym mówieniu, że ...
A jak pies piszczy to tez nie wolno tego ignorowac ..bo przeciez to komunikacja miedzy mna a nim..nie chce ignorowac potrzeb mojego psiego przyjaciela i bynajmniej nie uwazam tego za absurd....Uważm za CAŁKOWITE NIEZROZUMIENIE potrzeb i KONSEKWENCJI . :evil:
BTW. Jeśli masz reproduktora to w czym problem ? - znajdź odpowiednia sunie i JUŻ.
Jeśli nie masz 'reproduktora' to - PO PROSTU - zastanów się nad KONSEKWENCJAMI.
Howgh! 8)
-
-
-
Pomocy!!!
Kei
:o :o
KASTRACJA.
A do momentu zabiegu BIEGAJ.
Razem z psiurem.
8)
-
Jednym słowem - życzę Wszystkim :D , mnóstwa cierpliwosci i dobroci w nadchodzacym tygodniu.
-
:D
barbokla - fajne masz te zdjątka makro :P
Ja też zrobiłem ... nooo ... prawie 'makro' :wink:
:roll:
-
Jak tam bezy :lol: ?
Wyszły?
Zjedzone?
:P
-
-
O tańcu ładnie napisano :)
"Nie czyńmy tylko samych kroków i figur, lecz studiujmy namiętności, przyzwyczajając naszą duszę do ich odczuwania"
JEAN GEORGES NOVERRE (1727-1810)
:D
-
Wiecie co :roll:
Mnie sie wydaje, ze najpiekniejszy, najprzyjemniejszy sport jaki czlek wymyslil to ten. :D
Przyjemnosc jest i elegancja i..... finezja .... :lol:
A karnawał w Rio? :roll:
Popatrzcie. :D
"Królestwo samby" :lol:
Potem tango w Argentynie
:D
Maleńki skok do krainy flamenco :roll:
Lampka szampana w :roll: :roll:
Taka podroz moze byc? :)
-
:evilbat: :evilbat:
-
Bila :D
Co z rzęsami?
:roll:
-
-
-
-
-
Po wejściu do mieszkania rudy podskakuje z radości.
Na tyle mu pozwalam. :wink:
Gdy się już 'wyskacze' i nacieszy to zaczyna się ocieranie o nogi i delikatne podgryzanie dłoni.
A w czasie spaceru gdy ktokolwiek się 'oddali' to natychmiast zaczyna się tropienie zguby.
Zachowuje się w ten sposób, tak sądzę, dlatego ponieważ zabawa w chowanego a potem tropienie jest jednym ze stałych elementów spacerów w lesie.
Ale zanim załapał na czym polega zabawa to straaasznie przeżywał oddalanie się kogoś ze stada.
Wprawiał się w ruch wahadłowy. :D
Teraz czeka już w miarę spokojnie aż ktoś sie schowa by dać mu okazję do 'wykazania się'.
Uwielbia taką zabawę.
:D
-
BeataK napisał
argo 10 to na pewno nie byla co najmniej 12... no mialabys trudnosci w chodzeniu i oddychaniu takie to bylo wiatrzysko. Ale musze wam powiedziec ze strasznie cięzko jest zmagac sie z ślepymi siłami natury.
12 to już prawie kleska. :(
Troszkę nowinek o Lunie
in Zdrowie
Posted
Kociak 85
Miło się czyta optymistyczne wieści.
Trzymajcie się.
:D