Jozia

Bardzo dziękuję za odpowiedź:multi:

Dzięki za odpowiedzi, ale w Internecie już wcześniej znalazłam. Myślałam, że podacie mi namiary na hodowle, które nie mają stron internetowych, bliżej Wrocławia.

[FONT=Arial]W imieniu kolegi szukam hodowli na terenie Polski, najchetniej województwo dolnośląskie (jeżeli takowa istnieje). Z góry dziękuję za odpowiedzi :) [/FONT]

[quote name='orsini']A sciany azurowe z siatki maja te zalete , ze szczenieta widza nonstop czlowieka,a wiec nie wychowaja sie dzikie jak w wielu,wielu hodowlach[/quote] To o czym piszesz trudno nazwać hodowlami. To masowa produkcja psów. A twój sposób na socjalizację szczeniaków jest POWALAJĄCY. :crazyeye: :wallbash:

[quote name='Mek'][b]Jozia gonek malta[/b] Współczuje Wam wy sierotki jedne :D :D :D :D :D :D :D :D :D[/quote] [b][color=red][/color][size=6][/size] a ja twoim psom[/b]

Jak ktoś ma takie "profesjonalne" podejście do hodowli, to powinien przerzucić się na pluszaki. Nie trzeba ich karmić i po nich sprzątać. A jak nie pasuje nam ich zapach, można je wietrzyć na balkonie nawet podczas mrozów :-? Wejdź na 24 godziny do tej prześlicznej klatki lub chociaż spędź w niej noc. Wtedy może Twoje obolałe ciało zmusi mózg do myślenia..

Może wybiorę się sama bez psów do Nowej Rudy w roli kibica :D Wystawiasz tam Zambię?

Bardzo lubię kibicować znajomym psom, a jeszcze jak im się powiedzie :laola: Uwielbiam podziwiać ludzi i psy, które robią to z wdziękiem, radością i pasją. Poza tym interesuje mnie wiele ras i żeby je zobaczyć trzeba się trochę nabiegać :-? :wink:

Nigdy się nie przejmowałam. Nie lubię tego i już. Z jamnikiem byliśmy na 20 wystawach i wystarczy. Nie znoszę czekania na swoją kolej. Psy się nudzą, nie ma gdzie ich wybiegać. Wolę oglądać cudze: te stawki i rasy, które chcę. Wystawiając własnego psa nie mam na to szans. Muszę pilnować własnego ringu. A jeszcze jak są jakieś czasowe poślizgi, to nie dla mnie.. Nie należę do osób cierpliwych, a bezruch doprowadza mnie do szału :oops:

To był koszmar. Na ringu obok startowała jego ukochana airedalka (ich miłość trwa do dzisiaj :iloveyou: ) i mój ulubiony pies zachowywał się fatalnie. Powinniśmy wylecieć z ringu, ale prezydent FCI Hans Muller był dla nas wyrozumiały. Jednak w karcie oceny mamy wpisane:"chód swobodny, NIEKONTROLOWANY" :wink:

Mała hodowla domowa Nefelin. Jego matka miała tylko dwa mioty, a "ciotka " irlandka jeden. Nie jeździmy na wystawy, bo ja tego nie lubię, gordon też :-? . Wolę być widzem. Poza tym nie zaliczyliśmy prób polowych i mam papierowego psa do kochania. Najważniejsze, że jest zdrowy i szczęśliwy. Mój jamnik jest Ch. Pl i to mi wystarczy. Poza tym wystawianie jamnika jest znacznie łatwiejsze :wink:

Ojcem mojego gordona jest ChPL LUDSTAR CHESTERSWORLD (import z Włoch, czyste linie angielskie, w rodowodzie posiada 5xZw. Świata, 2x Zw. Crufta). O. INTCH SHANNAS JOURNALIST (trzykrotny Zwycięzca Świata) M. INTCH LIRIC A STAR IS BORN (dwukrotnie Zwyciężała Wystawę Światową) Jego hodowcami są: L. i M. IVALDI (WŁOCHY). Mój gordon urodził się 14.05.2001 roku i jego imię rodowodowe brzmi PODARUJ MI TROCHĘ SŁOŃCA Nefelin, a matką jest ATMA z Mąkowarska. Zambia jest śliczna, ale gdzie masz zdjęcia Zirusi?

gordonka:NIE JESTEŚ :laola: I ja też :wink: Napisz coś na temat Swoich suczek. Zdjęcia też bym chętnie obejrzała :) :multi:

zaba14: Kotek urodził się w pralni znajomych psiarzy. Niestety ich pies nie lubi kotów (delikatnie mówiąc). Jego mama przyszła do ich kamienicy dwa dni przed porodem. Zaczęła rodzić na wycieraczce u ich sąsiadów :cry: . Na zdjęciu wraz z mamą i rodzeństwem. Umaszczenie ma po jakimś syjamskim przodku :) Ja chciałam "tygryska", ale mój miał najlepszy charakter (odważny, zrównoważony [wcale nie prycha]), pozostałe były strachliwe :-? . anetta: Świetne zdjęcia!!!!!!!!! :P

Taką mam nadzieję :lol: Musi być w dobrej kondycji, bo ma dwóch młodszych braci: gordona (o półtora roku) i kocurka (dzisiaj kończy sześć miesięcy :tort: ) walka o jamniczą budę:

Oto mój ulubieniec:

Dzięki za miłe słowa. Mnie też się podoba :P Mój ukochany jamnik 21.11.2004 roku skończy już pięć lat :laola: :new-bday: Zdjecia są aktualne i jak widać trzyma się całkiem całkiem :wink:

A koniecznie musisz mieć blisko domu? Czasem warto pojechać trochę dalej :-? http://www.dachshunds.hycon.com.pl/Mioty.htm

Mój gordon ma w rodowodzie imię PODARUJ MI TROCHĘ SŁOŃCA Nefelin. Czasami wołam na niego: Słońce ty moje. Imię, nawet w rodowodzie, powinno określać płeć psa :-?

Nie wiem jak inne setery (ja mam szkockiego), ale mój ignoruje obce koty. Kiedy pierwszy raz w życiu zobaczył na spacerze kotka dumnie kroczącego za swoim panem i samcem Chow-chow'a, zmierzył się z nim wzrokiem i oba jak na komendę odskoczyły do tyłu. Widok był prześmieszny. Niedawno stadko sierściuchów powiększyło się nam o młodego kocurka. Najpierw odwiedzaliśmy malucha w gnieździe, gdzie gordon starał się odunąć kocią mamę od dzieci, kładł się koło nich i stróżował. Jak wracaliśmy do domu zaczął wystawiać wszystkie napotkane po drodze koty. Kiedy po stójce go chwaliłam, tracił zainteresowanie i maszerował dalej. Nasze kociątko chodzi mu po głowie w przenośni i w rzeczywistości. Gordon to jest sama cierpliwość i tolerancja. Nie rozumie tylko dlaczego kociak nie chce się z nim bawić po psiemu :wink: Obce koty tylko mi pokazuje, jak jest pewien, że ja też widzę traci zainteresowanie.

Zdjęcie musi być ze strony internetowej :-?

Coś mi się wydaje, że to Tobie ta metoda nie odpowiada, a nie psu.. :wink:

W pełni zgadzam się z wypowiedziami aleny. Poznałam nad Odrą dwie wspaniałe suczki pointerki. Mój gordon jest energiczny, ale przy nich wysiada. One są nie do zdarcia. Ciągle w ruchu, nigdy zmęczone. Mają dużo wdzięku, a ich okładanie pola to poezja. można podziwiać bez końca. Nie jest to pies dla każdego. Jegopotrzebom trzeba sprostać!

Jeden z moich psów też ma ludzkie imię, mało popularne, ale jednak. Nie mam tego typu zahamowań :P