-
Posts
916 -
Joined
-
Last visited
Posts posted by Azir
-
-
-
[img]http://img117.imageshack.us/img117/7616/93676065ld1.jpg[/img]
[img]http://img406.imageshack.us/img406/4160/11wp0.jpg[/img]
[img]http://img112.imageshack.us/img112/5268/12oi0.jpg[/img] -
[COLOR="red"]Jako moderator muszę przypomnieć o pewnych zmianach w regulaminie, które zabraniają wstawiać więcej niż 5 zdjęć w 1 poście. Aby zamieścić kolejne zdjęcia, należy wysłać następne posty.[/COLOR]
Wstawiam kolejne, które usunęłam z powyższego postu. Trochę mi szkoda zamieniać na linki takie fajne zdjęcia. Na przyszłość proszę stosować się do regulaminu :).
[img]http://img407.imageshack.us/img407/790/13eq7.jpg[/img]
[img]http://img236.imageshack.us/img236/2193/14xs0.jpg[/img]
[img]http://img408.imageshack.us/img408/7788/10279654mu3.jpg[/img]
[img]http://img117.imageshack.us/img117/1373/60945881fo3.jpg[/img]
[img]http://img117.imageshack.us/img117/7335/29133323ez2.jpg[/img] -
Ja w zasadzie również zeszłam na psy :evil_lol: .
-
[quote name='Romas']jesliby temat niezbyt sie rozrosł to moze dałoby sie go podkleic .Lub Moderator zebrałby to w jeden post i podkleił.[/QUOTE]
Ja się nie podejmuję redakcji takiego postu. Ale jak go [B]Romas[/B] przygotuje, to chętnie podkleję :). -
[quote name='ayshe']ja wprawdzie jestem i treserem i pozorantem [/QUOTE]
No i to załatwia sprawę :multi: A u nas (w Poznaniu) obronę ćwiczą pojedyncze osoby, bo trudno o fachowców. -
No tak, [B]ayshe[/B], ale mimo wszystko jest to sport kosztowny. I pozorantów coś mało :placz: Np. w Poznaniu nie ma żadnego licencjowanego, najbliższy w Koninie :-(.
-
[COLOR="red"]W związku z tym, że powyższe informacje o oszustwie przy sprzedaży pseudoowczarka holenderskiego za granicą okazały się mocno przesadzone :p , usunęłam część postów. Zachęcam do dalszej rozmowy już na temat :lol: :[/COLOR]
[B]Czy owczarki holenderskie są w Polsce?[/B]
[COLOR="red"]Liczę na piękne zdjęcia prawdziwych holendrów i ciekawe teksty o psach tej rasy w naszym kraju :loveu: .[/COLOR] -
Jasne, trzeba działać! Mamy już dosyć związkowych pseudohodowców :mad:
-
No i całe szczęście! Bo to nie jest pies dla każdego :shake:
-
[quote name='jfn']na forum publicznym niewielu chyba odważy się na powiedzenie, że któraś hodowla jest BE. :)[/QUOTE]
Ale można napisać, która hodowla jest dobra i dlaczego :). -
[quote name='elmo111']
Co do wychodzenia razem z psem jest to rzecz nierealna niestety.[/QUOTE]
Jakieś to wszystko dziwne :razz: . Gdy wychodzę na spacer z dzieckiem, nie wyobrażam sobie aby moje psy miały zostać w domu. Przecież to doskonała okazja aby również pies zażył ruchu. Jeśli nie wychodzisz z psem i dzieckiem razem, to kiedy masz czas na wyprowadzanie psa? Czy on jest wybiegany? Może poświęcasz mu za mało czasu? -
[B]Romas[/B], nic dodać, nic ująć. Zgadzam się z Tobą w 100 %.
-
[B]Marta[/B], jestem zaskoczona :thumbs: Znam Wikę osobiście. Sprawia baaardzo dobre wrażenie. Nie sądziłam, że kiedyś miałaś z nią takie problemy. Super sobie poradziłaś. Brawo!
-
Blow, ja współczuję CI przeżyć, ale nie mogę całkowicie zaakceptować Twojej opowieści, bo jak: z litości?
Sama piszesz, że bicie psa nie wpłynęło pozytywnie na jego zachowanie, chociaż twierdzisz, że była to jedyna skuteczna metoda:
[quote name='Blow'][B]ostatnie[/B] pogryzienia były najdotkliwsze i to głównieone zadecydowały o ostatecznej decyzji o eutanazji. moja mama chciała pościelić łóżko więc podniosła kołdrę,spod której wyskoczył Riki,wgryzł sie jej w nadgarstek i szarpiąc zawisł na nim w powietrzu!mama krzyczała(to musiało naprawdę boleć) i go biła a pies nie puszczał.potem pogryzł mnie-jako takiego szefa(!) w trakcie pieszczot:( głaskaliśy się,tulkaliśmy-czasempotrafił być miły-i nagle stało się....furia:placz: dwa centymetry w dół a przegryzłby mi krtań: placz: lekarz pukał się z wytrzeszczem w głowę:( dużo ludzi się pukało ale my go mimo wszystko kochaliśmy. jednak wtedy przegiął:(krew się lała, zrobił mi cztery dziury po kłach w brodzie i szyi:([/QUOTE]
Miałam agresywnego kota (który kiedyś zawisł na mojej ręce podobnie jak Twój pies), miałam psa, z którym PRACOWAŁAM i było lepiej. To dzięki niemu nauczyłam się pracować z psami metodami pozytywnymi i tak naprawdę, to jemu najwięcej zawdzięczam. Choć były chwile zwątpienia i miałam dosyć.
Sądzę, że Twój pies faktycznie kwalifikował się do uśpienia. Ale nigdy nie stwierdzę, że bijąc go robiłaś dobrze oraz, że była to jedyna możliwa metoda. -
[B]Nowicjuszko[/B], a nie przyszło Ci do głowy, że bity pies może zaatakować w obronie własnej? Co wtedy? Albo spotka np dziecko z kijem... Mało było przypadków pogryzień dzieci?
Swoją drogą, gdybym była na Twoim miejscu, nie pozwoliłabym swoim dzieciam wyprowadzać psa, który jak piszesz, jest agresywny. Co z tego, że mieliście inne plany względem niego i że to dzieci miały się nim opiekować.
Skoro rzuca się na ludzi, to nie kusiłabym losu. Może się zdarzyć, że zostanie sprowokowany do ataku, a dzieci nie będą w stanie go odciągnąć. -
[quote name='nowicjuszka']Wzbudzanie w niej winy, że niepotrzebnie uderzyła jest dla mnie nieporozumieniem.[/QUOTE]
Nikt nie chce wzbudzać w niej poczucia winy. Obojętnie jak bardzo jej współczuję, trzeba jednak jasno powiedzieć: bicie psa nie przyniesie dobrego skutku. Co z tego, że wszyscy będziemy wykazywać "zrozumienie" i nikt tego jasno nie powie, aby nie ranić jej uczuć. Ktoś inny przeczyta ten wątek i może również spróbuje zlać swojego psa, bo stwierdzi, że to jedyna droga żeby go ustawić. A gdyby to był np rosły doberman... mogłoby być różnie :razz: -
Niestety, ale jak czytam o regularnym biciu psa, aby przywołać go do porządku, to robi mi się niedobrze :shake: Dlaczego nie skontaktowaliści się ze szkoleniowcem? Bo pies mały, to takiego się nie szkoli? Nie twierdzę, że ten pies był normalny, ale bicie psa może wywołać właśnie agresję na tle lękowym. Pewnie jego pierwsi właściciele tłukli go również.
I chyba najlepszy dowód, że Wasze "szkolenie" nie przynosiło jednak dobrego skutku, skoro agresja wzrastała. -
[B]Pidzej[/B], ogromnie Ci współczuję, że masz takie wspomnienia.
-
Ależ skąd?!!! To sport jak najbardziej dla każdego ;).
-
Dzięki za info.
Dwójka z podanej strony "nie chciała" mi się otworzyć, ale znalazłam ją [URL="http://www.obedience.republika.pl/kl2reg.html"]tu[/URL]
Swoją drogą, jestem ciekawa, ile psów z jedynki wytrzyma 2 minuty w pozycji waruj :diabloti: -
No i nie pracuj zbyt długo. Lepsze efekty przynosi praca przez 5-10 minut z zaciekawionym psem, niż tłuczenie ćwiczenia przez godzinę, gdy pies już totalnie nie jest w stanie się skupić. Zawsze lepiej jest skończyć, gdy pies jeszcze chce pracować, niż gdy jest znudzony. Za to można zrobić krótkie szkolenie parę razy w ciągu dnia. Z czasem, gdy pies nauczy się lepiej skupiać, można trochę wydłużać lekcje.
-
Wiesz [B]Kori[/B], zamiast biadolić, że wszystko stracone, zabierz się czym prędzej do roboty.
Wszystko jeszcze możesz odkręcić.
Pamiętaj tylko jedno - powodzenie w dużej mierze zależy od Twojego zaangażowania, zdolności przewidywania reakcji psa, przez wydawanie psu jasnych komend dostosowanych do jego możliwości oraz uniemożliwieniu psu popełniania tych samych błędów.
Jeśli teraz uda Ci się wypracować sobie metody pracy ze swoim psem, zdobędziesz dużo doświadczenia.
Musisz też sprawić, aby Twój pies zaczął lubić pracę z Tobą i zapomniał o przykrościach, ktore mu sprawiłaś. Musisz być konsekwentna, ale pracować metodami pozytywnymi.
Tylko tego nie da się zrobić w 2 tygodnie.
A, jeszcze jedno. Jeśli pies nie potrafi czegoś wykonać, jest to zazwyczaj wina przewodnika nie psa. Więc nie mów, że pies jest do bani. -
Ciekawe :). Słyszałam, że pies może przeczuć zbliżający się atak padaczki, ale że... wybiera odpowiedni egzemplarz na męża... :crazyeye: Cuda się zdarzają! :lol:
ODRZANKA Dogtrekking 2006
in Zawody
Posted
Może kiedyś się skuszę :).