Jump to content
Dogomania

pola

Members
  • Posts

    14
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by pola

  1. dzięki za rady , buda jest ogromna bo po kaukazie i myślałam żeby ją zostawić ale teraz tak myślę że zrobię wszystko "pod psa", czyli wszystko nowe, mam nadzieję że pomieszka tam kilkanaście lat wiec niech ma Finka ładnie. W budzie na bank nawykładałabym kocyków, starych kołder żeby miała milusio i cieplutko, ale jak tu czytam lepsza jest słoma i posłucham logicznych argumentów. Zawsze miałam psa w domu nigdy nie urządzałam takich miejsc. Acha buda jest w zacienionym miejscu, czyli ważny warunek spełniony. Myślałam o płytach jumbo, ale rzecywiście ze sprzątaniem może być kiepsko. A co myślicie o wyłożeniu zagrody drewnianymi podkładami kolejowymi, mocno wkopanymi w ziemię? taka szwedzka podłoga dla psiaka?
  2. nie jestem szczęśliwą posiadaczką Foxteriera od kilku lat, Bono będzie miał teraz kumpelkę, swietnie się bawią, ale nowy piesek będzie za duzy do domu, w kojcu ma być zamykany sporadycznie, ale żeby nie wychodził z niego jak łach i ma biegać po ogrodzie no i pilnować
  3. weterynarz mówi że około 5 miesięcy, maleństwo jeszcze, na razie mieszka w garażu
  4. Wprowadziłam się do domu z ogrodem, w którym znajduje się spory kawał jaki porzedni właściciele mieli dla psa, wraz z wielka drewniana budą. Mieli Kaukaza. Nie planowałam psa ale "dobrzy ludzie" podrzucili mi takiego malca pod płot. Weterynarz powiedział że ma sporo szczęścia bo albo będzie to Coli, albo mieszaniec w stylu Huski, w kazdym razie kawał zwierza. Praktycznie wszystko mam, tylko.... Za "podłogę" w tym kojcu robi zryty kawał ziemi która po spotkaniu z deszczem zamienia się wbłto gigant. Chcę żeby pies miał, sucho. miło i żeby wyglądał jak pies a nie jak świnia niczego nie ujmując świniom. Co proponujecie na "glebę"?.....żwirek, deski, jakąś wylewkę , polbruk, co żeby psinka miała dobrze??????
  5. pola

    Ubezpieczenia psów

    Mam pytanko czy Kotś z Was ma może ubezpieczonego psa lub slyszał coś na ten temat. Proszę o poradę jak to załatwić co trzeba mieć ze sobą, ile mniej więcej wynosi stawka na rok? Myślę o ubezpieczeniu zdrowotnym bo każda wizyta u weta to min. 200 zł a może możnaby to jakoś sobie odliczać, pokrywać z ubezpieczenia? dzięki pola
  6. Wiem że całą pracę należałoby rozpocząć od naprostowania właścicielki a potem zająć się psem, ale to nie takie proste. Myślałam że chociaż psa da się "naprawić" ale macie rację mogę tylko biednej psinie narobić kołowrotków w głowie. Wczoraj uczyłam go chodzić grzecznie na smyczy. Założyłam mu łańcuszek uciskowy i dawaj do nauki, a tu wyleciała właścicielka i prawie się rozpłakała że dręczę jej psa, że jak można wbijać mu " takie rzeczy " w szyję, a muszę powiedzieć że zaczynał coś kapować, ale wszystko zepsuła. Założyła mu chusteczkę z ozdobnym nadrukiem na karczycho i była pełnia szczęścia... :D
  7. Przyjechała do mnie na wakacje koleżanka z pieskiem. Piesek kundelek zachowuje się skandalicznie. :oops: Nie słucha nikogo i ma nas ludzi głęboko gdzieś. Robi to na co ma ochotę. To że taki jest to wina jego właścicielki która pracę z nim zakończyła na etapie podaj łapę i leżeć. To jedyne komendy które wykonuje i za każdym razem dostaje smakołyk i pół rodziny się nad nim trzęsie jaki to on mądry nie jest. Ale ucieka pod płotem, nie zna komendy do nogi, przychodzi tylko wtedy kiedy ma ochotę, na smyczy zachowuje się jak narowisty koń, je z miski jak prosiak rozwalając jedzenie po całej kuchni, śpi tylko na łóżku prawie na głowie swojej właścicielki, przepycha się pierwszy w drzwiach i wiele innych rzeczy.:2gunfire: Będzie u nas jakieś trzy tygodnie powiedzcie co zrobić żeby tego skrzywionego wychowawczo psinka naprostować. Ma już dwa lata, więc będzie ciężko. Ale muszę coś zrobić bo nie będę ganiać obcego kumpla po mieście i wstydzić się za niego. A czy fakt że mam dobrze ułożonego Foxa pomoże, czy Kapsel będzie umiał brać z niego przykład, czy pomyśli że Bono to głupi frajer który słucha ludzi?:niewiem: Myślę że najważniejsze to nauczyć tego dupka przychodzenia do nogi. pozdrawiam pola
  8. Flaire doskonale wiem że mam szczęście, że mój Bono właśnie taki mi się trafił. Teriery są bardzo niepokorne, on też ma rogi i ja je bardzo lubię , ale szczerze powiem że pod względem trzymania się blisko własciciela miałam świra. Ćwiczyłam to z nim od kiedy pierwszy raz przywiozłam go do domu. Był taki okres że jako szczeniak (około 3 mieś) kiedy nie mogliśmy wychodzić na dwór, miałam wątpliwości czy napewno mam Foxa, bo jak tylko znikałam w łazience Bonko piszczał pod drzwiami. Łaził za mną krok w krok. Dziwne nie?? Ale po dwóch miesiącach zupełnie mu przeszło. Odkrywał własne ścieżki i wtedy dzięki poradom z forum zaczęłam z nim ostrą pracę. Wiem że moje sztuczki nie podziałają na każdego psiaka, ale trzeba próbować, bo najgorsze by dla mnie było gdyby Bono mi uciekał i ciągle martwiłabym się czy nie wpadnie pod samochód, czy nie zgryzie się z jakimś psem. A poza tym uwielbiam patrzeć jak radośnie biega sobie po parku merdając ogonkiem, albo jak turla sie w sniegu.
  9. Jak tylko Bono mógł wychodzić na dwór po wszystkich szczepieniach, brałam go do parku w miejsca gdzie nikt nie spacerował z innymi psami. Spuszczałam ze smyczy i patrzyłam co robi, on zresztą też patrzył na mnie. Jeżeli odchodził za daleko wołałam go do nogi i dawałam chrupka lub tylko głaskałam zachwycając się jaki z niego piękny piesek. Praktycznie chodziliśmy po polach a ja co chwilę krzyczałam "Bono do nogi" i sięgałam do kieszeni. Kiedy był mały (miał właśnie 5 miesięcy) mieszkałam w bloku, wychodziłam z nim na osiedlowy trawnik i tam po dokładnym wybadaniu terenu, czy nie kręcą się jakieś psy luzem spuszczałam go. Jak tylko jakiś pojawiał się na horyzoncie przypinałam go na smycz. Inaczej czekałabym 2 godz. zanim by się wybawił. Dobrym sposobem jest też ( na mojego działa) żeby nigdy pies nie wyznaczał kierunku w którym idzecie. Tzn, jeżeli idziecie na spacer, pies biega luzem i zaczyna znacznie Cię wyprzedzać odwróć się i zacznij iść w przeciwnym kierunku, nie wołając go . To pies musi czuwać, musi wiedzieć żeby się pilnować blisko Ciebie. Czasem myślałam sobie że jeżeli ktoś popatrzy na mnie z boku to pomyśli że mam coś z głową. Idę do przodu nagle zawracam i znowu idę przed siebie. Albo w parku chowałam mu się za drzewa. Jak się zagapił stał przerażony i ropoczynał poszukiwania. Przydało mu się kilka takich chwil strachu. A zabawę w chowanego uwielbia do dziś. Najlepiej spuszczać psa jak najwcześniej tyle że wybierać do tego spokojne, odludne nawet miejsca. Foxy uwielbiają las. To najlepsze miejsce. Psina się wybiega, drzew do chowania się ful, no i człowiek może się dotlenić. pozdrówka pola
  10. Cześć Mara! Witam w klubie posiadaczy Foxów! Będziesz miał kupę zabawy, kupę roboty a czasem trochę nerwów, ale Foxy to najlepsze psiaki na świecie! Mój Bono ma już 1,5 roku. Dalej zachowuje się jak mały gnojek, tzn. uwielbia się bawić i z ludźmi i ze swoimi pobratyńcami psami które zamęcza na śmierć. Jego wytrzymałość nie zna granic. Na spacerze potrafi zamęczyć trzy psy pod rząd i mnie na dokładkę i wiem że jego możliwości są jeszcze większe. Kiedyś bawił się z jednym kundlem u nas na podwórku koło 5 godz. i pierwszy raz widziałam jak leci mu z pyska, paruje mu grzbiet , pies kumpel błaga o litośc a on nadal nie odpuszcza. Co do chodzenia własnymi drogami to uskutecznia to do dzisiaj. jest wielkim indywidualistą, ma charakterek. Gdy odbiega za daleko przywołuję go i przychodzi ale osiągnęłam to dzięki noszeniu przez rok po kieszeniach psich przysmaków. On jednak nigdy nie wie kiedy coś dostanie a kiedy nie. To pies który szybko kuma, i szybko się nudzi. Jednak kiedy bawi się z innym kolesiem nie przyjdzie nawet na kabanosa! Wybrał sobie w naszej rodzinie męża za pana i władcę i tylko on ma nad nim władzę absolutną ja muszę się starać o względy własnego psa.Na koniec życzę wielu wspaniałych chwil z Twoim Foxem! pozdrowienia pola
  11. Dołączam się że Foxy to najcudniejsze psy na świecie!!!!!!!!!Szkoda tylko że na północy Polski tak mało popularne, mieszkam w 15 tyś. mieście i jest ich tu tylko 4 sztuki!!!! Gdy idziemy ulicą budzimy zachwyt i dzieci i dorosłych. To śliczne dranie w kudłatej skórze!!
  12. Kup Foxa! to cudowna rasa! Mój Bono będzie miał niedługo rok! To facet pełen energii, radości i sympati. Kocha wszystkich, uwielbia się bawić, czasem jest niepokorny ale też to w nim kocham bo wiem że mój pies ma CHARAKTER. Z Foxem nie można sie nudzić, to nie pies maskotka choć tak wygląda, budzi zachwyt dzieci bo jest kudlaty, i taki piekny, kupiliśmy foxa właśnie dlatego że kocha dzieci, nie zrobi im krzywdy za nic. Polecam!!!!!!! Uczy sie szybko, ale często udaje że nie wie o co chodzi jak mowimy komendę, bo to taki cwaniak. jeżeli chcesz mieć z psem kupe zabawy i uciechy bierz Foxsa!
  13. :D witaj ja sama trymuję swojego Foksa. Nie zdaję się na fryzjera bo w mojej okolicy takiego nie ma, a weterynaż obcinający psy w naszy miasteczku według mnie robi im krzywdę.-dlatego wolę sama. To nic trudnego jeżeli trochę się o tym poczyta, albo najlepiej raz podpatrzy jak to się fachowo robi. Nóż trymerski nie jest trudny w obsłudze, ale porządny kosztuje około 70 zł, a profesjonalny zestaw do strzyżenia około 150. Może wciśnięto Wam kiepskie urządzenie? A jeśli po kilku "przejechaniach" po psie widać że coś idzie nie tak lepiej zapakować psa w walizkę i jechać z nim do salonu. Pozdrawiam pola
  14. hejka!mam foksteriera szorstkowłosego jest to pies który wymaga trymowania dla zachowania ładnej sylwetki, tzn. usuwam mu martwe włosy specjalnym grzebieniem z żyletką w środku ( taka jakby brzytwa). Wygląda jakbym go czesała, a go obcinam, grzebień wyczesuje martwe włosy, a żyletka je przycina. Dzięki temu urządzeniu pies nie ma po obcieńciu tzw. schodów jak po nożyczkach. jest to proste i wygodne. Pies nie zarasta jak maliny w lesie, nie chodzi kudłaty jak małpiszon, tylko wygląda tak jak powinien i nie nosi zbędnego futra. Marte włosy są zazwyczaj siwe. Nie sądzę jednak abyś musiała trymować spaniela. Chyba że ręcznie, co polega na tym, że skubiesz jego sierść tak jak się skubie np. kurczaka, i zwyczajnie wyrywasz martwe włosy. pola
×
×
  • Create New...