Jump to content
Dogomania

Rikosz

Members
  • Posts

    53
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • AIM
    635201
  • Website URL
    http://

Converted

  • Location
    Zielona Góra
  • Occupation
    wolny

Rikosz's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Chciałbym uzyskac poradę -opinie "fachowców".... Mam 6 letnią suczkę husky. Pomimo 3 prób pokrycia jej - nigdy się to nie udało :(. 3 krotnie już suczka miewała tzw. "urojone macierzyństwo ". W chwili obecnej po raz 4 przechodzi taki okres.... Pojawiło się mleko w sutkach :( ........... Może to zły pomysł- ale pomyslałem, że może by "podłozyć" jej szczeniaka, który jeszcze potrzebuje ssania...... Potrzebuję pilnej rady czy to mozliwe aby suka była matka zastępczą? Jeśli ktoś zna kogoś posiadającego bardzo małe szczeniaki ( najlepiej również husky- nieistotny rodowód) na terenie województwa lubuskiego, wielkopolskiego, dolnoślasląskiego - równiez bardzo prosze o pilny kontakt tel. 697-77-33-03
  2. No i juz mam wyniki :-( Niestety - nie sa najlepsze :-( Okazuje sie, ze "coś sie dzieje" z watrobą i nerkami :-( Natychmiast przechodzimy na diete "nerkową" i leki "na wątrobę"........ za 2 tygodnie prawdopodobnie powtórka wyników. Wszystko wskazuje na to, że pierwsza diagnoza (padaczka) nie była własciwą........ Liczę jednak ze uporamy sie z tym wszystkim i Schaka wróci do normalnego stanu zdrowia :multi: Raz jeszcze dzieki wszystkim za porady i sugestie.
  3. Zainteresowanych informuję, że juz jesteśmy z psica po ogolnych badaniach i pobraniu krwi :) Bardzo dzielnie zniosła, pobieranie krwi również :) sama nawet łapke dała i ani drgnęła przy pobieraniu :) Jutro ok. 10 mam odbiór wyników i potem do weta na analize ich....... Jestem dobrej mysli....... Trzymajcie kciuki
  4. Dzieki wielkie wszystkim za rady i sugestie..... Troche mnie to "uspokoiło" i upewniło w tym, ze nie chce odrazu faszerowac ja lekami..... Na jutro jestem umówiony u kolejnego weta - chce wykonac badania krwi.... Mam nadzieje, że znajde przyczynę tego "dziwnego ataku" i okaże się to wszystko czymś innym (mniej powaznym) niż padaczka.....
  5. Czy wiesz, jaki lek dostał pies u weta? :oops: no cóz - bije sie w pierś, ze sam byłem w takim stanie, ze nie bardzo myslałem o tym co wet podaje jej:oops: Dostała 3 zastrzyki, 1 z tego co pamietam "przeciwbólowy i rozkurczowy" - jakis bolesny :-( , jeden w ogromnej objętościowo trzykawce (dobre 200-250 ml) i jeszcze jakis 3-ci.......
  6. Aha...... przypomniała mi sie jeszcze jedna rzecz: Może to głupie, ale "od zawsze" bardzo często Schaka gdy śpi - to "płacze" i bardzo mocno "biega łapkami" ........ Zawsze wydawało mi się, że to poprostu efekt głebokiego snu i tego co jej się śni...... Czasami gdy ten "płacz" był bardzo mocny - starałem sie ją budzić. Oczywiście, zawsze natychmiast się wybudzała i było wszystko ok. Wet u którego byłem w nocy - jak to powiedziałem - stwierdził "to kolejny dowód na to, że to padaczka" :-( Nie sądze, żeby ten "płacz" był również jakims atakiem :shake:
  7. Szczerze powiem, że po rozmowie z tym usypiaczem (niczym łódzkie pogotowie i łowcy skór - bo pewnie dla niego usypianie to tez biznes :angryy: :mad: :mad: ) az mi sie narazie odechciało tutaj szukac kogos innego - zresztą weekend i wiekszosc nie odbiera telefonów :razz: Pocieszające jest tylko, ze dzisiaj Schaka juz całkiem jest "normalna" :multi: :multi: nawet "na łąkach" szalała jak zwykle :multi: :multi: Może staram sobie tylko wmawiać...... może staram się odgonić myśli, że to naprawdę padaczka - ale bardzo zastanawiający dla mnie jest fakt tych mocnych wymiotów po powrocie w nocy od weta :shake: Zresztą wet w rozmowie tel. sam był zdziwiony ze tak mocno wymiotowała :shake: Więc może to "tylko" jakas bardzo ostra niestrawność ???? Może to "tylko" jakiś ostry ból brzucha na który tak strasznie zareagowała??? Po samym ataku - czekając na znajomego z samochodem - starałem sie uciskac ją po brzuchu (licząc ze jezeli cos wewnątrz to zareaguje na ból czy coś) - ale w żaden sposób nie reagowała......
  8. [quote name='Flaire'] A nie próbę zdiagnozowania, czym ataki są spowodowane? No właśnie - ja chciałbym aby wet. dążył do tego. A wet - "nie ma takiej potrzeby" - to Padaczka i nie ma znaczenia czym jest powodowana :-( Aby psa skutecznie leczyć, szczególnie w przyadku poważnej choroby, musisz z wetem współpracować - a w tym celu, musisz mu ufać.[/quote] No właśnie - a jak tu ufac - skoro się widzi i słyszy takie podejście? :-( Swoją drogą - wczoraj tez, rozmawiając z innym wetem telefonicznie ( szukając takiego, który bedzie chciał w jakiś konkretny sposób zainteresowac sie tym przypadkiem) - usłyszałem - "jeżeli to padaczka to ja bym proponował odrazu uśpic psa a pieniadze które ma pan wydac na leczenie - przeznaczyc na zakup drugiego psa" :crazyeye: :placz:
  9. No własnie w tym jest "mój problem", że wet. uważa ze to NAPEWNO PADACZKA (oczywiście po tym co ja mu opowiedziałem). W dzien po nocnym ataku - w rozmowie tel. z wetem powiedziałem mu, ze od powrotu do domu - kilkakrotnie bardzo mocno i bardzo obficie wymiotowała. Pytałem czy to moze "po lekach" ? Wet był zdziowiony tym :crazyeye: :crazyeye: jednak dalej twierdzi, ze to napewno padaczka , bo "on ma 40 letnie doświadczenie i to nie pierwszy jego przypadek" :-( :-( Narazie "dyplomatycznie" wybrnąłem z tego, ze bede przez jakis czas obserwował ją, a jak cokolwiek pojawi sie niepokojącego lub kolejny atak - wtedy rozpoczne leczenie farmakologiczne. Troche mam tylko "wyrzuty sumienia", ze moze powinienem odrazu zastosowac leki ?:-( Sam juz nie wiem co o tym myslec :-( Swego czasu trochę zraziłem sie do takich "szybkich diagnoz" przez weta..... Psica będąc kilkumiesiecznym szczeniakiem miała jakies "uczulenie" - poprostu drapała sie za czesto :-( Wet stwierdzał jakies choroby skóry, dawał zastrzyki i wyciagał kase..... Efektu oczywiscie nie dawało to żadnego. Rady, które otrzymalem tutaj - czyli zmiana karmy z tej na bazie kurczaka na inną ( teraz podaje Acana Lamb&rice) i regularne podawania siemienia lnianego ( psica wręcz traktuje to jako smakołyk) - natychmiast dało efekt.
  10. Oczywiście wiem, że na temat samej padaczki było sporo i starałem sie to przejrzec ........:-( Moja prosba o rady dotyczy bardziej tego, czy (zakładając, że to był atak padaczki) odrazu po pierwszym nalezy rozpocząć "faszerowanie" psa lekami ?:-( (w koncu leki pewnie tez nie pozostają dla organizmu obojętne) Psica ma 2 lata i 3 miesiące....... taki atak pojawił sie po raz pierwszy :-( Wcześniejsze jakiekolwiek "zdarzenia zdrowotne" - to bardzo silna reakcja na ukąszenie przez ose :-( (całkowita utrata przytomności po 15 minutach od ukąszenia :-( ) Poza tym od zawsze była i jest bardzo radosna i żywiołowa - choć w swoim charakterku bardzo dumna, posłuszna i taka....... "dama z klasą" :eviltong:
  11. Mam problem: W nocy moja psica miała ATAK - jak to stwierdził wet (po tym co opowiedziałem) PADACZKI. - opis w moim poscie "Dobry weterynasz- LUBUSKIE" Przed chwila ponownie rozmawiałem z tym wetem telefonicznie. Pytałem-sugerowałem wykonanie jakichś badan w celu wykluczenia innych przyczyn ataku. Wet "upiera się", że nie ma takiej potrzeby i sugeruje juz przepisanie leków przeciwpadaczkowych i podawanie ich. Może troche przesadzam - w końcu to weterynarz - ale nie chce faszerowac jej niepotrzebnie lekami, zwłaszcza gdy moze okazac sie to błędną diagnozą :-( Może ktoś miał takie doświadczenia i coś podpowie ?
  12. [quote name='chesja3']wiecie co sami sie zachipujcie ja nie wiem jakos ludzia takich rzeczy nie robia ja bym nigdy sie na to nie godzila[/quote] Sorry, ale o czym ty mówisz??? Czyli wolisz, zeby np. jak pies sie zgubił - to niech sie błaka i nigdy nie zostanie odnaleziony przez własciciela????? Zapewne (takim tokiem myslenia) również nie szczepisz psów i niech sobie chorują ????? Loteria - bedzie zdrowy to fajnie - bedzie chory - trudno ?????? Co do robienia niektórych rzeczy przez ludzi: - czy swojego psa sadzasz w toalecie na muszle???? No przeciez ludzie tak sie załatwiają a nie wychodza na trwanik :eviltong: :eviltong: :eviltong: :eviltong: Pozdrawiam i zycze wiecej rozsądku ;)
  13. Szamanka - podobnie jak TY, jak Schaka była malutka podawałem jej Bento Kronen ( u hodowcy była tylko na mokrej-gotowanej karmie typu. ryż z pół na pół woda/mleko). Prawie od samego poczatku zaczałem jej podawać Bento Kronen (na poczatku czasami moczony) i przez pierwsze kilka dni kupki były bardzo luźne, ale widziałem że je z ochotą ta karme i że mimo takiej kupki nie było widac jakicholwiek oznak ze jest coś nie tak z nią czy że może boli ja brzuszek....... Tez pierwsze dni bardzo mnie niepokoiły te luźne kupki - jednak weterynarz stwierdził, ze poprostu to tylko przestawianie się żołądka i że wszystko minie po kilku dniach...... Ze strachem ale przetrzymałem te kilka dni i faktycznie wszystko ustapiło :) Przez kilka miesiecy podawałem Bento Kronen i byłem bardzo zadowolony :) Psiunia zresztą chyba tez :D
  14. Rikosz

    O karmie ACANA...

    No przede wszystkim chodzi mi o to, że Schaka zaczyna sie juz powoli meczyc tym drapaniem, no a fakt, ze zjada mało tez pewnie odbija sie na jej kondycji :(
×
×
  • Create New...