Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'linienie'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 2 results

  1. Cześć, u mojej wówczas niespełna 3 miesięcznej Neski, tuż po pojawieniu się w nowym domu, rozwinęła się parwowiroza. Udało się nam ją uratować, ale w efekcie po chorobie (wg weta) obumarła sierść... zaczęła wychodzić plackami, najbardziej na łatach. W celu umożliwienia odrastania nowej okrywy wytrymowaliśmy ją całą z dobrym skutkiem, ale łaty odrosły siwiuteńkie. Neska ma 4 miesiące, a wygląda prawie jak 15 letnia foksterierka moich rodziców. Wyskrobina nic nie wykazała, zresztą, wszystko ładnie odrosło wspomagane omega-3. Pytanie, jak odbudować pigmentację? Czy macie jakieś sprawdzone preparaty? Myślę bardziej o lekach niż suplementach. W ogóle ktoś miał podobny przypadek? Załączam zdjęcia w trakcie i po https://drive.google.com/drive/folders/0B-3TrNfk9R51bHF1X3padjBBQVE?usp=sharing
  2. Na początek przepraszam, jeśli temat był, lub jeśli umieściłam go w złym dziale. Dopiero co założyłam konto i nie bardzo mam rozeznanie, a pilnie potrzebuję pomocy, której nigdzie nie mogę znaleźć. Mam 13,5miesięcznego Border Collie - Ajax. Wiele z nim przygód było, w tym ostatnio - glisty. Psa wychowuje razem z chłopakiem, z którym mieszkam, ale że studiujemy w Warszawie, a pochodzimy z Gdańska to wakacje spędzamy w domach rodzinnych. I tak oto dziś po 5dniowym niewidzeniu dostałam od ukochanego psa na przechowanie, a pies śmierdzi. I to nie takim zwykłym psim zapachem, ale śmierdzi hm no trochę jak krowi placek, że się tak wyrażę. Chłopak powiedział, że kąpał go ze 3 razy, ja jak tylko go dostałam to też go wykąpałam, ale nic nie pomaga. Smród jest tak intensywny, że po pogłaskaniu psa muszę umyć ręce, bo mam ochotę wymiotować. Leży właśnie obok mnie i robi mi się niedobrze od jego smrodu -.-. Nigdy czegoś takiego nie miał, nigdy nie miał nawet zapachu. Nie mam pojęcia, co się dzieję i co z tym zrobić. Dodam, że linieję na potęge (chyba pozbywa się całego starego futra), bo dziś z wyczesanego futra uformowałam nowego, naturalnej wielkości Ajaxa. A no i do pełni szczęścia potwornie, ale to przepotwornie śmierdzi mu z pyska i to jakby tam z daleka, z gardła. Wiem, że w poniedziałek lecę z nim do weterynarza, ale póki co - jakieś złote rady, co by móc z psem w jednym pokoju wytrzymać i móc oddychać?
×
×
  • Create New...