Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'mania'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 1 result

  1. [i]"Ktoś powiedział kiedyś, że czas to drapieżnik który czyha na nasze życie. Ja jednak wierzę, że czas jest towarzyszem, który udaje się z nami w podróż i przypomina nam, żeby cieszyć się każdą chwilą, gdyż żadna z nich nigdy nie wróci"[/i] [SIZE="1"](Star Trek: Generations)[/SIZE] Nie tak dawno musiałem się pożegnać z Malutką (temat na forum spanielowym), po tygodniu od jej odejścia lekarz przekazał mi wiadomość która była tym większym ciosem... [img]https://lh6.googleusercontent.com/-DHoBuq9YOAs/TvY5HAzzOhI/AAAAAAAAEc0/ubq-ymbXvbk/s288/2005_022.jpg[/img] Po prawie szesnastu latach odeszła moja pociecha, mój pies, którego wychowywałem od szczeniaka prawie jak własną córkę. Od roku Kama miała problemy z dziwnym, nie dającym się opanować kaszlem. 10 września zapadła diagnoza - wyrok : rak płuc. Od tego czasu wiedziałem że trzeba po prostu cieszyć się każdą chwilą, bo rozstanie jest nieuniknione i coraz bliższe. Przez trzy miesiące walczyliśmy aby być razem jak najdłużej. Kama otrzymywała chemioterapię oraz sterydy, były też kroplówki oraz stosowanie drogich leków zwiększających produkcję czerwonych krwinek. 1,5 miesiąca temu nastąpiła nawet wyraźna poprawa i pies znów był, wydawać by się mogło, zdrowy, wesoły i miał apetyt. Potem niestety przyszło pogorszenie, na domiar złego sterydy zaczęły powodować problemy z nerkami oraz częściowa zaćmę w jednym oku. Na początku grudnia stan się tak pogorszył że szmery przy oddychaniu były już słyszalne bez żadnych przyrządów. Kama traciła siły z dnia na dzień. 10 grudnia Kama odmówiła jedzenia w jakiejkolwiek postaci, mimo że w ostatnim czasie karmiłem Ją już wyłącznie jej największymi przysmakami. 12 grudnia była już tak słaba że nie była w stanie stać o własnych siłach, miała też coraz większe problemy z oddychaniem i niekończące się ataki kaszlu. Kolejna wizyta u lekarza nie pozostawiała złudzeń, nowotwór zajął większość płuc i nie można już nic więcej dla niej zrobić poza skróceniem jej męki. Kama odeszła w moich objęciach cicho i spokojnie, chyba wiedziała że tylko w taki sposób wybawię jej z koszmarnych cierpień. We wtorek 13 grudnia zwłoki Kamy poddaliśmy indywidualnej kremacji na cmentarzu dla zwierząt „Tęczowy Most” w Kątach Wrocławskich, a jej prochy przywieźliśmy z powrotem do domu w urnie. Nie mam pojęcia co z nimi zrobię, na razie muszę się otrząsnąć z tego wszystkiego. Kama była tak dobrym psem, tak kochającym na swój psi sposób, że musiałem to dla niej zrobić. Nie mogłem pozwolić by jej szczątki były utylizowane jak odpad medyczny. Gdyby to był zwykły pies stróżujący to żal pewnie nie byłby tak wielki. To był jednak członek rodziny, wokół którego toczyło się w ostatnim czasie całe życie domowe. Niektórzy ludzie mówią że to był tylko pies, ja jednak twierdzę że to była Istota na swój sposób kochająca i przywiązana do swoich właścicieli. Próbuję pocieszać się tym że Kama dożyła pięknego wieku, i że jest to naturalne że psy odchodzą z tego świata szybciej niż ludzie. Nie jest to jednak w stanie zdusić palącego żalu w sercu, i częstych napadów płaczu bezsilności. Z tych właśnie powodów nie obchodzimy w ogóle świąt w tym roku bo po prostu nie mamy czego świętować. Odliczam już tylko dni do końca tego roku, koszmarnego roku którego nie zapomnę do końca życia. Trochę zdjęć Kamy umieściłem w moim albumie, wszystkim którzy tam zajrzą chciałbym serdecznie podziękować. To tylko mały ułamek Jej i mojego życia zamrożonego w barwnych obrazach przeszłości: [url]http://picasaweb.google.com/114694879057799307937/KAMA19960720111212[/url]
×
×
  • Create New...