Jump to content
Dogomania

oki

Members
  • Posts

    151
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • Website URL
    http://www.apecentrum.pl

oki's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='BeataG']W ubiegłym roku był drugi PIP, jesienią w Jeleniej Górze i tam były dopuszczone wszystkie rasy pasterskie, nie tylko brytyjskie. Pozostaje mieć nadzieję, że w tym roku będzie podobnie. Wrocław jest niestety niereformowalny. A wystarczyłoby zaprosić sędziego z zagranicy, który zna się na pasieniu wszystkich pastuchów...[/quote] co do sędziego to myślę, że zna się na pasieniu wszystkich pastuchów i jest z zagranicy napiszę tylko, że już w 1989 roku zdobył tytuł Mistrza Czechosłowacji z owczarkiem niemieckim w stylu farmerskim ciekawskim polecam stronę z Mira Kosko [URL="http://www.miveko.eu"]www.miveko.eu[/URL] a co do Wrocławia, to organizator ma prawo do decydowania o ilości zgłoszonych psów i ich rasach dla zainteresowanych próbami (szczegóły w kalendarzu imprez na stronie GKSP): 25.05 Racibórz - PIP dla welsh corgi 07.06 Wrocław - PIP rasy dopuszczone jak w temacie 09.08 Sopot - PIP, organizator jeszce nie podał szczegółów 13.09 Chorzów(Świerklaniec) -PIP, organizator jeszce nie podał szczegółów
  2. Ja też jadę na wystawę po rzetelną ocenę, uzasadnienie mam na karcie oceny i jak jest możliwość zawsze można zamienić z sędzią parę słów. Po same komplementa jak najbardziej do znajomych i to tych miłych :)) Ale nie bardzo bym chciała coby sędzia głośno wymieniał same wady mojego psa i to wcześniej napisałam. Gdy pies jest sam w klasie, nie ma porównania i głośno można powiedzieć jakie ma zalety i za jakie wady została dana ocena taka a nie inna. Przy porównaniu kilku psów w klasie, można już powiedzieć że ten pies ma lepsze to i tamto. A reszta przynajmniej powinna być na karcie oceny... A każdy po coś jeździ na wystawy i wydaje swoje własne pieniądze, jedni po oceny, inny żeby spotkać sę ze znajomymi, inni po tytuły, a jeszcze inni żeby pooglądać psiaki (tak ja jeździłam dawno temu i przez wiele lat), jeszcze inni łączą to ze zwiedzaniem ciekawych miejsc, itd każdy ma swój powód.
  3. [quote name='Frytela']powiedzcie mi jedna rzecz, klasa młodziezy to taka klasa w której psy jeszcze sie rozwijają no nie? no to mnie ostatnio sedzina zjechała ze nie do końca rozwiniętego psa wystawiam o.O kurcze on sie jeszcze rozwija...[/quote] Frytela, jak mogła Cię sędzina zjechać :crazyeye:, nakrzyczała na Ciebie, miała pretensje, że wystawiasz nierozwiniętego jeszcze psa w klasie młodzieży itd.... A może to było tylko uzasadnienie oceny.... Pies z wąską klatką piersiową, z wysklepionymi lędzwiami, z trochę stromym kątowaniem kończyn, tak ten pies jeszcze się rozwija i może rozwinie w dobrym kierunku a może tak mu zostanie - ale na dzień dzisiejszy tak ma. Oczywiście zalety ten pies także ma, jak najbardziej. Rasę i CWC dostała suczka z klasy pośredniej, też jeszcze nie wyglądająca jak dorosła suka. A może głośne komentowanie oceny dla publiczności z wymienieniem zalet i wad psa było by bardzo dobre, choć mówienie wszsytkim jakie pies ma wady wydaje mi się nieeleganckie. Przecież to jest najukochańszy, najpięknieszy psiak właściciela.
  4. Podczas bydgoskiej wystawy yorkshire terrierów 09.09.2007 odbędzie się konkurs strzyżenia yorków. Więcej informacji na stronie bydgoskiego oddziału zkwp [URL]http://www.zkwp.bydgoszcz.pl/wystawy2007/york.htm#PROGRAM_IMPREZ_TOWARZYSZĄCYCH[/URL]
  5. no jakoś do mnie w tym roku zainteresowanie pomocą w salonie było znikome w zeszłym sezonie letnim miałam faceta do pomocy a w tym szukałam jakiś dziewczyn, ale po dwóch dniach rezygnowały (zbyt ciężka praca :cool3:) ale naszczęście mam już kogoś...
  6. oki

    Zakopane 5.08.2007

    a może ktoś podać adres strony oddziału, bo z ZG jest tyko strona informacyjna o oddziale
  7. [quote name='dorotal']sedzia Livija Vaitkeviciene(Litwa) suka mlodziez AISKNEHT ROUZ IN BLU[/quote] [B]dziękuję bardzo[/B]
  8. A co do wszystkich kursów, wszelkiego rodzaju i maści, to każdy myśli że w jakiś tam sosób taki czy inny będzie tak zdobytą wiedzę wykorzystywał. A bardzo często okazuje się, że przynajmniej połowa ludzi w ogóle nie wykorzystuje przekazanej wiedzy. Często nawet okazuje się, że to nie jest to, że koś się nie nadaje, że to nie wygląda tak różowo lub że to jest zupełnie coś innego niż się wydawało przy zapisywaniu na jakiś kurs. (tak na marginesie, też kiedyś poszałam na pewien kurs, zapłaciłam trochę kasy i myślałam, że będę w tym pracować - ale okazało się, że to nie o to mi chodziło :))
  9. I dlatego też, na kursy u nas prowadzone przy naborze prowadzimy wstępną selekcję. Nie współpracujemy z urzędami pracy. Osoba chcąca u nas uczyć się musi posiadać podstawową wiedzę z anatomi, fizjologii, behawioru i weterynarii oraz orientować się w rasach. A także na dzień dobry sprawdzam podejście do zwierząt. Prawda jest taka, że do tego fachu nie każdy się nadaje i życie to wryfikuje. No i przede wszsytkim groomer nie może bać się psów czy kotów (lub innych zwierząt). Niestety zdarzyło mi się, że jadna pani twierdziła że nie boi się psów, wszyskto było ok do czasu, kiedy bardzo duży pies zaczął krzywo patrzeć na nią, potem przyszły mniejsze krzywo na nią patrzące i się wycofywała....
  10. a ja poproszę o stawkę border collie i sędziego
  11. Napiszę trochę o tych kurasch. Po takich kursach tygodniowych czy dwutygodniowych, czy nawet miesięcznych nikt nie może nazwać się specjalistą czy fachowcem i pewnie nikt z kursantów tak siebie nie nazywa. Napewno uświadamiają sobie jaki to jest ogrom wiedzy i ile muszą się jeszcze nauczyć. Natomiast, jeżeli kurs nie jest oparty tylko na teorii, to można podjąć pracę. Praktykę i doświatczenie zdobywa się latami, a i tak trzeba stale się uczyć. Kiedyś nie było kursów, a wiedzę zdobywało się jeżdżąc przede wszystkim do różnych hodowców różnych ras i po wystawach. Ja aby dobrze nauczyć się tego fachu miałam pudelkę i seterkę. To znaczy najpierw była seterka, za parę lat pudelka i z nią przyszło strzyżenie. Z siostrą na współwłasność mam sznaucera miniaturowego. Reszta moich psów jest z grupy I - moja pasja i miłość. Myślę, że wszyscy, którzy prowadzą kursy przekazują przede wszystkim teorię. Dla mnie na takich kurasch, oprócz teorii (dotyczącej nie tylko samego strzyżenia, trymowania i pielęgancji) i pokazania co jak się robi (nawet jeżeli nożyczki czy maszynkę trzymają w ręce kursanci), powinno być rówież przekazane jak poradzić sobie z pewnymi rzeczami, gdzie co znaleść, jak się przygotować.... i jeszcze wiele innych rzeczy.
  12. ja tylko z taką malutką uwagą - bouviera też się nie strzyże, tylko w kilku miejscach
  13. [quote name='Mudik']A mogę dostać namiary tego pumi na PW ?? interesują mnie wszystkie 3 małe węgierskie pastuchy, kurcze,ze ja o tym pumi nie wiedziałam:oops: :angryy: może taj znajomej chodziło o to ,że te fińskie strzyżenie wyglądało "sztucznie" linie nie były płynne tylko dolna była taka "ostra" no nie wiem jak wytłumaczyć zamiast płynnie podkreślać linię psa tworzyła prostą od łokcia do kolana[/quote] Przepraszam, że długo nie odpowiadam, ale mama strasznie dużo roboty...... jutro do nich zadzwonię i zapytam czy mogę podać ich numer telefonu pozdrawiam Bożena
  14. pumi jak narazie w Polsce jest tylko jeden; wzorce i opisy węgierskie, pumi przede wszystkim trymuje się i strzyże, trzeba nadać mu charakterystycznę sylwetkę na wystawach w Budapeszcie (Zw.H i Puchar EUR.Śr.i Wsh.) było ich całkiem sporo (ok 30 - 40) i wszystkie były zrobione
  15. [quote name='Olivka']Początkującym radzę. Ponieważ najwięcej nauczycie się od HODOWCÓW i specjalistów od danej rasy, to wyszukujcie takich , szkolcie się u nich a nie na kursach. Popytajcie hodowców, co myślą o poziomie wiedzy wyszkolonych na kursach osób.Czy którykolwiek wyśle do nich szczeniaka od siebie z hodowli. Odpowiedź brzmi NIE bo wyśle do specjalisty w danej rasie. Prowadząc salon musicie perfekcyjnie robić PSY WYSTAWOWE! i specjalizować się na dane rasy. Ktoś kto umie przygotowywać wszystkie rasy, tak naprawdę nie umie przygotować żadnej. Ja mam problem ze znalezieniem dla mojej rasy ( dla szczeniaków) opuszczających hodowlę groomera. Może ktoś uwierzy, albo nie bo to rasa przeciez dosyć popularna, ale mam problem. Do żadnego salonu po kursach nie wyślę, tylko do hodowcy. Jeśli w Polsce powstanie kurs taki na który warto jechać, gdzie będą mnie uczyć specjaliści od poszczególnych ras , to sama pojadę.[/quote] I jak zwykle i ja zgadzam się z Olivką, że najlepiej uczyć się u hodowców danych ras. Ja u takowych się też uczyłam. Ważna jest też współpraca z innymi groomerami w tym zakresie, bo zawsze ktoś gdzieś może się czegoś nauczyć. Natomiast nie zgodzę się z twierdzeniem, że groomerzy NIE odsyłają psów. Mogę podać wiele przykałdów z własengo jak i z obcego podwórka. I pomimo, że wiem jak przygotować daną rasę i myślę że może poradziłabym sobie, to wolę odesłać. I tak napewno wystawowe spaniele odsyłam do koleżanki, króra jest i hodowcą tej rasy i gromerem, wprawdzie gdy przygotowałam spaniela na wystawę powiedziała, że bardzo dobrze - to i tak wolę wysłać je do nej. Nie robię na wystawy CTR. Goldeny też chętnie odsyłam, choć niestety musiałam poprawiać po innych. Odsyłam również ludzi z psami, którzy chcieli przygotować je na wystawę i akurat miałam je sędziować. Wtedy ich nie zrobiłam, ale teraz jak nie są wystawiane są stałymi klientami. Kiedyś miałam setery (pies z mojej hodowli wygrał wystawę klubową), teraz sporo robię ich na wystawy, więc po wielkich namowach ze strony właścicelki flatki i jej robieniu gdzieś tam zdecydowałm się prowadzić ją - teraz po lepszych notach na wystawach jest więcej flatów. Również westy raczej odsyłam do hodowców, mają swoje psy i robią je na okrągło. Przygotowanie psa na wystawę to jest proces długotrwały i przynajmej ja wolę zrobić parę razy psa zanim pójdzie na wystawę. Wtedy można wyłapać błędy budowy i nadrobic włosem :) A napewno nie robię pudli wystawowych, pomimo że miałam pudelkę miniaturową. Jeśli chodzi o pudle, to gdy właścicel nie bedzie umiał przygotować psa, to pozostaje już tylko na łasce hodowcy i jeżdzenie z nim na wystawy, no chyba, że jakiś grooomer na to się zdecyduje, bo pudla przygotowuje się do ostatniej chwili. Ale coby nie było tak różowo, to napiszę że podejmuję się czasami wyzwań i przygotowania jakiegoś psa, danej rasy, przykład: pumi - węgierskie wzorce i tłumaczenia cięcia dostarczone przez właścicielkę, parę razy pies robiony, efek: zwycięstwo rasy na wystawie klubowej w ojczyźnie rasy. ale się rozpisałam.... Dodam na koniec jeszcze, że dla mnie jako groomera jednym z ważnejszych wyznaczników mojej pracy jest to, że pies po przygotowaniach z czasem dostaje coraz lepsze oceny na wystawach, a tego nie da się zrobić z doskoku.
×
×
  • Create New...