Jump to content
Dogomania

mariusx

Members
  • Posts

    29
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by mariusx

  1. Polecam jakieś smakołyki w kieszeni, przeważnie jest to skuteczne. po przywołaniu psa, smakołyk - po paru dniach załapie, głupi nie jest :).

    Co do innych psów, to fakt nasze psy sa dosyć uparte i "samodzielne". Ja też swojego zapinam na "hol" jak widzę w zasięgu jakieś "inne groźne psy" typu: "upierdliwy jamnik", "jazgoczący mix ras czterech", "czarny agresywny kudłacz". Najgorsze jest to, że te psy są na smyczy swoich właścicieli i właściciele nie mogą zrozumiec tego, że Borys nie ma np. ochoty na zabawe z tym "psiaczkiem", ewentualnie ma ochote na zabawe " w zjadanego" (ja zreszta też :) ).

    Ostatnio np. został zaatakowany przez psam na chyba 142 metrowej automatycznej smyczy, oczywiście w końcu po wielu moich "unikach" łapnoł go za łeb i trzymał, jak to bulowate mają w zwyczaju. Pojawiła się właścicielka, na dzieńdobry splątała nas wszystkich tą smyczą, chwyciła swoja bestię za łapy i ciagnie. Borys trzyma, ona ciagnie, pies w powietrzu 'kwiczy" tragedia, mówię wam, jak w bajce o rzepce.

    W końcu, po którejś komendzie pies puścił i skończyło się ok, agresor praktycznie już niema śladu, tylko "pańcia" trochę mu skóre naciągneła tym szarpaniem.

    Skaranie boskie z tymi właścicielami.

  2. Borys ma 2,5 roku - waży ok 20 kg. Jest strasznie zwinny i żwawy, czyli waga prawidłowa. Jest dobrze umięśniony, ma odpowiednią "rzeźbę". Nie stosuję żadnych wynalazków ani specjalnych karm, czyli chyba jest OK.

  3. No tak, może te plamy to z jakiejś alergii były ?

    Ogólnie stafiki są dosyć "odporne" na usterki i awarie, to o czym piszesz (stawy), podobno u bulików jest bardzo częste, a u SBT raczej niespotykane. Mój pies ostatnio rozsmakował się w warzywach z rosołu, szczególnie podchodzi mu seler ?

    Tak jak czytam forum, to SBT jawi się jak VW :), prosta konstrukcja i niezawodne działanie:)

  4. I w takich przypadkach widze szczęście włascicieli stafików, psów barowych :).

    Podobno na początku ubiegłego stulecia w górniczych miasteczkach Anglii każdy "hajer"* szedł do pubu ze stafikiem za pazuchą :), co stafikom pozostało do dzisiaj :).

    Otóż z autopsji wiem, że stafikowi nie przeszkadza:

    - hałas wesołego miasteczka

    - hałas i "zapach" w barze

    - imprezy działkowe

    - sylwester na rynku z petardami i innymi gadżetami

    Ogólnie to nawet zdarza się że stafik wyhaczy czasami w barze sponsora na golonko albo inne smakołyki(przeważnie sponsor jest już "lekko" wypełniony woda ognistą :) )

    Rada jest jak zwykle banalna, należy psa brać zawsze ze sobą(oczywiście w granicach rozsądku) bo inaczej będzie jak psem mojej sąsiadki:

    Starsza ta kobiecina ma psisko podobne do pekińczyka (kiedyś było ich sporo, teraz jakoś nie widać ich na mieście). Zwierz jest tak zadbany, że ma własną pościel, ubranka i inne takie niezbędne prawdziwemu psu rzeczy. Na spacer jest znoszony z I piętra i stawiany na świeżej murawie, po spełnieniu potrzeb fizjologicznych jest unoszony do góry i transportowany na ulubiona poduszkę. I byłoby tak pewnie do dzisiaj, gdyby owa starsza pani nie wylądowała w szpitalu, i na parę dni obowiązki wychodzenia z psem przejął jej małżonek. Otóż wyobraźcie sobie ździwienie tego sympatycznego staruszka, wychowanego na wsi (psy, krowy, konie i inne takie) gdy zorientował się, że pies BOI SIĘ CHODZIĆ PO CHODNIKU !!!. Próba wyprowadzenia psa kończyła się wykonaniem przez wystaszonego zwierza klasycznej "rozgwiazdy" na chodniku - trochę się sąsiad umordował ciągnąc "rozcapierzonego" pekińczyka, i tak przez trzy-cztery dni. Ale w końcu wszystko się skończyła OK, a sąsiadka po powrocie pochwaliła męża za obcięcie mruczusiowi pazurków(ale imię dla psa :) )

    *hajer - górnik w gwarze śląskiej

  5. Dołożę swoje dwa grosze (albo trzy ?)

    Ryż(ugotowany na sypko) z mięsem kurzęcym (mięso tylko sparzone).

    Chleb razowy (suchy na twardo), witaminy(w proszku ze sklepu zoologicznego), jajo na surowo (tak raz w tygodniu) owoce suszone według uznania, ale w rozsądnej ilości.

    Oczywiscie resztki ze stołu(tylko mięsne i warzywne)

    Dawałem kiedyś markowe karmy suszone - mam blisko do czech, to wychodziło tanio - ale smród wydobywający się z psa był dosyć uciążliwy.

    Czasami pies sam wyskoczy do "delikatesów" przy śmietniku, ale jak ostatnio zeżarł rybie łby to go pilnuję intensywnie.

    No i największy przysmak,..... gnój rozsiewany na pobliskim polu (całe szczęście tylko wiosna :) )

    A tak poza tym, to jak każdy pies - ładny, zdrowy błyszczący, nie psuje się często.

  6. Pytanie może trochę kontrowersyjne, ale zasadne. oto prawdziwa sytuacja (parę dni temu miało to miejsce). Znajomy(dorosły facet, ponad 30 lat) szedł z psem (bokser w kagańcu i na smyczy) na stację benzynowa do telefonu, wieczorem ok 22. Zaczepiło go dwóch gości, jeden uderzył "całym ciałem", drugi w tym momencie uderzył go w twarz. Pies skoczył do pierwszego, ale "dał się wystraszyć". Skonczyło się na stracie zegarka i portfela.

    Jak wasze psy zachowują się w takich sytuacjach(o ile miały miejsce), pytanie do Zemata(jego pies "zgryzł" kiedyś Policjanta) - czy twoje psy są jakos szkolone do obrony, w jakim wieku mozna psa szkolić na psa do obrony?

  7. Ja tam kłótliwy nie jestem, ale uprzejmie zauważam, że jest to historia: "Turnstyle Kennels" ( bardzo dobra linia, rarytas dla stafikowców ).

    natomiast, nie wiem czy wiesz-ale na temat STB powstały nawet prace naukowe ( w W.Brytanii), podeśle ci parę linków ja znajdę(oczywiście po "anglicku" )

  8. Moim zdaniem stało sie bardzo dobrze, własciciel został ukarany dotkliwą karą pieniężną(jeszcze pewnie koszty procesu też z 3 tys). Pies raczej winien nie był, jest taka ksiażka "Mały Książę", a wniej myśl(mogę się troche pomylić :) ) "... jeżeli się coś oswoiło, to jest się za to odpowiedzialnym.."

  9. Matt

    Tak to jest mój syn, a pies ma faktycznie obrożę z kolcami(powody opisałem), no i do stafika taka obroża pasuje(moim zdaniem).

    Odnośnie drugiego pytania to nie mam pojęcia jak zakończyłaby się taka potyczka, gdzieś czytałem, że ugryzienia STB są porównywalne z ranami zadanymi przez Rotka, ale sądzę, że to jest tak jak z boksem - nie ta waga. Jak napisałem wcześniej puszczam psa na swoim osiedlu(za oknami mam pola i las) i znam wszystkie psy "osiedlowe". Jest np. Chau chau który puszczony nawet w kagańcu poluje na wszystko co sie rusza z wyjatkiem ludzi, raz miał spotkanie z moim psem, bardzo ładnie zmierzyły sie wzrokiem i każdy odszedł w swoją strone, od tego momentu się nie zauważają nawet z odległości metra !!!!. Musisz wziąść pod uwagę, że pies zchowa się tak jak będzie tego chciał właściciel, mój nie zna słowa "bierz", "gryź" czy innych takich, profilaktycznie nauczyłem go komend: puść, zostaw itp.

    Aha, mój pies 1 listopada będzie miał dwa lata i przez ten czas może trzy razy wdał się w "szarpaczkę" z innymi psami i to taką "zwykłą", warto zawsze obserwować zachowanie swojego psa w kontaktach z innymi zwierzakami - można wtedy zapobiec nieprzyjemnością.

×
×
  • Create New...